Hej piękne Panie
U nas gorąco!!!! Ale nie korzystaliśmy dziś, bo trochę spraw do załatwienia było. Kupiliśmy dziś TV, a jutro będziemy szukać piętrusa dla chłopaków...
Teraz A w pracy, a ja zaraz Rodzinka.pl
Co do tych poprawnych politycznie i ambitnych mam z innego forum, to ciekawa jestem, która jest taka idealna. Czy to nie jest tak, że pisze się tylko o tym co pozytywne. Nie piszę, że krzyczę na dziecko, bo to niepoprawne. Na tej zasadzie. Mama to też tylko człowiek, na dodatek z burzą emocji. Przywitałam się na 2- i 3-latkach, ale jeszcze nie zdążyłam wtopić się w atmosferę wątku.
Oj a do tej doskonałości to ja mam daleko. Wydaje mi się, że to, że robimy wszystko tak naprawdę z myślą o naszych dzieciach świadczy o nas i za nas. Nie zawsze jesteśmy "poprawne", ale nasze dzieci są raczej szczęśliwe. I to jest najważniejsze.
Kochana, jak poczytasz tam trochę to zobaczysz co miałam na myśli. Nagradzanie za pisianie? No jak?! Trzeba dziecku tłumaczyć, ze mokre majtki to coś złego, a nie tam czekoladka... Nie obrażam ich, bo dziewczyny nie obrażają, są miłe i kulturalne, ale moje poglądy bardzo się różnią od ich podejścia.... Już kilka dni tam nie wchodziłam, bo tu mi lepiej
dzis zapada decyzja ze nie daje mlodemu obiadow ze sloiczka, tyko sama bede mu gotowac, zobaczymy co z tego wyjdzie,w sensie czy bedzie mu smakowac
ja długo dawałam obu słoiczki i szczerze, to robiłabym to nadal, ale nie stać nas... Oluś z apetytem je nasze obiady, więc i u Ciebie tak będzie
max_olo-nie ścinaj mu tych włosków.wygląda bosko!!!ja już dawno powiedzialam,ze jeden z moich synków bedzie miał długie włosy,zeby mamusia mogła się spełniać w wiązaniu kitek:-)coś czuję,że padnie na Kubę w tej kwestii
max_olo a powiedz:różnią się chłopaki charakterami?ja się często zastanawiam jak to będzie.czuję,że kuba będzie tym wychuchanym synusiem z kitkami mamusi a wiktor (tak bedzie miał na imię dzieć nr2) będzie czortem od początku
co do tego żłobka to mam zadzwonić do nich ok17 ,zeby sprawdzić czy zwolniło się miejsce.w sumie to z 1 strony nie mogę się doczekać (z ciekawości jak mały zareaguje) a z drugiej wiem,ze będę ryczeć jak głupia jak już go tam zostawię.pewnie się skitram gdzieś w krzakach nieopodal w celu podglądania
jeżeli chodzi o inne fora to udzielam się tylko na jednym ciązowym równieśniczym.na innych (zwłaszcza na "niemowlu")to strach się odezwać!zawsze 10razy pomyślę zanim odpiszę na jakiś wątek i 20 razy sprawdzę czy odpisałam bez błędów ort. ze strachu,ze zostanę zbesztana!
Ja uwielbiam te jego długie włoski, ale strasznie się poci i żal mi go
co do charakterów – chłopcy są jak ogień i woda.... Oluś jest we wszystkie „gorszy”. Bardziej żywy, bardziej niepokorny, bardziej nerwowy, bardziej daje w kość
Maksio jest takim przytulaskiem, płaczliwy jest, strachliwy; Oluś to bijąca odwaga, nie płacze gdy się uderzy itd... Ale to dobrze, ze są różni – dwie indywidualności
Wróciliśmy właśnie z przedszkola. Kacper tak mi dojrzał. Pięknie wyklejał, rysował. Uspokoił się bardzo, aż byłam w szoku.
Powiem Wam szczerze, że o ile w kwestiach zawodowych nie układa nam się ostanio, to dzieci dostarczają mi pięknych przeżyć. Nie mówię tu o nieprzespanych nocach, bo wiadomo, że to męczy, ale wiecznie uśmiechnięta Asia, Kacper, który coraz więcej umie i rozumie. Nadal bywa niedobry, właśnie rzucił bułką i za cholerę nie chce jej podać, ale taki wiek.
Jak na nich patrzę, to jestem szczęśliwą mamuśką :-)
Piękne te słowa Nickie
I jeszcze się pochwalę. Moja Justysia już sama stoi. Wszędzie gdzie się da. Chodzi mi że się nie trzyma niczego. Nawet dzisiaj na środku piaskownicy stawała i czekała na oklaski
.
I jeszcze jedno. Jak już wcześniej pisałam odnośnie tłumaczenia. Ja uważam że trzeba wszystko tłumaczyć dziecku od małego. I uwierzcie mi Natalka wszystko rozumie co do niej mówię. I z siusianiem też. Bo jak posikiwała w majtki bo się zagapiła to jej zawsze mówiłam nic się nie stało. I teraz jak popuści to przychodzi do mnie i pokazuje na majtki i mówi Mama sisiu nic się nie stało
.
gratulacje dla stojącej Justysi
Kochana Emilio, a ja uważam, ze tłumaczenie u Was coś daje, bo masz dziewczynkę... Wychowuję dwóch chłopców, a tłumaczenie zaczęło docierać dopiero po skończeniu 2 i pół roku...
ludzie nieprzytomna jestem, roksana zaczela regularnie krzyczec w nocy,budzi mlodego i tak z mezm nie sypiamy po nocy zeby uspokoic towarzystwo, zastanawiam sie czy dominikowi lozeczka nie przeniesc do naszego pokoju?
też to przechodziłam i łóżka w innych pokojach bardzo pomagają....
Kurcze miało być coraz lepiej, a jak na razie jest gorzej niż na początku.
To tylko „chwilowe”. Trzymam kciuki, abyś silna była
Kamilka za to wymyśliła sobie ,że nie pasuje jej jazda w wózku na dworze tylko chce być cały czas noszona na rękach bo inaczej ryk na całe osiedle ....
hehe dobre z tą suszarką
nie ważne, że nie pedagogiczne, jak Tobie to pasuje, to nie widzę problemu
nie jedna mama popełniła i popełni ten błąd i wyjmie dziecko na spacerze...
nickie-u Ciebie była trochę inna sytuacja bo musialaś wrócić do pracy i wyjscia nie miałaś.a ja będę miała tą świadomość,ze siedzę sobie w domu a małym zajmują się tuż obok obce baby!zostawie go tam tylko i wyłacznie wtedy jeżeli zobaczę,ze naprawdę mu to pasuje.pocieszam się tym,ze w razie czego w 2 min.będę w stanie go odebrać.on na szczęście ( na razie) nie robi żadnego problemu jak zostaje gdzieś bez nas i oby tak zostało.mam do wyboru żłobek albo przychodzącą do domu nianię.wolałabym,zeby to pierwsze wypaliło,bo wizja ja+niemowlak+kuba+niania pod 1 dachem to mnie trochę przerasta
Kochana, a ja co?!? też siedzę w domu z drugim dzieckiem, a Maksio w przedszkolu. Też czułam się wyrodna, okropna, leniwa i wszystko co najgorsze. Kilka razy usłyszałam, po co to? Ale teraz wiem, ze ta decyzja nie tylko dla mnie była dobra, ale przede wszystkim dla Maksia!!!! Przedszkole jest potrzebne dzieciakom. Rozwija je, uczy, pokazuje, ze świat, to nie tylko mama. Sama piszesz, że masz możliwość dania na 2,3godz i wykorzystaj to!!!!
Porównanie niani i żłobka jest bardzo nie trafne. Niania nigdy nie da tyle co przedszkole, żłobek, kontakt z dziećmi....
Mój Kacper co prawda trochę starszy, ale jak widzę, jak się odnajduje w przedszkolu, to powoli z mojej głowie zmienia się myślenie. Bo traktowałam przedszkole jako zło konieczne, a teraz sobie myślę, że może dziecko więcej zyskuje niż traci będąc z innymi dziećmi. Dobrze, że masz blisko, to w razie czego możesz zareagować w jedną chwilę.
Zgadzam się z Tobą w każdym słowie