reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

MULTIMAMY - wątek główny

Dziś miałam iść do lekarza... pojechałam i .... w recepcji poinformowali mnie, że lekarz jest chory i próbowali do mnie dzwonić, ale nie znaleźli numeru Ale się wściekłam... całe szczęście, że zdążyłam na autobus powrotny, bo następny za 3 godziny bym miałam. Poszłam od razu do pracy. Dziś znów dostawa, znów metkowanie... itd,
Dzieci zostały z babcią od 8.00 do 16.00. Dała radę. Dziś były grzeczniutkie.
No i muszę pochwalić Szymusia, że on cały dzień bez pampersów chodzi, ubrany jest w spodnie...niestety nadal bez majtek, bo nie chce... i jak chce, to sam ściąga spodnie i się załatwia i sam ubiera.
Nadal walczymy z kupką. Ale mama mi powiedziała, że jak dziś po drzemce się obudził, to sam ściągnął pampersa i poleciał na nocnik zrobić siusiu, a pampers leżał na podłodze zwinięty z kupą .... czyli drażniła go. Pewnie potrzebuje jeszcze trochę czasu, aż sam siądzie i zrobi kupkę. Jednak, faktycznie nic na siłę
 
reklama
Cześć dziewczyny! poczytywałam was na bieżąco ale jakoś nie miałam ani siły ani weny by pisać :zawstydzona/y: wybaczcie...

mała woła...
 
Czeć dziewczyny. ja kolejny dzień spędziłam siedząc przed komputerem i poszukując idealnego wózka podwójnego.Stwierdzam,że nie ma takiego i zawsze trzeba z czegoś zrezygnować i wybrać najmniejsze zło:(wybieranie bryki dla starszego synka było czystą przyjemnością a tym razem jest to dla mnie katorga i cały czas odkładam w czasie zakup marząc,że w końcu pojawi się ten jeden,jedyny,wymarzony...ehh...
Mój pierworodny chyba poczuł wiosnę na całego i całkowicie poprzestawiał sobie porę spania.Nie miałabym nic przeciwko gdyby wstawal rano też później,ale niestety u niego to działa tylko w kierunki nocnego snu:(
Miłego wieczoru dziewuszki!!!:-)
 
Hej! U nas spokojnie :)
Chłopaki mają od dzisiaj krople Atropinę, więc cały dzień trą i mrużą oczy. I do tego mają takie źrenice, jakby szatan w nich wstąpił ;) byle do czwartku...

Maksio przyszedł dziś z przedszkola podrapany przez dziewczynkę, a on ugryzł jakiegoś chłopca... :/

max_olo- tak jak piszesz:od początku sie nastawiam,że różowo nie będzie i że czeka mnie już za 2 m-ce jeden z najcięższych(i pewnie kiedyś stwierdzę,że najpiękniejszych) etapów mojego życia.pocieszam się tym,że inne dają radę to czemu mam być gorsza!aaaa i jeszcze tym,że szybciej schudne w tym całym bałaganie(chyba trochę naiwne co?):)
Dziewczyny :najgorsze?najdziwniejsze?jest to,że ta druga ciąża jest w pełni i premedytacje zaplanowana!!!!różne mysli czasem mnie dopadają,ale te o "cofnieciu czasu"staram sie od razu odrzucać.pewnie nie raz jeszcze w trudnych chwilach będę myślała co by było gdyby???Dlatego fajnie,ze jesteście i ze takie nowicjuszki jak ja mogą tu usłyszeć,że JUŻ za rok,półtora sytuacja się ustabilizuje.Podobno grunt to dobra organizacja?
Nie chcę Cię straszyć, ani nic z tych rzeczy, ale ja nigdy nie pomyślę o pierwszych 6mscach życia we czwórkę, że były najpiękniejsze... było tak cholernie ciężko, że bywały chwile, że żałowałam, ze urodził się Oluś... wstydzę się takich myśli, ale taka prawda. I nie chodzi o to, że byłam uwięziona w domu, chodzi o to, że bywało, ze nie wiedziałam jaki jest dzień, bywało, że spałam 2 godz na dobę, bywało, że płakałam razem z Olkiem z bezsilności...

Oczywiście, że dasz sobie radę, bo musisz. Nie ważne jak będzie źle, to i tak sobie poradzisz, bo dzieci dają siłę :)

Co do schudnięcia - schudłam błyskawicznie, bo nie miałam ani siły, ani czasu na jedzenie... ;)

magda skoro mi chodzi już po głowie trzecie dziecko, to nie może być aż tak ciężko. Choć mój Daniel nie chce w ogóle o tym słyszeć. I pewnie temat zniknie na jakieś trzy, cztery lata, a potem rocznik mnie zahamuje i skończy się na dwójce.
Kochana - myślę identycznie ;)
Mój Andrzej też mówi, że na dzień dzisiejszy nie chce więcej dzieci, ale nie mówi, że nie zmieni zdania ;) Gdybyśmy byli w innej sytuacji finansowej, to bym chciała trzecie za rok lub dwa, ale z kasą bardzo ciężko, więc może trzecie będzie za 10 lat ;) będę miała dopiero 35 lat, więc nie tak źle ;)

Powiedz mi czy Twoje dzieciaczki śpią w jednym pokoju, że się tak nawzajem budzą?

Co do pyłu z Japonii – ja uważam, że nam już nie szkodzi ;)

U nas w „nowym” czasie pobudka po 6, a wieczorem chłopaki spali o 19:30, więc jestem zadowolona ;)

Masakra z tym placem zabaw! 3Mam kciuki, abyś coś zwojowała ;)
U mnie na osiedlu plac zabaw jest krótko mówiąc – do du*y :/ - zjeżdżalnia, 2 huśtawki, i takie koniki na sprężynach
Jakieś pół km od nas jest szkoła podstawowa na której zrobili fajny plac zabaw wyłożony taką matą, że przy brzydkiej pogodzie dzieciaki po błocie nie latają, ale tam tylko można iść jak dzieciaki mają lekcje, bo podczas przerwy, to moje krasnale zostałyby staranowane ;) no i na szczęście w weekend też czynne :)
Jest jeszcze park miejski – 2 place w miarę odnowione, ale trochę daleko. Bo jak Maks się zmęczy na placu, to potem go nóżki bolą, aby dojść do domu ;)

graz gratulacje dla Szymona :) i tak jak piszesz „nic na siłę” :)

Nickie moj Filip jest dokładnie taki jak Kacper ;/ tez znajomi glupio chwilami poatrza ;/ ale nie bede mu ograniczac kontaktów z dziecmi :) dopoki nas zapraszaja i chca sie spotykac to chyba nie jest tak zle :-D oj bysmy musiały zrobic spotkanie ja Ty i maks-olo :-D juz widze ten sajgon :-D

maks-olo z takim doświadczeniam to optyk musi wypalic :) tylko pamietajcie o dobrej reklamie bo to 99 % sukcesu :)

dzieciaki spia a ja jak zwykle Bb :p to juz jest na bank uzaleznienie :-D
nawet nie wiesz, jak żałuję, że mieszkamy od siebie tak daleko :(

no już znalazłam dobrą i tanią firmę i będziemy zamawiać ulotki, wizytówki, banery i reklamę okienną :) jak kupimy dobre auto, to jeszcze reklamę na samochód ;)

ja też uzależniona od BB ;)

A my dzisiaj wybieramy się do rodzinki z zaproszeniami na chrzest .Bierzemy ze sobą Mateuszka ,a moja mama zadeklarowała się ,że posiedzi z Kamilką także szybciej się uwiniemy :-).
No nareszcie ktoś kto myśli podobnie!!! Znajomi zawsze się dziwią, jak mówię, że z jednym dzieckiem lżej i szybciej... ;)

migotka współczuję choroby Malutkiej i uwierz mi, że nie tylko Twój facet uwiera z katarem ;) 3mam kciuki, aby Ciebie nie rozłożyło, no i rozwiązanie nie zaskoczyło :)

mamaola gratuluję ząbków :)
radę zapamiętam i chyba otworzymy w środę ;)

Elizka współczuję męczącego kataru :( wracajcie do zdrówka!!!

magdo powtarzam się, ale PP Duette SW jest wózkiem idealnym :) chciałabym mieć kiedyś bliźniaki, aby znowu móc kupić ten wózeczek :)


Jeszcze jedno!!! Nigdy nie myślałam, że będę się cieszyła z tego, że moje dziecko je pizzę... Zamówiłam dziś pizzę na obiad, bo nie miałam pomysłu i Maksiu podszedł do kartonika, wyciągnął trójkącik i wszamał, aż miło :)
 
Ostatnia edycja:
Witam

Ja ostatnio coś czasu na bb nie mam. Weekend byłam u teściów, dzisiaj ochoty a pisanie brak. M mnie tak wkurzył wczoraj że w nocy nie spałam :wściekła/y:.

maks_olo moje śpią w jednym pokoju i na razie się nie budzą, no chyba że Natalia wlezie do łóżeczka z rana do Justysi. Justynka jak się obudzi to gada przez pierwsze pół godziny inie budzi Natalii.

Nie czytam więcej bo mnie oczy bolą strasznie i chyba zaraz polegnę w łóżku.

Zdjęcie rowerka jutro wstawię i kupiłam dzisiaj Justysi buciki, ale takie zwykłe, nie usztywniane do jeżdżenia w wózeczku, żeby jej zimno nie było bez. Zresztą to dziwnie wygląda bez butów. Tym bardziej że kombinezon już zdjęliśmy i nosimy spodenki i kurtkę :tak:
 
Bry

U nas lepiej, na szczescie.... noc przespana w miare;-)

Maks_olo super ze maly zaczyna jesc nawet pizze, u mnie starszaki to juz wsio jedza, wiec z nimi problemu nie ma wogole;-)
Emila, na-tuska ja Mikusiowi zakladam do wozka takie trzewiczki, bo mam po Hani a sa w dobrym stanie z elafantena;-) ale ja jeszcze malego przykrywam kocykiem bo jak my wychodzimy na dwor to maly zasypia w wózku wiec wole by mial ciepełko, niz zmarznac jak spi.. ;-)

Kurcze lece wlosy wysuszyc poki dzieciaki nie placza.... :dry:
 
Dziewczyny mam do Was pytanie.Czy jest możliwe karmienie piersią młodszego dziecia bez ryzyka ,ze starszak rozniesie pół domu (będzie miał 14 m-cy) i porozbija sobie głowę?Tzn możliwe pewnie jest,ale jak to wygląda w praktyce?Nie powiem,że jakoś szczególnie mi na tym zależy po prostu starszego z różnych powodów nie karmiłam,więc z młodszym chciałabym spróbować.Przerabiała to któraś czy od razu butla poszła w ruch?
Max_olo- wózek PP jest super,ale niestety nie zmieści mi się do windy.To właśnie przez nią ilość wózków jakie mam do wyboru jest bardzo mała.Nie mam też wózkowni ani możliwości zostawiania go gdziekolwiek poza mieszkaniem:-(
 
Magda ja jak urodzilam Daniela, Hania miala 13 mies niecale i karmilam go piersia sama cale 9mies, wiec da rade;-), i dziecku trzeba tez tlumaczyc, dac mu zajecie na ten czas, wlaczyc bajke, zreszta przez pierwsze 3 mies góra karmienie trwa w dlugo bo potem jest coraz krócej i teraz np mlody ciagnie cyca przez 3-4min. No i jak Mikusia urodzilam mialam w domu dwoje łozbuzów i tez dałam rade, nie martw sie na zapas, jak staniesz przed faktem dokonanym napewno Ci uda sie wszystko zorganizowac:tak: ;-) :-)
 
reklama
Hej!

Dziewczyny Wy tu tak nie straszcie ;-) że nie będzie łatwo to nie mam złudzeń ale wolę chyba w słodkiej niewiedzy żyć niż czytać taaaakie przerażające historie ;-) zresztą już niedługo wszystko i tak okaże się "w praniu" ale świadomie podjęliśmy decyzję że chcemy drugie dziecko tak szybko więc przynajmniej nastawienie mam pozytywne że "damy radę" - tak mówi mój mąż ale ja wiem że skończy się na tym że ja sama będę musiała dać radę bo on będzie dużo pracował - delegacje, kolacje biznesowe itd :dry: co do pomocy osoby obcej to ja na pewno będę korzystała ale nie do opieki nad dziećmi a do sprzątania, jesteśmy we wrocławiu sami i nie mam co liczyć na pomoc babci czy innej cioci więc każde ręce się przydadzą, i widzę już teraz że przy małej nie ma szans na sprzątanie, obiad robię na raty, a przy dwójce to już całkiem moge zapomnieć, a sporzątać po całym dniu takiego maratony :baffled: hymmm... póki możemy sobie na to pozwolić (ok. 50-60zł) tygodniowo to nie ma co się zarzynać a korzystać. dobra koniec tego gdybania
mam jeszcze jakieś 2 miesiące, no nie cała ;-) i zacznie się :-D
 
Do góry