reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

MULTIMAMY - wątek główny

Hej Dziewczynki!!!!
dziękuję wszystkim za życzonka urodzinowe!!!! :-)
u nas pogoda piękna, a ja uziemiona przez kaszel Olka... :-(

W sobotę kilka godzin spędziłam z moją koleżanką z którą znamy się już X lat... winko, plotki – brakowało mi tego :tak:

Co do mojego własnego pytania o koleżanki... dziękuję za odpowiedzi ;-) ja odkąd pamiętam miałam 2 sprawdzone koleżanki – starszą i młodszą. Znamy się jeszcze od podstawówki. Bywa, że mamy przerwy w spotkaniach, ale ogólnie trzymamy się (obie bezdzietne, oddane pracy, studiom...)
a co do koleżanek z dziećmi, to utrzymujemy kontakty tylko na NK albo FB ;-) jeszcze jak miałam wózek podwójny, to chodziłam czasami na spacery z innymi mamami, ale teraz kiedy chłopcy są żywiołami, to nie daje rady. Nie pójdę z dwójką do parku, bo ich nie ogarnę....

Wczoraj spacer, potem siostra z rodzinką przyszła, brat tylko dzwonił, bo zachorował, także po drineczku, X-factor i spać :-p no i w nocy dostaliśmy popalić... Oluś dostał kaszel, ale tak mocny, ze aż wymiotował flegmą... nie spał od 23 do 2, tylko oglądał bajkę!!!! bo tylko wtedy nie skupiał się na kaszlu i nie wymiotował... W ogóle dziwne mam dziecko – chciałam wziąć go do siebie, aby spał przy mnie, a on do łóżeczka swojego :-D

Na szczęście Maksio dziś w przedszkolu, więc daje radę. Szedł szczęśliwy w podskokach :tak:

agato 3mam kcuki za Roksankę!
*U mnie było podobnie, jak urodziłam Maksia, to wszyscy nas odwiedzali, a jak urodził się Oluś, to nawet smsa nie przysłali...
*akwarium jest przepiękne!!!!!!!!
*gratuluję ząbka :-)
*moim chłopcom też zdarzało się zanosić... współczuję Ci bardzo!!!!
*synkowi daj kilka dni na przestawienie się do późniejszego wstawania – 3mam kciuki
*ja też myślałam o córeczce, no ale to samo – kasa, kasa, kasa... przykre, ze nie można mieć dzieci z powodów finansowych....:-(

aga i reszta dziewczyn!!! Broń Boże nie kupujcie dzieciaczkom okularów przeciwsłonecznych – bardziej zaszkodzą niż pomogą!!!! Oczy dziecka nadal rosną, nadal się rozwijają i nie przeszkadzajmy im w tym okularami. Kapelusz czy czapka z daszkiem wystarczą

aga bardzo współczuję Ci straconych ciąż, choć pewnie nawet sobie nie wyobrażam co czułaś...

na-tusko, to prawda Maksio jest dojrzały, da sobie wszystko wytłumaczyć (no chyba, ze akurat ma gorszy dzień albo chce się popisać :-p), podawanie leków, kropli, pobieranie krwi, fryzjer - nie jest u nas problemem

Julisiu, to Maksio nosi okularki, a nie Oluś ;-) ta mała gnida nie dała się zbadać :-D
*co do książek, to mam identycznie, choć książka mi nie idzie, to będę czytać ją tak długo, aż skończę
*jak bym widziała moją Teściową... na początku małżeństwa dzwoniła po Andrzeja, aby drewek nanosił... (a mieszka z Andrzeja bratem!!!!)

Nickie gratulację dla kupy Kacpra
*a dlaczego proktolog i gastrolog? Ja leczę się u gastroenterologa.... jak to krępujące, to napisz na priva:-)
*trzymam kciuki, abyś dała radę z firmą i księgowością, ja odpuściłam i wzięliśmy księgową....
*u nas przy ząbkowaniu co noc był nurofen...
*U nas w małżeństwie, to właśnie ja jestem od martwienia się, a Mąż ciągle powtarza „będzie dobrze...” - może wk***ić....

magdo bardzo współczuje, że Męża masz tak mało! U nas też tak było, jak byłam w ciąży...
*co do zasłon – nie chciałam Was zniechęcić, ale faktycznie w sklepach nic nie ma!!!! Dobry biznes można by na tym zrobić :tak:
*też mówiłam, ze dwójka i koniec!!! a teraz tęskno do noworodka...
*na szczęście starsza się nie czuje, ale wszyscy dookoła przeżywają;-)
*hehe dobre z tymi rajstopami :-D dobrze, że nie trzymają Cię w szpitalu! Będzie dobrze, bo wszystkie 3mamy kciuki!!!

rusałko niezłe przygody
co do okularków, to dokładanie tak mu tłumaczyłam, będziesz nosił okularki jak Mamusia, Tatuś i Babcia :-p

Liza jak tam z tatą?
*Daj znać co u logopedy

idę coś wszamać :-)
 
Ostatnia edycja:
reklama
maks_olo ale nadrukowalas ;-)

Ja sie poopalałam przez 2h jak miki spal,
Mama zadzwonila do taty to jeszcze nic nie wiadomo :dry: ciagle badania robią... ale przeniesli go na inna, normalna sale.

no do logopedy jeszcze troszke czasu mamy, 10min jazdy wiec luzik...

A i teraz nadrobilam, pisalyscie o kontaktach z koleznakami...
Ja mam w sumie z jedną, byla ona swiadkową u nas na slubie, ona w 2012 r bierze slub i juz zapowiedziala ze mamy tez byc. a tak to widzialam sie z nią prawie 1,5 roku temu a bo ona pracuje, dzieci nie ma;-) i to jest kumpela z zerówki nawet ;-) jest tez druga kumpela z podstawówki (nasza wspolna) i tez sie widzialysmy 1,5roku temu (bo tego dnia we trzy bylismy w galerii, na pizzy i takie tam ;-) ) takze mimo tego ze ja dzieciata a one nie i sie zadko widujemy, zawsze jakis temat mamy ze soba, a to wspominki, a to zarty ;-) razem we trzy potem do tego samego technikum chodzilysmy :tak: teraz tez sie zapowiada Monia ze wpadnie ale czasu nie ma ;-)

U nas z pierwsza ciaza Hania- kazdy sie pytal czy juz, jak urodzilam przyjechali, tescie do szpitala, kolezanki do domu, moi rodzice itd. a takie przyrównanie z Mikim , malo kto dzwonil, malo kto pytal, jak urodzilam nikt nie przyjechal do szpitala prócz M oczywiscie:-D ogolnie luzik, byl:-) ale ja w dniu terminu bylam u tesciow a tydzien pozniej urodzilam dopiero. dla mnie jest lepiej jak jest taka swoboda a nie przytloczenie pytaniami czy juz, i radami jak juz dziecko bedzie, choc ja od poczatku zastrzegalam :"to moje dziecko i ja je wychowuje po swojemu":tak:
 
maks_olo proktolog bo hemoroidy. A gastrolog, bo już przed pierwszą ciążą miałam problemy z żołądkiem, miałam mieć gastroskopię, ale zaszłam w ciążę i odpuściłam.
A powiedz mi czym różni się gastrolog od gastroenterologa???
 
Nickie no ja mam problemy z hemoroidami i jelitami, dlatego gastroenterolog :tak: a czym się różni, to ja już nie wiem:-p
 
Jak się tym zajmę, to pewnie się dowiem :-).

A u nas dziś kolejna kupa na nocnik. Miałaś rację maks_olo, pamiętam jak się cieszyłaś z takich wydarzeń, jak odpieluchowywałaś Maksa. Kurcze ale to cieszy :-):-):-). Zakładamy jeszcze pampersa na dwór i na noc, ale jak będzie tak ciepło to i na dwór zrezygnujemy, a będę brała ze sobą majtki i spodnie na zmianę. Może się uda, choć dziś musiałam go pilnować, bo latał po domu i nie chciał usiąść. Przekonało go, jak usłyszał, że dostanie czekoladkę, ale dopiero jak zrobi kupkę na nocnik. Trzy minuty i jest.
 
Nickie ciesze się razem z Tobą :-)
no i jak piszesz o czekoladce... wiele się naczytałam na forum, że to niepedagogiczne, że tak się nie robi, że dziecko nie czuje potrzeby, tylko chce nagrodę i inne... ale taka prawda, że nagrody są potrzebne na początku, aby zmotywować, potem już dziecko samo wie, że pampers mu niepotrzebny...
Maksio też był nagradzany czekoladkami, cukierkami, a teraz już nic nie potrzebuje. Tylko ostatnio mówi "Mamusiu, chcę czekoladkę". Mówię "Maksiu nie możesz, bo kupki nie zrobisz". Za 15sek słyszę "Mamusiu, kupkę mi się chcę", idziemy na kibelek i przepiękna kupa ;-) no i oczywiście jak w takiej sytuacji odmówić czekoladki :-D
 
u nas ok roksana zdrowa juz praktycznie apetyt wrocil i to ze zdwojona sila,nadal jeszcze ten antybiotyk ma brac i mamy sie pokazac jakos blizej konca tygodnia


dziewczyny co wsze 2-letnie dzieci jedza na obiad? bo moja ksiazniczka to zupke, do tego gotuje jej warzywa i miesio,ale koniecznie musi byc zmielona na idealna papke bo inaczej nici z obiadu, probowalam jej tego nie mielic, ale za cholere nie chce jesc " grubszuch'' kawalkow, i nie wiem czy ona juz nie powinna jesc takich'' normalnych obiadow""jak to jest z waszymi szkrabami?????????????

Nickie ale fajnie, ze synek tak fajnie zalapal, o co chodzi gratuluje!!! ojjjjj ciekawe jak to bedzie z ta moja roksana, po urodzinach dzialamy:tak:

julisia wspolczuje tesciowej, choc ja mam ze 100 razy gorsza:-) oj ile ona mi krwi napsula,:no: wczoraj dostala zrypki do mi dominika uczyla chodzic, powiedzialam ze ma7,5 mies, i on ledwo sam siedzi, wiec niech bedzie laskawa nie katowac mu kregoslupa ''chodzieniem'' sadze ze ma focha ale no ona to jakas naprawde inna jest, robi mu chusiaaa za rece ciagnie go gory,wtedy poklocilysmy! i to ostro!! to oje dzieci nie bedzie mi nikt ich traktowal jak zabawki do diaska!!!!!!!!!!!!!!!!!:wściekła/y:

czytalyscie na watku -mozesz pomoc- o tej dziewczynie ktora chciala oddac 9 mies syna??" dziewczyny spakalam sie jak glupia tak mi zal tej dziewczyny i maluszka,dlaczego dopiero takie akty desperacji powoduja ze pomoc znajduje sie, gdzie byl mops do tej pory???masakra! oczywiscie dobre duszyczki z bb juz ruszaja z pomoca!!!:tak:
 
maks_olo prawda jest taka, że do każdego tematu jest milion teorii i zawsze znajdzie się ktoś, komu coś się nie podoba. Wali mnie to. U nas metoda nagradzania za zrobienie czegoś dobrze jest super skuteczna. Z karami jest trudniej, bo mało co jest w stanie na razie podziałać jak kara na moje dziecko.

agata jak piszesz o swojej teściowej i o tym stawianiu na nóżki, to tak jakbyś opisywała moją mamę. Wczoraj nawet była taka akcja, jak u Ciebie. Moja mama jest niereformowalna i nie umiem się z nią porozumieć.
Mój Kacper ostatnio z zupkami jest na bakier. On jest mięsożerny w mamę, lubi np kopytka ze skwarkami, udko z kurczaka, schabowego. Zupek też mu nie miksuję.
 
hej
ale znowu naprodukowałyście
p.gif


nickie gratulacje dla maluszka widac motywacja działa;)
magda trzymaj się kontaktowałaś się ze swoim lakarzem?
 
reklama
Do góry