reklama
maks-olo-współczuje i zdrówka życze Maksiowi......Ja nienawidzie jak mi Darus wymiotuje...nie ze mam opory tylko srasznie mi go szkoda,ja panikuje i mam przed oczami tego nieszczesnego rota co przechodzilismy...na szczescie od tamtej pory nic takiego sie nie dzieje....także mocno trzymam kciukasy za WAS!!!!! ja napewno kupie pojedyńczi i uzywany....własnie sie zastanawiam na x-landerem bo wydaje sie dosyc solidny tylko sie zastanawiam czy bede miala gdzie posadzic Darusia co prawda on na spacerkach jest grzeczny i ładnie idzie trzymając wózek ale czasem chce usiasć......gabaryty wózka moga byc wieksze bo mamy combi....co do wolnego to moja tesciowa powiedzial ze stanie na głowie a pomoze mi skonczyc szkołe...z reszta pisalam juz ze mam cudnych tesciów naprawde zawdzieczam im to kim i gdzie teraz jestem....ale to nie historia na otwarte wątki...
Na-tuska-ja dla Darusia do chrztu kupilam garniturek ale taki w jodełkę ciemnoszary....do tego mial mokasyny...fajnie wygądał...aczkolwiek tez nie byl to strój typowo do chrztu raczej taki elegancki....
ja zrobila Darkowi gulaszyk na jutro ogarnełam chate doprowadzialm twarz do porzadku i moge isz spac!!jutro cięzki dzien....
pozdrawiam
Na-tuska-ja dla Darusia do chrztu kupilam garniturek ale taki w jodełkę ciemnoszary....do tego mial mokasyny...fajnie wygądał...aczkolwiek tez nie byl to strój typowo do chrztu raczej taki elegancki....
ja zrobila Darkowi gulaszyk na jutro ogarnełam chate doprowadzialm twarz do porzadku i moge isz spac!!jutro cięzki dzien....
pozdrawiam
Nickie
mama przede wszystkim :)
mak_olo współczuję wymiotów Maksia i życzę szybkiego powrotu do formy.
mamaola my pojedynczy mamy mutsy urban rider. I nie zamieniłabym go na żaden inny. Wózek jest duży i ciężki, ale świetnie sprawdza się na naszych chodnikach i drogach. Parasolki nie będę kupować.
Mój Kacper chyba dorasta, bo dziś 3/4 spaceru szedł ładnie za rączkę na nóżkach z tatą.
Ja już nie mogę doczekać się diety. Niestety dieta Dukana nie może być stosowana podczas karmienia piersią, więc muszę poczekać przynajmniej pół roku, aż Aśka może już wtedy tego cyca nie będzie aż tak potrzebowała. Teraz to cycek jest do wszystkiego: usypiania, uspokajania, zabawy... Ale jak widzę jak inni chudną na tej diecie, to aż mi żal tyłek ściska, że jeszcze nie mogę zacząć.
rusałka potwierdzam słowa na-tuski : podwójny wózek bardzo ułatwia życie :-).
A tak poza tym to dobrze, że zmobilizowałam wszystkich rano do spaceru, bo teraz wiatr taki, że na pewno byśmy już nie wyszli. A ja tak lubię wyjść choć na pół godziny, żeby to mieszkanie chociaż przewietrzyć...
mamaola my pojedynczy mamy mutsy urban rider. I nie zamieniłabym go na żaden inny. Wózek jest duży i ciężki, ale świetnie sprawdza się na naszych chodnikach i drogach. Parasolki nie będę kupować.
Mój Kacper chyba dorasta, bo dziś 3/4 spaceru szedł ładnie za rączkę na nóżkach z tatą.
Ja już nie mogę doczekać się diety. Niestety dieta Dukana nie może być stosowana podczas karmienia piersią, więc muszę poczekać przynajmniej pół roku, aż Aśka może już wtedy tego cyca nie będzie aż tak potrzebowała. Teraz to cycek jest do wszystkiego: usypiania, uspokajania, zabawy... Ale jak widzę jak inni chudną na tej diecie, to aż mi żal tyłek ściska, że jeszcze nie mogę zacząć.
rusałka potwierdzam słowa na-tuski : podwójny wózek bardzo ułatwia życie :-).
A tak poza tym to dobrze, że zmobilizowałam wszystkich rano do spaceru, bo teraz wiatr taki, że na pewno byśmy już nie wyszli. A ja tak lubię wyjść choć na pół godziny, żeby to mieszkanie chociaż przewietrzyć...
maks_olo
Kwietniowi Chłopcy :)
- Dołączył(a)
- 9 Styczeń 2010
- Postów
- 1 039
Cześć Dziewczyny! Zadzwoniłam dziś do naszej pediatry, bo Maks nadal gorączka i gardło go boli. Po opisaniu objawów powiedziała, że to szkarlatyna i kazała iść do przychodni po receptę na antybiotyk. Jednak lekarka na dyżurze uznała, że to różyczka i nie dała. Powiedziała, że mam iść w poniedziałek do naszego pediatry... no i jestem wściekła, bo jeżeli to naprawdę szkarlatyna, to powinien dostać antybiotyk jak najszybciej... ehhhh:-(
na-tuska, nawet w dwóch przychodniach są miejsca do kardiologa dziecięcego;-)
zgadzam się z Tobą co do bliźniaka! poszło na Niego trochę kasy, ale on nie tylko ułatwił życie - on po prostu umożliwił mi spacery w pojedynkę ;-) i do dziś nie mogę odżałować, że Maksio już taki duży, że w wózku nie chce jeździć musimy się postarać o bliźniaki, to znowu sobie ten wózeczek sprawię
mamaola polecam X-landera XA! jestem z niego bardzo zadowolona i przy trzecim dziecku też ten będzie ;-) ja chciałam dla Maksia taką dostawkę doczepianą kupić, ale nie ma potrzeby, bo on na spacerze zawsze idzie sam
miałam 3 wózki-parasolki i już nigdy nie popełnię tego błędu... są fajne, ale do chowania do samochodu...
a jaką szkołę kończysz, jeśli można wiedzieć? ja studiowałam zarządzanie i marketing na UG i jeszcze jak urodził się Maks, to ok, ale jak zaszłam w drugą ciążę, to musiałam zrezygnować, bo nie miałam co z chłopcami zrobić
Nickie mój Mąż właśnie też wybrał dietę dukana, ale ciężko wytrwać przy takiej żonie jak ja...
na-tuska, nawet w dwóch przychodniach są miejsca do kardiologa dziecięcego;-)
zgadzam się z Tobą co do bliźniaka! poszło na Niego trochę kasy, ale on nie tylko ułatwił życie - on po prostu umożliwił mi spacery w pojedynkę ;-) i do dziś nie mogę odżałować, że Maksio już taki duży, że w wózku nie chce jeździć musimy się postarać o bliźniaki, to znowu sobie ten wózeczek sprawię
mamaola polecam X-landera XA! jestem z niego bardzo zadowolona i przy trzecim dziecku też ten będzie ;-) ja chciałam dla Maksia taką dostawkę doczepianą kupić, ale nie ma potrzeby, bo on na spacerze zawsze idzie sam
miałam 3 wózki-parasolki i już nigdy nie popełnię tego błędu... są fajne, ale do chowania do samochodu...
a jaką szkołę kończysz, jeśli można wiedzieć? ja studiowałam zarządzanie i marketing na UG i jeszcze jak urodził się Maks, to ok, ale jak zaszłam w drugą ciążę, to musiałam zrezygnować, bo nie miałam co z chłopcami zrobić
Nickie mój Mąż właśnie też wybrał dietę dukana, ale ciężko wytrwać przy takiej żonie jak ja...
Liza
Fanka BB :)
hej
Yyyy niewiem co pisac,jakos dzis dołka złapałam no ale daje rade, glowa mnie troszke boli, pogoda znów do du....pki
Sorry ze tylko o sobie :-(
daje znak ze zyje;]
Yyyy niewiem co pisac,jakos dzis dołka złapałam no ale daje rade, glowa mnie troszke boli, pogoda znów do du....pki
Sorry ze tylko o sobie :-(
daje znak ze zyje;]
rusałka 29
Fanka BB :)
Maksolo życzę powrotu do zdrówka dla Olusia.
Co do podwójnego wózka oczywiście zgadzam się ,że było by mi dużo lżej tyle ,że mieszkamy na 3 piętrze i w dodatku u nas w bloku nie ma wózkowni no i mieszkanko też nie jest za duże także pierwsza rzecz nie miałabym gdzie trzymać takiego sprzętu ,a druga rzecz jak ja bym go ściągała sama z trzeciego piętra ledwo z pojedyńczym daję radę , a teraz mamy x-yumpera i trzeba przyznać ,że jest całkiem nie zły.Chciałabym żeby Mateusz jak najprędzej nauczył się chodzić to byśmy wychodzili tylko z jednym wózkiem , a tak jeszcze trzeba korzystać ze spacerówki . Jak mały będzie ciut starszy to kupię taki plastikowy rowerek , gdy zmęczy się spacerkiem to się będzie go pchało i jakoś damy radę.
Natomiast z Kamilką znowu zaczynają się schody kolki minęły , ale dostała ciemieniuchę na łukach brwiowych i to bardzo zle wygląda . Mam pytanko może któraś doświadczona mama przechodziła przez coś takiego i co najlepiej zastosować żeby się pozbyć tego badziewia.
Co do podwójnego wózka oczywiście zgadzam się ,że było by mi dużo lżej tyle ,że mieszkamy na 3 piętrze i w dodatku u nas w bloku nie ma wózkowni no i mieszkanko też nie jest za duże także pierwsza rzecz nie miałabym gdzie trzymać takiego sprzętu ,a druga rzecz jak ja bym go ściągała sama z trzeciego piętra ledwo z pojedyńczym daję radę , a teraz mamy x-yumpera i trzeba przyznać ,że jest całkiem nie zły.Chciałabym żeby Mateusz jak najprędzej nauczył się chodzić to byśmy wychodzili tylko z jednym wózkiem , a tak jeszcze trzeba korzystać ze spacerówki . Jak mały będzie ciut starszy to kupię taki plastikowy rowerek , gdy zmęczy się spacerkiem to się będzie go pchało i jakoś damy radę.
Natomiast z Kamilką znowu zaczynają się schody kolki minęły , ale dostała ciemieniuchę na łukach brwiowych i to bardzo zle wygląda . Mam pytanko może któraś doświadczona mama przechodziła przez coś takiego i co najlepiej zastosować żeby się pozbyć tego badziewia.
Emilia1983
Fanka BB :)
No jęczałam wczoraj na pogodę, a dzisiaj to już w ogóle przesada. Przynajmniej w Lublinie . Choć i tak jest ładniej niż rano.
Dziewczynki poszły spać, a ja się lenię , choć chwilę. Bo muszę się za ciasta zabierać. Na razie całe mam jedno. A jeszcze dwa przede mną. Obiecałam mamie, bo jutro robią wspólne imieniny z tatą
A co do kardiologa to słyszałam, że u nas też do końca roku już miejsc nie ma , ta służba zdrowia.
Eliza też miała doła wczoraj. Ale przeszedł. A pomógł mi w tym M . Dostałam różę i winko kupił . Trochę mieliśmy w końcu czasu dla siebie, bo ostatnio to kiepsko było. On ciągle w pracy i bardzo zmęczony. Ale jakoś wczoraj tak nas wzięło na wspominanie dawnych lat i jakoś humor mi się poprawił.
maks_olo ojej, ale się porobiło. Na pocieszenie powiem, że ja przeszłam szkarlatynę bez leków, bo lekarz się nie zgapnął, dopiero na koniec choroby zauważył i podobno nic minie było , znaczy jakiś skutków ubocznych
rusalka no w bloku to przerąbane z takim wózkiem. Ja mieszkam w domku, a wózek trzymam w garażu .
Myśmy nie mieli ciemieniuchy ale podobno trzeba oliwką smarować i później wyczesywać
mamaola ja też wiecznie sama siedzę, no ale ktoś musi na nas zarabiać :-)
Dziewczynki poszły spać, a ja się lenię , choć chwilę. Bo muszę się za ciasta zabierać. Na razie całe mam jedno. A jeszcze dwa przede mną. Obiecałam mamie, bo jutro robią wspólne imieniny z tatą
A co do kardiologa to słyszałam, że u nas też do końca roku już miejsc nie ma , ta służba zdrowia.
Eliza też miała doła wczoraj. Ale przeszedł. A pomógł mi w tym M . Dostałam różę i winko kupił . Trochę mieliśmy w końcu czasu dla siebie, bo ostatnio to kiepsko było. On ciągle w pracy i bardzo zmęczony. Ale jakoś wczoraj tak nas wzięło na wspominanie dawnych lat i jakoś humor mi się poprawił.
maks_olo ojej, ale się porobiło. Na pocieszenie powiem, że ja przeszłam szkarlatynę bez leków, bo lekarz się nie zgapnął, dopiero na koniec choroby zauważył i podobno nic minie było , znaczy jakiś skutków ubocznych
rusalka no w bloku to przerąbane z takim wózkiem. Ja mieszkam w domku, a wózek trzymam w garażu .
Myśmy nie mieli ciemieniuchy ale podobno trzeba oliwką smarować i później wyczesywać
mamaola ja też wiecznie sama siedzę, no ale ktoś musi na nas zarabiać :-)
Liza
Fanka BB :)
A no wlasnie Walentynki za pasem, a u nas jakos nie da sie spedzic tego czasu tylko e dwoje cóz moze M cos wymysli... ;]
Daniel padł mi na foteliku przy kislu no i spi tak, przykryłam go tylko...
Miki tezzaraz pewnie pojdzie spac bo zawsze kolo 14 go usypiam...
Co do podwójnych wózków to ja nie kupowalam, mialam zwykly Adbora(i mam) Hania nie chciala wogóle jezdzic wozkiem jak zaczela chodzic, wiec daniel jezdzil, a jak sie zmeczyla to Daniela brałam do przodu a ja wkladalam za niego i tak dalismy rade;-)
Daniel padł mi na foteliku przy kislu no i spi tak, przykryłam go tylko...
Miki tezzaraz pewnie pojdzie spac bo zawsze kolo 14 go usypiam...
Co do podwójnych wózków to ja nie kupowalam, mialam zwykly Adbora(i mam) Hania nie chciala wogóle jezdzic wozkiem jak zaczela chodzic, wiec daniel jezdzil, a jak sie zmeczyla to Daniela brałam do przodu a ja wkladalam za niego i tak dalismy rade;-)
bosheeee tyle sie posta naklepalam i mi cos gdziec go wcieło!!!!!!!!!buuuuuuuuuuu
Maks-olo-ZDRÓWECZKA ZYCZE MAKSIOWI I BUZIAKI PRZESYLAM.....!!!kurde co za świnstwo gdzie sie tym zaraził!!!!!!ja kochana dopiero liceum koncze......i matura w maju mnie czeka....niestety moje zycie w pewnym momencie troche sie pomotało i teraz nadrabiam braki....kochana planujecie rodzenstwo dla chlopców? ja juz dziekuje ale postoje ciąza to dla mnie okropny czas a fu....mam złe wspomnienia.....chociaz czasem mysle o córeczceno jak by ktos tak za mnie w tej ciązy pochodzil to chetnie...ale za to moge rodzic oba porody wspominam super szcególnie Jula..
Rusałko-kup w aptece olejuszke skarb matki...u nas zdzialala cuda....ciemieniuche mial darus i JUlek i olejuszka pmogła...stosowalam rózne sposoby i oliwke i kwas borny i d*pa....
Emilia-to prawda ze musza sie te nasze chlopaki troche narobic zeby na Nas zarobic
ja ju zodpadam...ledwo widze na oczy nos zapchany...eh....mam nadzieje ze nie ozarazam dzieci...
Maks-olo-ZDRÓWECZKA ZYCZE MAKSIOWI I BUZIAKI PRZESYLAM.....!!!kurde co za świnstwo gdzie sie tym zaraził!!!!!!ja kochana dopiero liceum koncze......i matura w maju mnie czeka....niestety moje zycie w pewnym momencie troche sie pomotało i teraz nadrabiam braki....kochana planujecie rodzenstwo dla chlopców? ja juz dziekuje ale postoje ciąza to dla mnie okropny czas a fu....mam złe wspomnienia.....chociaz czasem mysle o córeczceno jak by ktos tak za mnie w tej ciązy pochodzil to chetnie...ale za to moge rodzic oba porody wspominam super szcególnie Jula..
Rusałko-kup w aptece olejuszke skarb matki...u nas zdzialala cuda....ciemieniuche mial darus i JUlek i olejuszka pmogła...stosowalam rózne sposoby i oliwke i kwas borny i d*pa....
Emilia-to prawda ze musza sie te nasze chlopaki troche narobic zeby na Nas zarobic
ja ju zodpadam...ledwo widze na oczy nos zapchany...eh....mam nadzieje ze nie ozarazam dzieci...
reklama
maks_olo
Kwietniowi Chłopcy :)
- Dołączył(a)
- 9 Styczeń 2010
- Postów
- 1 039
rusałko, to Maksio jest chory, ale dzięki
my mamy w bloku wózkarnię, więc wózeczek tam bezpiecznie stał, ale faktycznie nie zdecydowałabym się na schodzenie i wciąganie wózka - mimo, iż mieszkamy na pierwszym piętrze
a taki rowerek mieliśmy kupiony i sprzedaliśmy praktycznie jako nowy... badziewie straszne, poza tym chłopcy nie chcieli jeździć
Dziewczyny piszecie tak o dołach i naszła mnie taka refleksja... też bywa, że mam dość wszystkiego, jednak teraz kiedy ja chora, Maks chory, zaraz pewnie Olek złapie - ja mam w sobie jakąś siłę, bo wiem, że muszę dać radę... jedno dobre
Emilia pocieszam się tym , że może do poniedziałku Maksiowi się polepszy i już antybiotyk będzie niepotrzebny - zobaczymy
Eliza co do Walentynek - chcieliśmy chociaż do kina i na kolację iść, no ale nie mam serca zostawić Mamy z brojami także Walentynki będą rodzinne
mamaola w poniedziałek zadzwonię do przedszkola i się dowiem, czy były już jakieś przypadki szkarlatyny...
no to trzymam kciuki, abyś tę maturę zdała!!!! ja wspominam super
co do kolejnego rodzeństwa.. na początku się zarzekałam, że absolutnie nie, ale teraz już dopuszczam do siebie myśl, że za jakiś czas postaramy się o siostrzyczkę
idę spać, bo znowu oddychać nie mogę :/
my mamy w bloku wózkarnię, więc wózeczek tam bezpiecznie stał, ale faktycznie nie zdecydowałabym się na schodzenie i wciąganie wózka - mimo, iż mieszkamy na pierwszym piętrze
a taki rowerek mieliśmy kupiony i sprzedaliśmy praktycznie jako nowy... badziewie straszne, poza tym chłopcy nie chcieli jeździć
Dziewczyny piszecie tak o dołach i naszła mnie taka refleksja... też bywa, że mam dość wszystkiego, jednak teraz kiedy ja chora, Maks chory, zaraz pewnie Olek złapie - ja mam w sobie jakąś siłę, bo wiem, że muszę dać radę... jedno dobre
Emilia pocieszam się tym , że może do poniedziałku Maksiowi się polepszy i już antybiotyk będzie niepotrzebny - zobaczymy
Eliza co do Walentynek - chcieliśmy chociaż do kina i na kolację iść, no ale nie mam serca zostawić Mamy z brojami także Walentynki będą rodzinne
mamaola w poniedziałek zadzwonię do przedszkola i się dowiem, czy były już jakieś przypadki szkarlatyny...
no to trzymam kciuki, abyś tę maturę zdała!!!! ja wspominam super
co do kolejnego rodzeństwa.. na początku się zarzekałam, że absolutnie nie, ale teraz już dopuszczam do siebie myśl, że za jakiś czas postaramy się o siostrzyczkę
idę spać, bo znowu oddychać nie mogę :/
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 0
- Wyświetleń
- 256
- Odpowiedzi
- 91
- Wyświetleń
- 13 tys
G
Podziel się: