reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

MENU naszych marcowych pociech

No i skończył się Enfamil i trzeba przejść na NAN.
Troszkę się boję, bo on wzbogacony w żelazo jest i mogą pojawić się przez to problemy z kupkami. Oby nie :dull:

Dziś rano córcia pocycała o 6 rano jakieś 5 minut, a teraz przed 8 dosłownie 2 minuty :nerd:
Kompletnie jej cyc nie pasuje w dzień.
Wszystko dookoła jest dla niej dużo ciekawsze, a najbardziej żyrandol.:-p

Dlatego od 3 dni doszliśmy do tego, że w dzień jedziemy na butli (ewentualnie podaję cyca wtedy gdy zaczynam już mieć dużo pokarmu, ale tylko do momentu poczucia ulgi), a wieczorne, nocne i poranne karmienie to cycuś.

Piersi już w miarę się przyzwyczaiły i w dzień produkują mleczko znacznie wolniej i znacznie mniej :tak:
Za to w nocy jestem Pamelka :-p

Na szczęście w nocy ładnie je.
 
reklama
powiem wam, ze w Anglii strasznie trabia, ze departament zdrowia zaleca, zeby jednak wprowadzac pokarmy stale po ukonczeniu 6 miesiaca :eek:pisza, ze wczesniej nie wytwarzaja sie wlasciwe enzymy, nerki nie sa wystarczajaco dojrzale, ze dziscie nie rozwinely wystarczajacej koordynacji, zeby poradzic sobie z jedzeniem wkladanym do ich ust i nie potrafia utrzymac wlasciwej postawy potrzebnej do przelykania:baffled:poza tym pisza o zwiekszonym ryzyku alergii, chorob ukladu oddechowego i otylosci w pozniejszym wieku:confused2:
 
powiem wam, ze w Anglii strasznie trabia, ze departament zdrowia zaleca, zeby jednak wprowadzac pokarmy stale po ukonczeniu 6 miesiaca :eek:pisza, ze wczesniej nie wytwarzaja sie wlasciwe enzymy, nerki nie sa wystarczajaco dojrzale, ze dziscie nie rozwinely wystarczajacej koordynacji, zeby poradzic sobie z jedzeniem wkladanym do ich ust i nie potrafia utrzymac wlasciwej postawy potrzebnej do przelykania:baffled:poza tym pisza o zwiekszonym ryzyku alergii, chorob ukladu oddechowego i otylosci w pozniejszym wieku:confused2:

Heh...20-30 lat z kolei była tendencja do wprowadzania wszystkiego jak najszybciej, a za kolejne 10-20 pewnie znowu wymyślą coś nowego.
Chyba nigdy nie będzie jakiegoś złotego środka.

Gdyby brać pod uwagę to, co teraz mówią to ja bym była bardzo chorowitą osobą, bo mleka nie uważałam w ogóle, a w 3 miesiącu życia mama karmiła mnie grochówką :confused2:
Niezłe jaja nie??

Jak to usłyszałam to myślałam, że padnę :sick:
Ale wtedy tak było, że dzieciom szybko wszystko się podawało.
Nie uważam oczywiście tego za dobre, ale....

...ale trzeba na wszystko spojrzeć troszkę z boku, przefiltrować wszystkie informacje i podejść do tego lekko na luzie, bo na pewno żadne zalecenie nie jest na bank idealnym rozwiązaniem ;-)

Także ja zdania nie zmieniam i w okolicach 4 miesiąca wprowadzę rozrzedzony soczek jabłkowy i marchwiowy.:tak:
 
No roksi, mamy pierwszą odważną :-D
Daj znać jak Natalia zareagowała po nowym posiłku, w sensie kupki, itp. ;-)
A rozcieńczyłaś ten soczek?
Natalka dzisaj zrobiła kupkę taką gęstą:-) podałam jej dzisiaj jabłuszko łyżeczką bardzo jej smakowało tylko jedyny minus to to żę byłysmy całe uciapane:confused2:
 
Heh...20-30 lat z kolei była tendencja do wprowadzania wszystkiego jak najszybciej, a za kolejne 10-20 pewnie znowu wymyślą coś nowego.
Chyba nigdy nie będzie jakiegoś złotego środka.

Gdyby brać pod uwagę to, co teraz mówią to ja bym była bardzo chorowitą osobą, bo mleka nie uważałam w ogóle, a w 3 miesiącu życia mama karmiła mnie grochówką :confused2:
Niezłe jaja nie??

Jak to usłyszałam to myślałam, że padnę :sick:
Ale wtedy tak było, że dzieciom szybko wszystko się podawało.
Nie uważam oczywiście tego za dobre, ale....

...ale trzeba na wszystko spojrzeć troszkę z boku, przefiltrować wszystkie informacje i podejść do tego lekko na luzie, bo na pewno żadne zalecenie nie jest na bank idealnym rozwiązaniem ;-)

Także ja zdania nie zmieniam i w okolicach 4 miesiąca wprowadzę rozrzedzony soczek jabłkowy i marchwiowy.:tak:

grochowka:-D:-Dto widze, ze niezle zaprawiona w bojach bylas:laugh2::laugh2:
ja mysle, ze tyle jest roznych tendencji, ze najlepiej jest jak mama sama wybiera, co uwaza za dobre dla swojego dziecka:tak:
na przyklad ciagle slyszalam, ze jak dziecko ma ssac kciuk to juz lepiej zeby ssalo smoczek, a wczoraj przeczytalam, ze ssanie przez dziecko kciuka jest lepsze, bo maluch uczy sie kontroli nad wlasnymi emocjami (smoczek kontroluje osoba dorosla) - i badz tu czlowieku madry:-p
wydaje mi sie, ze kazda mama instynktownie wie, co jest dobre dla jej malenstwa:-)
 
Chyba masz rację tigger każda mama wie co jest dobre dla jej bobaska. Ostatnio gadałam z naszym pediatrą i powiedział że to co mówią i piszą o jedzonku dla dzieci i o nie mieszaniu mlek modyfikowanych to przez gęste sitko przelać

agutek- twoja mama niezła była, ale czasy się zmieniły. Wiem że moja mi do mleka dodawała mąki kukurydzianej żeby mleko było gęstsze bo byłam takim głodomorem ale grochówy nie jadłam:-D:-D:-D
 
ja też uważam że mamusie same wiedzą co dla ich dzieci jest najlepsze. Ile ludzi tyle opinii i nie możemy sie do wszystkich dostosować bo nie jesteśmy w stanie:cool2::cool:
Ja chce poczekać może jeszcze miesiąc i zaczne wprowadzać nowe smaczki:tak:

Agutku z tą grochówką dobre :-D:-D:-D. Ja to delikatna byłam. podobno do 4 roku życia co zjadłam to zwymiotowałam :sick::confused2::zawstydzona/y:
 
Malaga ja mam tak samo. w dzień piersi są miękkie, wieczorem jakby szybciej sie napełniają :tak: Niezły żarłoczek z Pana Piotra :-D:-D:tak:. Laurka jak wypije (po cycu oczywiście) 90 ml to jestem w szoku :szok: ale ona jest głodna co dwie godziny:sorry:

Wszystko dookoła jest dla niej dużo ciekawsze, a najbardziej żyrandol.:-p
:-D:-D:-D Laura też uwielbia żyrandol :-D:tak:. Zauważył to mój tata i buja żyrandolem jak mała na niego patrzy. :eek: Denerwuje mnie to strasznie bo w końcy spadnie komuś na głowe :sorry::dull::wściekła/y:
 
reklama
Wiecie co...mam w rodzinie kobitę, trzydzieści parę lat i ssie palce przed zaśnieciem - nawyk z dzieciństwa. :eek:
Ostatnio mi właśnie o tym mówiła, że tak jej to weszło w nawyk, że bez ssania palców nie potrafi zasnąć :no:
Normalnie biedna :-(
 
Do góry