reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

MULTIMAMY - wątek główny

Grill, grill i po grillu. Musiałyśmy z Aśką wrócić do domu, bo padła ze zmęczenia, teraz już śpi, nawet nie kąpałam jej dziś. Daniel z Kacprem jeszcze zostali. Znajomi mają dom, podwórko i własny prywatny plac zabaw, więc ma Kacper co tam robić. A było miło i wcale nie chciało mi się wracać do domu. Właśnie w takich chwilach jest mi smutno, bo chętnie dołączyłabym do podchmielonego, rozweselonego towarzystwa. No nic, przyjdzie czas i na to. Dziecko jest najważniejsze.

A jak Wam mija weekend?
 
reklama
Nickie-ona to własnie typ pt"jestem najlepszą mamą na swiecie i nikt nie wie tyle o wychowaniu dzieci co ja".odpuszczę Wam przytaczania jej opinii na różne tematy,bo byscie padły.juz się przyzwyczaiłam i puszczam wszystko koło ucha:)Z tym grillem rozumiem Cię doskonale.Juz nie raz to przerabiałam odpuszczenie sobie imprezy z powodu ciązy lub małego kuby.mimo tłumaczeń,ze tak trzeba i tak czułam mały żal :-(
Jak mi mija weekend:wiktor spi,kuba buszuje,ja własnie skończyłam sprzatać kuchnię (wiem,wiem-miałam nic nie robic-ehh...),pranie się pierze.zrobiłam sobie chwilę odpoczynku na kanapkę,herbatę i zajrzenie do Was.w planach było obejrzenie z mężem filmu,ale raczej nie dam rady,bo padam na twarz!!!
PS:A taki domek(może być mały) z ogródkiem i małym placem zabaw to moje największe marzenie!!!:tak:
 
Magda oj ja też marzę o takim domku z ogródkiem. Byłoby pięknie...

Ja dziś mam kiepski nastrój, bo naczytałam się o porzuconych noworodkach i jestem gotowa na otworzenie domowego pogotowia rodzinnego. Naprawdę ja chyba muszę zrobić w swoim życiu coś, co będzie ważne. Bo wobec tych wszystkich problemów, o których czytałam, o tych biednych dzieciaczkach nie mających nikogo, kto by je przytulił, to te moje problemy takie błahe się wydają. Wyobraźcie sobie, że takiego maluszka, jakie mamy w domu, nikt nie przytula, nie zajmuje się nim. Zryczałam się jak bóbr.
Można oczywiście powiedzieć, że świata się nie zbawi, ale przeczytałam piękne zdanie (nie zacytuję go słowo w słowo, bo nie pamiętam): gdyby spadająca kropla powiedziała: jestem nieważna - znikam, to nie byłoby oceanu.

Przepraszam za te moje smęty, ale tak się dziś czuję.
Już sobie idę. Pa.
 
Hej! U nas weekend w miarę spokojnie.
Oluś już pięknie chodzi na spacerze za rączkę, nie wyrywa się, nie ucieka – sama przyjemność :) Za to w nocy dał popalić, bo od 3 do 4:30 urządził sobie koncert :p

Andrzej wziął dziś Maksia na pokaz modeli samolotów i starych motocykli.

Kupiliśmy na wyprzedaży w TESCO krzesła i namiot na działkę :)

Teraz siedzę, piję herbatkę i zaraz spadam poczytać książkę... :)


Agato 3mam kciuk, aby sajgon mniejszy był ;)

JoL cieszę się, że córcia pięknie rośnie :)

Kurcze, a ja myślałam, że każde maleństwo na piersi jest takim ssakiem wiszącym non stop przy cycku, ale widzę, że Aśka jest wyjątkowym przypadkiem :tak::-D.
Czyli ja miałam takie 2 wyjątkowe przypadki ;)
Nickie też nie raz żal mi było, ze trzeba wracać do domu, ale na szczęście dzieciaczki nam to wynagradzają z nawiązką, co? ;)

też zaraz ryczę kiedy czytam o porzuconych Maluchach... kiedy czytam o domach dziecka itd... chciałoby się pomóc, chciałoby się krzyczeć, ale niestety nie jesteśmy w stanie wiele zrobić :(

magdo 3mam kciuki, aby Kubie szybko i mniej boleśnie wychodziły tę zębole

Usłyszałam nawet (od swojej kuzynki),ze skoro rodziłam przez cc i nie karmię piersią to nigdy nie będę "prawdziwą" matką.Biedne te moje dzieci:)no comment...;-)
o matko! Nie udałoby mi się tego przemilczeć ;) Ona ma jeszcze włosy? Bo ja bym ją wytargała ;) w takim przypadku tylko argument siły coś by zdziałał ;) Biedne te moje chłopaki – wychowuje je jakaś bezduszna baba ;)

PS:A taki domek(może być mały) z ogródkiem i małym placem zabaw to moje największe marzenie!!!:tak:
A ja też marzyłam o takim domku na wsi, o ogródku... ale już mi przeszło!!!!
Po pierwsze – nie chcę więcej kredytów!
Po drugie – musiałabym zacząć jeździć autem, aby nie być uziemioną
Po trzecie – lubię mieć wszędzie blisko
Po czwarte – jak pomyślę o zimie, o odśnieżaniu auta, o wstawaniu w ciemnościach, to odechciewa mi się mieszkać na wsi ;)
Wiadomo, ze jest mega dużo plusów, ale całe życie mieszkam w bloku i dobrze mi z tym :) Teraz mi lżej, bo mamy naszą działeczkę ;)
 
Fajnie maks_olo, że zajrzałaś, bo ja dziś dużo siedziałam w internecie rozglądając się za suknią na wrześniowe uroczystości, no i tak co jakiś czas zaglądałam tu i chciałam coś poskrobać, ale głupio mi było z samą sobą pisać.:zawstydzona/y:
Ja i Aśka dziś siedziałyśmy w domu, bo niestety Asia całą noc nie spała, pojawił się stan podgorączkowy, jest mega marudna. A no i jeszcze zrobiła dziś z osiem kup. Wszystko wskazuję na ZĘBOLE :szok:. Nawet pokasłuje, zastanawiam się, czy dla pewności jutro nie poproszę naszego pediatry, aby przyjechał. Do tej pory narzekałam na ząbkowanie bo nie spała, ale to co się teraz dzieje, to jakiś meksy!! Nie dość, że noc nieprzespana, to jeszcze cały dzień prawie na rączkach, albo przy cycku!!
Piszesz, że miałaś koncert w nocy przez półtorej godziny. Ja z czystym sumieniem mogę powiedzieć, że przez półtorej godziny udało mi się tego koncertu nie mieć.

Wiesz co, ja znalazłam ten dom z działką, o którym kiedyś pisałam u siebie w mieście, w którym mieszkam. Spokojna okolica, wyjątkowo blisko do przedszkola czy szkoły. Odśnieżanie samochodu by właśnie odpadało, bo tam był garaż, teraz musimy odśnieżać, bo samochód pod blokiem stoi. To było jedno z bardzo niewielu miejsc w moim mieście, gdzie mogłabym mieszkać. Szkoda, że taka okazja przeszła nam koło nosa.
 
Nickie i masz już jakiś konkretny typ co do sukienki?

Bardzo współczuję i Tobie i Asi. Też na Twoim miejscu zadzwoniłabym po lekarza - na pewno pomoże :) Chłopaki też tak reagowali jak niektóre zęby szły :/ Probiotyki w ruch!!!!

Jak dom w mieście, to jeszcze idzie znieść, ale myśmy mieli ziemię na wsi i to tak wgłąb, że byśmy się trochę odizolowali, a nie chcę tego...
 
Piszesz, że miałaś koncert w nocy przez półtorej godziny. Ja z czystym sumieniem mogę powiedzieć, że przez półtorej godziny udało mi się tego koncertu nie mieć.
ja niestety te z się mogę pod tym podpisać i to kolejną noc :sorry: walczymy z kolkami, i po nocnym karmieni jest kumulacja wczoraj ryczała mi prawie do 4 a o 5 znowu pobudka a jak już usnęła o 7 to druga wstała masakra :-( dobrze w mąż był to sobie troszkę później odespałam

co do domków to ja też bardzo bym chciała!!! mamy nawet działkę ale to koło rodziców, a my teraz mieszkamy we wrocławiu więc z pewnością się tam nie wybudujemy. bo mieszkanie pod miastem czy na wsi niestety wiąże się z tym że pół życia spędzasz w samochodzie. ale taki domek w mieści bardzo poproszę, pewnie kiedyś się wpakujemy w kolejny kredyt i kupimy ale do tego to jeszcze daaaleka droga bo najpierw trzeba spłacić mieszkanie. a na razie korzystamy w weekendy z domu rodziców i szczególnie w lato to jest prawie raj - śniadanie na tarasie, kawka itp, kąpiele w baseniku, owoce i warzywa z własnego ogródka, dzieci na huśtawce i w piaskownicy :-) do tego zawsze ktoś zajrzy i jest wesoło.

dziewczyny padły mi dopiero o 11 :sorry: Lizę męczył brzuszek a Mili przysnęła w samochodzie jak wracaliśmy od rodziców i nie było szans żeby usnęła wcześniej tym bardziej jak mała płakała, dopiero udało mi się kolację zjeść i idę szybciutko spać bo nie wiadomo co mnie w nocy czeka

buziaki!!!

ale w mieście, bo mając gdzieś na wsi pod miastem to cały dzień spędza się w samochodzie
 
hej dziewczyny!!!!

ojjj wlasny domek ahhh.... z ogrodkirm mmmm marzenie chcialabym ale nie nawsi za zadne skarby na wies lubie pojachac na 2 dni gora, potem mam dosyc tego odciecia od wszystkiego, ja lubie wyjsc na zakupy z dziecmi spotkac kogos znajonego isc na plac zabaw do jakiegos figloraju z dziecmi tu mam wszystko na wyciagniecie reki takze niee wies:no:

julisiu a jakie dajesz specyfiki na te kolke??? ja pamietajm ze u mojej roksany cudownie dzialal plantex, kurcze wspolczuje jazd z kolka, z moja roksana przerabialm to do 3 mies tylko ze ona miala to wieczorem raczej, tak do 21 potem byl w miare spokoj! dzieki Bogu moj dominik nie mial kolki,

nickie wspolczuje meksyku, wiem o czym piszesz bo ja niedawno tez przechodzilam przez to jak mlodemu zab sie wybijal noc do du...py dzien nie lepszy takze naprawde wspolczuje!


maks_olo gratulacje dla spacerujacego olka super! ja tak marze o chwili kiedy roksana bedz ladnie chodzic trzymajac sie wozka... i tak z ciekawosci kiedy maks zaczol chodzic lanie obok wozka??? bo mi niby roksana teraz idzie ale jak jej cos strzeli do glowy to mi ucieka wiec to chyba jeszcze za wczesnie!
 
Hej,
maks_olo sukienka coś w tym stylu, nawet się zastanawiam, czy tej nie zamówić. No może tylko rękaw bym skróciła na krótki.
sexi sukienka lendi rozm(36-46) biała, CHOVANER_FASHION - Moda.pl
Dobrze Cię rozumiem z tą działką. My mamy działkę na takim zadupiu, domy tam się już budują, ale do szkoły daleko, w zasadzie wszędzie daleko. Ja bardzo chciałabym tam mieszkać, cisza, spokój, zrobiłabym dzieciom plac zabaw, basenik i wszystko co bym mogła. Tylko co z tego, jak do innych dzieci daleko. Takie dzikusy bym chowała, które tylko same na swoim podwórku by przebywały. Też tego nie chcę.
Super, że Olek tak Ci dorośleje. Mój Kacper za cholerę nie chce grzecznie chodzić przy wózku. Oj jakiś wyjątkowy egzemplarz mi się trafił :no:.

julisiu naprawdę współczuję tak ciężkich nocy. Ja dziś poszłam spać do Kacpra, a Daniel dyżurował przy Asi. Stąd tylko jedna pobudka ok. drugiej, ale oczywiście do 23 nie mogłam zasnąć. Zła byłam jak osa, bo zamiast odrabiać stracone godziny snu to ja leżałam i patrzyłam w sufit. Jakiegoś nerwa miałam.

agata mnie jakoś w ogóle nie ciągnie na wieś. Jeździmy do rodziców na działkę, albo do teścia, ale to bardziej takie warunki rekreacyjne. Mieszkałam kilka lat na wsi i jakoś nigdy mnie wieś nie urzekała. No może ta cisza i spokój. Ale to wszystko. Moja mama zawsze mi mówi, że ja to w ogóle jestem wygodna i najlepiej , żeby rączek nie pobrudzić :-p. Ona uwielbia grzebać w ziemi, ja nie cierpię. Chyba już wspominałam, że ja i moja mama to dłuuuuga historia przeciwieństw.:-p:laugh2:.

Dziś przyjeżdża siostra do dzieciaczków, a my śmigamy do USC załatwić formalności do ślubu.
Miłego dnia, zajrzę później.
 
reklama
Hej
Nickie szybkiego załatwienia papierów w USC;-)

My mieszkamy na wsi, mamy dom, obok rodzicow moich, ale chcielibysmy isc na swoje "kiedys" (marzenia jak narazie..:-() jest fajnie ale wszedzie daleko bo nawet do centrum wsi mamy 3km... ehhh
Moje dzieciaki na szczescie odakd chodza, chodza przy mnie blisko, za raczke lub wozka sie trzymaja, hania na rowerku jedzie a daniel przy mnie i nie mialam problemow z ich ogarnieciem, a znow sasiadka ma dwoch synow (jeden pol roku starszy od hani, drui 3mies mlodszy od Daniela) i z ich opowiesci to przechodza koszmar na wyjazdach, a na spacerach najmlodszy biegnie przed siebie nie patrzy na nic, drugi sie wlecze za nami... :-) ciesze sie ze ja nie masm takich problemow:tak: ;-)
wczoraj na placu zabaw sie wybawili wszyscy ze wieczorem padli, a Miki jak zasnol o 17:30 tak spal do 3:30, o 4 wypial mleczko i zasnol znow, i wstalismy po 7;-) a Hania przed 8 :-D
 
Do góry