reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

MULTIMAMY - wątek główny

Hej
Jol no niezłą stópke ma mała :-D u mnie Hania ma 28 :D
maks_olo fotka bedzie napewno :-) meza zmusze przed wyjazde by mi strzelił jakąs ;-)
Nickie dobry wynik!!! :-D trzymam kciuki za reszte kg :tak:
na-tuska co sie dzieje? :-( :*

U mnie Hanie zaczelo rozkladac! kaszle strasznei, nic sie nie odrywa.musialam apteke zaliczyc :(
Mam nadzieje ze orzejdzie jej do soboty nastepnej...
Ehhhh zimno mi.... :eek:
 
reklama
No i niestety. Asia właśnie przez godzinę zwymiotowała chyba z pięć razy - dopadło i ją. Tak ją to wymęczyło, że pół przytomna poszła spać. Dobrze, że Kacprowi oprócz braku apetytu nic jest.
Martwię się, czy mi się Niuńka nie odwodni, bo nawet na sen cycusia nie chciała. Jak nie urok to sraczka... I to dosłownie :wściekła/y:
 
Hej laski.Co za dzień chu....wy!!!!:angry::wściekła/y::no:.Pobudka o 5 rano,bo o 7 trzeba wyjechać do okulisty z Wikusiem i z Kuba na badanie sluchu(przypomnialo mi sie wieczorem,ze umowiłam ich na 1 termin.A,ze przychodnia na drugim koncu miasta,wiec przez megakorek trza się przebić.
Jak juz dojechalismy i wystalismy się w kilometrowej kolejce do rejestracji to w koncu szczesliwa wchodzę do laryngologa z kubą a ona pyta sie mnie co ja tu robię z takim malym dzieckiem,bo oni badaja słuch dopiero od 4rż!To jej mowie,ze mnie tak zarejstrowali i jeszcze sie pytali w jakim dziecko jest wieku!No badanie nie doszlo do skutku!Dobra sobie myślę-pomylili się-trudno-zdarza się-to tylko ludzie nie?R wziął Kubę na spacer a ja z Wikusiem do okulisty no i czekam i czekam i czekam (5 os przede mna!!!!).Coś mnie tknęło i wlazłam do gabinetu bez kolejki i sie pytam czy nie trzeba mu wczesniej oczu zakropic a baba patrzy na mnie jak na debila i mowi ,ze ona dzisiaj go nie przyjmie,bo nikt jej nie przekazal,ze to takie male dziecko i ona sobie sprzetu nie przygotowala!!!!Mozecie sobie wyobrazic moją minę!Pierwszy raz w zyciu zrobiła taaaką jazdę u lekarza.Myśłałam,ze te 3 cipy w recepcji przez okno powyrzucam!One tylko oczy spuścily i skruchę zaczęły udawać!Złożyłam reklamację na pismie i czekam na odp!Nie zostawię tego tak na pewno!A najlepsze jest to,ze na moje pytanie czy firma zostanie skasowana za te 3 wizyty (mam abonament firmowy) powiedzialy,ze TAAAAK!Puściłam jeszcze pare siarczystych słów pod nosem i sie stamtąd zawinełam.Nie pamietam kiedy ostatnio się tak wkurzyłam-mozecie mi wierzyc.Sorry laski,ze takie długie,ale musiałam opisac ze szczegółami,bo inaczej nie byloby tak dramatycznie;-);-)
Później zaliczyłam fryzjera i jak co roku na jesień przyciemniłam włosy.
na-tuska-w starciu z zelazkiem poległam pierwsza:)zawsze polegam!sobie prasuję od swięta,chłopakom jak wiem,ze goście będą ale Rafalskiemu niestety muszę te jego koszuliny marne szykowac do pracy:(na szczescie idą mrozy to zacznie lazic w swetrach:)A pod nimi nie widac,ze kociula troszku pognieciona:tak:
Jak makaron?Jak wogóle na tej diecie?Jest poprawa w kupach?
Nickie- u mnie chodzi o obciążenia nowotworowe w rodzinie (ojciec,jego rodzenstwo i dziadek),wiec w koncu sie postanowilam i ja przebadac skoro pół rodziny juz dawno to zrobiło.Zdrowka dla bidulki Asi.Daj znac co i jak u Was!
maks_olo-czemu chłopcy tak krzyczą w nocy?moze jednemu sie cos sni i drugiego wybudza?fotki nie bedzie,bo nie bylo komu zrobic.a,ze humor miałam przez ta poranna akcję jaki miałam ten fryzjer nawet mi go nie polepszył:/
Liza-zdrówka dla Hani!!!U mnie też zimno jak cholera.Odkreciłam trochę grzejnik i winka sobie nalałam w celach ogrzania;-)
JoL-ja na żebry pierogowe tez uderzam do mamy albo tesciowej(choć mama robi lepsze;-)).W pracy tez musialm chodzić na szpilkach (taki wymóg).W czasach bezdzietnych na codzien tez czesto,gęsto w nich śmigałam,wiec nie zdziwię się jak mi kregosłup za pare lat wypadnie:/Teraz łażę na płasko jak wychodzę z chłopakami,ale jak już gdzieś z Panem Mężem się wybieramy to obcasy idą w ruch:)


Spadam kochane do wyrka.Dekoder nam zdechł,wiec nie ma co robić.Przecież nie będziemy z R rozmawiać!;-):-D
 
hej
przepraszam, że tylko o sobie, ale Was nie ogarnę.
Miałam spędzić miły tydzień u siostry, ale los chciał inaczej. W poniedziałek po długiej chorobie zmarła moja teściowa :( Miałam wracać w czwartek, ale znalazłam lot i wróciłam z Radkiem we wtorek. Wczoraj odbył się pogrzeb. Smutno strasznie. Ehh takie życie- niestety każdego z nas to czeka. Dziewczyny cieszmy się każdą chwilą i żyjmy tak, aby nas dobrze pamiętali. Spokój jej duszy
[*]
 
Hejka
Nickie kurcze no tak to bywa jak jest dwójka dzieci to jedno od drugiego łapie.... ;/
na-tuska na codzien 8cm :-D oszalałabym chyba :-D hehehe to tylko na takie wyjscia gdzie za Mikim nie musze biegac ;-)
magda :szok: ale cie załatwili! Kurcze dobrze zrobilas ze awanture zrobilas! :no: ehhh
A ostatnie zdanie: "przeciez z R nie bede rozmawiac" powalił mnie na kolana :-D :happy: hehehe
Ramari, moje kondolencje.....
[*]


Ale zimno, dzis rano byl tylko 1 stopien! ale to dobrze niech wymrozi te choroby :tak:
Dzieciaki sobie biagaja, bawia sie a ja slucham vivy :-) obiad mam wiec dzis leniuchowanie, z Hanią juz lepiej! Odrywa sie jej pięknie i oby tak dalej bylo :tak: :-)
 
ramari - współczucia z powodu straty teściowej... :-(

na_tuska
- ale akcja :szok::szok::szok: zwiała z miasta i zostawiła rodzinę :szok: szok. pewnie największy jak to jest ktoś kogo się zna...
ale was załatwili na roczku:wściekła/y: oj, też bym była wściekła...

magda - mnie też powaliłaś tym tekstem na końcu posta :-D:-D:-D:-D hahahaha :-D muślałam że padnę...
a z tymi lekarzami to szok. dobrze że weszłas do tego gabinetu. a kasę to Oni za co wezmą????? bo ja nie wiem...

Nickie - to fajnie, ze wszystko gotowe do imprezy :-) jak będize miej ludzi to przynajmniej mniej sprzątania ;-) ;-) :-)
oby znajomi dopisali! :-) wszystko się uda, zobaczysz!
jak tam Asia się dziś czuje? lepiej? nie miała temperatury w nocy?
mój Jasiek jak zaczął ze 3 tyg temu wymiotować jednego wieczoru to się okazało że to od gardła:szok: miał zapalenie krtani, które rozpoczęło się u niego wymiotami.

Liza - u nas też zimno. a jeszcze na dodatek dziś nie ma prądu i nie ma jak włączyć ogrzewania...:no: do 15:00 ma nie być i będizemy marznąć....
 
Witam po ciężkiej nocy,
Asia na szczęście już w nocy nie wymiotowała, ale wczoraj wieczorem to ją przeciągnęło. Nawet po wodzie przegotowanej chlustała. Za to prawie całą noc przy piersi była i tylko patrzyłam czy nie chluśnie mi na pościel , ale na szczęście utrzymała. Daniel mój też już rzygał i ma sraczkę, więc tylko ja zostałam na placu boju. Chłopaki właśnie pojechali na jakiś pomiar, a potem po resztę zakupów, Asia śpi, odsypia, bo w nocy mało spałyśmy. Ona to jeszcze, ale ja może ze dwie godziny.
A dziś kupa roboty.

Na-tuska rzeczywiście można się zdołować, jak bliska rodzina olewa dziecko, które powinno dla nich też być ważne. Mnie to wkurza głównie moja ciotka tj. siostra mojej mamy. Ona nie wie, powie mi w piątek. Normalnie angielska królowa zasrana…. Przepraszam.. Nosi mnie na takie fochy. Przecież to roczek Asi i dla niej powinni wszystko rzucić i być, a nie stwarzać problemy. Rozumiem jak ktoś jest chory albo pracuje, tak jak mój ojciec.
Nie żartuj, że Twoje dzieciaki chodzą w ubraniach 3-6???
Może sytuacja w pracy u Twojej mamy przez dwa tygodnie się unormuje. A Twój mąż nie zostanie z Filipem? Nie jest już na zwolnieniu?

Magda przeczytałam Twoją opowieść i nie wiem, co powiedzieć. Chyba bym usiadła i się poryczała na Twoim miejscu. Nie dość, że budzisz dzieciaki bladym świtem, rozwalasz sobie i im cały dzień, nastoisz się w kolejkach, to jeszcze nic nie załatwisz??? Może trzeba narobić szumu w pracy, żeby nie płacili za tą usługę, bo usługi nie było???!!!! Przecież to chore!!!! Nosi mnie na samą myśl.

Twoje poczucie humoru – genialne :-D:-D:-D

Ramari bardzo mi przykro. Mi teściowa zmarła jak byłam w piątym miesiącu ciąży z Kacprem. Nieodżałowana strata. Do tej pory odczuwam jej brak, bo to była świetna kobieta. Ale ja wierzę, że ona czuwa nad moimi dziećmi i nie pozwala, żeby stała im się większa krzywda. I wierzę, że to dzięki niej mam Kacpra przy sobie, że wyszedł z sepsy, bo nad nim czuwa.

Liza dobrze, że Hania lepiej się już czuje. Oby tak dalej.

Dominika u nas to jelitówka na pewno. Dziś Asia tylko śmierdzące kupy wali, na szczęście już nie wymiotuje. Bałam się, że się dzieciak odwodni, ale ona uparta, co zwymiotowała, to od razu do butli z piciem. Jak nigdy piła wodę z butelki, nic jej nie przeszkadzało.
Nie wiem, czy do jutra zdążymy się wykurować. Zaprosiłam wszystkich na 15-tą.

Ostatnio uświadomiłam sobie, że urodziny Asi przypadają na Dzień Dziecka Utraconego. I znowu naszły mnie refleksje, że trzeba dziękować Temu na górze, że dzieciaki są i są zdrowe (bo te choroby, to nie choroby tak naprawdę), dobrze się rozwijają, śmieją, chodzą i dają nam w kość.

Z tą refleksją Was zostawiam i uciekam dalej sprzątać.
Miłego dnia mamusie.
 
reklama
Do góry