reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Młode mamy-przyszłe i obecne-WĄTEK GŁÓWNY!

Witam!

ANIA2608 co do użalania.. Wiesz, pewna osoba użalała się nad sobą na forum i tak jej przygadali, że ja gdyby ktoś mi napisał takie rzeczy jeszcze bardziej bym się załamała..

umi2 to wcale nie jest łatwe.. A co do pracy to ja też bym chciała iść, ale nie ma kto z małym zostawać no i zostaje mi tylko beznadziejna codzienność.. Jak byłam w ciąży to też sobie mówiłam że będzie fajnie, ale jednak nie jest:-:)no:

KasiaF87 ja mu mówiłam.. No ale akurat w kwestii słoiczków już jest lepiej.
I wogóle mu powiedziałam wczoraj że nie może tak być że ja żadnych pieniążków nie dostaję od niego na swoje potrzeby no i powiedział że w tym miesiącu mi nic nie da. A ja mu powiedziałam że wiem że w tym miesiącu już nie ma kasy, ale jest następny.. No i powiedział że pomyśli..

dorom5 bardzo tęsknię za brzuszkiem, choć pod koniec już mi bardzo ciążył.. Ale chyba jednak wolałam być w ciąży niż teraz:-(

Ona_mika czytałam właśnie na sierpniówkach że postanawiasz się zmienić i swoje życie też. Mam nadzieję że Ci się uda. Z całego serca życzę Ci powodzenia.

firanka nie gniewam się. Ja już nie wiem co z tym zrobić.. Mogłam chyba poczekac z tym ślubem.. Ale teraz już za póżno:-(

femme fatal Tobie weny brak, a mnie właśnie naleciało coś na udzielanie się. Mam nadzieję że Twój brak weny do pisania nie jest spowodowany jakimś dołkiem, albo czymś w podobie..
 
Ostatnia edycja:
reklama
hej mamusie:tak:

Galarecia... nie martw sie! Doskonale Cie rozumiem... ale ja jakos przywykłam do tego:tak: Paulinka juz coraz wieksza, powoli idzie sie z nia pobawic i czas milej leci:tak: a jak z nia idzie fajnie pogadac:-D Jak mi juz jest bardzo zle, a maz ma dość mojego gadania to jade do mamy:tak: z nia moge se zawsze pogadac i sie wyżalic... mam wrazenie, ze ona doskonale wie o czym mowie:tak: Nie martw sie! Bedzie lepiej, zobaczysz... :tak:a tak w ogole wydaje mi sie, ze Ty dorosłas do roli matki i zony, ale Twój mąż nie bardzo...:zawstydzona/y: mam takie wrazenie, ze to on zachowuje sie jak dzieciak:tak: Przeciez to wasza wspólna kasa... mimo tego, ze tylko on pracuje...
My po przyezdzie z Irlandii (tam postanowilismy, ze sie pobierzemy) załozylismy wspolne konto:tak: teraz, gdy tylko maz pracuje i tak korzystam z tego konta i nie ma podziału, Twoje i moje... . Jak porzebuje na cos kase to mu po prostu mowie ile wziełam, zeby wiedział ile na koncie zostało, itp...:tak: Według niego ja pracuje na 2 etaty w domu - On tylko 1:-D

U nas noce ostatnio nie najlepsze, a własciwie wieczory... mała zasypia jak zawsze ok tej 20, ale juz ok 22 sie budzi z wielkim płaczem...:zawstydzona/y: Musze ja nosic az sie uspokoi i spi dalej, potem w nocy z reguły 2 pobudki. Czyzby ząbki jej wieczorem dokuczały:confused:

Mała spi od 1,5 godziny, a ja zjadłam spokojnie sniadanko, pije kawke i delektuję sie tą chwila ciszy w domu:-D
 
I zaczął sie kolejny dzień.
Co poniektorzy nie mogli w nocy spac:) Pewnie teraz dziewuszki spia;o)
Galarecia - Ty to jednak jestes dzielna dziewczyna. Nie wiem czy moglabym sie odnalezc w takiej sytuacji. Naprawde podziwiam Cie... Kiedy Twoj mąż zrozumie jakie skarby ma w domku??
 
Witam dziewczyny!

Ciężki dzień mam dzisiaj :baffled:. Właśnie się dowiedziałam, że mój Grzesiek urlop dostanie dopiero jak urodzę, bo w firmie mają dużo roboty. Miał mieć już od poniedziałku, mieliśmy razem przygotować wigilię i wszystkie potrawy, choinkę itd, bo zjeżdżają się do nas oby dwie rodzinki - i jego i moja. Teraz wszystko na mojej głowie, a ja już kompletnie nie mam sił. Dopadł mnie jakiś jesienno- zimowy dół. Moja mama też nie pomoże, bo ciągle ma dyżury w przychodni. Nie wiem jak sprostam... Jak tu się cieszyć z nadchodzących świąt? :crazy: Jestem wykończona już sprzątaniem, chodzeniem z dodatkowym balastem, kręgosłup mi wysiada, podbrzusze boli i do tego ta wiadomość. MASAKRA!
Do tego w poniedziałek mam wizytę u mojej ginki, na którą mieliśmy jechać razem. Strasznie nie mógł się jej doczekać. No, ale pracuje do 22, bo ma drugą zmianę, a wizyta na 20.15. Więc muszę jechać sama autobusikiem. Strasznie mi się to uśmiecha, jestem przewrażliwiona na punkcie, że coś może się stać i nawet już teraz sama z domu staram się nie wychodzić.
Ehh całe nasze plany poszły gdzieś. Mam ochotę rozstrzelać jego szefa... :wściekła/y:
 
Ja też melduję, że czytam, ale nie mam weny :dry: Jestem kłębkiem nerwów i oglądam tysiąc programów o katastrofach lotniczych... mój samolot na pewno się rozbije :crazy: albo nie wyciągnie kół do lądowania i wybuchniemy nad ziemią, albo silniki zaczną się palić, albo talibowie od Bin Ladena uprowadzą maszynę i wysadzą w powietrze.. :baffled: Ale się boję :rofl2:

BlackWizard, a Ty nie powinnaś już rodzić? :-) może maleństwo chce zrobić prezent na gwiazdkę ;-) albo napij się olejku rycynowego to powinno Cię ruszyć :tak:
 
BlackWizard - wspolczuje, ja tez nie cierpie sama z domu wychodzic i to juz od 6 miesiaca...
Pamietam ze jak w 3 m-cu zemdlalam w autobusie i nikt mi nie pomogl... nabawilam sie wstretu do ludzi... Teraz im jestem wieksza tym bardziej boje sie wychodzic sama... a po zmoroku to juz sie nie mowi...
Wszyscy wiedza do okola ze jak jest ciemno to ja jestem w domu:)
Moj R naszczescie nie pracuje w Wigilie ale w sobote musi isc do pracy... Jedyny plus taki, ze dopiero 5 idzie znow do pracy;o)
 
reklama
22 i 29 grudnia :D jeszcze się będę żegnać przed wylotem a i testament spiszę :tak::-D ja nigdy nie latałam ani nie podróżowałam, nigdy nie byłam za granicą więc to dla mnie nowość szok i nerwy :-) albo zgubię się na lotnisku i nie polecę wcale :dry:
 
Do góry