reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

MULTIMAMY - wątek główny

reklama
na-tuska o widzisz to Twoja jest lepsza intelektualnie :tak:. Justysia mówiła mama, tata, baba i dada i coś tam po swojemu ale przestała na rzecz właśnie prób poruszania się samej.
 
Witam!
Nocka duuużo lepsza. Maksio spał do 6:40, Olka trochę kaszlał, ale bardzo dzielny był :) Dziękuję temu, kto stworzył domowy inhalator!!!! :)
Maksio poszedł dziś do przedszkola :)
U nas znowu deszcz, więc uwięziona w domu :/

Julisiu, a za co musiałaś płacić?

aga baaaardzo Ci współczuję. Bądź dzielna dla dzieciaczków!

dziubasku Tobie również współczuję... 3maj się!
gratulacje dla chodzące Olafa ;)

Emilio, jak Maks chciał zacząć wtedy dzień koło 4 rano, to wsadziłam go do łóżka i koniec. Leżałam z nim, aż zasnął i poszłam do Oleczka. Gdybym pozwoliła raz, to wiem, ze co noc miałabym takie jazdy...
Też przechodziliśmy zapalenie spojówek - nic groźnego, ale zaraźliwe. Oluś złapał po 3 dniach od Maksia... koniecznie po kropelki!!!
jak piszesz o porze przyjazdu jaśnie Pani, to zaraz przypomniało mi się, jak leżałam z miesięcznym Oleczkiem w Akademii i musiał dostawać hormon 30min przed jedzeniem i ile musiałam się naprosić, nakrzyczeć, żeby one dostosowały się do dziecka, a nie że taki Maluszek dostaje hormon kiedy one chcą i wtedy pół godziny płacze z głodu!!!! zabić!!!!
gratulacje dla stojącej córci :)

na-tusko szok, ze Panna Migotka tak gada ;) Oluś nadal nie ruszył z mową, ale za to opanował do perfekcji rzut piłką w stylu lekarskiej ;)



PS. zauważyłam ostatnio niepokojącą rzecz... jak chłopcy są razem (jest weekend, Maksio nie poszedł do przedszkola), to Oluś jest nerwowy. Nie chce bawić się z bratem, nie chce bawić się sam, ciągle tylko mama i mama. Częściej ma napady złości, buntuje się. Staram się poświęcać im czas "po równo", tulę ich jednocześnie, więc nie bardzo wiem o co chodzi :(
 
Ostatnia edycja:
Julisia trzymam kciuki za piątkową wizytę :tak:, a czego musiałaś dodatkowo płacić??
dzieki za kciuki :tak: ponieważ jestem juz 3 raz w tej ciąży chora na gardło a do tego ten kaszel bardzo długo się utrzymuje (ostatnio 1,5miesiąca) to dostałam jeszcze skierowanie na badania pod kątem bakterii i za to musiałam płacić no i jeszcze czekać 2 tygodnie na wynik :sorry2:

Emilia współczuję choróbstw i użerania się z przychodnią, fakt wyczucie pory mają niesamowite, zdrówka życzę!

hej
my wróciliśmy z 18-tki z biegunką U Pauliny a teraz wymioituja obydwoje nawet łyka herbaty nie mogą wypic bo zaraz z powrotem :-(
wszystko mam do prania poduszki kołdry prześcieradła a te biedulki chca pic jeśc aLE zaraz z powrotem wszystko wraca jak nie poprawi się mamy skierowanie do szpitala:-(
biedactwa też zdróweńka życzę i jedzeniem nie przejmuj się za bardzo ale pilnuj aby się nieodwodniły dzieciaczki bo wtedy to już tylko szpital :baffled: trzymam kciuki by jak najszybciej wszystko wróciło do normy

Z tego wszystkiego zapomniałam się pochwalić, że Justysia całkiem nieźle sama stoi :tak:. Zostawiłam ją w pokoju na dywanie. Wchodzę po minucie a ona stoi przy łóżku i próbuje się złapać z drugiej strony stoliczka. I nawet kilka razy się niczego nie trzymała i stała, ale podejrzewam że jakby zobaczyła że się nie trzyma to by się przestraszyła, bo ona jakoś tak ma, że panikara :-D - po mamusi zresztą :-p
brawo zuch dziewczyna!

PS. zauważyłam ostatnio niepokojącą rzecz... jak chłopcy są razem (jest weekend, Maksio nie poszedł do przedszkola), to Oluś jest nerwowy. Nie chce bawić się z bratem, nie chce bawić się sam, ciągle tylko mama i mama. Częściej ma napady złości, buntuje się. Staram się poświęcać im czas "po równo", tulę ich jednocześnie, więc nie bardzo wiem o co chodzi :(
pewnie to chwilowa zazdrość i zaraz mu przejdzie

u nas też mały szpital w domu :-( z tego wszystkiego moje dziecko nauczyło się samo że jak nosek pełen to trzeba fridą wyczyścić i przykłada sobie rurkę do nosa (wcześniej był wielki krzyk na sam widok fridy)
lecę troche posprzątać domek póki mała śpi
 
brrrrrrr, ale zimno :(
ale spacerek zaliczony ;) kupiłam 3 bezrękawniki z ZygZakiem w TESCO dla chłopaków :)
Oluś zasnął w wózku i przełożyłam go do łóżeczka i śpi :)

Dzięki za odp Dziewczyny ;)
tylko chodzi o to, że jak Maks jest w przedszkolu, to Oluś mnie nie potrzebuje - przychodzi po mnie tylko jak chce jeść albo pić, a tak cały czas bawi się sam....
 
Julisia, to pewnie skierowanie na posiew na paciorkowca. Jest niebezpieczny dla dziecka podczas porodu i jeśli kobieta go ma to podczas porodu dostaje antybiotyk i dziecko po urodzeniu też.

Emilia, brawo dla córci :)))

Maks_Olo, pewnie przejdzie niebawem Olusiowi, trzymam kciuki! Fajnie, że Twoje dziecko tak ładnie bawi się samemu cały czas. Ja Olafciowi jestem potrzebna podczas zabawy, samemu pobawi się max. 30 minut i mnie szuka ;)
 
dziubasku Maks wychodzi po 7 do przedszkola. Od tego momentu do godz 10 Olek bawi się sam. Nie powiem, czasami przychodzi po mnie, ze mam podać kredki, kartki, puzzle, ale ogólnie jestem mu niepotrzebna. Normalnie nudzę się!!!! ;) To samo po powrocie ze spaceru...
A jak są obaj, to ani chwili dla siebie, bo raz jeden mnie ciągnie, raz drugi ;)
 
Hej mamumski
dzięki za wszystkie rady oczywiscie dzieciaczki na diecie i pijemy dużo pijemy nagotowałam dzisiaj marchwinaki ale chyba sama ją zjem bo maluchy tknąc nie chcą ....
naprawde nie wiem czy to rota czy jakieś zatrucie pokarmowe
Paulina ma teraz rozwolnienie ale to tak z 3-4 razy dziennie taka wodnistą kupkę zrobi(straszny kwas)
Kuba przestał wymiotowac pojawiła się gorączka no i biegunka ale też 3-4 razy dziennie więc nie panikuję
dobrze ze wymioty ustały bo przynajmiej pic mogą no i zawsze cos zjedza a apetyt zaczał dzisiaj dopisywac a tu dieta i awantura o cos konkretnego:))
ale marudy straszne teraz też tylko jedno mamo a drugie płacze tak że spadam opanowac sytuację:)
odezwę się jak znajdę chwilke jeszcze raz dzięki za rady
 
reklama
Cześć dziewczyny.Dawno się nie odzywałam.Nie mam weny do niczego (zwłaszcza do siedzenia przed kompem).Psychika mi siada,z dnia na dzień jest coraz gorzej:(Przeraża mnie wizja tego co się zbliża wielkimi krokami.Już teraz nie mogę czasem nadązyć za moim starszakiem to co dopiero jak sie mlodszy pojawi??!Spać nie mogę-cały czas natłok różnych,dziwnych mam w głowie.Staram się myśleć pozytywnie,ale coraz słabiej mi to wychodzi. Mam lepsze i gorsze chwile (z przewagą tych drugich).Coraz gorzej też się czuję fizycznie:-(Tak bardzo Wam zazdroszczę,że macie już "najgorsze" za sobą i jakoś się w tym odnalazłyście!!Zanim u mnie zagości jakikolwiek porządek dnia codziennego to pewnie wykończę nerwowo siebie i wszystkich wokół!Boję ię też o stan mojego małżeństwa w tym wszystkim.Mam dość ciężki charakterek i wszystkie nerwy (od zawsze) lądują na moim M.Znosi to dzielnie chłop jak na razie,ale nie wiem jak długo wytrzyma:(Jakąś granice pewnie ma?No nic...Wygadałam się,pomarudziłam -pewnie już nie możecie czytać takich żalących się nowicjuszek?Nie dziwię się:)Życzę Wam miłego wieczoru dziewczynki!!!

 
Do góry