Widzę, że tu nikt za mną nie tęsknił
ale jestem
Plan mam taki, że starszy będzie spał na dole, a młodszy jeszcze w dziecięcym łóżeczku. Ewentualnie ja na górze, bo mój mąż ostatnio tak chrapie (a jeszcze 2 lata po ślubie cieszyłam się, że nie ma tej „wady” podobno chrapanie bywa jedną z przyczyn rozwodów, hehehe), że mnie budzi
Maks_Olo U nas ostatnio są cyrki z zasypianiem, które przeciąga się do granic możliwości – wstawanie w łóżeczku, zwiedzanie mieszkania w ciemności Po długiej walce, Mały zasypia po 23.00 i jeśli nie budzi się z płaczem po jakimś czasie, to mam w miarę spokojne noce. Próbowałam go przestawić na wcześniejszą godzinę, ale bez skutku.
U mnie tak właśnie było do tej pory – Olek w turystycznym, Maksio na dole piętrówki. Teraz Olek nadal w turystycznym, a Maks na górze. Ja czasami kładę się na dole piętrówki
I mój Mąż też okropnie chrapie!!!! I to może być faktycznie przyczyna rozwodu
też czasami myślę już o biurkach
Na razie jestem u mamy i chłopcy śpią ze mną w łóżku – zobaczymy jak wrócimy do domku, czy wrócimy do starych nawyków
Ja uważam, ze można przestawić dziecko (trochę to trwa), ale patrząc na córę Tosiaczka, to jest to niemożliwe….
I mimo, że nasz pediatra nie widział wskazań to chyba po Nowym Roku pojeździmy z Aśką trochę po lekarzach tzn. myślę o wizycie u neurologa (może uda się zrobić usg głowy) no i kardiolog, bo czytałam, że podwyższone AST może też świadczyć o problemie z serduszkiem. Może i przesadzam, ale męczy mnie myśl, że to się powtórzy.
Wiesz co, nie zrozum mnie źle, ale trochę chyba za bardzo panikujesz. Dziecko ma prawo zwymiotować, mieć duszności (wszystko jednorazowo) i to od razu nie oznacza najgorszego. Nie możesz się tak zadręczać, bo psychicznie nie wytrzymasz. Jeśli Cię to uspokoi, to jedź do lekarzy, ja osobiście jednak nie drążę pojedynczych epizodów. Olek ostatnio pisiał na czerwono. Od razu myśl – chore nerki. Chciałam jechać do szpitala. Ale usiadłam, pomyślalam i czekałam czy się powtórzy. Spisiał się tak 3 razy. Czuł się świetnie, zero gorączki. Nie zrobiłam nic poza obserwacją. Teraz wzięłam skierowanie na badanie moczu, ale nie chce mi napisiać do próbówki, więc pewnie odpuszczę, bo już pisia na żółto.
Liza jak ząb?
A Sylwestra w domku, pewnie nawet przespane jak rok temu. Obiecałam sobie, że jeśli nasza sytuacja finansowa się poprawi, to w przyszłym roku na Sylwka jedziemy w góry na narty. Kacper już będzie mógł spróbować, jak będzie chciał, a Asia pozjeżdża na sankach. Ale to może w przyszłym roku...
Też mam marzenie, ze sytuacja finansowa się poprawi i gdzieś sobie pojedziemy…
Hej Kochane! Mam do was pytanie/potrzebuje rady bo inaczej zwariuje. Mam 16 miesieczna Zuzie i 3 miesieczna Zosie odkad Zosia jest na swiecie za malo czasu poswiecam Zu po prostu to czuje i widze ze jest jej smutno. Nie potrafie sie zorganizowac. Zosia calymi dniami chcialaby byc noszona trzymana na rekach spi po 10 minut i nie pozwala pobawic sie z Zuzia dluzej niz 10 minut. NIe wiem co robic Zuzia wiekszosc czasu spedza z dziadkami a ja wiem ze ten czas powienien byc nasz pomozcie
Nie zadręczaj się – to nic nie da, nic nie pomoże. Przetrwacie to, a za jakiś czas siostry będą dla siebie całym światem. Będą się razem bawić, szaleć, bić…
Teraz jest smutna, ale niedługo nie będzie pamiętała, ze kiedyś była sama… Oluś do pół roku miał kolki, Maksio ucierpiał przez to, ale nie odbiło się to na nim. Tak samo dla Oleczka nie miałam tyle serca i cierpliwości, ale rośnie na przytulaska, a zarazem dzielnego chłopca
Miala spac w swoim lozeczku ale widze ze ona tak bardzo potrzebuje mojej bliskosci ze nie da rady z tym lozeczkiem. W nocy trzyma mnie za reke obejmuje albo przytula sie glowka ja nie mam serca jej odkladac do lozeczka. Wiem ze zle robie i pozniej bedzie problem ale czuje ze chociaz tak nadrabiamy przytulanie.
Moi chłopcy od zawsze spali w swoich łóżeczkach. Nie chcieli ze mną. Teraz maja prawie 3 i 4 lata i najlepiej spi im się ze mną. Nie zabraniam im tego, bo widocznie potrzebują. Nie będzie problemu, jak rozstaniecie się „mądrze i z sercem”.
a jak jest u Was z obowiazkami domowymi? mi ciezko jest posprzatac ugotowac a na babcie liczyc w tym akurat nie moge.
Mi pomagała mama i Mąż, więc nie poradzę nic, bo miałam baaardzo dużą pomoc.
Wczoraj znów był lekarz. Kacper ma zapalenie spojówek (przedszkolny kolejny wirus) - dostaje krople do oczu.
Też to Maksio przyniósł z przedszkola i zaraził Olka
macie jakieś postanowienia noworoczne?
Hmmm, mam… Ograniczyć słodycze, nie krzyczeć tyle na chłopców, ogarnąć sytuację finansowa, doceniać to co mam….
Dominika zdrówka!!!!
100 lat dla wszystkich dzieciaczków solenizantów
Julisiu gratulacje dla raczkującej córci
Witaj
Domanska w nowej odsłonie
Bufka gratulacje!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Ale wielkoludek
gorzej jest z filipem od dłuzeszego czasu nie spi w dzien, wieczorem jest juz nie przytomny, od 16 chodzi jak cien zasypia w 5 sekund (ok 19:30-20:00) punkt godzina 2 sie budzi i zaczyna dzien przetrzymuje go w łóżeku z nadzieją ze zasnie a tu nic ;/ potrafi do 5-6 sie wiercic, kopac, drapac itd w koncu zasnie i budzi sie ok 8-9 i tak codziennie jest, jak go odnosze do pokokju to ryk bo sie boi, pokazuje na okno (wydaje mi sie ze wymusza) kiedys polozyłam sie kolo jego łóżeczka i powiedziałam ze bede spac tutaj i pilnowac i zasnął nie wiem o co chodzi ale trwa to juz trochę długo i jest meczące chociaz jak przychodzi z pielucha , swoja poduszką i kołdrą i robi te kochane oczka jak mu powiem ze ma wskakiwac to wymiekam i moge byc nie wyspana ( do momentu az mi po brzuchu nie zaczyna skakac ) tyle by bylou nas
Jak bym czytała o Olku….
Uwielbia spać ze mną – między moimi nogami
Chyba musimy to przetrwać Kochana, bo nic nie pomaga….
Miałam nadzieję, że wyjdzie nam KP, ale niestety nie udało się, muszę Go dokarmiać, bo inaczej wisiałby na mnie 24 godziny na dobę, a i tak by się nie najadł.
Boję się tego, o czym kiedyś pisała Maks_Olo... że Chłopcy zbyt wiele tracą z powodu tak małej różnicy wieku. Niemowlaki potrzebują przecież tak wiele czułości, roczne dziecko również, a ja ani jednemu ani drugiemu nie jestem w stanie zapewnić tyle miłości, ile bym chciała
Z pozytywnych aspektów mojego podwójnego macierzyństwa, to jestem mile zaskoczona reakcją Starszego Synka na Braciszka. Bardzo się przejmuje, kiedy Malutki płacze, a jak Go karmię, to przychodzi pogłaskać Go po główce, co jest niesamowicie rozczulające.
Ja nie miałam parcia na karmienie piersią. Spróbowałam, ale wiedziałam, ze to nie dla mnie i dla moich dzieci. Nie mogłam pozwolić na to, aby dziecko non stop wisiało na mnie, bo mnie to frustrowało. Gdy przeszliśmy na mm od razu miałam siłę i ochotę na spacery, na szaleństwa, na bycie mamą
Nadal utrzymuje, ze dzieci dużo tracą przy małej różnicy, na szczęście są tak mali, że tego nie będą pamiętać, a mam nadzieje, ze posiadanie świetnego kontaktu z bratem będzie bezcenne. Kiedy mama podchodzi do wszystkiego na spokojnie, nie zadręcza się, ze ma za mało czasu, tylko wykorzystuje go maksymalnie – dziecko nie ucierpi
Już masz plus, ze Synek dobrze zareagował na Maleństwo. U nas była totalna olewka