reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Marzec 2013

Hej ;)
Dotarłam do rodziców :) Załapałam się na mamine pierogi :) :-)

A po wizycie- wszystko ok z naszym ktosiem, mi wyszła infekcja w cytologi więc dostałam 6 globulek, a i stąd też te wyniki moczu, no ale zapobiegawczo i tak pije soczek żurawinowy :) Jak się położyłam na kozetkę na USG to telepałam się jak galareta tak się bałam, a jak usłyszałam serduszko to tak się rozryczałam, że lekarz mnie uspokoić nie mógł. Nasza kropeczka ma 13 mm i to jest 7 tydzień wszystko się zgadza z OM.
 
reklama
Kiniusia, martika gratuluje. Teraz już będzie z górki :)

Ja o zimie już wcześniej myślałam i nawet płaszcze i kurtki na allegro przeglądałam i spokojnie, w coś tam sie zmieścimy :)
Upiekłam wczoraj orzechowca z całą toną miodu. Tak mnie naszło. Apropo niezdrowego jedzienia. Mam ciągle ochotę na zupkę chińską! Wczoraj się pokusie nie oparłam a dziś znowu za mną chodzi :) ale staram się o niej nie myśleć :)
 
Apropo niezdrowego jedzienia. Mam ciągle ochotę na zupkę chińską! Wczoraj się pokusie nie oparłam a dziś znowu za mną chodzi :) ale staram się o niej nie myśleć :)


ja na początku lipca jadłam codziennie zupkę pomidorową z torebki i tak codziennie przez dwa tygodnie na szczęście już mi przeszło
 
Czesc dziewczyny doczytalam was prawie do konca od mojej ostatniej wizyty ale tyle mam do powiedzenia, ze sie chyba pogubie jak zaczne:zawstydzona/y:

Przede wszystkim ogromne wyrazy wspolczucia dla Corazon. Bardzo mi przykro, ze tak to sie u Ciebie potoczylo. Takie niezbadane sa wyroki Boze i nie wiemy czemu tak sie dzieje. Zycze duuuzo sily i nie trac nadzieji. Kochana bylas tutaj jak dla mnie gowa, bo chyba najwiecej sie udzielalas i smutno jak sie traci taka osobe:-(
Rozumiem Was ze po stracie inaczej podchodzicei do kolejnej ciąży.

:(

Będzie dobrze dziewczyny :)

Ale czy strata dzidziusia zalezy od jedzenia ?:( na pewno postracie wmawia się wszytsko ze mogłobyć inaczej i inaczej mozna bylo postepować... Ale poprostu tak musiałobyć...
tez sie martwie o malenstwo ze wzgledu na moja grupe krwi i te przeciwciała anty D :/ niby moga zwalczac płód jako cos obcego :(

Aniu i Truskaffko ja tez mam konflikt serologiczny (chyba o tym wspominalam) Sa rozne jego typy, ale wiekszosc da sie juz opanowac. Jak widac my mamy konflikty w czynniku Rh. Aniulkas, te p/ciala anty D sa chyba mniej wazne, przynajmniej u mnie byly. Problem z reguly zaczyna sie, jak dziecko odziedziczy plusa po tacie, wtedy p/ciala wytwarzaja sie w organizmie matki i zagrazaja kolejnemu dziecku ale nie temu co bylo urodzone. Chyba, ze krwawi sie podczas ciazy i krew matki zmiesza sie z krwia dziecka. Po porodzie podadza Ci immunoglobulne anty D i to bedzie chronilo kolejne dziecko. Moje dzieci urodzily sie z Rh "-" wiec u mnie konflikt jakby sam sie zazegnal, bo moja krew wroga nie rozpoznala;-)

Eh, a tak sie cieszylam, ze mnie ciazowe dolegliwosci omijaja :-(
Wkurza mnie okropnie to, ze jak cos zjem i zaraz sobie pomysle, ze przed chwila zjadlam jogurt (na ktory mialam przeciez ochote) to mi nie dobrze. Tak samo z kawa......strasznie chce mi sie kawy, jak ja wypije i o niej pomysle to mnie od razu muli....i jak tu zyc? Jak tu funkcjonowac w pracy, gdzie juz po mnie widza, ze cos jest nie halo i ciagle sie pytaja czy wszystko ok i mnie wypuszczaja wczesniej do domu bo fatalnie wygladam :-(
plakac mi sie chce.....bo maz sie czepia o to, ze nic nie jem, ze wygladam jak patyk :-( lapie mnie chyba jakas depresja :-(
Ewelinka a jednak Cie dopadlo, no nic przynajmniej czujesz, ze bedziesz dzidziusia miala. Co do jedzenia to wlacz sobie do tych kanapek z dzemem i kulek z mlekiem cos zdrowszego. Jakies kasze, fasolki i troche innych warzyw. Nie patrr obsesyjnie na swoja wage tylko jedz rozsadnie, bo inaczej sie wykonczysz kobieto. Unikaj slodyczy i tych kulek czekoladowych tez a mleko jak juz to moze w postaci owsianki (jak lubisz). Jak sama piszesz na buzi widac. Dzieciatko wyssie z Ciebie wszystko co mu bedzie potrzebne i to ty zostaniesz ogolocona z witamin, wapnia i skladnikow mineralnych wiec kochana odzywiaj sie;-):tak: Ja przy Marysi mialam problem w druga strone przytylam tylko 7 kg a chcialam wiecej, skad wiesz, ze nie bedziesz miala podobnie?

USG bede miala w 10tc wiec mysle, ze babel juz bedzie troszke fikal w brzuszku :-) gdybym tylko mogla to bym go wyjela i sprawdzila co ma miedzy nogami hihi :-) ciekawosc to jest cos strasznego.....nie wiem czy Wy tez na nia tak cierpicie jak ja....ale u mnie to jest tak ze wszystkim :-) a maz sie nade mna zneca i czesto dzwoni z pracy i mowi "kochanie mam dla Ciebie niespodzianke" i za zadne skarby swiata nie wyciagne z niego co mi kupil....tylko musze czekac i czekac.... eh :-D sadysta!

Mojemu Slawkowi snilo sie, ze wyjelam sobie dziecko z brzucha na chwile w takiej proboweczce. Mowi, ze bylao jak Calineczka i usmiechalo sie do niego, a potem rozlozylo uda i zobaczyl, ze to dziewczynka:-D

Aaa i doczytalam o wazszych zylach, ze ubolewaja niektore nad siniakami po pobraniu. Kto ma problem niech sie zglosi do mnie przed kolejnym pobraniem, chetnie uzycze swoich, bo mam super widoczne, niepekajace. Jak nie to chociaz sama pobrac moge bo ja to pigula jestem;-)

Ok doczytuje ostatnie strony
 
Ostatnia edycja:
madziarra za mną z kolei od wczoraj parówki chodzą... choć wiem, że to świństwo ale chyba dzisiaj się znowu skuszę... eeech;)
A jeżeli chodzi o kurtki to ja wiem że się nie zmieszczę bo jak rodziłam w lipcu to kurtka mi na styk starczyła do końca zimy więc teraz nie ma szans... A szkoda mi trochę kasy na kurtkę tylko na jedną zimę ale chyba trzeba będzie... Może też coś na allegro znajdę tylko ze mną nie tak łatwo bo dla mnie większość ma za krótkie rękawki więc jak nie przymierzę to może być źle...
 
Wszystkim z szczesliwymi wizytami gratuluje szczerze. Sama czekam na swoje usg z coraz wieksza niecierpliwoscia.

Madziara co do palenia to slyszalam kiedys od jednej Wloszki-psycholozki, ze organizm odstawia sie od nikotyny przez 3 dni. Cala reszta ciagot do tytoniu tkwi juz w naszych umyslach. Jak by sie tego trzymac to "tylko" trzy dni meczarni takiej "odstawiennej"

Przykro mi, ze do kazdej z was nie moge odpisac, ale Kani czy chyba Szczebiotki nie przebije:-p
Powoli moze poukladam sobie was wszystkie:tak:

Noelko, co do krwiaka w kochanym UK to nie chce mi sie wierzyc, zeby jakos Cie oszczedzali. Ja mialam przy Marysi i i po jego diagnozie ani zwolnienia na jeden dzien nie dostalam. Pracowalam w szpitalu na oddziale i jak to na oddziale bieganina od rana do konca dyzuru. Biegalam tak do 37 tyg ciazy, a krwiak, sporych rozmiarow powoli ze mnie schodzil, tak do 5 miesiaca podkrwawialam. Oczywiscie uwazaja na siebie i zycze, zeby sie wchlonal lub wyszedl po trochu jak u mnie. Sladu po nim nie mam.

Co do ciaz i poronien to spojzmy brutalnej prawdzie w oczy dziewczyny. Jestesmy coraz sabsze i co raz mniej wydolne. Chemia, zanieczyszczenia powietrza i tak duza ingerencja w nasze organizmy konczy nas powoli i dlatego coraz wiecej kobiet ma problemy jak nie z zajsciem to z utrzymaniem ciazy. Dzieciaki tez rodza sie coraz slabsze. Naturalna selekcja jest w ubogich krajach jak afrykanskich czy azjatyckich i tamci ludzie z czasem zaleja Europe, my biali jestesmy troche skazani na wyginiecie. Ale zawialo groza, ot brutalna prawda.
 
Post pod postem, juz ostatni:-p

Ja bylam dzisiaj u ginki. Umowilam sie na NFZ, bo chcialam przed 10 tyg. Taka prawdziwa wizyte mam dopiero 22 sierpnia u innej ginki u ktorej chce byc prowadzona.
Tak wiec ta dzisiaj zbadala mnie, z badania stwierdzila ciaze, zrobila wywiad i nie zlecila zadnego badania krwi:eek: Umowila mnie na termin na usg do pana gina na przyszly czwartek, bo ona nie robi i powiedziala, ze badania dopiero jak przyjde z wynikiem z usg. No i co zrobie? No pojde na to usg a potem to juz chyba tego 22 sierpnia do tej babeczki, u ktorej chce ciaze miec prowadzona. Ona ma usg w gabinecie i przynajmniej za jedna wizyte bede miala wszystko zrobione, no chyba, ze mi wyjatkowo nie podejdzie:baffled: Bardzo naciagam NFZ:confused2:

Co do samopoczucia to w jednym moemncie nachodza mnie smaki po to zeby w nastepnym odeszly. Najlepiej jak by mi tak ktos gotowal:sorry: Jak sama ugotuje to juz mi sie tego jesc nie chce. Na wedliny tez nie mam ochoty, ale to chyba dobrze. Dzisiaj zjadlam krupnik wlasnej roboty i ziemniaczki z fasolka mamut i odrobina miesa. Na jutro kupilam watrobke indycza, ciekawe czy mnie przed jutrem od niej nie odrzuci.

To narazie kobietki, chyba poszlyscie juz spac.
 
Cześć Mamuśki;-)

Aniulkas, wszystkiego najlepszego, a zwłaszcza samych dobrych wieści aż do marca:-) Dużo zdrowia dla Ciebie i Maluszka

Królowa Dramatu,
we Włoszech kosztowałam raczej win z południa, "ze źródeł" znam sycylijskie i te z okolic Florencji. Czasami trafiało nam się jakieś cudowne Primitivio, ale nie można powiedzieć o winie wiele nie będąc na miejscu i nie kosztując przynajmniej kilku sztuk z różnych winnic. W Chile niestety nie byłam, więc znam tylko to, co można dostać w Polsce. Francję za to zjeździłam wzdłuż i wszerz i duuuuuużo winka tam wypiłam:-D

Jotka
, no super! Same dobre wieści i tak trzymać:-)

Szczebiotka, dobrze gadasz (w temacie jedzenia):tak::tak:

Martika, piękny widok taki ruchliwy stworek, nieprawdaż? Gratulacje!

Kiniusia, i widzisz - wszystko dobrze:-) Super Kochana

Evelinka, słuchaj Martuski. Teraz nie jest czas na myślenie o sobie:no:

Basieniak, Sokołów produkuje parówki z szynki - mają 97% mięsa z szynki. Nawet dziecku dałam.

Martuska, ja nie śpię - zawsze uaktywniam się wieczorem, jak pewnie dziewczyny zauważyły:-) Przede wszystkim to mamy dzieci coraz później - sama jestem najlepszym przykładem (34 skończone w tym roku). I naprawdę mam mniej sił, jeszcze mniej niż 2 lata temu, kiedy zaszłam w ciążę z moim synkiem. Cóż, taki wybór... Nie żałuję, bo nie wyobrażam sobie dzieci wcześniej, ale widzę też minusy takiej sytuacji.
Choć "selekcja naturalna" to fakt, teraz przy tym stanie medycyny łatwo jest o niej zapomnieć. Wiele rzeczy udało się opanować, ale ciągle nie da się zapobiegać poronieniom, a jedynie ograniczać ryzyko. Inne ryzyka praktycznie wyeliminowano. Kiedyś ktoś mi powiedział, że "kobiety pod drzewem kucały i rodziły". Tylko że odsetek kobiet które umierały przy porodzie był po prostu zastraszający, a połowa dzieciaków nie dożywała 1 roku. Nie mamy już tych problemów, przeraża nas więc, ze takich kwestii jak poronienia ciągle nie możemy kontrolować.
Czasami to nie selekcja a zwykły pech - nie byłam w stanie urodzić mojego synka, mimo prawidłowego ułożenia. Dziecko było tak okręcone pępowiną, że nie mogło prawidłowo wstawić się w kanał rodny i nie dało się go wypchnąć siłami natury, wycisnąć z brzucha ani wyciągnąć. Jakieś 100 lat temu moglibyśmy oboje zakończyć występy tamtego lipcowego dnia. Ufff, jak dobrze że to XXI wiek, że mamy Dopplera i cesarki!!!
 
Ostatnia edycja:
reklama
hejka :)

wypluta jestem...ale jako dotrwamy do 12tygodnia, a potem liczę że z górki będzie hehehe

Daga
doczytałam że len pijesz na mdłości, w jakiej postaci? w aptece można to kupić?
ja dziś na mdłości dostałam tabletki z imbirem, od jutra będę próbować...
Corazon...bardzo mi przykro :(....
Kinajaka kurcze, wcześnie wstajesz...
ja z młodym o 7:40, na 8 do przedszkola...hehe i zwlec się nie mogę
basieniak gratki, super że już serduszko usłyszałaś :)
Noelka uważaj na siebie i skarbeczka, trzymam kciuki
Ulkan ja też po cukrzycy ciążowej w pierwszej ciąży, badania teraz mam zrobić...ciekawe co wyjdzie ehhh
niestety jest duże prawdopodobieństwo że cukrzyca w drugiej ciąży też będzie, ale damy radę. Przy Matiku udało mi się regulowac cukier tylko dietą, nie musiałam insuliny brać, licze że teraz też tak będzie
ja spod Krakowa jestem :)
Mru :) super, niech niuniek sobie zdrowo rośnie
Jotka fajnie, jeszcze dwa tygodnie i wkroczycie w bezpieczniejszy drugi trymestr :)
Kiniusia trzymaj się, lekarze będą dmuchać chuchać i maluszek zdrowy się urodzi,
doczytałam,...jupiii super że słyszałaś serduszko :))))
Gosiulek myślę że serducho już będzie ;) i będą same dobre wieści, zobaczysz !!!
Kociatka :D Super Wieści :D niech kosmita sobie dalej zdrowo rośnie :D
Ryszka zdrówka!!
Aniulkas uważaj na siebie, my remonty planujemy na grudzień/styczeń, zmieniamy Matikowi pokój na większy, będzie go dzielił z braciszkiem/siostrzyczką ;)
nasz pokój też prosi o remont-ściany, więc trzeba pokombinować, ale teraz...nie chce mi się hehehe
Dla Ciebie Wielki Buziak Urodzinowy i Najlepsze Życzenia :)
ja w dniu urodzin miałam prezencik od ciała...owulkę mi zafundowało i wykorzystaliśmy ją wzorowo :)
Natalia hehe też gadam do naszej Rybci
Jotka Jupiiiiii Gratki byczka :)))))
Martika już wiesz...jak bardzo się cieszę że u maluszka ok, piękny jest :))))
Martuska dzięki, Mati właśnie po tatuśku krew odziedziczył, więc konflikt mamy, ale po porodzie dostałam co trzeba i mam nadzieję że teraz będzie ok :)
ja nie śpię...wyspałam się po pracy hehehe, ale w łóżeczku leżę i dobrze mi :)


obejrzałam właśnie porodówkę na tlc...oj się napatrzyłam i zryczałam jak maluszki się rodziły ach...
 
Do góry