reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Marzec 2013

A Maxymilian koleżanki piszę się przez x? przejdzie to w kosciele?:confused2:
:-D
My mieszakamy w Niemczech wiec to nie ma znaczenia;-)
Jak wczoraj w południe sobie strzeliłam kawkę to potem przez pół nocy spać nie mogłam;) No normalnie pomieszało się wszystko;)
oj a ja po kawie ide spac, odrazu zamykaja mi sie oczy
Królowo koniecznie daj znać jak po wizycie :-) masz ten sam problem co i ja.....jak pobieranie krwi to tylko z lewej ręki bo w prawej żył nie widać.

Zaczynacie już coś myśleć o urządzaniu pokoiku dla dzieciątka? Wiadomo, jeszcze mamy czas, ale ja już powoli się rozglądam za firaneczkami, naklejkami itp.
ja mysle nad zakupem domu heheh a gdzie tam do pokoiku:laugh2:
Mnie też nie widac w lewej ręce żyły ;/ i jak z lewej trzeba pobrać to problem:(

My pomalowaliśmy ściany w pokoiku i nakleiliśmy tapetę(pokaże Wam) :
FOTOTAPETA NA CAŁĄ ŚCIANĘ! 250X190cm! RÓŻNE WZORY! (2697714670) - Allegro.pl - Więcej niż aukcje. Najlepsze oferty na największej platformie handlowej.
Pewnie byśmy robili to później ale moj mąż miał urlop więc chciał to wykorzystać :) pomalowaliśmy na kolory pasujące do obu płci hehe a dokładnie to ecru i kilka pasków ciemnej czekolady,no i ta tapeta na jednej ścianie :)
ojjjj jaka piekna, super!!!!
Ehhh ja tak z innej beczki.... Tak sobie myślę, że to drugie dziecko zawsze ma jakoś tak gorzej :/ Przy pierwszej robiliśmy badanie 3D. Mamy zachowany filmik z wizyty itp. Teraz przy maleństwie już nie było na to czasu, potem kasy i tak zleciało. Przy pierwszym chuchałam na siebie i dmuchałam a teraz nawet nie zwracam uwagi na to że te skurcze są i jak często a pojawiają mi się w sumie co parę godzin od popołudnia (może przez to że noszę starszą), w wynikach wyszły mi jakieś bakterie liczne w moczu i też nie mam czasu nawet iść wykupić recepty... Szok. Ciekawe czy znajdę czas na poród :p

na porod nie musisz miec czasu sam sobie znajdzie odpowiedni moment. Zapewne ten ktory tobie nie bedzie pasowal:happy::rofl2:
 
reklama
Cześć, padam na sekundę albo dwie;-)

Kociatka dzięki za pocieszenie co do Ujastka. Musze się tam przejechać.

Betina
ja miałam praktyki na położnictwie w Żeromskim ale to było ok 10 lat temu. Wtedy myślę, że był to fajny szpital, sale byłu odnowione, miły personel. Nie wiem jak teraz jest, ale słyszałam, że odnośnie pozycji do
porodu są dośc dobrze nastawieni. Nie wiem jak jest w praktyce.

Trytyka
, ja chodze do lekarki, która pracuje na Kopernika ale tam rodzić nie zamierzam no chyba, że coś by się nagle dziać zaczęło. Tak więc nie mam lekarza ani z Ujastka ani z Siemieradzkiego.

Aniu fajnie, że koleżanka szczęśliwie urodziła. Ja czekam na rozwiążanie mojej przyjaciólki. Jest już 38tyg i 3dni, termin jakoś na 30 listopada, ale szyjka skrócona i może się rozsypać w każdym momencie.

Cześć Asinka, ale masz dorodna córeczkę. Niech dalej zdrowo rośnie;-) No i zdrówka dla was

Asińska, nie marudź, że nie tęsknimy tylko wpadaj cześciej. Ja sama należe do tych co to przerwy lubią mieć, ale to z zabiegania wynika, a tyle nas tutaj, że ciężko się czasem zorientować kogo brakuje;-)

Herbata uważaj z tą herbatą. Mój mąż tak sobie laptopa zalał dawno temu i było "po ptokach":-p

Deizzi to fajnie, że już jesteś pod kontrolą z ta infekcją.

Dziewczyny ale szalejecie z tymi ubrankami dla dzieci. Kurcze ja jeszcze ubranek nie mam od bratowej, jedynie słodkie, różowe, w kwiatki i z falbankami po Marysi. Z braku laku takie założę:-D
 
Herbata żadna wyrodna matka nie jesteś :-) nawet tak nie myśl! To normalne ze masz teraz mniej czasu na obchodzenie sie ze sobą jak z jajkiem bo masz małe dziecko któremu musisz poświęcić dużo uwagi. Uszy do góry :-) nie wiem w którym tygodniu ciazy jesteś bo bym Przeczytała co u Twojego dzidziusia teraz sie ksztaltuje a pózniej Ci strescila :-)
 
Ja też ostatnio zaczęłam intensywniej myśleć na temat porodu, aż do tego stopnia, że śni mi się po nocach :-) ale co tam.....tyle kobiet przez to przeszło, więc i nam pierworódkom też się uda :-) oby obyło się bez kleszczy i rozlewu krwi :-) bóle jakoś zniesiemy.

Jakiś tam rozlew krwi będzie, ale w granicach dopuszczalnych;-)
nie martw sie Ewelinka, może nawet za wcześnie będziesz na tej porodówce.
Ja niby z trzecią pociecha ale też się boje, że te 30km nie dojadę na czas, chociaz u mnie pierwsza faza długo się rozwijała i przy jednym i przy drugim dziecku, za to druga faza błyskawicą. Zawsze można w domu urodzić:-p Mnie już to przez myśl przeszło. Swoje bakterie, wanna, otoczenie, gdyby jeszcze jakaś chętna położna się znalazała...

Ja tam ciekawa jestem tych porodów, choć mam momenty, których nie lubię bardzo jak wypieranie głowki:confused2:

Ok uciekam spać. Synus w brzuchu chyba jogę ćwiczy albo jakąś inną akrobatykę i normalnie nie wiem jaką pozycję przybrać przy tym laptopie, żeby mi i jemu wygodnie było:tak:
 
Hej hej

Uporzadkowalam ubranka po synku, zrobilam liste tego, co nalezy dokupic:-) Nie jest zle, tylko kilka drobiazgow dla noworodka w sumie. Bylam u lekarza, wszystko OK.

No nie wiem, ja nie nastawialabym sie, ze porod nie boli;-) Ale w koncu to tylko jeden gorszy dzien z naszego zycia, w zamian za nowe, cudne zycie! No i sa znieczulenia - ja bym skorzystala, gdybym rodzila sn.

Piekny chlopczyk tej Twojej kolezanki, Anka, pogratulowac

Trytytka, ja mam wlasnie lekarza z Ujastka. Konkretnie szefa tego interesu:-D O Siemiradzkim to prawda, pisalam juz wczesniej, ze - nie dosc, ze zdzieraja za wszystko - to jeszcze nie maja odpowiedniego zaplecza. Moja bratowa tam rodzila i nie byla zachwycona.

Deizzi, kciuki, zeby wyniki nie byly takie zle... Pewnie super nie beda, skoro tak juz bolalo i jest stan zapalny. Ale zeby to dziadostwo chociaz szlo na ten antybol, co Ci go przepisali

Ala, moze mu przejdzie... SKoro juz sie nie powtorzylo

Asinka, kurujcie sie

Kiniusia, Twoj komp robi widac takie same jaja, jak moj. Bardzo to wkurzajace:wściekła/y:

Betina, Kopernik malo przyjazny do rodzenia niestety... Malo elastyczne podejscie. I polozne okropne (poczytaj na necie). Rozwazylabym zmiane

Krolowa, ja wzielabym polozna. Niby zawsze ktos musi byc, ale one maja czesto kilka kobiet "do obskoczenia". Polozna bardzo wazna, moim zdaniem wazniejsza od "swojego" lekarza (wpada tylko na chwilke; np moj byl gdzies na sali operacyjnej jak rodzilam).

Evelinka, 160 kilometrow to sporo... i prom do tego. Macie jakiegos lekarza w okolicy, jakby cos...? Pocieszajace jest to, ze rzadko rodzi sie pierwszy raz tak szybko i latwo.

Herbata, ja w tej ciazy jestem duuuuzo spokojniejsza. Bardziej olewajaca? CHyba nie. Mniej panikujaca - na pewno;-) Masz malucha w domu, nie dziwie sie wiec, ze nie maz czasu lezec i myslec o brzuchu:-)
 
Dziś dzień na wariackich papierach...dopiero o 22 wróciliśmy z warsztatów bezpiecznego malucha a ja niestety jestem rozczarowana. Głównie reklama sponsorów za wyjątkiem 3 fajniejszych występów...A młody dziś miał jedno mini wpadkę więc może rzeczywiście jakiś kryzys...

Fakt, że przy drugiej ciąży czas leci dużo szybciej:p Ja nic nie ma jeszcze przygotowane bo tu tyle czasu a chyba już pora zacząć się ogarniać;-)

Co do kina to na szczęście jest multibaby bo tak pewnie nic byśmy nie zobaczyli...ja jutro idę na pętlę czasu:-D A wieczorem mąż z młodym na renifera...pierwszy raz pójdzie na film jako widz a nie towarzysz mamy:-) Ciekawa jestem jak to im wyjdzie:))

Dziewczyny ale wam zazdroszczę tego urządzania pokoików dziecięcych...my póki co nic nie zmieniamy u Gabiego:) Remont pewnie za jakiś rok jak młoda będzie się do niego wprowadzała więc trochę sobie poczekam...
 
hej Kobietki,

Zrobiłam sobie trochę przerwy i normalnie nadrobić Was nie daje rady, tyle piszecie, że jak już znalazłam chwilkę to ledwie zdążyć przeczytałam i odpisać już niesety nie zdążyłam więc jeśli którąś pominę wybaczcie.
Kociatka cieszę się, że z zasypianiem już lepiej trzymam kciuki aby teraz co dzień czas się skracał. Co do sushi to mniam:-)na samą myśl mi język ucieka nie powiem gdzie:-D ja podczas wizyty w październiku się objadłam i teraz na Sylwestra u znajomych pewnie też będziemy zamawiać
Truskafka mam nadzieję, że sensacje żołądkowow-jelitowe już minęły
Asinka85 pięknie Wam Nina rośnie, dużo zdrówka Wam życzę, dbaj o siebie
Królowa współczuję dolegliwości, mam nadzieję że jutro wieczorem lekarz Ci powie coś rozsądnego, jeśli o ból w mostku chodzi to może być zwykła zgaga, czasami tak się objawia, spróbuj jakiegoś ranigastu jak nie pomoże to pewnie jakiś nerwoból, nie zaszkodzi na pewno
Kania trzymam kciuki aby wszystkie badanie pięknie wyszły, szpitala nie zazdroszczę choć z drugiej strony może chociaż spokojnie nockę uda Ci się przespać;-)
Martuśka cieszę się, że wypad Wam się udał, masz rację że mylisz aby sama z Mężem się przejść. Mam nadzieję, że kolano już mnie dokucza, i generalnie nie poobijałaś się za bardzo.
Ja 2dni temu "fiknęłam" na plecy tak, że aż mąż przybiegł zwabiony hałasem, no coż mądrość nie zawsze z wiekiem przychodzi, zapominam czasami że w ciąży jestem a rutynowo po spacerku stopy w umywalce myję no i straciłam równowagę, całe szczęście poleciałam na plecy, lata treningu sztuk walki na marne nie poszły i gdyby nie szafka łazienkowa nawet bym pewnie siniaków nie miała;-)
Ewelinka a Ty nie masz gdzieś bliżej jakieś kliniki przez położne prowadzonej? Choć jak to pierwszy poród to raczej bez problemu zdążycie choć stresu nie zazdroszczę.
Ja gdybym miała dojazd dłuższy niż 30min to bym się na poród w domu zdecydowała:-)
Kinusia biedulka z Ciebie z tym wyjazdem Męża, ale może nie myśl teraz za dużo, zawsze jest szansa, że do września coś się zmieni.
Deizzi dobrze, że się wybrałaś wreszcie do lekarza, choć powiem szczerze że moim zdaniem kopniaczek w d..pkę się należy za zwlekanie, trzymam kciuki by antybiotyk szybko infekcję zwalczył
Anka gratulację dla koleżanki. Dobrze, że Laura już ok. Trzymam kciuki aby Tobie gimanstyka pomogła na problemy z kręgosłupem.
Betina no to słodkie dziewczce będzie z Ciebie;-)Z drugiej strony lepiej chyba raz na 3tyg się chwilę pomęczyć niż co dzień z dietą.
Asińska Martuśka ma rację, nie gniewaj się tylko zerkaj do nas częściej (choć wiem, że nie zawsze to łatwe) fajnie, że Maluch tak pięknie rośnie.
Agula trzymam kciuki za pozytywne wyniki badań.
Herbatka ja też nie mam robionego obciążenia glukozą, co do "zaniedbywania" ciąży to jestem podobnego zdania co Kociatka, zupełnie naturalne że nie mamy tyle czasu ale też jesteśmy bogatsze w doświadczenie i stąd też mniej stresu i "cackania" się ze sobą.

Co do pokojów maluszkowych super pomysły macie!!!Basitoja super ta tapeta!!! Nomi kolorki cudne ja uwielbiam takie jaśniutkie, zwłaszcza to połączenie pomarańczu z zielonym mi się podoba. My póki co wynajmujemy więc nie zaszaleję ale jak osiądziemy gdzieś na stałe wreszcie i kupimy domek to 100% takie kolory w pokoju dziecinnym, marzy mi się małą dżunglę zrobić.

Jak czytałam o Waszych przygotowaniach to do mnie dotarło, że może mąż i najbliżsi znajomi mają trochę racji jak mówią, że mam odrobinkę hopla:-D U mnie rzeczy po Szczepciu rozmiarami w kartonikach pochowane,tak samo wszystkie akcesoria typu pieluchy, rożki itp,i nasze letnie, zimowe, moje sprzed i po ciąży, wszystko opisane co by nie trzeba było za dużo szukać. Z drugiej strony ja też praktycznie co rok się przeprowadzam więc to mi bardzo ułatwia życie. My pokoju do Zosi na razie nie szykujemy bo przez pierwsze 6miesięcy z nami będzie, ale mam wszystko zaplanowane i pomierzone więc wiem dokłądnie co gdzie będzie ustawione.

Uciekam spać i Wam dobrej nocki życzę
 
dzisiaj dzien intensywnie zaczęty praca juz od 6 :)

co do pokoików to my na razie tez nie urządzamy osobnego pokoju dla synka. wygodniej bedzie jak bedzie spal w pokoju z nami. oczywiscie male przemeblowanie i kupienie wszystkiego jest niezbedne, ale to w styczniu dopiero.

Martuska, kociatka kwestie szpitala mam jeszcze do przemyslenia. i tak pewnie to bedzie loteria bo w zadnym nie bede miec swojej sprawdzonej poloznej i lekarza (a to od nich pewnie najwiecej zalezy jak sie wspominia ten dzien). ujastek troche mnie przeraża masowością.. kociatka a położną sobie na Ujastku bedziesz wynajmowac?
 
Dzieńdoberek!
Dziś córcia przespała całą noc w swoim pikoiku,dopiero o 6ej przydreptała do nas na butlę.Mąż pojechał po świeże pieczywko do piekarni a my z córcią już ubrane na nogach tyle że ja w jednym pokoju oglądam DDTVN a córa kończy pić butlę oglądając Dorę:-). Dziś jadę odwiedzić teściów z córką.Mieszkają od nas 7km.Przy okazji rozwiozę zwolnienia do szkół.
ZAstanawiam się nad zapisaniem się dziś do Dudarewicza na wizytę,jakieś dokładniejsze usg,może w 4d.Po tych moich przejściach jakoś mam wrażenie że powinnam się badać u przynajmniej dwóch ginków,żeby mieć pewność ze wszystko jest ok.

A teraz z innej beczki-czy któraś z was może jest prawniczką lub zna dobrego prawnika od spraw podzielności majątkowej itp. Może na innym wątku potrzebuję porady lub namiarów wsprawie mojej kuzynki,która ma poważne problemy.

Czytałam wcześniej że oglądałyście Zmierzch w kinie.My z M tez wybieramy się na ten film.Kurcze,jestem już "babką po 30ce" a podoba mi się ten drugi aktor(śniada cera,pół człowiek- pół wilk):-p:-p:-p:-p:-p:-p Tak w ogóle historia tej miłości(niespełnionej) bardzo mnie porusza-jakaś taka romantyczka jestem. Ten cały filmowy mąż bohaterki to dla mnie jakiś taki brzydalek:no: ale to juz głupotki wam opisuje.


Miłego dzionka dziewczyny!
 
reklama
Cześć Marcóweczki :)

Tak się cieszyłam dobrą odpornością, a i mnie jednak dopadło przeziębienie. Zbyt dużo chorych osób wokół mnie:crazy:. W pracy jedno wielkie przeziębienie, w domu też z tym nie najlepiej. Także od wczoraj mam gardło koloru buraka i samopoczucie jak po solidnej imprezie, a wizytę u lekarza dopiero jutro. Mam tylko nadzieję, że nie rozwinie się z tego angina, bo wtedy tylko antybiotyk :-(.

Wczoraj byliśmy z W. na przedślubnych zakupach, bardzo z resztą udanych, bo kupiliśmy i garnitur, i sukienkę. Jednak zdecydowałam się na wizytę w Happymum, bo inne sklepy dla ciężarnych oferowały głównie codzienną odzież... I powiem Wam, że jestem bardzo zadowolona.:-) Wybierałam spośród 8-10 sukienek i chyba tylko 2 nie leżały zbyt dobrze. W końcu zdecydowałam się na tę --->Happy mum - odzież ciązowa, sukienki, Perla dress. + czerwone dodatki. Patriotycznie będzie :laugh2::rofl2::rofl2:. Co ciekawe, jest tak skrojona, że prawie nie widać w niej brzuszka. I spokojnie będę mogła chodzić w niej już po ciąży :tak:.
A teraz lecę poczytać, co u Was!
 
Do góry