reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

moja ....cytomegalia

reklama
"Wielkieś mi uczyniła pustki w domu moim,
Moja droga Orszulo, tym zniknienim swoim.
Pełno nas, a jakoby nikogo nie było:
Jedną maluczką duszą tak wiele ubyło.
Tyś za wszytki mówiła, za wszytki śpiewała,
Wszytkiś w domu kąciki zawżdy pobiegała.
Nie dopuściłaś nigdy matce sie frasować
Ani ojcu myśleniem zbytnim głowy psować,
To tego, to owego wdzięcznie obłapiając
I onym swym uciesznym śmiechem zabawiając.
Teraz wszytko umilkło, szczere pustki w domu,
Nie masz zabawki, nie masz rośmiać sie nikomu.
Z każdego kąta żałość człowieka ujmuje,
A serce swej pociechy darmo upatruje."
Jan Kochanowski
 
Ostatnia edycja:
Mona, tak strasznie mi przykro..

Ja mam ujemną cytomegalię [tzn. IgG(-) i IgG(-)] co jest dla mnie koszmarem. Opis Twoich doświadczeń i biednej Zuzi powinien byc przestroga dla wszystkich Mam i Staraczek, szkoda, ze cytomegalia jest mało popularna. Dziewczyny, na prawdę WARTO nawet we własnym zakresie zrobic sobie kiedykolwiek (najlepiej jeszcze przed staraniami) badania, opcji wyników jest kilka:
(1) IgM(-) i IgG (+) : optymalne! Przeszłaś juz cytomegalie kiedyś, masz odpornosć, ryzyko dla maluszka jest minimalne nawet jesli znów zachorujesz w ciąży - masz juz przeciwciała i one "obronią" Twoje dziecko. Taki wynik IgG (+) ma 80% kobiet w wieku rozrodczym - jeśli taki wynik Ci wyjdzie juz praktycznie NIGDY nie musisz martwić się cytomegalią.
(2) IgM(+) i IgG(+) : chorujesz na cytomegalię, może pierwszy, może któryś raz - zbadaj się za kilka tygodni. W praktyce IgG zazwyczaj pojawiają się jak IgM już spadają, jak masz bardzo wysokie IgG to pewnie przeszłaś juz dawniej. Tak czy inaczej wstrzymaj się z zajściem w ciążę aż IgM nie spadną.
(3) IgM(-) i IgG(-) : najbardziej beznadziejna sytuacja (wg mnie, sama w niej jestem) - nigdy nie miałas kontaktu z cytomegalią - dotyczy to ok. 20% dziewczyn. Możesz sie starać zajść w ciążę ALE w ciąży musisz unikać kontaktu ze śliną, moczem, krwią, spermą, potem innych - bo nie wiesz kto jest chory, a każdy może Cie zarazić. To samo tyczy Twojego partnera - w końcu jesli On zachoruje to ma największą szansę, zeby i Ciebie zarazić. No i dzieci, które już masz - nie powinny miec kontaktu z innymi dziećmi, w końcu właśnie dzieci najcześciej chorują. Ogólnie trzeba uważac na wszystkie skupienia ludzi, nie wolno pic z tej samej butelki co inni itp. Byle nie zachorować w ciązy, bo nie masz przeciwciał, które by ochroniły Twoje dziecko. Tu też pocieszająca informacja - nie każde zachorowanie w ciąży u kobiety w Twojej sytuacji skończy sie poronieniem czy tez wadami wrodzonymi dziecka. Ale mimo wszystko spory procent. Najgorzej zachorować w 1-2 trymestrze (tu skutki sięgają kilkudziesięciu % dzieci), najlepiej (jeśli już w ogóle) to w 3 trymestrze (tu kilka %).
(4) IgM (+) i IgG(-) : właśnie chorujesz pierwszy raz na cytomegalię, nie rozpoczynaj starań zanim IgM Ci nie spadnie - podobno warto odczekać kilka miesięcy. W tej chwili nie masz jeszcze przeciwciał, które ochroniłyby Twoje dziecko, w dodatku zarażasz innych.

Dziewczyny, na prawdę róbcie badania na cytomegalię nawet jak Wam lekarz nie zleca (a cześć ginekologów nie zleca, wychodząc z założenia, ze i tak wyleczyć się nie da - gancyclovir w ciaży jest przeciwskazany) - 80% z Was wystarczy, ze zrobi je raz i do końca życia może być spokojna. A jeśli będziecie w tych 20% to przynajmniej bedziecie tego świadome i zrobicie wszystko, zeby sie nie zarazić będąc w ciąży.

Ku pokrzepieniu serc powiem, że ja mam IgG(-) i IgM(-) i mam Synka. Już przed ciązą wiedziałam, ze mam ujemna cytomegalię i mimo, że mam kontakt z ludźmi i dziećmi w szpitalu to udało mi sie nie zarazić. Trochę wyrzeczeń i wytrwałości i się da. Wiem ile mnie to kosztowało, wiem jaki stres miałam co miesiąc kiedy czekałam na wyniki cytomegalii (do końca ciąży się bałam, to oczywiste), ale się udało. I Bogu za to dziekuję.

Jeszcze raz Mona, strasznie, strasznie mi przykro :-( Przepraszam, ze w tym temacie, ale może Twoja historia przekona choc kilka dziewczyn, ze warto zrobic to badanie - może dzieki temu kilka dzieci uda sie uratować.
 
reklama
Phoenix warto robic badanie na CMV jeśli o niej wiesz..... jeśli lekarz jest z powołania zna twą historią tym bardziej powinnien informowac...ale gdybanie co innego a życie co innego. Mojemu ufałam bezgranicznie ....jak ja tego żałuje...... Czy mam żal, owszem ...kto by nie miał.......
Ale badanie to nie wszystko co dalej jesli masz a nie masz przeciwciał, lekarze nie lecza wybór należy do kobiet czy usuwamy czy podtrzymujemy ciąze jak najdłuzej sie da ale z ta świadomoscia ze moga byc ogromne spustoszenia u dziecka. Ważne tak jak pisałaś żeby wiedziec i robic przed staraniem sie o dzidzie.
Nasz przypadek był omawiany pól roku temu na zgrupowaniu lekarzy, odbiegam od ich schematu....ale to osobny temat.
Zuzia miała robione miano przeciwciał, nie miała wysokiego miana, nie zmarła na chorobe podstawowa CMV tylko na powikłania zapalenia płuc......organizm był tak słaby wycienczony braniem leków mała infekcja i koniec......
Wiem ze moge miec dzieci ale po tym wszystkim ....widząc jak iskra życia ucieka z mej kruszyny....nie bardzo chce.........
Staram się zyc ale nie marze jak kiedys tylko zyje z dnia na dzien.....
 
Do góry