Gosiaczek - u nas 3xdziennie 210ml Bebilonu, to ostatnie wieczorne z kaszką, 1xobiad, 1xdeser, w sumie 5 posiłków.
Kaszy mannej jakąś łyżkę dziennie. Żółtko średnio 1x/tydzień, tzn. dwa dni po pół żółtka do obiadku.
W ramach obiadku albo słoiczek z mięsem, albo z rybą, albo tylko warzywny, lub z tym żółtkiem. Do obiadków i deserów nie dodaję już kaszki żadnej, raczej jak sama gotuję to wolę odlać więcej wody przed miksowaniem, żeby zagęścić... Z mięs jadał chyba już praktycznie wszystko, ale faktycznie bez wieprzowiny - w gotowych słoiczkach chyba jej nie ma, a jak ja gotuję, to wolę jakieś wartościowsze mięsko dać.. np. cielęcinę. Ja gotuję bez kostek, soli i cukru - natomiast zawsze sypnę szczyptę suszonego koperku, albo ziół prowansalskich, albo natkę pietruszki.
Co do picia, to Antek wypija ok. 150-200ml/dobę - albo robię herbatkę z tych granulowanych - np. róża+malina (tyle, że wsypuję jedną miarkę na 200, a nie na 100ml, żeby nie była taka słodka), albo soczki (chyba Gerber?) jabłko, gruszka, winogrono.. różne, i klarowne i przecierowe, i też je rozcieńczam trochę wodą mineralną. Deserki owocowe i soczki daję niepogdrzewane, w temp. pokojowej - rano przygotowuję 200ml w niekapku, a mały sobie cały dzień i noc z niego popija... Ogólnie warzywa i owoce to chyba jemy już wszystkie... no, może cytrusów nie próbowaliśmy.