A ja wczoraj do jabłka dodałam ugotowaną i zmiksowaną dynię ( pół na pół ) i jak się skończyło to był płacz straszny.
mam taką książke o przetworach na zimę i tam jest napisane,że owoce można robić bez żadnych dodatków, tylko trzeba je gotować w słoikach ok pół godziny i przechowywać można tylko kilka miesięcy. I ja własnie tak robię dynię dla małego, bo potem już nie będzie. Zrobiłam też jagody i maliny ( ale do nich dodała pół łyżeczki cukru)
A kaszka z tartym jabłkiem to u nas HIT, Justine myśle że tu chodzi o to jabłko a nie o mleczko
mam taką książke o przetworach na zimę i tam jest napisane,że owoce można robić bez żadnych dodatków, tylko trzeba je gotować w słoikach ok pół godziny i przechowywać można tylko kilka miesięcy. I ja własnie tak robię dynię dla małego, bo potem już nie będzie. Zrobiłam też jagody i maliny ( ale do nich dodała pół łyżeczki cukru)
A kaszka z tartym jabłkiem to u nas HIT, Justine myśle że tu chodzi o to jabłko a nie o mleczko