reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

MULTIMAMY - wątek główny

reklama
Czes dziewczyny serdecznie witam mało sie tu udzielam bo nie ma czasu.

Czasem mam ds. Nasz starszy synus Antos jest okropnie zazdrosny i cały czas tylko mama i na ręce nie moge karmic małego bo whodzi na mnie i cały czas kaze mi odkładac Maksia.

Kocham tygrysy nad zycie ale czasem płącze ze zmeczenia z bezradnosi ze krzykne na niego ze jest poszkodowany przez to ze jest młodszy i zzeraja mnie wyrzuty sumienia.
 
agamir dasz rady :-) ja od początku tłumaczyłam Szymkowi, że Asia jest malutka, że musi mamusia ją nakarmić cycem, a póżniej nim się zajmę i naprawdę jak karmię, Szymuś spokojnie czeka
 
Agamir ja nie mam jeszcze doświadczenia, ale też myślę, że to minie. Staraj się poświęcać uwagę starszemu jak np. młodszy śpi. Wiem, że zawsze jest coś do zrobienia itp. ale jak pytałam podwójnych mam z taką różnicą wieku to to naprawdę działa :tak:
Ja już zapowiedziałam mężowi, że w domu będzie syf i nie będzie obiadu ;-) hehe
 
witam po weekendzie :-)
Maks zrobił dziś pobudkę o 5:30!!! :crazy: jeszcze nigdy mu się to nie zdarzyło, do tego nie spał w ciągu dnia, bo jego kuzyn przyszedł i szaleli :-p o 19 padł jak kawka :-D
Maksio już dwa jogurty jadł sam łyżeczką :szok: syf niesamowity, 30min ciumciania, ale zjadł :-p ale obiady i tak będę mu dawała sama- nie mam takiej cierpliwości ;-)
Olusiek przegryzł dziś sobie wargę, aż krew się polała :-( ale było tuli tuli i się uspokoił ;-)
poza tym nudy!!!!!!!!

Tosiaczku wracając do tego kina, to ktoś mi kiedyś opowiadał, że takie kino z bobasami, to nie takie zwykłe kino ;-) Mamuśki sobie oglądają, gadają, a dzieciaczki szaleją :-p chociaż ja osobiście też na razie się nie zdecyduję :laugh2:
zawsze podziwiałam jak ktoś zamotał dziecko w chustę - ja bym w życiu tak nie wyczarowała :-p to nie dla mnie
no i kochana - zazdroszczę Ci tego domu prywatnego, ogrodu... my jeszcze parę lat poczekamy :-(

agamir
widzę, że też otoczona mężczyznami ;-) piękne imiona masz wybrane - Antoś - mój Mąż; Maks - pierworodny :-p
u nas akurat nie było i nie ma zazdrości, ale uwierz mi, że z czasem będzie lżej... ja starałam się jak najwięcej czasu poświęcać starszemu, jak młody spał czy spokojnie leżał, to byłam tylko dla Maksia. On uwielbia się przytulać i staram się nigdy mu tego nie odmawiać. Jak trzymam Olka, a on chce do mnie, to siadam (z młodym na rękach), głaszczę Maksia po główce i takie tam :tak:
a jeśli chodzi o odpoczynek, to dopiero po pół roku zdarzały mi się dni, w których byłam wypoczęta... ale na szczęście złego i ciężkiego nie pamięta się :-p
a brak obiadu czy trochę kurzu jeszcze nikomu nie zaszkodziło :-D
 
Maks_olo motania w chustę można się nauczyć ;-) Ja oglądałam filmiki na necie i ściągałam instrukcję, bo chustę kupiłam używaną i nie miałam oryginalnej... ale mój mąż nie dał się namówić i mam jeszcze nosidełko (też kupiłam używane ;-) ) ale częściej używałam chusty - nie czuć w niej tak ciężaru bobasa :-)
Kinia już chodzi a na polku to teraz na sankach jeździ i z wiadomych względów jej nie noszę, ale przy 2 dzidzi na pewno mi się przyda.

Chustę można też wykorzystać jako hamaczek itp. ale Kini się nie podobało...

Co do takiego kina jak piszesz, to pierwszy raz słyszę (czytam ;-) ) że jest takie... a ktoś tych dzieciaczków pilnuje? Trudno mi to sobie wyobrazić szczerze mówiąc...

Co do domu prywatnego, to jest to jednak wygoda... my mieszkamy u teściów. Mamy przerobiony strych na mieszkanko i są też minusy (jest nisko, bo nikt tam nie planował mieszkania), trochę ciasno i jest ograniczony manewr z meblami, ale jakoś dajemy radę. Ważne, że mamy swoją kuchnię i swoją łazienkę i nikt nam się nie wtrąca ;-)
Minus taki, że jesteśmy na wysokości 1 piętra i to trochę jak w bloku, zwłaszcza jak się zabiera jakieś manele dla dziecka na pole... tak samo z wózkiem w zimie (nie chcę zostawiać w garażu bo jest wilgoć, pleśń się może "chwycić", poza tym kurzy się od węgla itp. ale teraz używamy sanek bo biało na polku więc git :-)
No i marzy się nam własny dom...
 
Dzieki dziewczyny za wsparcie . Czae mi trudno bo ma głupie przyzwyczajenia ze zawsze musi byc obiad musi byc czysto w domu i to chyba mnie przerasta bo wieczorami jestem padnieta. Maz mi pomaga bardzo ale wraca do domku około 19-20 więc dosc pozno. Poswiecam Antosiowi tyle ile moge ale pewnie gdybym codziennie nie sprztała 80 metrowego mieszkania to czasu byłoby wiecej ale czy dam rade patrzec na nie odkurzone mieszkanie nie wiem. Maz chciał zatrudnic pania do pomocy ale ja sie nie zgodziłam choc coraz czesciej mysle ze chyba jednak tak choc 2 razy w togodniu.

Maluchy juz wykapane i spią w swoich łozeczkach. Antos spi juz w łózeczku nornalnym da dzieci a Maksio zajął jego łózeczko chpoc na noc biore go kołyski do naszej sypialni.

Miłego wieczorku multimamy
 
Dziś było tak pięknie na dworze, że po obiedzie wyruszyliśmy na spacer na ponad 2 godziny. Ale widzę, że i Wy poszłyście, bo nikt tu nie zaglądał :-)
 
Melduje się :-)

U nas wczoraj z pogodą jako tako. Dla mnie najważniejsze, że nie ma dużego mrozu, bo choć kocham zimę to zmarźluch jestem ;-).
Mnie ciągle przygniatają problemy rodzinne. Psychicznie jestem wykończona, ale muszę być twarda dla dziewczynek.
Ania zrobiła się słodziutka - ciągle się uśmiecha. Ma skazę białkową i jedziemy na Bebilonie Pepti. Tak więc nie pokarmiłam jej tyle ile chciałam, ale trudno.
Julka wszystko papuguje. Nauczyla się schodzić ze schodów tyłem (tak jak z kanapy np) i ciągle muszę jej pilnować. Muszę pogonić męża żeby jakąś barierkę zrobił na te schody;-)
 
reklama
Barierka obowiązkowo musi być...
A mi wczoraj przemokły buty no i dziś już są efekty :-(
kuruję się herbatką z miodem, z malinkami i z cytrynką. Dziś więc nie poszliśmy na spacer, ale i nieciekawie na dworze, choć nadal mamy na plusie.
 
Do góry