reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Marzec 2013

Betina dokładnnie tak jest :-) ale damy radę, co mają Mamy powiedzieć z dwójeczką u boku :-)
Na pewno luźniej jest, jak się jest pierwszy raz w ciąży więc korzystajcie Mamusie, póki możecie :-)
Ja dziś też samotny wieczór, córcia pójdzie spać to ja pewnie dorwę się kompa albo zaległej książki w łóżeczku :-)
Wiecie co, ja w ogóle nie mam żadnych zachcianek, czasami to nawet nie myślę o jedzeniu tylko jak już smak się w ustach zmienia i zaczyna mnie ssać w żołądku to coś zjem.
 
reklama
Szczebiotko dziękuję za książyki, aktualnie nadrabiam własną biblioteczkę, bo przez obronę w lipcu zapuściłam się z czytaniem dla przyjemności, czytałam z musu materiały do obrony.

Dziękuję dziewczyny za ciepłe słowa!


Melancholijna noc za mną zasnęłam koło 2 dopiero. Z rana poszłam do córci na cmentarz i wyryczałam resztkę łez i tęsknoty z siebie..myślałam, że jak się w końcu uda zajść w ciążę to te melancholijne dni przestaną mnie nawiedzać tak często, jednak nie, nic nigdy już nie będzie tak samo.
No w drodze z cmentarza wstąpiłam do kilku sklepów i nastąpiła cud, znalazłam i kupiłam sobie dwie kiecki na wesele, w końcu. Ale jedną dość ciasnawą więc lepiej żeby mi tyłek nie przytył, bo nie wejdę :zawstydzona/y: brzuszek sobie rosnąć może. ;)
 
Makunia, zdecydowanie odpusc sobie czytanie bzdur na necie. Pisza tam zwykle skrajne przypadki, no bo po co opowiadac ze wszystko poszlo gladko? Wyluzuj, bedzie dobrze. Bedziesz miala leki o dziecko przez cala ciaze i trzeba sie z nimi zaprzyjaznic, oczywiscie reagowac w uzasadnionych przypadkach

Kiniusia, masz bardzo ciezkie doswiadczenia za soba, wiec musisz to przebolec Kochana... Ja strasznie cierpialam po poronieniu, mialam depreche - a to przeciez zdecydowanie mniej drastyczny przypadek (tylko ze to byla moja wina...). Pogodzilam sie z tym dopiero po narodzinach synka. Teraz jestem juz znacznie spokojniejsza w tej ciazy. ZObaczysz, ten spokoj splynie i na Ciebie - tule mocno...
A ze zakupy najlepszym lekarstwem, to swieta prawda:-)

Betina, z brzdacem na pewno tudniej, choc ja mam komfortowa sytuacje, gdyz mam pomoc caly dzien do ok 19:00. Moge wiec odpoczac. Ale oczywiscie najwygodniej bylo w poprzedniej ciazy, nie musialam sie nikim zajmowac, wstawac w nocy, itp

Kania, widac wczoraj byl dzien placzu, bo ja tez chlipalam. ZObaczylam dosc drastyczne zdjecie z Syrii i dostalam ataku histerii:-( Chyba nam hormony daja w kosc... Martwisz sie czyms konkretnym? Jak chcesz pogadac, pisz na PW.
Wrocilismy ze wsi w srode, bo wieczor tego samego dnia mialam wizyte u alergologa (mam astme i potrzebuje leki), a wczoraj USG. Dzis jedziemy znowu i zostajemy tydzien. Takie upaly w miescie to nic przyjemnego...
 
Ostatnia edycja:
hey dziewczyny jestem tu świeżynką:)
jestem w 10 tyg ciąży ( 2 ciąży) ale już na prawdę nie mogę dzień w dzień to samo- wymioty i wymioty, poza tym ogromna senność, mam 4,5 letniego synka ,a rano nie mogę wstać żeby mu śniadanko zrobić:/
wstajemy ok. 10.00 a pierwsze co to mamusia ląduje z głową w sedesie:baffled:, potem toaleta i śniadanie,ok 11 znowu chętnie bym pospała ,ale muszę wypełnić czas Fifiemu, generalnie gdybym mogła to bym po 16 h spała:tak:,jeśli macie jakieś rady dla Marudera to bardzo proszę:)
pozdrawiam




 
Kiniusia tulam mocno wirtualnie :***, zakupy na chandrę najlepsza rzecz :-)
Kociatka chyba tak ogólnie powoli wszystko ze mnie wychodzi, cały stres jaki mi towarzyszył, odkąd się dowiedziałam że w ciąży jestem, i ta obawa żeby wszystko było dobrze. Chyba jak się raz poroni to w główce jednak pozostaje gdzieś w świadomości lęk o wszystko stale towarzyszący. A tak jak napisałaś do tego hormony i mieszanka wybuchowa. A że ja straszliwy nerwus i wrażliwiec to u mnie jest naprawdę wybuchowoooooo. A Ty gdzies te zdjęcia widziała?Fajnie, że możecie ten czas spędzić poza miastem póki jest pogoda. U Nas przez weekend ma być piknik lotniczy, i będą latać f16 więc mój mąż nie za bardzo chce się ruszać poza naszą mieścinę. A ja najchętniej pewnie bym się byczyła cały weekend w łóżku, tylko przy moim wulkanie - córci nie da rady :-).
Kryfina witaj na ogólnym, współczuję tych wymiotów, i szczerze nie wiem co na nie Ci poradzić... :-(
 
Ostatnia edycja:
Królowa Dramatu, kociatka - troszkę mnie podniosłyście na duchu. Dziś już mnie tak nie pobolewa :-)

Tak mało śpiąca byłam od tej 4:00 z kawałkiem , że obejrzałam sobie film na kompie, który nie odbiera mi na DvD w Tv.
Po 2,5 godzinnym seansie poszłam lulu jak dziecie po wyczerpującym dzionku. Wstałam dopiero teraz (obudził mnie pan trzepiący dywan na trzepaku - on codziennie w południe trzepie dywan):angry:

A co do płaczu to widzę , że nie tylko mnie taka melancholia łapie. Zawsze łatwo mnie coś wzruszało ale teraz to już przegięcie. Płacz na reklamie sieci telefonicznej - porażka :rofl2:.

Kania - ja też nerwus i wrażliwiec , toteż wiem o jakiej mieszance wybuchowej piszesz. Mąż ma mnie już troszkę dość. Chyba nawet wujkowi ostatnio dałam się we znaki.
Wszystko mnie irytuje, szczególnie to co związane jest z powolnością. Jak ktoś coś powoli robi albo powoli opowiada. I dźwięki mnie denerwują, zamykanych drzwi w autobusie/tramwaju, jakiegoś skrzypienia, pukania nieuzasadnionego, a nieraz i uzasadnione też irytuje . Chyba teraz to najlepiej ode mnie z daleka a jak blisko to jedynie utulić , ale najpierw sprawdzić, czy nie jestem na etapie wybuchu emocji :p
 
Kania, dobrze czasem dac upust emocjom... W ciazy z synkiem do 5 miesiaca snila mi sie krew, krew, moje sny byly czerwone:baffled: I ile sie wyryczalam... Rozumiem Cie. Zdjecie na FB - mlody mezczyzna trzyma w ramionach i caluje zwloki rocznego chlopczyka (wiek i wielkosc mojego synka). "Father's last kiss". Nie moglam sobie poradzic z czyms takim........................................................................................................................ Nie wiem, po co to komus, przeciez i tak nie mozemy zrobic absolutnie nic, nikt z nas nie ma na to wplywu
 
dzis mialam wizyte z lekarzem ogolnym w przychodni. bardzo fajny lekarz facet. niestety mam zle wiesci bo on porownal te raporty ze szpitala w systemie maja bardziej dokladne i z jego wyliczen wynika, ze wilkosciowo krwiak sie nie zmniejszyl tylko zmienil ksztalt i srednice. wiec juz sama nie wiem, zielona jestem, musimy poczekac 2 tyg na ta prywatna wizyte i wtedy sie dowiem dokladnie co i jak.
lekarz mowil, ze moglby mi wypisac jeszcze zwolnienie, ja wiem jaka jest sytuacja w pracy i nie beda mi placic za dalsze zwolnienie, wiec powiedzialam, ze chce isc i sprobowac. wiec napisal mi dla pracodawcy co moge robic a co nie, i za tydzien w pon mam przyjsc do niego i omowimy jak sie czuje, czy jednak praca mi nie sprawia klopotu, i zastanowimy sie nad redukcja godzin czy tego nie potrzebuje. ja wiem, ze jak poprosze o zmniejszenie godzin to zmienia mi kontrakt na mniejsze pieniadze, ale zobaczymy. najwazniejsze ze podszedl do mnie tak po ludzku i beda monitorowac moj stan zdrowia.

takze bede juz do was rzadziej zagladac ze wzgledu na prace, chyba, ze nadaze was nadrabiac, ale watpie takie pisarki z was:)
 
reklama
noelka - będzie dobrze, jest wiele dziewczyn, które z krwiakiem całą ciążę przeszły i dzidzia zdrowa sie urodziła. Trzeba myśleć pozytywnie, zmienił się kształt , może i się nie zmniejszył , ale najważniejsze , że się nie powiększa. Moja koleżanka ma krwiaka od samego początku, teraz jest w 20tc, krwiak jak był tak jest ale się nie powiększa. Także nie ma co się załamywać . Będzie dobrze. :tak:

kociatka - proszę się nie dołować bo i mnie się udzieli albo jeszcze szerszej grupie forumowiczek :-)
 
Do góry