Cześć dziewczyny! ostatnio trochę Was zaniedbałam i mocno biję się w pierś;-)
nie zpamietałam wszystkiego więc proszę bez fochów jak kogoś pominęłam.
Madzia - witam nową mamuśkę!!
Ramari moje kondolencję
[*]
Magda - nosz fuck!!! ale Cię zrobili z tymi badaniami, ja mimo że spokojna na takie sprawy też bym im mega awanturę zrobiła!! a i bardzo nieciekawe badania Cię czekają
a jak fryzjer chociaż włoski ładnie sobie zrobiłaś? ja w tym tygodniu też idę przyciemnić na jesień./zimę
na-tuska cieszę się ze u kardiologa w porządku.
Maks_olo współczuję płaczących naocek
niestety u nas też dość czesto tak jest że milena zaczyna ryczeć przez sen i dłuuugo nie można jej uspokoić. fajnie ze spacerki coraz lepsze, najwyraźniej szelki poskutkowały jako straszak.
Nickie nie wiem juz co ci napisać bo naprawdę bardzo Ci i dzieciaczką współczuję ze ciągle jakieś okropne choróbsko was męczy - ZDRÓWKA!!!
moje dziewczyny też sie rozłożyły
mialy lekki kaszelek, ale osłuchowo było ok, brały syropki i inhalacje, niby dobrze ale dzisiaj w nocy najpierw Milena, a później Eliza obudziły się z mega gorączkami :-( tak ponad 39 stopni miały :-( czopki i do rana było dobrze, ale później też dostały gorączki i mega mega maruda, dobrze chociaż że W wrócił do domu bo obie tylko na rękach chcą być i nawet herbaty nie mogłabym zrobić
poza tym na wizycie Mileny u gastrologa nic nowego się nie dowiedziałam
jedynie pani dr potwierdziła że bardzo źle waży bo ma przeszło 20 miesięcy, 76cm wzrostu i 7,5kg wagi
powbijała mi parę szpilek - czyli komentarze typu "źle pani karmi dziecko", "pewnie daje się pani terroryzować w czasie jedzenia" itp baaardzo niefajnie ale na pytanie jak nakłonić dziecko do jedzenia które zamyka buxię i nie da sobie nic wcisnąć, a jak już się wxiśnie to wszystko wypluje - nie potrafiła odpowiedzieć :-( mamy zrobić dodatkowe badania (oczywiście odsyłania że ona nie moze dać skierowania na nie bo coś tam coś tam i niech to zrobi pediatra
) poza tym mam prowadzić dzienniczek zywienia czyli spisywać wszystkie posiłki i liczyć ile kalorii dziecko zjadło i musimy wrócić do poprzedniego mleczka i innych wspomagaczy kaloryczności
dzisiaj już zakupiliśmy mleczka i odżywki i po prostu wyć mi się chce bo kupa kasy poszła (mleko 400g które starcza na tydzień kosztuje 40 zł, odżywka prawie 50zł - w sumie 500zł na to wszystko poszło
) i nie chodzi nawet o kasę tylko o to że Mili już pół roku była na tych odżywkach, mleczkach i żadnej zmiany nie było więc nie bardzo widzę tego sens
ach.... w sumie nic nowego w tej kwestii
u mnie też tak jak na-tuska pisała Milena dwa lata w tych samych ciuszkach chodzi :-) te sukieneczki, spodenki i bluzeczki co nosiła jak miała pół roczku to i teraz nosiła, to samo z kurtkami, a spodnie zaczynają być za krótkie ale w psie nadal dużo za szerokie :-) jeden plus posiadania takich chudzielców
miłego weekendu