reklama
NomiMalone
Fanka BB :)
Umieram .... ... Przeżyłam wizytę u teściów. Mam nadzieję , że kolejna na Święta Bożego Narodzenia. Od 14:00 do 20:00 jedzenie za jedzeniem a spacerować nie było gdzie, dodatkowo wzdęcia i "wiatry" po tym mixie pokarmowym a w towarzystwie nie wypada
Nasłuchałam się za wszystkie czasy, a temat "wychowanie dziecka" to teściowa warsztaty mogłaby prowadzić , bo ona wie najlepiej i żadne nowe podejścia, psychologia, pedagogika , nowe badania i spostrzeżenia to wszystko to jest kłamstwo a tylko moja teściowa wie jak się dziecko wychowywać powinno, od karmienia piersią po pierwszy sex i zamążpójście/ożenek. Jak ja się ciesze , że już jestem w domu i że widzę się z nimi raz na 3-4 miesiące. Musze się tym nacieszyć bo jak przyjdzie do proszenia teściów o zostawanie z dzidzią (gdy będę musiała wrócić do pracy) to już trzeba będzie zęby zagryzać
A mam pytanko do łodzianek. W środę wybieram sie z mężem na te warsztaty "bezpieczny maluch" , idzie też któraś ?
Spadam do wyrka bo padam na twarz po tym "cudownym" niedzielnym popołudniu
Nasłuchałam się za wszystkie czasy, a temat "wychowanie dziecka" to teściowa warsztaty mogłaby prowadzić , bo ona wie najlepiej i żadne nowe podejścia, psychologia, pedagogika , nowe badania i spostrzeżenia to wszystko to jest kłamstwo a tylko moja teściowa wie jak się dziecko wychowywać powinno, od karmienia piersią po pierwszy sex i zamążpójście/ożenek. Jak ja się ciesze , że już jestem w domu i że widzę się z nimi raz na 3-4 miesiące. Musze się tym nacieszyć bo jak przyjdzie do proszenia teściów o zostawanie z dzidzią (gdy będę musiała wrócić do pracy) to już trzeba będzie zęby zagryzać
A mam pytanko do łodzianek. W środę wybieram sie z mężem na te warsztaty "bezpieczny maluch" , idzie też któraś ?
Spadam do wyrka bo padam na twarz po tym "cudownym" niedzielnym popołudniu
trytytka
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 24 Lipiec 2012
- Postów
- 545
Dzień dobry dziewczyny,
Martuśka, Żabka, Truskaffka ja chętnie bym się spotkała ale w tym tygodniu to się jeszcze raczej nie będę nadawać kaszle mnie okropnie,kataru już prawie nie mam ale idę dzisiaj do lekarza to się dowiem co tam w tym moich górnych drogach oddechowych słychać!!
Zazdroszczę wszystkim aktywnych weekendów też już bym się gdzieś najchętniej ruszyła...choćby do kina
Martuśka, Żabka, Truskaffka ja chętnie bym się spotkała ale w tym tygodniu to się jeszcze raczej nie będę nadawać kaszle mnie okropnie,kataru już prawie nie mam ale idę dzisiaj do lekarza to się dowiem co tam w tym moich górnych drogach oddechowych słychać!!
Zazdroszczę wszystkim aktywnych weekendów też już bym się gdzieś najchętniej ruszyła...choćby do kina
betina79
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 28 Sierpień 2011
- Postów
- 2 387
NomiMalone dobrze ze juz po... Ty przynajmniej masz perspektywe nastepnego spotkania dopiero na swieta, u mnie to nie przejdzie niestety A takie wymądrzanie sie na temat dzieci, ciazy, karmienia itd tez mnie smieszy... Po pierwsze troche sie zmienilo od tych 30 lat a poza tym kazda ciaza, kobieta jest inna przeciez...
Krakowskie dziewczyny ja jestem chętna na spotkanie ale ten czw mam juz zajety.
Maz spi, a obiecal sniadanie.. eh sama cos wymysle..
Krakowskie dziewczyny ja jestem chętna na spotkanie ale ten czw mam juz zajety.
Maz spi, a obiecal sniadanie.. eh sama cos wymysle..
kiniusia1730
Aniołkowa Mamusia Zuzi
Witam poniedziałkowo! U mnie szaro za oknem, pogoda nie nastraja najlepiej.
Znajomy poprosił nas o pomoc w przeprowadzce to dziś także popołudnie mam nadzieję mieć zajęte. Chłopy będą tachać meble, a ja będę pokazywać co gdzie i jak, kolega jest kawalerem, a stwierdził, że bez kobiecej ręki się nie obejdzie.
Nomi ja na szczęście teściową mam ponad 200 km od siebie, ale niestety tym samym rodziców też. No, ale na weekend czeka mnie wizyta u teściowej bo wybieramy się do naszego rodzinnego miasta.
Moja teśiowa się w ogóle teraz na temat ciąży się nie wypowiada ma nauczkę, w pierwszej ciąży jakieś morały mi prawiła, ale mówiłam, że moja ciąża moja sprawa i że świat się zmienił od czasu kiedy ona ostatni raz rodziła. Ona cały czas chodziła i gadała mi za plecami, że za bardzo chucham i dmucham na siebie, bo ciąża to nie choroba..potem jak urodziłam Zuzię i zapytała czy może przyjść do szpitala bez wahania powiedziałam, że nie mam ochoty jej widzieć, więc długo mnie łukiem omijała i bardzo dobrze.
Znajomy poprosił nas o pomoc w przeprowadzce to dziś także popołudnie mam nadzieję mieć zajęte. Chłopy będą tachać meble, a ja będę pokazywać co gdzie i jak, kolega jest kawalerem, a stwierdził, że bez kobiecej ręki się nie obejdzie.
Nomi ja na szczęście teściową mam ponad 200 km od siebie, ale niestety tym samym rodziców też. No, ale na weekend czeka mnie wizyta u teściowej bo wybieramy się do naszego rodzinnego miasta.
Moja teśiowa się w ogóle teraz na temat ciąży się nie wypowiada ma nauczkę, w pierwszej ciąży jakieś morały mi prawiła, ale mówiłam, że moja ciąża moja sprawa i że świat się zmienił od czasu kiedy ona ostatni raz rodziła. Ona cały czas chodziła i gadała mi za plecami, że za bardzo chucham i dmucham na siebie, bo ciąża to nie choroba..potem jak urodziłam Zuzię i zapytała czy może przyjść do szpitala bez wahania powiedziałam, że nie mam ochoty jej widzieć, więc długo mnie łukiem omijała i bardzo dobrze.
Aśińska
Aktywna w BB
Dzień dobry marcóweczki ale pogoda leje i leje a ja ryje nosem po ziemi , wipiłam kawkę ale nic to nie dało jestem nietomna normalnie. Troszkę Was poczytam i idę dalej spać trzymajcie się kobitki i nie dajcie się wrednej pogodzie
anka26_x_07
Mama Laury :)
Witam :-)
Za oknem słoneczko, ja w trakcie śniadanka i chyba wchodzi mi w nawykrobię śniadanko i zasiadam na BB
Martuśka fajny dzień w porównaniu do masakry jaka musiałą przejść Nomi. Ja, na szczęście szybko daje komuś wyrażnie do zrozumienia że mnie jego metody wychowawcze czy złote myśli nie interesują. Kiedyś jak Laura miałą 5mc pokłóciłąm się z teściową. Ona uważałą, że skoro mąż pracuje to ja powinnam się dzieckiem zajmować, a on po pracy i na urlopie ma odpoczywać.Wtedy nie wytrzymałąm i wykrzyczałąm jej, że dziecko ma dwóch rodziców a nie tylko matkę, ciekawe kto zajmnie się dzieckiem jak ja pódę do pracy Teściowa odpuściłą sobie i od tamtego momentu ani razu nie dałą mi rady Coś podobnego jak u Ciebie Kiniusia.
Trytytka daj znać co tam w drogach oddechowych słychać
Betina wykończyłąś mężą i teraz zamiast stać w kuchni został w łóżku;-) Ja pochłonełąm resztkę pasty jajecznej uwielbiam ją
Za oknem słoneczko, ja w trakcie śniadanka i chyba wchodzi mi w nawykrobię śniadanko i zasiadam na BB
Martuśka fajny dzień w porównaniu do masakry jaka musiałą przejść Nomi. Ja, na szczęście szybko daje komuś wyrażnie do zrozumienia że mnie jego metody wychowawcze czy złote myśli nie interesują. Kiedyś jak Laura miałą 5mc pokłóciłąm się z teściową. Ona uważałą, że skoro mąż pracuje to ja powinnam się dzieckiem zajmować, a on po pracy i na urlopie ma odpoczywać.Wtedy nie wytrzymałąm i wykrzyczałąm jej, że dziecko ma dwóch rodziców a nie tylko matkę, ciekawe kto zajmnie się dzieckiem jak ja pódę do pracy Teściowa odpuściłą sobie i od tamtego momentu ani razu nie dałą mi rady Coś podobnego jak u Ciebie Kiniusia.
Trytytka daj znać co tam w drogach oddechowych słychać
Betina wykończyłąś mężą i teraz zamiast stać w kuchni został w łóżku;-) Ja pochłonełąm resztkę pasty jajecznej uwielbiam ją
betina79
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 28 Sierpień 2011
- Postów
- 2 387
Betina wykończyłąś mężą i teraz zamiast stać w kuchni został w łóżku;-) Ja pochłonełąm resztkę pasty jajecznej uwielbiam ją
haha no tym razem sam sie wykończył wczoraj z kolegą ze dzisiaj dzien zaczął od ketonalu i butelki wody
Martuska
Fanka Lipcowa mama 05'
- Dołączył(a)
- 18 Maj 2005
- Postów
- 3 338
Hej laski
Ja dzień zaczęłam od kawy z sąsiadką, a teraz nie wiem za co się brać więc siadłam na bb Nie no zaraz robię te papryczki faszerowane, ktore miałąm w weekend zrobić. Mięsko już zmieliłam. Słonko wychodzi i robi sie przyjemnie, bo w nocy to popadało trochę.
Naomi faktycznie nasłuchałaś się nieźle Ja bym takiej teściowej coś powiedziała. Moja też się mądrzy od czasu do czasu ale wie, że ja i tak będę robiła jak ja uważam i nie raz też coś posłodzi.
Aniu z bb właśnie tak jest, że człowiek często wpada w nawyk i bb wchodzi w tryb dnia
Dobrze, że mąż nie zaczął od butelki piwa na klina No i dobrze mu, że ma taki komfort, że może pospać.
Co do picia tych naszych połówek, to ja właśnie zastanawiam sie czy wybierać się na Andrzejki czy nie. Mamy propozycję zabawy zorganizowanej i już sporo znajomych par idzie. Ja powiedziałam mojemu mężowi, że chętnie bym poszła ale pod warunkiem, że on się nie spije, bo nie mam zamiaru wozić w szóstym miesiącu ciązy zapitego chłopa do domu Mąż mój nie pija na co dzień ale jak ma okazję i to jeszcze z dobrym zanjomym to nie ogranicza się. Tak, że chyba jednak się nie wybierzemy dla dobra sprawy:-( A chętnie pojadłaby gotowych potraw, ładnie podanych i zatańczyła
Krakowskie dziewczyny, to może w przyszły czwartek? Bęzie czas, żeby się zorganizować?
Ok biorę się za dom, bo za godzinę musze juz po syna do szkoły jechac.
Ja dzień zaczęłam od kawy z sąsiadką, a teraz nie wiem za co się brać więc siadłam na bb Nie no zaraz robię te papryczki faszerowane, ktore miałąm w weekend zrobić. Mięsko już zmieliłam. Słonko wychodzi i robi sie przyjemnie, bo w nocy to popadało trochę.
Naomi faktycznie nasłuchałaś się nieźle Ja bym takiej teściowej coś powiedziała. Moja też się mądrzy od czasu do czasu ale wie, że ja i tak będę robiła jak ja uważam i nie raz też coś posłodzi.
Aniu z bb właśnie tak jest, że człowiek często wpada w nawyk i bb wchodzi w tryb dnia
haha no tym razem sam sie wykończył wczoraj z kolegą ze dzisiaj dzien zaczął od ketonalu i butelki wody
Dobrze, że mąż nie zaczął od butelki piwa na klina No i dobrze mu, że ma taki komfort, że może pospać.
Co do picia tych naszych połówek, to ja właśnie zastanawiam sie czy wybierać się na Andrzejki czy nie. Mamy propozycję zabawy zorganizowanej i już sporo znajomych par idzie. Ja powiedziałam mojemu mężowi, że chętnie bym poszła ale pod warunkiem, że on się nie spije, bo nie mam zamiaru wozić w szóstym miesiącu ciązy zapitego chłopa do domu Mąż mój nie pija na co dzień ale jak ma okazję i to jeszcze z dobrym zanjomym to nie ogranicza się. Tak, że chyba jednak się nie wybierzemy dla dobra sprawy:-( A chętnie pojadłaby gotowych potraw, ładnie podanych i zatańczyła
Krakowskie dziewczyny, to może w przyszły czwartek? Bęzie czas, żeby się zorganizować?
Ok biorę się za dom, bo za godzinę musze juz po syna do szkoły jechac.
reklama
Cześć Dziewczyny
Mam nadzieję, że u Was tydzień zaczął się lepiej niż u mnie. Od rana małe ścięcie przy śniadaniu, oczywiście łezki mi poleciały, potem w pracy rozpłakałam się jak tylko wyszłam do łazienki, bo przypomniała mi się sytuacja z rana i stwierdziłam, że mi bardzo źle . Zauważyłam, że ostatnio na byle głupotę reaguję płaczem, a w dodatku zaczynam się znowu martwić o Bąbla (wizyta dopiero w przyszły wtorek...:-(), mam takie dziwne chwilowe jakby skurcze, ukłucia w pochwie, czasem pobolewa mnie brzuch.. o tych głupich bólach w krzyżu już nie wspomnę . Nie wiem, czy mam się martwić, czy to normalne, czy czekać z wizytą czy może zadzwonić do gina i ją przyspieszyć..
Naprawdę, miewałam dużo lepsze dni niż ten dzisiejszy...
Żabka, gratuluję decyzji o ślubie. My też taką podjęliśmy ze względów czysto praktycznych. To naprawdę ułatwi wiele spraw, a zachodu dużo nie ma ( tak jak np. przy kościelnym) - 15 min i po sprawie .
Kiniusia, my chyba też wybierzemy się na "Jesteś Bogiem", zwłaszcza, że swojego czasu byłam zauroczona Paktofoniką ;-). A co do popołudnia, to przyda się trochę zajęcia myśli, jak chyba każdej z nas
Jotka, faktycznie niezły szok. Szybko się u Ciebie zaczęło ;-).
Monisia, kciuki zaciśnięte mocno. Trzymaj się, będzie dobrze!!!!
Martuska, grzybobranie fajna sprawa, ja też uwielbiam i wczoraj naprawdę się zrelaksowałam. A w dodatku zając przebiegł dwa metry od nas i malutki kuropatwy wynurzały się z trawy niemal koło nóg.. Piękna sprawa .
NomiMalone, współczuję Ci bardzo... nie znoszę takich wizyt... A jeśli nie czuję się dobrze w czyimś towarzystwie to wracam baaardzo zmęczona..
Zastanawiałam się nad tym spotkaniem w Łodzi, ale niestety środę mam w tym tygodniu zajętą :-(. A może my też pomyślimy nad jakimś małym zlocikiem? Kilka nas jest :-) swoją drogą, ostatnio terefere się nie odzywa)...
Anka, zazdroszczę Ci odwagi w wyrażaniu własnego zdania.. może i ja kiedyś się tego nauczę...
A tak w ogóle to zaczyna mnie boleć skóra na brzuchu.. chyba się zaczyna...
Mam nadzieję, że u Was tydzień zaczął się lepiej niż u mnie. Od rana małe ścięcie przy śniadaniu, oczywiście łezki mi poleciały, potem w pracy rozpłakałam się jak tylko wyszłam do łazienki, bo przypomniała mi się sytuacja z rana i stwierdziłam, że mi bardzo źle . Zauważyłam, że ostatnio na byle głupotę reaguję płaczem, a w dodatku zaczynam się znowu martwić o Bąbla (wizyta dopiero w przyszły wtorek...:-(), mam takie dziwne chwilowe jakby skurcze, ukłucia w pochwie, czasem pobolewa mnie brzuch.. o tych głupich bólach w krzyżu już nie wspomnę . Nie wiem, czy mam się martwić, czy to normalne, czy czekać z wizytą czy może zadzwonić do gina i ją przyspieszyć..
Naprawdę, miewałam dużo lepsze dni niż ten dzisiejszy...
Żabka, gratuluję decyzji o ślubie. My też taką podjęliśmy ze względów czysto praktycznych. To naprawdę ułatwi wiele spraw, a zachodu dużo nie ma ( tak jak np. przy kościelnym) - 15 min i po sprawie .
Kiniusia, my chyba też wybierzemy się na "Jesteś Bogiem", zwłaszcza, że swojego czasu byłam zauroczona Paktofoniką ;-). A co do popołudnia, to przyda się trochę zajęcia myśli, jak chyba każdej z nas
Jotka, faktycznie niezły szok. Szybko się u Ciebie zaczęło ;-).
Monisia, kciuki zaciśnięte mocno. Trzymaj się, będzie dobrze!!!!
Martuska, grzybobranie fajna sprawa, ja też uwielbiam i wczoraj naprawdę się zrelaksowałam. A w dodatku zając przebiegł dwa metry od nas i malutki kuropatwy wynurzały się z trawy niemal koło nóg.. Piękna sprawa .
NomiMalone, współczuję Ci bardzo... nie znoszę takich wizyt... A jeśli nie czuję się dobrze w czyimś towarzystwie to wracam baaardzo zmęczona..
Zastanawiałam się nad tym spotkaniem w Łodzi, ale niestety środę mam w tym tygodniu zajętą :-(. A może my też pomyślimy nad jakimś małym zlocikiem? Kilka nas jest :-) swoją drogą, ostatnio terefere się nie odzywa)...
Anka, zazdroszczę Ci odwagi w wyrażaniu własnego zdania.. może i ja kiedyś się tego nauczę...
A tak w ogóle to zaczyna mnie boleć skóra na brzuchu.. chyba się zaczyna...
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 10
- Wyświetleń
- 830
- Odpowiedzi
- 5
- Wyświetleń
- 748
- Odpowiedzi
- 20
- Wyświetleń
- 811
Podziel się: