Mona, tak strasznie mi przykro..
Ja mam ujemną cytomegalię [tzn. IgG(-) i IgG(-)] co jest dla mnie koszmarem. Opis Twoich doświadczeń i biednej Zuzi powinien byc przestroga dla wszystkich Mam i Staraczek, szkoda, ze cytomegalia jest mało popularna. Dziewczyny, na prawdę WARTO nawet we własnym zakresie zrobic sobie kiedykolwiek (najlepiej jeszcze przed staraniami) badania, opcji wyników jest kilka:
(1) IgM(-) i IgG (+) : optymalne! Przeszłaś juz cytomegalie kiedyś, masz odpornosć, ryzyko dla maluszka jest minimalne nawet jesli znów zachorujesz w ciąży - masz juz przeciwciała i one "obronią" Twoje dziecko. Taki wynik IgG (+) ma 80% kobiet w wieku rozrodczym - jeśli taki wynik Ci wyjdzie juz praktycznie NIGDY nie musisz martwić się cytomegalią.
(2) IgM(+) i IgG(+) : chorujesz na cytomegalię, może pierwszy, może któryś raz - zbadaj się za kilka tygodni. W praktyce IgG zazwyczaj pojawiają się jak IgM już spadają, jak masz bardzo wysokie IgG to pewnie przeszłaś juz dawniej. Tak czy inaczej wstrzymaj się z zajściem w ciążę aż IgM nie spadną.
(3) IgM(-) i IgG(-) : najbardziej beznadziejna sytuacja (wg mnie, sama w niej jestem) - nigdy nie miałas kontaktu z cytomegalią - dotyczy to ok. 20% dziewczyn. Możesz sie starać zajść w ciążę ALE w ciąży musisz unikać kontaktu ze śliną, moczem, krwią, spermą, potem innych - bo nie wiesz kto jest chory, a każdy może Cie zarazić. To samo tyczy Twojego partnera - w końcu jesli On zachoruje to ma największą szansę, zeby i Ciebie zarazić. No i dzieci, które już masz - nie powinny miec kontaktu z innymi dziećmi, w końcu właśnie dzieci najcześciej chorują. Ogólnie trzeba uważac na wszystkie skupienia ludzi, nie wolno pic z tej samej butelki co inni itp. Byle nie zachorować w ciązy, bo nie masz przeciwciał, które by ochroniły Twoje dziecko. Tu też pocieszająca informacja - nie każde zachorowanie w ciąży u kobiety w Twojej sytuacji skończy sie poronieniem czy tez wadami wrodzonymi dziecka. Ale mimo wszystko spory procent. Najgorzej zachorować w 1-2 trymestrze (tu skutki sięgają kilkudziesięciu % dzieci), najlepiej (jeśli już w ogóle) to w 3 trymestrze (tu kilka %).
(4) IgM (+) i IgG(-) : właśnie chorujesz pierwszy raz na cytomegalię, nie rozpoczynaj starań zanim IgM Ci nie spadnie - podobno warto odczekać kilka miesięcy. W tej chwili nie masz jeszcze przeciwciał, które ochroniłyby Twoje dziecko, w dodatku zarażasz innych.
Dziewczyny, na prawdę róbcie badania na cytomegalię nawet jak Wam lekarz nie zleca (a cześć ginekologów nie zleca, wychodząc z założenia, ze i tak wyleczyć się nie da - gancyclovir w ciaży jest przeciwskazany) - 80% z Was wystarczy, ze zrobi je raz i do końca życia może być spokojna. A jeśli będziecie w tych 20% to przynajmniej bedziecie tego świadome i zrobicie wszystko, zeby sie nie zarazić będąc w ciąży.
Ku pokrzepieniu serc powiem, że ja mam IgG(-) i IgM(-) i mam Synka. Już przed ciązą wiedziałam, ze mam ujemna cytomegalię i mimo, że mam kontakt z ludźmi i dziećmi w szpitalu to udało mi sie nie zarazić. Trochę wyrzeczeń i wytrwałości i się da. Wiem ile mnie to kosztowało, wiem jaki stres miałam co miesiąc kiedy czekałam na wyniki cytomegalii (do końca ciąży się bałam, to oczywiste), ale się udało. I Bogu za to dziekuję.
Jeszcze raz Mona, strasznie, strasznie mi przykro :-( Przepraszam, ze w tym temacie, ale może Twoja historia przekona choc kilka dziewczyn, ze warto zrobic to badanie - może dzieki temu kilka dzieci uda sie uratować.