reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Mazurskie mamy !!!

No to widze w naszym watku sama waga ciężka Antos wazy 14,600 kg  Duze ammay chłopaki;-)
Nineczko Kochana kuruj się, mnie tez dopadła choroba ale szybko się tego pozbyłam;-)
Pozdrawiam, jestem zapracowana, nie wyrabiam się robota a jeszcze dzisiaj rodzinki mężusia, niepsodzianke mu szykuje, będzie totr, swieczki, szmpan i znajomi zaproszeni na 18
 
reklama
Hania na bilansie roczniaka miała 10.800 a do malutkich nie należy, oj nie :cool2: Bliżej jej do dwulatki.
Ja już czuję się OK, zostało tylko osłabienie - w sumie nie dziwne po takiej gorączce i drugim już w miesiącu antybiotyku :baffled: Za to malutka dziś znów była u lekarza. Całą noc nie spała a rozpalona była jak piecyk :no: Dostała nurofen i Pyrosal i inne świństwa ale nic nie pomagało. Rano miała już ponad 39 stopni. Pediatra przepisał jej antybiotyk (Amotax) i kazał czekać. Mamy trzy wyjścia - albo o trzech dniach wszystko zniknie jak ręką odjął albo będzie angina albo grypa jelitowa :szok: Stawiam na wyjście pierwsze, bo po antybiotyku gorączka spadła i mała spokojnie sobie śpiocha. Tylko jeść bidulka nie chce...
Z innej beczki - chciałam dziś rozliczyć pit-a ale muszę czekać aż mi przyślą pit za wychowawczy, co pewnie potrwa do kwietnia a mi już by się pieniążki przydały :wściekła/y:
O mateńko - ale nagryzmoliła. Odezwę się później, spadam coś wszamać, w końcu apetyt mi wrócił ;-)
 
Maarta pewnie że waga ciężka...:-D mazurskie dzieciaki to nie jakies chuderlaki...:-) Antoś już prawie dwulatek... Julka na bilansie miała 15 kg :sorry2:

Nineczko to Hanus jak Jula 10,380 na roczku... nieźle też masz co dźwigać....:tak:
no i zdrowiejcie szybko:-)

Kinga no i co to za tajemnice miałaś....:confused::dry: umieram z ciekawości...:cool2:
 
nineczko Hania to kruszynka !:tak: no ale kobietka wiadomo no nie;-)

a co do mojej tajemnicy to... cóż obawiałam się ciąży ale wczoraj wszystko sie wyjaśniło i jak narazie Filipek rodzeństwa mniec nie bedzie:-)
 
a co do mojej tajemnicy to... cóż obawiałam się ciąży ale wczoraj wszystko sie wyjaśniło i jak narazie Filipek rodzeństwa mniec nie bedzie:-)
eh... wiedziałam....:-D a szkoda :sorry2:
Witam się....

Wczoraj po lekarzu nic się nie wyjaśniło w związku z wysypką Juli... dzisiaj idziemy prywatnie do alergologa-dermatologa...zobaczymy... Pierwszy raz wczoraj narzekałam na naszą służbe zdrowia... szkoda słów ... przychodnia przy szpitalu i nikogo nie ma kto udzieliłby informacji o czymkolwiek... :angry::angry::angry::angry::angry::angry: strasznie byłam wściekła.... dlatego zdecydowaliśmy sie na prywatną wizyte...:tak:

Miłego dnia Wszystkim!
 
Grubelku - koniecznie napisz jak po wizycie! Nie dziwię się, że się wściekłaś i idziesz prywatnie. Jeśli chodzi o specjalistów to ja w sumie tylko prywatnie latam, bo państwowo to się można na amen zaczekać :no:
 
Grubelku daj znać co i jak u was... Dobrze zrobiliście decydujac się na prywatną wizytę...

Dziewczyny mam pytanie. Jakubek jadł chrupeczki potem przestał...i za chwilkę zaczął plakać...myślałam, ze chce chrupkę dałam...patrze a na chrupce krew :shock: :shock: :shock: sprawdzałam czy to przypadkiem nie ząbek ale jeszcze nic nie ma... Więc co?? Przecież samymi dziąsełkami nic sobie nie przygryzł... :-/ A może jednak ząbek?
 
Może w tej chrupce było coś, co skaleczyło mu podniebienie :confused: No nie mam pojęcia... Ale krew potem już nie leciała? Tylko na chrupce?

Grubelku - halo halo!!!
 
Nineczko nie, ta krewka była w buźce i dopiero ja zobaczyłam jak mały wziął chrupkę do buzi...bo została na niej.
Ale później już był spokój...
Nie wiem co to było...
A i zapomniałam...JAkubek zjechał "na parter" bp siada w łóżeczku sam:)
 
reklama
martaja myślę że Kuba poprostu się zatarł chrupiem

a ja dziś miałam babski wieczór:)) własnie niedawno wróciłam. dowiedziałam sie że bede ciocią bo moja kumpela jest w ciąży:-)
dobranoc!
 
Do góry