reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

MULTIMAMY - wątek główny

Eliza_eM nie stresujesz się, że Twoja córcia do przedszkola idzie? Bo tak jak pisałam, mam z tym problem jeśli chodzi o Kacpra. Choć powtarzam sobie, że to jest to, czego on teraz najbardziej potrzebuje, bo ze mną czasem zwyczajnie się nudzi.

Dziewczyny, ja wiem, że jest wiosna, ale zaglądajcie i piszcie, piszcie, bo cicho tu strasznie ;-)
Wiesz co, jakos tak do mnie jeszcze nie dociera ze hania idzie do przedszkola;-) ale jakos maly stres mam... kazda mama chyba tak ma.... ale kiedys musialo do tego dojsc i musi do przedszkola isc i tak to sobie tlumacze....;-)


fakt ale tu cisza....:no:
 
reklama
Hej Dziewuszki!!!!
Cały Weekend upłynął nam na spacerach i placach zabaw oczywiście :tak:

Mamy małą rewolucję w domu – Oluś zrezygnował z drzemki dziennej.... Ogólnie mi to nie przeszkadza, bo dzięki temu nie jest takim wariatem i po południu jest trochę spokojniejszy :-p

Maksio był dziś na przedstawieniu pacynkowym - był bardzo grzeczny i zadowolony :-)

Jutro czeka nas wizyta z chłopcami u okulisty – o Maksia się nie martwię, ale czy Oluś da się zbadać – wielka niewiadoma ;-)

Janadam jak tam ząb? Chłopaki poradzili sobie we trójkę?

Julisiu mój pierwszy synek, gdy przez pierwszy miesiąc karmiłam go piersią, to nic nie przytył!!! od razu przestałam go karmić i dałam mieszankę. Potem był czas, że miał nadwagę... Teraz już jest w normie, ale za to muszę drugiego pilnować, bo klopsik się z niego robi :-D

Mojej koleżanki córcia, która ma 3 latka tez jest bardzo chudziutka i drobna. Je wszystko, wyniki w normie... Nie stresuj się - będzie dobrze :-)

Co do przedszkoli – od zawsze wiedziałam, że dzieciaczki wyślę do przedszkola, ale jak przychodzi zderzyć się z rzeczywistością, to nie jest łatwo...
Ostatnio spotkałam dziewczynkę 2,5letnią na placu zabaw, która na widok innych dzieci od razu krzyczała „ty nie możesz tu przyjść”, „zostaw, to jest moje itp” (nie chodzi do przedszkola) – i utwierdziłam się w przekonaniu, że przedszkole uczy dzieci bycia ze sobą, dzielenia się i ciesze się, że mój synek nie jest taki jak ta dziewczynka...

graz gratulacje dla Szymka :-) ja podcieram Maksia mokrą chusteczką na stojąco (wypina mi pupę ;)), bo papierkiem go bolało... a jak postępy z pisianiem? Dobrze, że sam ściąga spodnie, bo Maksio stawał w rozkroku i łzy w oczach...

Nickie współczuję ząbkowania! I 3mam kciuki, abyś wreszcie się wyspała!!!!

na-tuska zazdroszczę działeczki!!!!

Eliza współczuję rewolucji!
Co do zmiany czasu – ogólnie to się cieszę, choć moje dzieciaczki nigdy nie reagowały na zmianę czasu, ale na pewno będą się cieszyły dziewczyny, których dzieciaczki chodzą spać o 22, bo powinny spać już o 21 ;-)

aga 3mam kciuki za zdrówko dzieciaczków!!!
 
hej mamuski
u nas choroba na całego Kuba ma juz antybiotyk a mała zaczęła się krztusic jutro i z nia idę do lekarza:-(
wpadne popisac jak choróbsko minie
zdrówka życzę!!!

maks_olo co do tej dziewczynki spotkanej na placu to wydaje mi się że nasze dzieciaczki i tak mają tą przewagę że mają siebie i już muszą się dzielić i dogadywać razem więc łatwiej się podzielić z innymi itd a przedszkole to dobra spraw ale i tak mamusine serce pęka co ;-)

ja tam liczę że po zmianie czasu to mi dziecko dłużej pośpi a nie będzie wstawać o 6 :-p
 
graz gratki dla synka :tak:

Elizka
teraz to pełno osób choruje, oby Wam już odpuściło :tak:

maks_olo moja Natalcia też wypina tyłek, i jej podcieram mokrymi chusteczkami, jakoś papier nie podszedł :no:


Co do przedszkola to zgadzam się w 200 % w maks_olo. Dziecko musi się wybawić i nauczyć żyć z innymi dziećmi :tak:, a nie odludek rośnie. My mamy taki problem, że żadne przedszkole nie chce nas przyjąć od września, bo Natalka 2,5 roku skończy w listopadzie. Choć z przykładu znam taką dziewczynkę, która chodzi do przedszkola od października a i tak się dzielić niczym nie umie. Wręcz jest odstraszająca, ale to nie jej wina tylko rodziców.


A my wkraczamy w etap kłócenia się dziewczynek o wszystko. Justysia nie chce bawić się swoimi zabawkami tylko Natalki. Jeść też zabiera Natalii, a Natalia się drze. Choć potrafi się i podzielić. Np. wczoraj miała sałatkę jarzynową na śniadanie i wchodzę do pokoju a ta karmi Justysia, która w siódmym niebie była :-D.


Julisia a robiliście badania na chłonność pokarmów przez dziecko. Bo koleżanka teraz ze swoim będzie szła do szpitala na 3 dni i będą właśnie te badanie robić :tak:
 
hej

No i dzis nad ranem Miki wymiotowal, i moj M... normalnie brak słów.... M do pracy pojechal na 6, choc niewiem czy wytrzyma tam 12h... :no:
Mikołaj narazie chyba czuje sie ok, ale sama juz niewiem co mu dawac... zaraz mu nurofen zapodam i tyle....
Jestem niewyspana:-( ale sie nas choróbsko uczepilo....:-( :no:
 
Hej
Mogę chyba po cichu zacząć się cieszyć ,że kolki odpuściły . Od około 2 tygodni jest spokój i mam nadzieję ,że tak już zostanie:happy:
Oj to były naprawdę ciężkie 2 miesiące:tak:
No i mała coraz częściej poleży bez bujania także oby tak dalej .......:-)
 
Hej dziewczyny,
Miałam się zdrzemnąć korzystając, że dzieciaki śpią, położyłam się, ale męczą mnie takie wyrzuty sumienia, że nie mogłam zasnąć. POmyślałam, że muszę z kimś pogadać, a tak naprawdę tylko Wy jesteście w stanie obiektywnie spojrzeć na sytuację. Nie bójcie się mnie opierdzielić, bo chyba powinnyście :-(
Pomijając fakt, że kolejną nockę spałam może ze trzy godziny, to wyszłam z dzieciakami na spacer. Jest tak piękna pogoda, że szkoda kisić się w domu. Staram się puszczać KAcpra, żeby pobiegał, bo jak on się nie wybiega, to jest potem sajgon w domu.
A mój kochany syneczek najpierw popchnął koleżankę (a już na jakiś czas był spokój z popychaniem), potem wpadł w histerię, a na końcu uderzył Aśkę łopatką. Aśka płacz, więc Kacper do wózka i za karę skrócona zabawa i do domu.
No i wszystko byłoby w porządku gdyby nie akcja na klatce schodowej. Wyjmuję Aśkę z wózka no i mówię do Kacpra, żeby szedł na górę. A on kładzie się na podłodze. I wycie. Aśka zaczyna ryczeć, bo Kacper ryczy. Aśka na rękach, nie jestem w stanie wnieść ich oboje na rękach, z powodu tych wygibasów wypuściłabym Aśkę, no więc Kacpra za kaptur od kurtki i do góry. Drastycznie, bo dzieciaka uciska w szyję ten kaptur. Ani groźbą, ani prośbą, ręce mi mdleją, koncert jak trzeba na klatce. Oszaleć można. Po pierwszych schodkach puściłam kaptur i chciałam, żeby szedł za rączkę, a on mi się znowu kładzie na schodach. Więc od nowa i tak dotarliśmy do domu. W domu histeria, patrzę na szyję, a on ma aż ślad od tego trzymania za kaptur. Suwak chyba obtarł mu szyję. Nie wiem. Jest mi tak źle, że piszę to i ryczę. Najgorsza jest ta bezsilność. Jak sobie poradzić w takiej sytuacji????
Kurcze to jest dopiero dwulatek. Za dużo od niego wymagam. I tak jest bardzo bystrym dzieckiem, a ja chciałabym, żeby chodził jak w zegarku. Aż mi się odechciewa spacerów.
Sorki, ale musiałam to z siebie wyrzucić.
 
Julisia no u nas tak nie jest... bo Maksio nauczył się w przedszkolu dzielić z innymi dziećmi, ale to nie dotyczy jego brata :-p
Mój zegar biologiczny zawsze budzi się o 6, czyli jak chłopaki będą spać do 8, to chyba się w łóżku zanudzę :-D

Emilio u nas do przedszkoli państwowych przyjmują 2,5 latki, tylko trzeba mieć zgodę kogoś "z góry". No i do prywatnych tez przyjmują...
Hehe Młoda chyba nie lubi sałatki jarzynowej ;-)

Eliza współczuję i jestem myślami z Tobą :tak:

rusałko ciesz się, że tylko 2 miesiące - ja miałam 6 takich....:angry: 3mam kciuki, aby już był cud, miód i orzeszki ;-)

Nickie Kochana - tak naprawdę to nic strasznego się nie stało... każda z nas ma za sobą lub przed sobą trudne spacery, każda z nas ma histerie, każda z nas ma na swoim koncie rzeczy, których nie chciała zrobić... przecież nie chciałaś Kacprowi zrobić krzywdy, chciałaś bezpiecznie dotrzeć do domu. Musiałaś go tak trzymać, bo inaczej byłoby gorsze nieszczęście (mógłby spaść ze schodów)
3maj się Dziewczyno i nie obwiniaj. Następnym razem inaczej się zorganizujesz i będzie dobrze!


U nas chłopaki przespali całą noc!!!! Spałam tak mocno, ze jak się obudziłam, to głowa mnie bolała :-D
Mamy pierwszy spacer za sobą - Młody dostał buty od Babci na urodziny :-)
Zaraz po Maksia i do okulisty.... 3majcie kciuki!!!!
 
Eliza a ja myślałam że Wam już przeszło. To pewnie jakieś wirusowe, skoro wszyscy to przechodzą :wściekła/y:

rusałka super, oby kolki już nie powróciły :tak:

Nickie widzisz dzieci to tak lubią się na ziemię rzucać, ja zawsze wtedy odpuszczam i nic nie robię, tylko spokojnie tłumaczę, że trzeba wstać, nie będę się przecież tarmosić. Bierz to wszystko na spokojnie. Ja wiem że to trudne, ale tak będzie najlepiej. Kacper pewnie sprawdza kiedy Cię z równowagi wyprowadza i ile mu wolno. A na szyjce szybko się zagoi :tak:. Ucałuj go i powiedz, żeby następnym razem był grzeczny.

maks_olo trzymam kciuki za okulistę, a co Wam się dzieje?? Pokaż butki :tak:
hehe, lubi sałatkę, bo jedna łyżka do buzi Justysia druga do jej :-D


My też już po spacerku :-). Byliśmy na placu zabaw, Natalka się wybawiła. Nawet Justysia się huśtała :-) i bardzo jej się podobało :tak:.
A teraz żadna spać nie chce :szok:, a Justyś dzisiaj tylko pół godzinki spała :cool:
 
reklama
Tylko jak Kacper jest w tej swojej histerii, to tłumaczenie mu czegokolwiek jest bez sensu.
I tak nic nie dociera. A mając prawie 9 kg ciężar na ramieniu (tj. Asia :)) ciężko jest stać i tłumaczyć. Zostawić go nie zostawię, bo tak jak pisała maks_olo (a propos wielkie dzięki za to, co napisałaś), mógłby spaść ze schodów.
Przeraziłam się, bo zdałam sobie sprawę, że mogłam mu zrobić krzywdę. Stąd takie rozgoryczenie.
Powiem Wam, że przez to wczesne ząbkowanie Asi teraz przechodzę najtrudniejszy okres od kiedy się urodziła. Jestem jak zombi - prawie nie sypiam, trudno mi zachować spokój, cały czas z bezsilności pochlipuję. NAjgorszy jest brak cierpliwości, bo wiadomo cierpliwość przy dzieciach najważniejsza. Pocieszam się, że kiedyś jej te ząbki wyjdą...
 
Do góry