reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Młode mamy-przyszłe i obecne-WĄTEK GŁÓWNY!

Witam mamusie
U nas dzis pracowity dzien- mycie okien, jutro powtorka z rozrywki
Snoopy no laska w koncu sie pojawilas, mam nadzieje ze teraz z nami czesciej juz bedziesz
Umi ja tez nie naleze do tych najchudszych, ale ja tam sie tym nie przejmuje, i tymi kilogramami po porodzie tez, wazne ze dzidzie mam zdrowa. A mojemu mezowi wcale nie przeszkadzaja, caly czas mi powtarza jaka ja chuda jestem
BlackWizard wspolczuje, wiem co przezywasz, ja urodzilam 4 dni po terminie, to czekanie jest najgorsze, ale nagroda pozniej odwdziecza wszystko.

Moja mala ma jakies dziwne napady po poludniu, wcale nie chce cyca, tylko placz, chyba te kolki ja tak mecza, bo pozniej to mi 2 cyce na raz z glodu potrafi oproznic
 
reklama
Galareciu a ja widziałam Twoje zdjęcia w ciąży i wyglądałaś bardzo ładnie.Piszesz,że to retusz,ale przecież swojej twarzy całej nie zmieniłaś,a jesteś bardzo ładną dziewczyną i musisz w to uwierzyć.Ja myślę,że problem jest w tym co mówi Twój mąż.Ja mam 10 kilo więcej niż przed ciążą,straszne rozstępy i jeszcze trochę brzucha.Ale mój mąż codziennie powtarza mi,że pięknie wyglądam,że nie widać tych kilogramów,że już nie mam brzucha.A roztępy mu nie przeszkadzają,a jesli mi tak to opalę je i nie będzie tak widać.Gdybym słyszała od własnego meża,że mam zrzucić brzuch to też byłoby mi ciężko.Musisz sama uwierzyć w siebie choć bez poparcia mężczyzny jest to bardzo trudne...Jeśli chodzi o dojrzałość do bycia mamą...Myślałam,że jestem na to gotowa,ale zawsze wszystko wychodzi w praniu.Miałam chwile załamania,przepłakałam pierwsze kilka dni po porodzie i czułam się beznadziejna.Nie pomógł mi mój mąż,bo robiłam to gdy on nie widział.Wolałam być z tym sama.I musiałam się pozbierać.Pozbierałam,poukładałam sobie to wszystko i jest dobrze:tak:

Black współczuję Ci tego czekania...Ja uparłam się,że urodzę w pierwszym terminie i w ten dzień pojechałam do szpitala,a mój synuś zaczął się upominać o wyjście o 23:56;-) I wyszedł na następny dzień:-) Ale jak już masz skórcze to lada chwila urodzisz:tak:
 
ANIA2608 swiete slowa, duzo zalezy od otoczenia, jkby mi ktos powtarzal ze mam schudnac, czy zgubic to czy tamto to zez bym sie zamartwiala, a tal jak mi kazdy mowi ze ladnie wygladam to jest calkiem inaczej, najwazniejsza jest dla mnie opinia mojego meza, a jemu sie ciagle tak samo podobam, i to jest super, normalne ze nie bedziemy wygladac tak samo, tego sie juz nie wroci

A co do dojrzalosci bycia matka, to ja tez mialam zalamanie, jak mala plakala w szpitalu to myslalam sobie " po co mi to bylo", nie mialam pojecia jak sobie z tym poradze, a ciaza tez byla planowana, ale wszystko sie ulozylo, i z dnia na dzien jest coraz lepiej
 
Aniu a widziałaś moje zdjęcia przed ciążą?? Ja byłam laską. Byłam szuplutka (bo tylko 50kg). Teraz jestem pulchna i na dodatek mam brzydki obwisły brzuch. Mąż mi nie pomaga a ja sama nie mam siły i motywacji na schudnięcie. Tzn chcę ale sama nie potrafię się zmobilizować:-:)no: Wogóle mam teraz bardzo niską samoocenę. Niby mąż akcepruje te dodatkowe kg, tylko ten brzuch mu przeszkadza, ale ja wcale nie czuję się atrakcyjna.. Ja nawet po porodzie byłam załamana i ciągle płakałam.. I nie pomogło nawet jak mąż kiedyś przyniósł róże (byłby ogromny bukiet róż ale niestety to był koniec miesiąca i koniec wypłaty) z podziękowaniami że urodziłam mu dzicko, że tak się męczę żeby się zająć małym i wogóle. Mimo że poród miałam bardzo łatwy i szybki to po zszywaniu ciężko było mi się ruszać.. I jak chodziłam to płakałam.. Nawet ciężko mi było wstać z łóżka i wziąść małego na ręce.. I nie ukrywam że siedzenie teraz samej całymi dniami w domu i zajmowanie się dzieckiem doprowadza mnie do obłędu..
 
Galareciu a kto powiedział,że tylko chude jest ładne?Daj spokój.Jak dziewczyna ma brzydka buzię to ładna figura jej nie pomoże.A jak jest cała piękna,a wiecznie nie zadowolona to i tego nikt nie widzi.Ty naprawdę jesteś ładną dziewczyną i to,że nie jesteś chudziną nie jest problemem.Ale rozumiem jak jest ciężko kiedy słyszysz od męża,że masz schudnąć...Ja też czasem zazdroszczę szczupłym kobietom,które mają gładkie,jędrne ciała,bo ja takiego mieć nie będę.No,ale w tym rzecz-ja takiego mieć nie będę.Więc trzeba się z tym pogodzić.Ja naczytałam się o tym jak mężczyźni dziękują swoim żonom za urodzenie im dzidziusia,jak przygotowują dom na ich powrót ze szpitala...A mój mąż nie wpadł na nic takiego...I było mi troszkę przykro...Ale wiem,że nie miał kiedy zrobić czegokolwiek,bo pracował i całymi dniemi siedział z nami w szpitalu.Więc doceniłam to,co robił i nie wymyślałam.

Madzik ja byłam w szpitalu 2 tygodnie...Płakałam nad małym,ale nie przyszło mi do głowy po co mi to było.Dopiero po powrocie do domu poczułam,że ja jestem beznadziejna.Przeszkadzał mi mój wygląd,czułam,że nie daję sobie rady choć od początku robiłam wszystko sama.Po prostu zrobiłam sobie problem z niczego.Ale szybko minęło.

A jeszcze Galareciu co do tego,że nie mogłaś się ruszyć...Ja mam problemy z kręgosłupem już od podstawówki,a przy porodzie tak mnie wymęczyły,że teraz dopiero mam problem...Czasem nie mogę utrzymać małego 5 minut na rękach.I to jest największy ból...
 
Ostatnia edycja:
Aniu nikt tak nie powiedział, ale mi poprostu było lepiej jak byłam szczupła.. Teraz nie czuje się dobrze w swoim ciele. Dobra, już się nie będę użalać. Uciekam bo Adaś płacze..
 
Galarecia czasem trzeba poużalać się nad sobą;-) Szczególnie jak to pomaga;-) Ja też muszę zająć się moim Dziubkiem,bo już się nudzi sam;-)
 
Galarecia Wybacz ze to napisze ale najbardziej na swiecie nie chce przezywac tego co ty. Nie chodzi o zrzucenie wagi bo z tym jak sie człowiek uprze mozna sobie poradzic a w moim przypadku moge do tego dojsc w jeden dzien ze sie zawezme i zaczne cos z sobą robic, ale najbardziej chodzi mi o ten żal, samotne siedzenie w domu. Ja nie marze jak inne mamy o karmieniu piersia jak długo sie da oczywiscie bede odciagac pokarm ale chce jak najszybciej znaleźć prace bo ja siedzac w domu wpadam w depresje, przestaje wychodzic i zaczyna bac sie sama siebie. Ty widze masz podobnie musisz stanac przed lustrem i zobaczyc w nim fajną babkę, która moze zawojować świat.
 
Hejka kobitki

Ja od soboty mam remonti wczoraj dopiero odkopałam komputer :-)

Black ja urodziłam tydzień po terminie... zasnęłam bez rzadnych skurczy nawet przepowiadających i z0,5cm rozwarcia a obudziłam sie w nocy ze skurczami a rano już 5cm więc i u ciebie tak może być... albo córa chce być prezentem pod choinke :-)
Umi nacinania sie nie bój... ja gdybym nie zauważyła że piguła odskoczyła bo krew prysnęła to bym nawet nie wiedziała... Zszywanie? w momencie gdy babka twierdziła że najgorszy szew przedemnąjanic nie czułam... ze zszywania poczułam tylko zastrzyk ze znieczuleniem... aaa i ja musiałam podpisaćzgode na nacinanie jak już rodziłam :-D
Firanko a ty coś taka bojowa?
Asiowo ja cie rozumiem... mi mały też nie daje nic zrobić...dzisiaj nie spał 9 do 17 i pewnie by dalej nie spał gdybyśmy go na dwór nie zabrali...
Polniaczku dobrze żejuż po... wracaj do zdrówka szybko
Galareciu w słoiczkach sama chemia? to uświadom mu że dziecko oddycha, pije mleko, i kąpie sie w SAMEJ CHEMI!

No i więcej nie pamiętam... ide robić porządki
 
reklama
ANIA2608 - O kurcze pieczone! Jestem w 5 miesiącu i mam większy brzuszek :happy: Oj, to moje Maleństwo dobrze sobie wygląda chyba w brzuszku, hehe :happy:
Umi2 - Skoro mówisz że zmieścisz się z swoja suknie studniówkową, którą kupiłaś przed ciążą to kurcze w czasie ciaży dużo nie przytyłaś (tzn. do tego 5 miesiąca) bo ja już na 100% bym sie nie smieściła w moją! :happy:
Jak tylko będę miała po świętach zdjęcie - oczywiście zdjęcie brzuszka to wkleje i zobaczysz jak mi urósł do tego miesiąca! :happy:
Galarecia - Śliczny ten brzuszek :happy: Nie tęsknisz za nim czasami? :-p
BlackWizard - Coś czuje że to będzie prezencik w dzień Wigili, mówie o Twoim Maleństwie :-)
 
Do góry