reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

MENU naszych marcowych pociech

reklama
A u mnie mówi się i tak i tak :-)

Ale jak raz powiedziałam do wtedy przyszłego męża: chodź szybko na zupę, bo ci wyzimnieje, to cała jego rodzina patrzyła na mnie dziwnie :-D Uświadomili mnie, że u nich się mówi: wystygnie :laugh2: A u mnie (mieszkałam jakieś 30 km od miejscowości męża) mówiło się i tak i tak ;-):-D
 
Z tą repetą, to w sumie tak napisałam żeby było śmiesznie, bo na co dzień tak nie mówimy. To jest takie "ąę" słówko :-D, czyli takie niby eleganckie, albo wręcz sztywniackie ;-). Normalnie to mówię "idę sobie wziąć jeszcze", albo właśnie "dokładkę" :tak:. "Repeta" to sie mówi raczej tak dla fanu. Szczególnie ładnie się komponuje ze słowem "zeżarł" :-D:-D:-D.
 
A u mnie mówi się i tak i tak :-)

Ale jak raz powiedziałam do wtedy przyszłego męża: chodź szybko na zupę, bo ci wyzimnieje, to cała jego rodzina patrzyła na mnie dziwnie :-D Uświadomili mnie, że u nich się mówi: wystygnie :laugh2: A u mnie (mieszkałam jakieś 30 km od miejscowości męża) mówiło się i tak i tak ;-):-D


Rozwaliłaś mnie tym "wyzimnieje" hehehe :laugh2::laugh2::laugh2::laugh2::laugh2::laugh2:
U mnie jedzenie stygnie :-p;-):rofl2:


Z tą repetą, to w sumie tak napisałam żeby było śmiesznie, bo na co dzień tak nie mówimy. To jest takie "ąę" słówko :-D, czyli takie niby eleganckie, albo wręcz sztywniackie ;-). Normalnie to mówię "idę sobie wziąć jeszcze", albo właśnie "dokładkę" :tak:. "Repeta" to sie mówi raczej tak dla fanu. Szczególnie ładnie się komponuje ze słowem "zeżarł" :-D:-D:-D.

:-p:-p:-p:-p:-p
 
A u mnie mówi się i tak i tak :-)

Ale jak raz powiedziałam do wtedy przyszłego męża: chodź szybko na zupę, bo ci wyzimnieje, to cała jego rodzina patrzyła na mnie dziwnie :-D Uświadomili mnie, że u nich się mówi: wystygnie :laugh2: A u mnie (mieszkałam jakieś 30 km od miejscowości męża) mówiło się i tak i tak ;-):-D


:laugh2::laugh2::laugh2::laugh2::laugh2:

Ale się uśmiałam :laugh2::laugh2::laugh2::laugh2::laugh2:

U Nas mówi się "wystygnie"
 
no ładnie ja też się uśmiałam z tą repetą i wyzimnieje

u mnie też się mówi dokładka i wystygnie- jutro powiem repeta do mojego M i ciekawe jaka będzie miał minę, szczególnie jak mu powiem że to takie "ąę"
 
No to wychodzi na to, że to wyzimnieje to tylko u nas się mówi :-p:-D:rofl2: Nawet myślałam, źe to może słówko "rodzinne", ale koleżanka z mojej miejscowości też tak mówi :rofl2: Ale oczywiście eleganckim słowem jest "wystygnie" :-D
 
Podałam dzisiaj córci kilka łyżeczek jabłek z owocami dzikiej róży (ja co prawda jak spróbowałam to nie czułam tam nic oprócz jabłek :-p) Mam nadzieję, że nie będzie żadnych negatywnych objawów.
 
Podałam dzisiaj córci kilka łyżeczek jabłek z owocami dzikiej róży (ja co prawda jak spróbowałam to nie czułam tam nic oprócz jabłek :-p) Mam nadzieję, że nie będzie żadnych negatywnych objawów.
No i jak Agutek Tola zareagowała na nowość?? :-)

Ja się dziś zastanawiałam nad tą kaszką manną, ale nie kupiłam..

Poza tym z mięskiem się ociągam, a powinnam juz w miarę regularnie wprowadzać :rolleyes: Patrzyłam dziś na ceny - mięsne dania Hippa kosztują 3,69 :szok: Dla porównania Bobovita o złotówkę taniej :rolleyes:

Ale przynajmniej Piotruś przekonał się do soczków :tak: Pięknie pije z niekapka nektary Bobofrut :-)

I robię jak Ty Agutek - podaję pół słoiczka owoców dziennie :tak: Robię taki deserek - robię kleik kukurydziany na mleku i do tego dodaję pół słoiczka owoców :happy: No i dziś kupka była w końcu po trzech dniach, ale dosyć miękka (wybaczcie szczegóły ;-)). Nie wiem, czy to sprawka kleiku kukurydzianego, czy przypadek...
 
reklama
kupilam niekepek treningowy tristanowi i za cholere nie wychodzi mu picie z niego:no:

czesiej uzywa tego dziobka do jezdzenia po dziaslach
ja kaszki tez jeszcze nei wprowadzilam ale za to miesko dodaje do dan obiadowych
robilyscie juz mze same soczki
u nas nie ma tych gestych nektarow (a przynajmiej jeszcze nie odnalazlam)i zasatawiam sie czy sama nie zaczac robic
 
Do góry