Dziewczyny, w nowym roku życzę Wam przede wszystkim spełnienia apiracji, dążeń i tego żebyście czuły, że macie wsparcie i wokół siebie ludzi, których nie chcecie wymieniać na innych. Zdrowia, to na pewno się przydaje. O kreskach nie będę pisała, wiadomo, że jest to dla nas wszystkich ważne, ale jeśli by się nie udało to warto mieć poczucie, że mimo to życie jest fajne. O, to może przy tej okazji jeszcze wspomnę, że życzę umiejętności nie zafiksowywania się na jeden temat- chyba zawsze pomaga, chociaż bywa bardzo trudne. Tego żeby po prostu dobrze się Wam żyło.
No i krótkie podumowanie mojego roku:
1. Zmiana pracy- na lepiej płatną, z fajną atmosferą, z misją, zgodną z wykształceniem. Odważny krok, decyzja podjęta z dnia na dzień, nie żałowałam nawet przez chwilę.
2. Związek- po nieco ponad dwóch latach bardzo specyficzne, zaplanowane i jednocześnie wspaniałe zaręczyny. Dalej nie myślimy o ślubie, nie jest to dla nas istotne, chcemy żyć po swojemu, ale jeśli z dnia na dzień nam się zmieni to kto wie- może wyprawimy wesele na 1000 osób
.
3. Zakończenie toksycznej "przyjaźni"- myślałam, że nigdy mi się to nie uda, a było niespodziewanie proste i dało ogromną ulgę.
4. Odświeżenie starej znajomości z koleżanką, która wiele wnosi do mojego życia.
5. Powrót do równowagi zdrowotnej, przytycie prawie 10 kg.
6. Zakup auta, o którym marzyłam.
7. Zniesienie nadspodziewanie dobrze porażki, której zupełnie się nie spodziewałam.
8. Trzy fajne wyjazdy zagraniczne i kilka po Polsce.
9. Utrzymywanie fajnych relacji z ważnymi dla mnie ludźmi.
10. Rozpoczęcie starań o dziecko- trudna droga, ale już przyzwyczaiłam się, że w życiu rzadko coś przychodzi "ot tak" i chyba jestem wdzięczna za to, że wiele przeżyłam, miałam starcie z mocnymi "uderzeniami", przeprowadzałam się w życiu 19 razy i zawsze z uśmiechem potrafiłam powtarzać, że mój dom jest tam, gdzie są ludzie, których kocham.
Kolejność w podsumowaniu przypadkowa. Jestem wdzięczna za to, że mogę wchodzić w nowy rok z nadzieją, we względnie dobrym zdrowiu i witać go z osobą, którą kocham, pomimo tego, że czasami jest nam trudno i nie ukrwam, że miałam podczas tych niecałych trzech lat wiele razy myśl, że może byłoby mi łatwiej samej albo z kimś innym, ale wiem, że łatwiej nie znaczy lepiej i tego zawsze się będę trzymać.
Zacznijmy ten rok z uśmiechem i nadzieją
. O, życzę Wam (i sobie również) żeby nawet w trudnych chwilach mieć umiejętność znalezienia pozytywnego aspektu, moc jest w nas
.