hej:-)
dziś nie było spacerku, bo u nas straszny wiatr, a że Maks jakiś taki niemrawy, to wolę nie ryzykować...
dziś obaj obudzili się o 6!!!! masakra dla mnie
no ale teraz już śpią, więc chwila dla Was
oleńko wiem, że najważniejsze, aby dzidzia zdrowa była, ale każda mama choć czasami pomyśli czy chciałaby córcie, czy synka ;-) ja za każdym razem chciałam córcie, a mam dwóch chłopaczków
o ile mi wiadomo, to płeć tak szybko nie jest widoczna, wykształca się dopiero 22 tyg (tak widocznie), no ale co lekarz to opinia ;-)
aaaa no i przypomniało mi się - przy pierwszym dziecku nie chcieliśmy znać płci
co do spania z dzieckiem - ja nie wyobrażam sobie spać z dziećmi, bo bym się nie wyspała... czasami Mąż mi w łóżku przeszkadza
uwielbiam spać sama!!!
moja siostra nadal śpi z 5letnim synem... i tu wcale nie chodzi o niego - on spałby sam, ale ona nie chce spać bez niego, bo może się odkryć (olaboga
) albo jak dostanie gorączkę, to ona nie będzie wiedziała...
śmieszy mnie to, ale nie da się siostrze nic wytłumaczyć...
oleńko piszesz, że bardzo z Mężem jesteście uczuleni na bezpieczeństwo dzieci w aucie, to dlaczego nie bierzecie pod uwagę fotelików montowanych tyłem do jazdy? przecież to one najlepiej wypadają w testach...;-)
ja miałam taki moment po naszym wypadku, aby kupić chłopcom te foteliki, ale jest to jednak duży koszt, na który nie stać nas w tym momencie...:-(
Tosiaczku chłopcy nigdy nie mieli możliwości samodzielnego wyjścia z łóżeczek, bo nie chciałam, aby zaczęli chodzić po nocach...;-) no i do Maksa nigdy nie chodzimy w nocy, bo po co - noc jest od spania ;-)jest tak nauczony, że jak się przebudzi, to zasypia sam i nie potrzebuje nikogo z nas. Kiedyś Mąż poszedł do niego koło 4, jak się przebudził i było po spaniu
a Olek jest smoczkowy i właśnie dlatego się budzi, bo nie może smoczka znaleźć
piszesz, że spała całą noc i tylko czasami przychodziła, ale uwierz mi, że przyjście na świat Maleństwa może spotęgować u niej budzenie się w nocy i przychodzenie do Was... takie dziecko ma już swoje myślenie, a wtedy nie będzie czasu na odzwyczajanie... przynajmniej ja tak myślę - też uczyliśmy starszego do samodzielnego usypiania i ponownego usypiania po przebudzeniu jak byłam jeszcze w ciąży, aby uniknąć wstawania w nocy do obu...
w naszym przypadku nie uważam wyrzuconych pieniędzy na kojec i łóżeczko turystyczne, bo chłopcy jeszcze długo będą w nich spać;-) oboje uwielbiają łóżeczko Maksia, bo ma otwierany bok i bardzo często w nim siedzą i wygłupiają
ja z własnego doświadczenia, znając moje dzieci uważam, że są za małe na tapczaniki dziecięce, bo na pewno by spadali i na pewno byłyby wędrówki, a po co sobie utrudniać życie ;-)
a jak długo macie zamiar z Mężem spać osobno? ;-)
ja gdy musiałam wyjść z pokoju, to wkładałam małego do kojca albo leżaczka i Maks nigdy nic mu nie zrobił. Kojec oczywiście jest pewniejszy i nie żałuję jego zakupu :-)
jest taki wybór bramek, że na pewno coś znajdziecie ;-) lekkie widziałam w castoramie, ale nasi chłopcy by je roznieśli
bardzo współczuję pogody i właśnie dziś myślałam o takich matkach - co one muszą czuć... te w ciąży i te z małymi dziećmi :-(
Elizko wiem doskonale, że pampersy, to koszty, ale nie wyobrażam sobie jeszcze zdjąć Maksowi pieluchy - on nie mówi, nie potrafi zasygnalizować potrzeby, ani nawet, że już robił, więc nie widzę sensu...
ja jestem z tych, które rozwiązują problemy na zapas
dlatego, tak jak już pisałam Tosiaczkowi - Daniel może częściej zacząć przychodzić w nocy do Was, gdy urodzi się małe, bo jak pisałaś jest syneczkiem Mamusi, a jak teraz pozwalacie mu zostać, to bedzie się potem buntował, dlaczego nie może... przynajmniej ja bym się tego obawiała