reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

MULTIMAMY - wątek główny

Ojej, trochę mnie nie było a tu tyle postów. U nas do dziś była niesamowita pogoda i siedzieliśmy przed domem lub robiliśmy długie spacery. Szymuś nadal przechodzi bunt i widzę, że to też wiąże się z Asią, jest zazdrosny. Gdy biorę ją na ręce, gdy siedzę, przylatuje i też kladzie głowę na moich kolanach, chce abym go tuliła.
A jednak... to też musiało nastąpić.
Elizka nie przejmuj się plotami, na wsi to normalne. Ja mieszkam w malej mieścinie i też chodzą o mnie ploty, tym bardziej, że męża ze mną nie widzą, to sobie wyobraźcie.

Dziś non stop pada, więc siedzimy w domku. Ja załatwiam sprawy z chrzcinami Asi, a dzieci właśnie usnęły... chwila spokoju ;-)
 
reklama
witam!!!
byłam dziś z chłopcami 2 razy na spacerze, do tego przed chwilą musiałam wyprasować z 30 koszul!!!! jestem padnięta...
ogólnie dzień nie był zły :-p
kupiliśmy dziś w Reserved kurtki na jesień dla chłopców - przecenione z 100 na 50zł!!! :szok: oczywiście bliźniacze :-D

Elizko no przecież zapomniałam, że Ty masz Anioły, nie dzieci ;-) podziwiam, że świetnie sobie radzisz z dwójką i brzuchem
i nie denerwuj się tak ludzkim gadaniem... ja sobie zawsze w takich sytuacjach mówię, że ludzie plotkują o mnie, bo sami zazdroszczą i nie są zadowoleni z własnego życia.... ;-)

Black i Elizko, a mogę spytać czy Wasze pierwsze dzieciaczki były planowane tak na 100%? bo ja mając lat 17 na pewno nie myślałam o dzieciach i planowaniu rodziny...

Dominiko dzięki za odp ;-) teraz już wiem, że wiek nie ma znaczenia przy nadopiekuńczości i to moja siostra jest taki dziwoląg ;-)
a jak się czujesz podczas delegacji bez dziecka? ja sobie siebie nie wyobrażam :szok:

graz, jeżeli Twoje dzieciaczki tak późno mają drzemkę, to o której idą spać na wieczór? bo gdyby moi spali o tej porze, to na pewno siedzieliby do 21 albo i dłużej...

zmykam spać :happy2:
 
ahoj!

Ale się rozpisałyście!
Już nie pamiętam co komu miałam odpisać...

Black gratuluję udanej maturki z bioli ;-) Kiedy Ty się uczysz? podziwiam :-)

Elizka nie przejmuj się gadaniem ludzi, u nas jest podobnie, ale mamy to gdzieś. Moja teściowa ma 3 dzieci rok po roku (równiutko, brat męża z końca lutego, siostra też z lutego rok później i mój mąż najmłodszy z 3 marca ;-) ).

Maks_olo wieczorami jest mąż, więc nie ma problemu z późnym chodzeniem spać. Parę razy Kinia zasnęła wcześniej, ale to jak byliśmy np. 2 razy na polku i sporo pobiegała i się zmęczyła ;-) a tak to przynajmniej dośpi do rana :-)

Co do dorosłego łóżka to Kinia ma odwrócone i zamiast oparciem do ściany ma oparcie od zew. strony, żeby się nie skulała w nocy, bo też się gramolkuje (ale łóżko dostaliśmy po siostrzeńcu W w idealnym stanie a łożeczko Kini będzie potrzebne dla 2 Dzidzi), Kinia ma tylko wyjście od strony nóg i potrafi już sama tyłem schodzić (wcześniej miała wyjęte szczebelki w łóżeczku i też tyłem wychodziła). Chcieliśmy ją wcześniej przyzwyczaić do samodzielnego wychodzenia i do zmiany łożka. Najpierw wyjęliśmy szczebelki, żeby mogła wychodzić (nie tak od razu się nauczyła ;-) ), a potem zmieniliśmy jej łóżko i bardzo się jej spodobało, bo nawet w ciągu dnia się na nim bawi (i sama na nie wychodzi).

Co do dźwigania, to super, że Kinia chodzi, bo nie wyobrażam sobie dźwigać tych 13 kg. I tak jeszcze miesiąc temu wynosiłam i znosiłam ją po schodach bo się bała i nie chciała próbować nawet za rączkę (jedynie na górę na czterech wychodziła, ale trzeba było ją asekurować) i też nie zawsze chciała. No i chodzi od grudnia, a w ciążę zaszłam we wrześniu więc na początku ciąży ją jeszcze nosiłam (a plamiłam itp.) :-(

Ale teraz nie jest źle, bardzo szybko się nauczyła samodzielności i naprawdę dużo rozumie.

Black co do wieku to ja też jeszcze nie mam zadyszki :p

A co do młodych mam, to kilka znam takich co nie mają dobrej opinii w moim mniemaniu, nie obrażając nikogo... ale myślę, że szybko dorosną. Chodzi mi o to, że mają po 17-18 lat, mają już własne dzieci, ale ciężar utrzymania i wychowania spadł na rodziców (dziadków dziecka), a one same np. chodzą na imprezy.
Oczywiście nie można generalizować, bo są i matki przed 30 co imprezują i mało interesują się swoimi pociechami, a są i odpowiedzialne i zaradne 18-latki ;-)
 
Black i Elizko, a mogę spytać czy Wasze pierwsze dzieciaczki były planowane tak na 100%? bo ja mając lat 17 na pewno nie myślałam o dzieciach i planowaniu rodziny...

Szczerze to ja myslałam wtedy z mężem (wtedy chlopakiem:-D) o tym ze chcemy dziecko alee... jeszcze nie teraz, po skończenu szkoły...:tak: a ze bocian przyniósł je wczesniej to cóż ;-) nie bałam sie tego ze sobie nie poradzę, balam sie tylko reakcji rodziców... ale poszło w miare i dało sie rade ;-)



A tak pozatym to dzień dobry :-)
Wczoraj była suuuper pogoda :tak: byliśmy długo na dworku, opaliłam sie troszkę nawet :-D i jestem happy ;-) tylko niepotrzebnie dziabałam wczoraj moje truskawki bo wieczorem brzuch miałam strasznie twardy :dry: no ale dziś juz przeszło... za to pogoda sie chyba psuje...:-( ehhh... jak nie urok to...
Dobra idę spakuję wreszcie dlasiebie tą torbe do szpitala :-D bo wkońcu bede sie pakować na szybkiego... A maż mi kracze zebym juz rodziła bo ma mnie dość a i Mikołaja chce mieć przy sobie... Mówi ze bedzie to synuś tatusia :-) no zobaczymy ;-)
Zajrzę później
Buziaki
 
Ja mam dzieci - śpiochy, po mamusi. Po południowej drzemce, wstają 18, 19 to zależy. Asię kąpię, karmię i znów śpi. Szymusia jeszcze z godzinę przetrzymuję i też idzie spać. Bardzo rzadko jest tak aby o 21 jeszcze nie spały.
Jak to mówią moje koleżanki - takie dzieci - to żyć nie umierać.
Ale na prawdę tak mam.
Kurcze, u Was pogoda była super wczoraj, szok, a u nas non stop deszcz.
Ale dziś od rana słoneczko świeci i jest 20 stopni. Są chmury i możliwe, że będzie padac, ale raczej tylko przelotnie.
Dziś idę do księdza załatwiać chrzest Asi. Zaproszenia już mam, dziś muszę usiąść i pouzupełniać, no i wysłać, aby jeszcze mi odpowiedzieli, czy będą. Zamówiłam 2 rodzaje i wyszły super, aż szkoda wysyłać :-)

3.jpg1.jpg


Sukienkę kupiłam na Allegro i czekam na paczkę. Miałam problem z chrzesną, ale wczoraj w końcu znaleźliśmy, która może być.
Bo albo żyją na kocią łapę, albo maja tylko cywilny, albo są zagranicą i nie uda im się przyjechać. Miesiąc już szukałam. Nie wiedziałam, że aż taki będzie z tym kłopot :-)

Kawiarnię już wstępnie zamówiłam. Jeszcze zdałoby mi się coś na siebie kupić, ale z tym trudno, bo nie mam jak jechać do innego miasta, bo u nas nic nie ma.... dla puszystych nie sprowadzają :-)
 
Graz śliczne zaproszenia :-)
Elizka, to mąż już miesiąc temu mówił, żebym się spakowała ;-) No i spakowałam się jakieś 3 tyg. temu. Wolę na spokojno jechać do szpitala niż w pośpiechu się pakować a jeszcze jakby się miało okazać, że czegoś zapomniałam kupić...
I tak muszę dopakować szczotkę do włosów, szczoteczkę do zębów, szlafrok, telefon, ładowarkę ;-)

Przedwczoraj na wizycie Pani dr powiedziała, że dzidzia jest tak nisko, że szyjki już prawie nie mam i mam duuuuużo wypoczywać... a mąż żartuje, czy już chcę rodzić jak tylko powiem, że mi duszno albo że coś mnie boli...
 
Ja za każdym razem miałam torby zapakowane miesiąc wcześniej. Na wierzchu leżała karta, gdzie mialam napisane co już mam w torbie i czego brakuje. Aby w razie czego rodzina mogla doładować brakujące rzeczy.
 
No spakowalam sie;) dobry pomysł z tą lista tego co jest i nie ma ;) musze napisac takie cos :tak:

Tosiaczek to moja szyjka jest normalna ciagle... Jutro mam wizyte i zobaczymy czy cos sie zmieniło... Nie to ze nic nie robię, robie wszystko a i tak nic to nie daje zeby poród przyspieszyc... Choc tez jest taka mozliwosc że później urodzę bo termin z pierwszego USG jest na 8 czerwca... ;-) mysle ze urodze tak pomiedzy 31 a 8 :-D zobaczymy...
 
melduję się ;-)
pogoda dziś piękna!!! upał!!!!
spacerek już za nami - Maksio bardzo grzeczny, za to Olek robi się brój. Nie chce siedzieć w wózku, za rączkę też nie chcę iść.... mamy powtórkę z zeszłego roku :szok:
kupiłam dziś chłopcom sandałki BARTKI, oczywiście identyczne :-p jakie to ździerstwo, kiedy trzeba zapłacić za buty 130zł :crazy: przecież będą przez 3 miesiące w użyciu!!!


Tosiaczku
domyślam się, że nie jest problemem późne pójście spać, jak jest Mąż, ale ja tylko radzę na przyszłość z własnego doświadczenia ;-) gdybym miała teraz siedzieć z chłopcami do 21 albo 22, to bym chyba zwariowała!!! :-D a tak 19:30 i spokój, mogę iść na zakupy, na solarium, czy wyskoczyć gdzieś z Mężem lub koleżanką albo zwyczajnie posiedzieć na dupie i nic nie robić :rofl2:

u naszych chłopców, to nawet nie chodzi głównie o spadanie z łóżka, ale wiem, że na pewno by wychodzili w nocy, a tego bym nie przeżyła :angry: chciałabym w końcu przespać noc - chyba już z 3 lata nie przespałam całej nocy :-(

Elizko gdybym ja zaszła tak szybko w ciąże, to miałabym mega doła... ale to ja ;-) mając lat 18 sama czułam się jak dziecko i w głowie tylko imprezy i inne bzdety
uważam, że do macierzyństwa trzeba dojrzeć i nie jest to kwestia wieku, ale u mnie nastąpiło to, gdy miałam 21 lat ;-)

a torby do szpitala, to miałam 2 miesiące wcześniej spakowane :-D ale ja jestem z tych panikar :-D
 
reklama
Ahoj!

Co za pogoda, błoto i chlapa :-/

Wczoraj Kinia zasnęła po 19 :-) po prostu chciało się jej spać i zasnęła (dospała do rana do 7 z 2 pobudkami).

Maks_olo na siłę trudno Kinię przestawić ze spaniem, ale mam nadzieję, że to jej późne chodzenie spać jest przejściowe i jej minie. W lecie jak więcej pogoni po polku i się zmęczy to może szybciej zaśnie.

Nie było tak źle przed zmianą czasu (zasypiała w okolicach 21) a po zmianie czasu została 22 :/

No, ale wieczorami to gł mąż się nią zajmuje ;-)
 
Do góry