reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

🎅🏻🎄Mikołaj w grudniu testy przynosi, o dwie kreski na każdym prosi.☃️🌨

reklama
Ale mam dziś dola:/
Kurde zawsze w rzekomy dzień owulacji musi być tak ze ten sex nie wyjdzie🙄
Staramy się w dni przed, a normalnie jak wypada pik (nie mówię o tym mężowi) to jakiś dramat jest:/. Myślałam ze jeszcze w tym roku zrobię test, bo 31.12 byłoby 9/10dpo a tutaj już nawet mi się odechciało jak takie sytuacje są😭 Miesiąc temu było podobnie, kochaliśmy sie przed owu, a jak był pik to był sex super dwa dni z rzędu przed a w dzień owu tez był ale bez efektów. A owulacja była i progesteron tez piękny:(
Sorki musiałam sie wyżalić bo śmieszy mnie ta sytuacja ze mąż jakby czuje ze to ten dzień i organizm płata mu figle😂🤷‍♀️
Z mojej obserwacji wynika, że może niekoniecznie trzeba zawsze mówić o owu… Dla facetów to dodatkowy stres, ale o ile my „zawsze możemy”, to im nie zawsze się „uda”. Wiem, że to trudne i sama często przez to źle się czuję, że czasem coś pójdzie nie tak, ale jak wpadniemy wtedy w gorszy nastrój i partner to zauważy to sytuacja lepsza nie będzie. Ja w takich przypadkach mówię po prostu, że nic się nie stało i, że i tak było fajnie.
 
Ale mam dziś dola:/
Kurde zawsze w rzekomy dzień owulacji musi być tak ze ten sex nie wyjdzie🙄
Staramy się w dni przed, a normalnie jak wypada pik (nie mówię o tym mężowi) to jakiś dramat jest:/. Myślałam ze jeszcze w tym roku zrobię test, bo 31.12 byłoby 9/10dpo a tutaj już nawet mi się odechciało jak takie sytuacje są😭 Miesiąc temu było podobnie, kochaliśmy sie przed owu, a jak był pik to był sex super dwa dni z rzędu przed a w dzień owu tez był ale bez efektów. A owulacja była i progesteron tez piękny:(
Sorki musiałam sie wyżalić bo śmieszy mnie ta sytuacja ze mąż jakby czuje ze to ten dzień i organizm płata mu figle😂🤷‍♀️
Ale przed też są szanse kochana 💚, więc trzymam kciuki. Rozumiem Twoja flustracje w pełni i nie dziwię się, jedyne co to mogę trzymać kciuki za Ciebie 💚🍀
 
Z mojej obserwacji wynika, że może niekoniecznie trzeba zawsze mówić o owu… Dla facetów to dodatkowy stres, ale o ile my „zawsze możemy”, to im nie zawsze się „uda”. Wiem, że to trudne i sama często przez to źle się czuję, że czasem coś pójdzie nie tak, ale jak wpadniemy wtedy w gorszy nastrój i partner to zauważy to sytuacja lepsza nie będzie. Ja w takich przypadkach mówię po prostu, że nic się nie stało i, że i tak było fajnie.
No to prawda, że dużo osób o tym pisało, że Panowie się spinają. U mojego w sumie nie widać różnicy, jakoś nie dudnie mu też o tym 🙈, ale jak widział to i tak nic nie zmieniło.
 
Ale mam dziś dola:/
Kurde zawsze w rzekomy dzień owulacji musi być tak ze ten sex nie wyjdzie🙄
Staramy się w dni przed, a normalnie jak wypada pik (nie mówię o tym mężowi) to jakiś dramat jest:/. Myślałam ze jeszcze w tym roku zrobię test, bo 31.12 byłoby 9/10dpo a tutaj już nawet mi się odechciało jak takie sytuacje są😭 Miesiąc temu było podobnie, kochaliśmy sie przed owu, a jak był pik to był sex super dwa dni z rzędu przed a w dzień owu tez był ale bez efektów. A owulacja była i progesteron tez piękny:(
Sorki musiałam sie wyżalić bo śmieszy mnie ta sytuacja ze mąż jakby czuje ze to ten dzień i organizm płata mu figle😂🤷‍♀️
Nie mow mu....
chociaz moj po moim czcigodnym obrażeniu się powiedział:
"Następnym razem obudź mnie i powiedz:
"Kur....a wstawaj jest owulacja i ma być sex..."
ale wolę nie mowić 🤣😁🤷‍♀️
 
Ostatnia edycja:
No to prawda, że dużo osób o tym pisało, że Panowie się spinają. U mojego w sumie nie widać różnicy, jakoś nie dudnie mu też o tym 🙈, ale jak widział to i tak nic nie zmieniło.
Wiadomo, że każdy jest inny. Mój jest bardzo wrażliwy, ma naturę hiper sumienną i jest perfekcjonistą na każdym polu, więc u niego tak to działa. Dla mnie jest to o tyle trudne, że często sama zostaję ze swoimi zagwozdkami, bo nie chcę go dodatkowo obciążać, ale z drugiej strony to rozumiem, każdy jest jakiś i trzeba to szanować. Kochamy się, szanujemy i wspieramy, to jest najważniejsze. Starania są trudnym momentem, zwłaszcza jeśli po drodze pojawiają się inne trudności, u nas tak właśnie teraz się zadziało, ale trzeba wierzyć, że będzie dobrze 🙂.
 
Nie mow mu.... chociaz moj po moim czcigodnym obrażeniu się powiedział
"Następnym razem obudź mnie i powoedz: Kur....a wstawaj jest owulacja i ma być sex..." ale wolę nie mowić 🤣😁🤷‍♀️
Owulacja powinna być do kupienia w zastrzykach, albo tabletkach.
Ja to widzę tak: seks, biorę tabsa i się dzieje 🤣🤣🤣.
Idealne rozwiązanie problemu niechcianych ciąż i niepłodności.
 
No to prawda, że dużo osób o tym pisało, że Panowie się spinają. U mojego w sumie nie widać różnicy, jakoś nie dudnie mu też o tym 🙈, ale jak widział to i tak nic nie zmieniło.
właśnie ja tez nie nie mówiłam żeby wiesz, nie spinał się;) ale samej tak mi później trochę smutno ale staram się nie dać po sobie poznać. Wiem i tak ze bardzo się stara
 
reklama
Do góry