Hej Dziewczyny!
Dzisiaj trochę odespałam, z łóżka wstałam dopiero po 9, ale tylko z czystej przyzwoitości . Na śniadanko twarożek, potem spacerek do apteki i na pocztę i zmiana pościeli na świeżą (przy tym ostatnim nieźle się zmachałam ).
Co do szefa macie całkowitą rację, nie zamierzam się nim przejmować, zwłaszcza, że przez następny rok raczej nie będziemy się widywać zbyt często, o ile w ogóle. A i tak miałam w planach zmianę miejsca pracy...może po macierzyńskim się uda ;-).
Natalia, dziwna sprawa z tą wysypką. Dermatolog naprawdę nie wie, co to jest? Może warto odwiedzić innego?
Asińska, wracaj szybko do nas!
Herbata, liczę na to, że uda mi się załapać na roczny macierzyński i wtedy wrócić w marcu/kwietniu 2014. A jeśli się nie uda to chyba i tak wzięłabym pół roku wychowawczego..żeby choć do końca 2013 posiedzieć z maleństwem... Ale tę opcję musimy dokładnie przemyśleć, bo nie wiem czy damy radę finansowo to udźwignąć. A wtedy wróciłabym do pracy we wrześniu.
Szczebiotka, niby taka umowa nie znaczy wiele, ale to jest znajoma szefa, więc sprawa poważniejsza. Nie przejmuję się jakoś bardzo, ale trochę czuję niesmak i jest mi po prostu trochę przykro.
Anka, Truskafffka, jakaś sprawiedliwość musi być . Moja teściowa do tej pory mówi, że W. był anielsko grzeczny już od chwili poczęcia, a jego siostra dała popalić za dwoje i robi to do tej pory .
Kiniusia, cieszę się, że wszystko ok. Myśl o tym, że to już niedługo, jesteś pod dobrą opieką i nic złego się nei stanie.
Żabka, ja też się czasem zastanawiam, co ten dzieciok wyprawia tam w środku, że się tak kotłuje :-). Choć od jakiegoś tygodnia ruchy stały się już wolniejsze, bardziej to przeciąganie się i prostowanie kończyn niż takie typowe podkopywanie.
A mnie od kilku dni boli w lewej pachwinie, ale tylko gdy się ruszam. I to nie mięśnie, raczej to ból jakby kostny albo ze stawu. Kiepsko mi się przez to chodzi. A nie wiem skąd to się wzięło... Może to być spojenie łonowe?
I chyba w ogóle ostatnio zaczynam chodzić jak słonik . Ciężko się robi powoli..
Dzisiaj trochę odespałam, z łóżka wstałam dopiero po 9, ale tylko z czystej przyzwoitości . Na śniadanko twarożek, potem spacerek do apteki i na pocztę i zmiana pościeli na świeżą (przy tym ostatnim nieźle się zmachałam ).
Co do szefa macie całkowitą rację, nie zamierzam się nim przejmować, zwłaszcza, że przez następny rok raczej nie będziemy się widywać zbyt często, o ile w ogóle. A i tak miałam w planach zmianę miejsca pracy...może po macierzyńskim się uda ;-).
Natalia, dziwna sprawa z tą wysypką. Dermatolog naprawdę nie wie, co to jest? Może warto odwiedzić innego?
Asińska, wracaj szybko do nas!
Herbata, liczę na to, że uda mi się załapać na roczny macierzyński i wtedy wrócić w marcu/kwietniu 2014. A jeśli się nie uda to chyba i tak wzięłabym pół roku wychowawczego..żeby choć do końca 2013 posiedzieć z maleństwem... Ale tę opcję musimy dokładnie przemyśleć, bo nie wiem czy damy radę finansowo to udźwignąć. A wtedy wróciłabym do pracy we wrześniu.
Szczebiotka, niby taka umowa nie znaczy wiele, ale to jest znajoma szefa, więc sprawa poważniejsza. Nie przejmuję się jakoś bardzo, ale trochę czuję niesmak i jest mi po prostu trochę przykro.
Anka, Truskafffka, jakaś sprawiedliwość musi być . Moja teściowa do tej pory mówi, że W. był anielsko grzeczny już od chwili poczęcia, a jego siostra dała popalić za dwoje i robi to do tej pory .
Kiniusia, cieszę się, że wszystko ok. Myśl o tym, że to już niedługo, jesteś pod dobrą opieką i nic złego się nei stanie.
Żabka, ja też się czasem zastanawiam, co ten dzieciok wyprawia tam w środku, że się tak kotłuje :-). Choć od jakiegoś tygodnia ruchy stały się już wolniejsze, bardziej to przeciąganie się i prostowanie kończyn niż takie typowe podkopywanie.
A mnie od kilku dni boli w lewej pachwinie, ale tylko gdy się ruszam. I to nie mięśnie, raczej to ból jakby kostny albo ze stawu. Kiepsko mi się przez to chodzi. A nie wiem skąd to się wzięło... Może to być spojenie łonowe?
I chyba w ogóle ostatnio zaczynam chodzić jak słonik . Ciężko się robi powoli..