reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Mamy z Kanady jestescie????

Wlasnie w tv podawali ze za 2 tyg podobno ma byc +9!!! czy cos okolo tego! no ja to wtedy sie wybiore do MISSI na pewno!

`Usmiechnieta` get ready ;) co najwyzej z Amelka podrzucicie mnie na porodowke ;) hehehehe
ale z takimi temperaturami to ja na pewno nie bede w domku siedziec... wezme z soba moje japonki jakby co :-D hehehehehe bo jak mi ta opuchlizna z prawej stopy nie zjedzie to beda w sam raz :-D:-D:-D
 
reklama
Tylko ze to nie ich wina.. to wina natury.. przeciez ten gatunek to juz tak zostal stworzony
wink2.gif.pagespeed.ce.fmosKM3Vqe.gif
Nie Neti, to nie kwestia natury tylko wychowania. Warto o tym pamietac wychowujac chlopcow.

Neti, ja bym chyba juz leciala do lekarza z tym dretwieniem. Jesli rzeczywiscie trzyma Cie bez przerwy dobrze byloby posprawdzac co i dlaczego sie dzieje.

A za komplementy dziekuje. Wstawie Wam wczorajszy portret mlodej

002.jpg
 

Załączniki

  • 002.jpg
    002.jpg
    28,6 KB · Wyświetleń: 175
`Zielona`, mi dolega `zespol cisnienia nadgrastka` tak to chyba sie nazywa po polsku.. (po ang CTS- carpal tunnel syndrome) I
spowodowane to jest hormanalnym nagromadzeniem plynow w organizmie I gdzies tam cos uciska na nerw..lekarz mi powiedzial ze bedziemy obserwowac ale to dosc typowe zjawisko w 3cim trisemestrze I ze zazwyczaj zanika tak do tyg albo co najwyzej 2ch po urodzeniu dziecka.

Ach tyle tych rzeczy w tej ciazy moze byc.. odbrze ze zadnych hemoroidow jeszcze nie mam! podobno te to tez `czesty` towarzysz ciazy... chciaz tyle!

Ja na prawde mam nadzieje ze to minie samo... bo chciaz juz teraz juz jestem przyzwyczajona do tego uczucia dretwienia I nawet je mam caly czas jak teraz pisze... to na poczatku myslalam ze nie wytrzymam! zadziwiajace jak nasze cialo sie przyzwyczaja do `bolu/dyskomfortu`?? I jakos proboje funkcjonowac... zaskakujace dla mnie!!

Jesli zas chodzi o `chlpocow` - temat rzeka! ;-) I w sumie to nei wiem czy chce mi sie wypowioadac tka doglebnie co mysle bo prawda jest taka ze choc kazdy bedzie mia,l odmienne zdanie, ktore na pewno beidze uwarunkowane wlasnymi dosiwadczeniami to I ja osobiscie dopiero sie tego `zagadnienia ucze` :-D bo moje malzenstwo to najdluzszy w zyciu zwiazek jaki mialam... :-D
Owszem zgadzam sie ze na pewno wychowanie ma tez jakis tam wplyw na ich pozniejsze zycie/myslenia.. lecz ja moje stwierdzenie o ich `odmiennej naturze` biore z ksiazki `Faceci sa z Marsa a Kobiety z Venus` do ktorej w tym tyg dosc czesto zagladam :tak:

Ja na prawde uwazam ze mam super meza i lepszego bym juz nawet nie ptrafila sobie wyobrazic dla mnie! I ja jako osoba wierza to czesto modle sie I Bogu dziekuje za niego!
I moge na nim bardzo polegac! a to ze akurat myslimy inaczej.. to nie chcialbym zabrnac do takiego momentu ze tak sie od siebie oddalimy ze nie bedzie nam sie chcialo nie tylko rozmawiac bo nasz zwiazek zrobi sie `automatyczny` albo tak rutynowy ze kazdy bedzie podchodzil `ach jest jak jest i co poradzisz...no tak juz chyba musi byc.. albo ze tak juz bywa w malzenstwach...`
albo ze przestaniemy sie starac nawzajem popadajac w rutyne... a o taka nie trudno na pewno jak pojawia sie dziecko wiec wtedy trzeba pracowac I nad malzenstwem jak I byciem rodzicem...

no ja bym na pewno chciala inaczej! uwazam ze jak teraz sie nauczymy pracowac I komunikowac (chciaz teog to mysle czlowiek uczy sie cale zycie I nie da sie nauczyc raz na zawsze tylko ejst to pewnie staly process..)
no ale jak ta sztuke podejmiemy juz teraz to tez na pewno bedzie nam latwiej pozniej byc rodzicami...
No wlasnie w ramach `szukania jak komunikowac sie z partnerem.... natrafialam na ksiazke o ktorej pewnie tez slyszalyscie, gdyz ja to juz lata temu.. ale jakos nigdy nie mialam okazji I ochoty do niej zagladanac tak teraz nie tyle majac potrzebe co I czas ! ;-)

Mimo ze dosc duza rezerwa pdochodzilam do czytania jej tak teraz na prawde wiele rzeczy zaczynam pojomowac o naszej `odmiennej umiejetnosci komunikacji`...
Gray (autor) napisał, iż:
„Mężczyźni niesłusznie oczekują, że kobiety będą myślały, wypowiadały się, reagowały tak, jak to robią mężczyźni; kobiety błędnie spodziewają się po mężczyznach uczuć, sposobów komunikowania i reakcji właściwych kobietom. Nasze związki są pełne niepotrzebnych utarczek i konfliktów, bo zapomnieliśmy, że mężczyźni i kobiety się różnią.

wiec to jest teraz moja wytyczna to jest nie oczekiwac cudow :-D I naglego super wielkiego w pelni zrozumienia....tylko probowac `zrozumiec` ze oni po prostu mysla inaczej.. taka juz ich natura.. ale to wcale nie musi oznaczac ze ja mam sie poddawac jak do tej pory czasami tym mysleniu czy dzialaniu zapomniajac o swoich potrzebach czy probojac swoje myslenie zagluszyc.. albo probowac je modyfikowac zeby w miare jakos zgadzalo sie czy zgralo sie z mysleniam drugiej osoby..
jak na razie wielka proba wypracowania `wspolnego jezyka` miedzy name hehehhe
wole to teraz zaczac bo osobiscie nie wyobrazam sobie klocic sie przy dziecku pozniaj jak narosna pewne sprawy. Pamietam ze moi rodzice z natury mocnych charakterow czesto klocili sie albo jak mi to tlumaczyli `glosno rozmawiali` bo ja czesto nie wiedzialam potme kogo strone mam wziasc albo kogo sluchac.. I powieidzalam sobie ze przy moim dziecku ja na pewno klocic sie nie bede! wiec wole jzu teraz pracowac nad `kanalem komunikacji`.. zeby potem w miare mozliwosci uniknac takich wlasnie systuacji...

a propo `Zielona` Twoja corcia to bardziej podobna do ciebie czy meza?

 
Ostatnia edycja:
a propo mam do was pytanko mamuski!
czy rodzilyscie w terminie czy moze wczesniej?? bo mi sie chybe zaczyna marzyc wlasnie to.... ;-)
corka mojej sasiadki urodzila druga coreczke wlasnie w ten byly wtorek I od tego dnia powiem wam ze cos we mnie peklo ze normalnie nie moge doczekac sie mojego dziecka.. juz bym chciala by juz tutaj bylo....

a najlepiej jeszcze to jakbym sie obudzila o ono wyskoczylo podczas snu I juz by bylo kolo mnie ... hehehehehehe :-D:-D:-D
 
2am a mnie obudzil bol moich scierpnietych dloni/palcow...
normalnie krzyknelam I sie rozplakalam..az sie maz obudzil I bidulek sie tak wystraszyl ze zaczal mi masaz dloni robic.. a ja normalnie jak dziecko oczu nie towieralam tylko plakalam.....

juz teraz nie wiem czy bardziej z tego `niewyspania` albo `wyrwania ze snu`.. albo `frustracji` ze to cialge od tylu dni mnie wybudza... albo po prostu mam dosc!!! czy moze faktycznei z tego bolu.....?

potem przyniosl mi miske z zimna woda bo to dosc znaczna ulge mi przynosi jak tam na chwile zamocze dlonie...wiec w tej zimnej wodzie potrzymalam I troche ulzylo....

teraz 4am kolejna pobudka I gardlo zaczelo mnie bolec....
ach!!!! wyc mi sie chce,.... bo to juz prawie u mety I tak sie dobrze trzymalam bez przeziebienia - ostatnio ten durny kaszel co mnie zlapal to w pazdzierniku I tak cala zime przeszlo obok....... a tu teraz......................... :szok::no:

normalnie zalamka!!! :shocked2:
 
Ostatnia edycja:
Ja nadal nie spie....

I wrecz musialam doczytac na polskim forum czy te dziewczyny co minej wiecej sa na tym samym etapie co I ja...
bo normalnie chciaz wiem co mi jest/dolega I juz z tym `zyje` od prawie 2tyg.. to jednak nigdy sie nie zastanawialam czy ktos jeszcze?
I tak jak wtedy chyba w styczniu z ta moja `bezsennoscia` tez myslalam ze to wtedy TYLKO JA! :-(wiec
fajnie wiedziec ze to jedna z `normalniejszych` rzeczyw trakcie ciazy.

Wiec dzisiaj postanowilam znowu po miesiacu tam zajrzec (BTW: dwie juz urodzily wczesniaki! WOW!))
I jak sie okazalo pare z nich tez ma ten dyskmfort z tym dretwieniem paluszkow... :-(

ale juz nie o tym. doczytalam tez tam ze tam dziewczyny (jak an raize co niektore) maja badania ktore sie nazywa
KTG, czyli
`kopiuje: Kardiotokografia (KTG) – monitorowanie akcji serca płodu wraz z jednoczasowym zapisem czynności skurczowej mięśnia macicy.


a CZY WY TEZ TO MIALYSCIE MAMUSKI? TAKIE BADANIE??

nie mam pojecia jak to moze sie nazywac po ang wiec nawet nie wiem jak zapytac mojego OB o to. Bede musiala jakos poczytac I doczytac zeby sie dowiedziec.

Ja co wizyte to mam w sumie sprawdzane bicie serca no ale to trwa pare secund jak nie kilkanascie...
a to KTG to podobno takimi 2-ma pasami na brzuszek nakladaja I chyba ok 30min to mierza...

Wiec tego to ja na pewno nie mialam jeszcze.
Jakies rady!? Sugestie??
 
Ostatnia edycja:
Na szybko, no pisze z tel I moze pozniej sie ustosunkuje. Neti, tez mam CST I poki co nice uslyszalam o hormonalnych uwarunkowaniach. No ale ja sie nie znam.

Kostka ma ojca kolorystyke I brwi, a moja cala reszte.

Ja nice mialam ktg. Ale ja bylam w meksyku I zadnego nice mialam badania poza usg
 
Witam.
Zielona Twoja coreczka przeslicznaaaaaa,good job he he.Zlamie nie jedno serce;-).Mam nadzieje ze twoja reka lepiej i Malzon co nie co zrozumie.Mi trudno cokolwiek radzic bo was nie znam.Zycze Ci najlepiej i na pewno podejmiesz dobra decyzje.W Ottawie zazwyczaj jest zimniej nawet bardziej niz niz w Montrealu .Tu rzeczywiscie jezioro lagodzi klimat.W lato jednak mysle ze jest podobnie,moze przy jeziorze chlodniej.Najwiekszy problem to brak klimatyzacji,moze postaraj sie o nia w tym roku,zobaczysz jak sie w nia zaopatrzysz te upaly nie beda Ci tak dokuczac.
Neti tez slyszalam o tych problemach z nadgarstkami w ciazy,zreszta w tej twojej ksiazce what to expect.... tez o tym wspominaja.KTG w ciazy nie mialam,oni to tu robia jak jest jakis problem,bo po co mieli by to robic.Za to w czasie porodu bedziesz miala robione caly czas,mi ciagle zjezdzaly te pasy he he.Oni chca wiedziec jak dzidzia sobie radzi w trakcie porodu.Z tego co wiem w Polsce tego nie robia a wogole jak sie czyta o bledach lekarskich przy porodach to glowa boli,dlatego Polska ma taka smiertelnosc wsrod noworodkow:no:
Neti lepiej zebys ciaze donosila do konca,jesli wszystko jest ok.Ja tez malam nadzieje na szybszy porod he he.Z Lukim mnie wywolywali w 40 tyg,bo niby mialam za wysokie cisnienie....g.... prawda(to byl okresbswateczny i chcieli sie mnie pozbyc) a ta sama lekarka 2,5 roku pozniej przy Olivi mowila mi ze takie cisnienie jest super.Olivka urodzila sie prawie 2 tyg przed terminem,odeszly mi wody a nie mialam skurczy,musialam urodzic bo bylam Gbs+.
Pozdrawiam cieplutko dziewczyny,oby nastala wiosna,prosze:tak:
 
Hej dziewczyny

Ja normalnie padam na pysk, juz dawno tak nie mialam i powiem Wam ze czekam tylko do 12 az moj maz skonczy prace.

Maupa ostatnio znajoma mi napisala, ze jest fanka mojej corki i razem ze swoja pociecha zawsze ogladaja nasze zdjecia, to teraz ja cgyba jestem fanka twojej, piekne ma dlugie wlosy, powiem Ci ze moja siostrzenica skonczyla 4 lata a wlosow ma na glowie prawie nic dopiero od niedawna da jej sie kitki uczesac pomimo ze jej rodzice maja geste wlosy.

Co do 'chlopcow' to nie bardzo mam teraz jak wejsc w temat bo czas/ terrorysta mnie goni ale mysle, ze wychowanie to jedno a sposob myslenia mezczyzn to drugie.
Mysle, ze owszem mozemy pomoc chlopcom w ich przyszlym zyciu/ zwiazku poprzez wychowanie, wlaczanie ich we wszystkie prace domowe, obowiazki i pokazujac mu zycie w rodzinie ale roznice w mysleniu, sa i pomimo ze mysle troche mozna je kierowac za mlodu tak one potem sa poprostu.
Mialam znajomego kiedys, ktory w wieku 24 lat nie potrafil zascielic sam lozka bo cale zycie mama to za niego robila i uwazam ze ta mama robila mu krzywde bo on potem wchodzac w zwiazeg bedzie tego oczekiwal bo tak zostal nauczony, to taka 'drobna' rzecz ale jak takich sa setki to takiemu chlopakowi potem bedzie ciezko i jego zonie tez.
Ale juz np roznica w tym np ze my kobiety czasami potrzebujemy sie wygadac, tak poprostu zeby cos z siebie wyrzucic zeby bylo lzej i zazwyczaj nie potrzebujemy jakichs wielkich rad czy rozwiazan poprostu potrzebujemy sie 'wyzalic' i tyle. Mezczyzni zazwyczaj nie maja takiej potrzeby oni jak juz cos mowia to znaczy ze potrzebuja zeby cos na ten problem poradzic, zazwyczaj o problemie wogle nie mowia bo to ich obowiazek z nim sobie poradzic.
Moj maz np malo mowi i wyciagnac od niego cos czasami to prawie niewykonalne, ostatnio przez caly tydzien trulam mu glowe zeby sie umowil na narty z instruktorem puki jeszcze jest zima a on codziennie zapominal wiec w sobote mowie do niego- rob co chcesz, jak nie masz checi to nie dzwon, na co on mi po tygodniu, wieczorem mowi ze on chce pojechac, sam sie pooswajac z nartami a potem jak juz bedzie czul sie pewnie umowi sie na kolejna lekcje. Normalnie jakby mi ktos cegla przywalil, pytam czemu nie powiedzial mi tego odrazu, to bym mu nie trula a on do mnie, ze musial to przemyslec..
Dwa faceci poprostu sie NIE DOMYSLAJA i nie ma co na to liczyc, jak czegos potrzebujemy trzeba im to poprostu pokazac/powiedziec a nie denerwowac sie.
Nie wiem czy to co pisze trzyma sie kupy ale moje dziecko biega wokol i zjada mi sniadanie z talerza.

NETI co do badania KTG to tu tak jak napisalas o lekach o ktorych te dziewczyny tam pisza ze sie nimi nie kierujesz bo tu takich nie ma, wiec badaniami tez sie nie kieruj bo tu jest poprostu inaczej.
Ktg zrobia Ci napewno w szpitalu, zeby mierzyc tetno i bicie serca dziecka, twoje skorcze tez.
Powiem Ci ze nie ma za czym tesknic bo jak oni Cie zapna tymi 'pasami' to nie mozesz sie za bardzo ruszac i musisz lezec na plecach a to jak wiesz teraz juz nic przyjemnego.
W PL to wszystko wyglada troche inaczej, tu raczej lekarz nie sprawdza nic 'od srodka' tam za to maja w zwyczaju sprawdzac, tak tez jest z ktg tu raczej tego nie robia wiec sie nie stresuj.

Co do wyprawy do missi to jak wiesz zawsze zapraszamy, moze byc z japonkami, najwyzej bedziemy jechaly na sygnale :)
Co do rodzenia to mysle ze nie ty jedna juz przy koncowce marzysz zeby juz urodzic :)
Moja Amelka juz swietnie sobie radzi przy meblach wiec przez chwile nie trzeba bylo za nia chodzic krok w krok tylko byc w poblizu teraz jednak wpadla na pomysl zeby sie puszczac jak mnie widzi inzrobi juz kilka krokow, gorzej jak zapomni wyladowac na tylku..

Zbieram sie bo lecimy na basen na 1pm a tu jeszcze trzeba graty zebrac.
Dobrego weekendu.
 
reklama
Czesc Mamuski!

Dzieki za mile slowa I za wasze odpowiedzi na moje nudne pewnie dla was pytania...
ale pewnie domyslacie sie ze `lepiej wiedziec I pytac` jak sie sie z nimi gryzc... a ze to moja 1sza ciaza I rzeczy zupelnie ktorych sie nie spodziewalam albo wogole kojarzylam albo nawet nie slyszlam ze w ciazy moga wystapic to mi sie przytrafiaja!

TAk na szybko nim zapomne, faktycznie `Usmiechnieta` ma racje, `Zielona` twoja corcia ma na prawde dlugie wlosy jak na swoj wiek... no ale co ja tam wiem o dzieciach.. niewiele tak na prawde ale jak skojarze corke kolezanki jeszcze z londynu to ta byla wtedy mniej wiecej w wieku twoje Kostki I az takich super fajnych dlugich wlosow nie miala! takze fajnie - powod do radosci :-)
Taka duza zywa lala z niej ;-)

Do tego ciekawe czy ona lubi jak ja czeszesz? czy juz sama zaczyna bawic sie swoimi wloskami??

A mi wczoraj jak maz 3 razy w ciagu dnia zrobil masaz na moich dloniach by `poprawic` krazenie to troche dosc ulzylo I przyznam ze po raz 1szy od prawie 2tyg mialam czucie w dwoch ostatnich palcach (4,5) w obu dloni... az dziwnie bylo dla mnie moc znowu czuc te paluszki.... tak jak wczesniej pisalam to zaskakujaca jak nasze cialo sie przyzwyczaja do tego co nam dolega.

Dzieki za napisalysice o tym KTG. Tak myslalam jak sobie przypominalam moja rozmowe z `Usmiechnieta` ze po epiduralu to ja monitorowali I dzieciatko wiec tak myslalam ze pewnie w taki wlasnie sposob... a jeszcze jak `Pestka` dodala ze przed porodem tez miala to juz wogole jestem spokojna. WIdocznie tutaj tego nie robia wczesniej albo jak nie ma ku temu zadnych przeslanek. Przeciez chodze do tego OB ktory powiniem wiedziec co I jak, bo I teraz to juz od nowego roku to usg to mi robi co wizyte! `Zielona` ciekawe czy pobije ciebie pod wzgledem liczby USG :-D

Mnie tej nocy to noga - lydka z kolei scierpla jak jakos widocznie chcialam zmienic pozycje jak spalam.. I nagle taki bol jakby mi ktos noge uwiazal doc zegos taki uczucie ciganiecia doznalam ze musialam obudzic meza bo nie moglam wytrzymac sie poruszyc no tez I przeciez nie dostalabym sie do tej nogi .. bo juz taka gietka czy elastyczna nie jestem....wiec masowal mi ta lydke.
Normalnie dobrze ze ja chyba w trakcie zasnelam bo juz zaczelam marudzic ze `tylko nie to.,. tylko jeszcze do tych dloni niech mi nogi nie dolaczaja... bo normalnie zwariuje.. I chyba z tego zmeczenia tymi myslami zasnelam bo jak sie wybudzilam dzisiaj rano to moj maz na chwilke tez sie przebudzil I mi to opodwiada ze jak tylko moje zale powiedzialam I zasnelam... a on biedny nie wiedzial co ma robic czy nadal mnie masowac ta noge czy co..?? hehehehehe

Do tego mnie uswiadomil ze zaczynam znowu chrapac :-D bo juz kiedys mialam taki okres gdzies w srodku ciazy ze chrapalam bo mialam ten niezyt nosa o ktorym pisza a ksiazkech `o ciazy`... no I wrocil mi tez jakos 2tyg temu ze ciagle piskam - tzn rano I wieczorem ta woda zsola by nawilzyc...I oczyscic nosek. NO I widocznie chrapanie wrocilo...

kurcze ja to teraz chyba mojemu mezowi zaczynam wspolczuc.. ;-):-D nie dosc ze sie budzi razem ze mna, albo na moje `zadanie` to jeszcze mojego chrapania musi sluchac... :-D:-D:-D

Ach ta ciaza.. szczerze wam powiem az trudno mi sobie jest wyobrazic jak kobiety moga dac rade bedac w drugiej ciazy I majac male dziecko....????????????????????????????????????????????????????
Nie wiem moze to jakos potem sie uklada, albo natura spomaga???? OBY!
Jak dla mnie to jak na razie nie do pojecia??

`Pestka` jak ty to zrobilas???? szczegolnie ze ty to meza na codzien nie masz z soba....???


A propo pomocy.. to wam powiem ze od wczoraj ogladam obsesyjnie wiadomosci I normalnie wczoraj poplakalam sie na wiesci z Ukrainy! :-(
Tylu juz niewinnych ludzi zginelo tak teraz wszystko zapowiada na to ze bedzie jeszcze wiecej.

Ja osobiscie boje sie wojny.. nie tyle ze Polska jest zaraz obok!

Ach dlaczego ludzie nie ptrafia z soba rozmawiac....???????????????????????

Mi sie ciagle przypomniaja wydarzenia naszego kraju z lat 80tych... to smutne ze musi sie wpierw polac niewinna krew nim jakiekolwiek zmiany zajda...

Strasznie smutne. ja tylko mam nadzieje ze zadnej swiatowej wojny z tego nie bedzie!
 
Ostatnia edycja:
Do góry