A
Agutek
Gość
ja z warzywami mam dobrze, bo teściowie maja ogródek i tam włoszczyznę sadzą i buraczki i fasole, pomidory i ogórki- gorzej jak Wiktoria wyje im wszystko ale to jeszcze mam kumpele na wsi i rodzina męża też ma pole, więc jakoś damy sobie radę.
No właśnie teraz jeszcze można skombinować (ja np. od rodziców), ale jesienią, zimą...będzie problem, dlatego pewnie będziemy kupowac słoiczki i pewnego dnia zbankrutujemy