reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

🎅🏻🎄Mikołaj w grudniu testy przynosi, o dwie kreski na każdym prosi.☃️🌨

reklama
Ale mam dziś dola:/
Kurde zawsze w rzekomy dzień owulacji musi być tak ze ten sex nie wyjdzie🙄
Staramy się w dni przed, a normalnie jak wypada pik (nie mówię o tym mężowi) to jakiś dramat jest:/. Myślałam ze jeszcze w tym roku zrobię test, bo 31.12 byłoby 9/10dpo a tutaj już nawet mi się odechciało jak takie sytuacje są😭 Miesiąc temu było podobnie, kochaliśmy sie przed owu, a jak był pik to był sex super dwa dni z rzędu przed a w dzień owu tez był ale bez efektów. A owulacja była i progesteron tez piękny:(
Sorki musiałam sie wyżalić bo śmieszy mnie ta sytuacja ze mąż jakby czuje ze to ten dzień i organizm płata mu figle😂🤷‍♀️
Z mojej obserwacji wynika, że może niekoniecznie trzeba zawsze mówić o owu… Dla facetów to dodatkowy stres, ale o ile my „zawsze możemy”, to im nie zawsze się „uda”. Wiem, że to trudne i sama często przez to źle się czuję, że czasem coś pójdzie nie tak, ale jak wpadniemy wtedy w gorszy nastrój i partner to zauważy to sytuacja lepsza nie będzie. Ja w takich przypadkach mówię po prostu, że nic się nie stało i, że i tak było fajnie.
 
Ale mam dziś dola:/
Kurde zawsze w rzekomy dzień owulacji musi być tak ze ten sex nie wyjdzie🙄
Staramy się w dni przed, a normalnie jak wypada pik (nie mówię o tym mężowi) to jakiś dramat jest:/. Myślałam ze jeszcze w tym roku zrobię test, bo 31.12 byłoby 9/10dpo a tutaj już nawet mi się odechciało jak takie sytuacje są😭 Miesiąc temu było podobnie, kochaliśmy sie przed owu, a jak był pik to był sex super dwa dni z rzędu przed a w dzień owu tez był ale bez efektów. A owulacja była i progesteron tez piękny:(
Sorki musiałam sie wyżalić bo śmieszy mnie ta sytuacja ze mąż jakby czuje ze to ten dzień i organizm płata mu figle😂🤷‍♀️
Ale przed też są szanse kochana 💚, więc trzymam kciuki. Rozumiem Twoja flustracje w pełni i nie dziwię się, jedyne co to mogę trzymać kciuki za Ciebie 💚🍀
 
Z mojej obserwacji wynika, że może niekoniecznie trzeba zawsze mówić o owu… Dla facetów to dodatkowy stres, ale o ile my „zawsze możemy”, to im nie zawsze się „uda”. Wiem, że to trudne i sama często przez to źle się czuję, że czasem coś pójdzie nie tak, ale jak wpadniemy wtedy w gorszy nastrój i partner to zauważy to sytuacja lepsza nie będzie. Ja w takich przypadkach mówię po prostu, że nic się nie stało i, że i tak było fajnie.
No to prawda, że dużo osób o tym pisało, że Panowie się spinają. U mojego w sumie nie widać różnicy, jakoś nie dudnie mu też o tym 🙈, ale jak widział to i tak nic nie zmieniło.
 
Ale mam dziś dola:/
Kurde zawsze w rzekomy dzień owulacji musi być tak ze ten sex nie wyjdzie🙄
Staramy się w dni przed, a normalnie jak wypada pik (nie mówię o tym mężowi) to jakiś dramat jest:/. Myślałam ze jeszcze w tym roku zrobię test, bo 31.12 byłoby 9/10dpo a tutaj już nawet mi się odechciało jak takie sytuacje są😭 Miesiąc temu było podobnie, kochaliśmy sie przed owu, a jak był pik to był sex super dwa dni z rzędu przed a w dzień owu tez był ale bez efektów. A owulacja była i progesteron tez piękny:(
Sorki musiałam sie wyżalić bo śmieszy mnie ta sytuacja ze mąż jakby czuje ze to ten dzień i organizm płata mu figle😂🤷‍♀️
Nie mow mu....
chociaz moj po moim czcigodnym obrażeniu się powiedział:
"Następnym razem obudź mnie i powiedz:
"Kur....a wstawaj jest owulacja i ma być sex..."
ale wolę nie mowić 🤣😁🤷‍♀️
 
Ostatnia edycja:
No to prawda, że dużo osób o tym pisało, że Panowie się spinają. U mojego w sumie nie widać różnicy, jakoś nie dudnie mu też o tym 🙈, ale jak widział to i tak nic nie zmieniło.
Wiadomo, że każdy jest inny. Mój jest bardzo wrażliwy, ma naturę hiper sumienną i jest perfekcjonistą na każdym polu, więc u niego tak to działa. Dla mnie jest to o tyle trudne, że często sama zostaję ze swoimi zagwozdkami, bo nie chcę go dodatkowo obciążać, ale z drugiej strony to rozumiem, każdy jest jakiś i trzeba to szanować. Kochamy się, szanujemy i wspieramy, to jest najważniejsze. Starania są trudnym momentem, zwłaszcza jeśli po drodze pojawiają się inne trudności, u nas tak właśnie teraz się zadziało, ale trzeba wierzyć, że będzie dobrze 🙂.
 
Nie mow mu.... chociaz moj po moim czcigodnym obrażeniu się powiedział
"Następnym razem obudź mnie i powoedz: Kur....a wstawaj jest owulacja i ma być sex..." ale wolę nie mowić 🤣😁🤷‍♀️
Owulacja powinna być do kupienia w zastrzykach, albo tabletkach.
Ja to widzę tak: seks, biorę tabsa i się dzieje 🤣🤣🤣.
Idealne rozwiązanie problemu niechcianych ciąż i niepłodności.
 
No to prawda, że dużo osób o tym pisało, że Panowie się spinają. U mojego w sumie nie widać różnicy, jakoś nie dudnie mu też o tym 🙈, ale jak widział to i tak nic nie zmieniło.
właśnie ja tez nie nie mówiłam żeby wiesz, nie spinał się;) ale samej tak mi później trochę smutno ale staram się nie dać po sobie poznać. Wiem i tak ze bardzo się stara
 
reklama
Do góry