reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

🎅🏻🎄Mikołaj w grudniu testy przynosi, o dwie kreski na każdym prosi.☃️🌨

Moje koty też o północy się boją. Teraz już też strzelają, ale na razie na szczęście koty spokojne. My w ogóle mieszkamy między dwoma strzelnicami wojskowymi, więc dźwięk strzałów to akurat u nas chleb powszedni, już nawet nie słyszymy. Chociaż początki mieszkania tutaj i te strzały o poranku albo w środku nocy, czesto całymi seriami, były dość traumatyczne 😁
 
reklama
Ja mieszkam na wsi, więc poki co nikt nie strzela. Nie wiem, jak kotek zareaguje, ale beda z nim moi rodzice, więc mam nadzieje, ze będzie dobrze
To u nas na wsi już zaczęli strzelać.
Obstawiam, że teraz jest ta seria przed położeniem małych dzieci spać, żeby coś zobaczyły.
 
No niestety, u mnie jedna kotka od popołudnia się gdzieś zaszyła, wyjdzie dopiero jutro z kryjówki.
Jest gdzieś w szafie albo pod łóżkiem, drugi ma to gdzieś i leży na stole przy swojej miseczce.

Zobaczymy bliżej północy.
Moja na szczęście dość lajtowo, jak ma nas w pobliżu, po za tym u nas w sumie mało jest strzelania i bardziej z oddali, więc to też duży plus, ale mega mi szkoda zwierzaków. Ja co najwyżej toleruje zimne ognie 😂😂.

Oj biedna kitka 😪, szkoda mi jej.
No i niestety gdzieś w pobliżu zaczęli strzelać i mój kotek nie wiedział biedny gdzie ma biec i gdzie się schować😔 biedne te zwierzaki w sylwestra 😔
 
Ja nie rozumiem tego.
Tyle na temat strachu zwierząt się od kilku lat mówi, kiedyś widziałam post z nyskiego TOZ-u na temat nagłych śmierci u ptaków spowodowanych wybuchem petard, a mimo to ludzie w to brną.

Najgorsze są te dyskusje na Fb, kiedy jakiś psiak lub kot o huku petard ucieka( „to przecież tradycja.”, „coś z Twoim psem/kotem jest nie tak, skoro tak się boi.”- argument zupełnie bezsensowny)
Doopa, a nie tradycja.

Rozumiem mądre tradycje, ale po co pielęgnować coś, co wcale dobre, ani mądre nie jest?
Nie wspominając o wypadkach wśród ludzi.
 
reklama
Do góry