reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Marzec 2013

reklama
hej Kobietki,

Melduję się jeszcze wieczornie, zaraz szybki prysznic i do łóżka spadam, niby w dzień pospałam trochę ale nadal wykończona jestem.
Co do oznak zbliżającego się porodu to ja już się nie przejmuje niczym, do kibelka od kilku dni biegam, z apetytem albo mdłości albo głód, stanów pośrednich brak, o skurczach nawet nie wspomnę, nie wiem czy dziś więcej niż godzinę przerwy miałam, tyle tylko że o różnym natężeniu są ale i w nocy i po południu obudziły mnie takie porządne promieniujące od pleców i jak widać nadal nic. Gdyby nie to, że cholernie męczące to bym sobie nic z tego nie robiła.

Agula, rada położnej bardzo fajna, nawet jeśli nie pomoże to na pewno nie zaszkodzi;-):-)

Anka widzę, że Ty z tym puchnięciem nóg jak ja ze Szczepkiem, ostatni miesiąc już tylko w takich materiałowych coś a la kozakach (nie wiem jak to się zwie) mogłam chodzić bo w nic innego stopy nie wchodziły, maść z kasztanowca faktycznie dobra jednak nie sądze aby teraz dała radę, jedyna recepta-poród;-) mhhh a mufinka sama bym zjadła na kolacje

Patrycja, biedni jesteście z Piotrusiem, ja się też wcale nie dziwię, że łzy Ci poleciały ja bym chyba wyła jak bóbr gdybym Szczepcia miała zostawiać tak

Zukon z tym zębem to do dentysty mykaj bo jak Ci się zapalenie wda to będzie niefajnie, chyba że Mama Twoja może skontrolować i antybiotyk przepisać

Banankowa mi wariacje Małej nie przeszkadzają nawet jak budzą, zwłaszcza że miała kilka dni kiedy spokojniejsza była i zaczynałam się martwić, to skurcze nie dają mi spać po nocach dlatego z takim utęsknieniem zaczynam porodu wyglądać.

Basieniak, Betina sama jestem ciekawa jak tam Wasze pociechy wagowo, zwłaszcza że obie takie chudzinki jesteście, jeszcze u Ciebie Basieniak to chyba dobrze jeśli Synek tak szybko przybiera skoro mają go szybciej "wyciągać" ale Ty Betina chyba na natrualny poród się nastawiasz co?

Basiatoja i jak kręgosłup?

Truskafka coś się działo, że na patologii wylądowałaś? A poza tym Kobietko skoro chcesz dotrwać do 18stego to może już daruj sobie takie maratony;-)

Makunia mam nadzieję, że nic się u Was nie rozkręci i jutro już samopoczucie lepsze obydwoje z Mężem będziecie mieli.


Dobra Kobietki idę przytulić się do poduszki i liczyć na to, że albo skurcze odpuszczą na tyle bym mogła odpocząć albo rozkręcą się na dobre i nie długo tulić będę Córeczkę

Spokojnej nocki życzę


ps Natalia co u Ciebie???
 
wieczorową pora i ja się odzywam. Niestety mąż mnie zaraził, wygonienie go do 2 pokoju by tam spał nic nie pomogło. Mam stan podgorączkowy i katar. Nos boli od smarkania. czuję sie fatalnie, mała mało kopie, usnąć nie mogę bo mi za gorąco :crazy: dodatkowo teściowa dzisiaj wyprowadziła mnie z równowagi i tak zdenerwowała , że nadal uspokoić sie nie mogę (standardowo wyliczała nas z pieniędzy , co my z nimi robimy, dlaczego tyle mamy kredytów, że jestem mało gospodarna , bo ona w moim wieku miała 4 ludzi w domu łącznie ze sobą i kredytu nie miała ani jednego i na wszystko pieniądze były) ciśnienie podniosło mi się tak bardzo, i bardzo głośno zaczęłam mówić do niej przez telefon , a mała chyba też odczuła moje zdenerwowanie bo kopała mnie w brzuchu jakby jej kto krzywdę robił, chyba do tej pory nigdy tak mocno nie wierzgała:no::crazy:

Tak przy okazji - bo nie wiem jak się będę czuła w najbliższych dniach .
Od 1 marca nie mam internetu i raczej do maja mieć nie będę .

Toteż za pamięci i wykorzystując sytuację , że jeszcze jestem na chodzie , kochane dziewczynki życzę wam zdrówka , lekkich porodów i połogu i cudnych zdrowych dzieciaczków.
Ja niestety o info o tym co u was dowiem sie jak będę miała internet czyli coś koło maja . Natomiast jak urodzi mi się dzidzia na pewno napiszę do którejś smsa z informacją
 
Zuzkon natychmiast do dentysty!!!!

Patrycja strasznie współczuję...jako mamie pewnie serce Ci pęka, że jesteście oddzielnie,,,dla Piotrusia dużo zdrówka!!!

Anka pora chyba na lekki relaks jak już buty nie wchodzą na nogi;-)

A ja spać od 4,30 nie mogę wrrrr...właśnie w niedzielę,kiedy to dłużej mogę pospać bo Lukasz rano zajmuje Gabrysia. A moi panowie śpią wtuleni w siebie:-D
Wczoraj mieliśmy gości a ja dostałam jakiegoś mega głoda...zamówiliśmy pizze i sama zjadłam połowę dużej:szok:Nie ma to jak zdrowa żywność w ciąży:-D:-D
 
Ala nasza zdrowa zdrowa zywność to to czego nam sie za chce ale w rozsadnych ilosciach czyli nie codziennie,do dentysty niestety we wtorek bo wtedy przyjmuje. a do innego nie chce. obejrzy to dzis mama i ona stwirdzi co dalej. poki co paracetamol i do przodu. Rozumiem Cie bo ja zasnelam kolo 2 w nocy sie budziłam. a spałam na kanapie we własnym mieszkaniu. bo łozko opanowane przez Pana który chrapie. wrrr..
aniu odpocznij juz nie lataj tak po sklepach:)
 
Dzień dobry:)


u mnie nocka w miarę spokojna. Misiu nie robił żadnych cyrków w nocy.
Chłopaki już po śniadaniu wariują na łóżku, ja jem swoje i zaraz wybywamy. Będziemy dzisiaj porodówkę oglądać.


Szczebiotka jak noc Ci minęła? udało Ci się pospać troszkę?
Nomi kuruj się! tym bardziej, że teraz takie paskudztwa się przyczepiają. jak lubisz to dużo czosnku i miodu wprowadź na kilka dni do jadłospisu. i pisz do nas jak najczęściej. będziemy wdzięczne za każdą wiadomość od Ciebie:)
ala w ciągu dnia może uda Ci się odespać. a pizza raz na jakiś czas nikomu nie zaszkodzi;)
Zuzkon trzymaj się. Mama na pewno Ci coś poradzi


no to ja lecę i życzę Wam miłego dzionka. wieczorkiem się odezwę
 
maryńka, noelka84....ja też należę do tych, które powinny się rozpakować pod koniec marca....zobaczymy, kiedy córcia postanowi się wykluć :-) niech jeszcze ze 2 tygodnie posiedzi w brzuszku. Wszystkie dziewczyny będą już tulić swoje bąbelki a my będziemy dopiero na porodówkę jechać. :cool2:
natalia88 też się nie nastawiałam, że dostanę aż tyle ciuszków.....a tu proszę...taka niespodzianka:szok:
agula bierz męża do sypialni i działajcie :-)
NomiMalone szkoda, że nie będziesz miała dostępu do internetu, aż tyle czasu....będzie tu na Ciebie czekać :-)

Mój wczorajszy dzień był dość intensywny. Od 10 do 16 na zakupach....o 17 Msza św. i prosto po Mszy pojechaliśmy do znajomych i dopiero wróciliśmy o 1 do domu. Cały dzień w pozycji siedzącej i plecy dają się dzisiaj we znaki....ale chociaż się troszkę wyrwałam z domu i pośmiałam ze znajomymi. Teraz nie wiem kiedy będę miała taką możliwość pójść i na luzaka sobie siedzieć w gościach :-) więc trzeba korzystać póki można!

Myślałam, że może jakiś kolejny bąbelek się pojawił na świecie a tu cisza....ale to dobrze, niech się im za bardzo nie śpieszy i niech czekają cierpliwie do marca te nasze dzieciaczki. :-)
 
Ostatnia edycja:
Szczebiotka no generalnie dobrze, że szybciej rośnie jak ma być wyciągany najpóźniej zaraz po skończeniu 38tc i przez cc więc nie problem, ale i tak wolałabym żeby za duży nie był;) Wiki też rosła szybciej i pod koniec 37tc urodziłą się z wagą 3360g, ale ten łobuz to dosłownie szaleje bo na samym początku 34tc ważył już 2800g więc zobaczymy czy teraz po 2 tygodniach trochę przystopował;)
Ale mnie nastraszyłyście tym oczyszczaniem organizmu przed porodem... po mdłościach, dwóch nieprzespanych nocach przez ból brzucha i miesiącu strasznych zaparć dzisiaj w nocy nieźle mnie przeczyściło aż się wystraszyłam... a ja dopiero 35tc skończyłam wczoraj... ale oby to coś innego.
 
Banankowa ja planuje we wtorek na porodówkę wybyć, zobaczyć:)

Ala za mną chodzi jakiś "shit" od dłuższego czasu i pewnie jeszcze się skuszę przed porodem na jakiegoś big maca:D

Nomi jak to tyle bez neta?? teściową się nie przejmuj, moja zawsze jest najmądrzejsza ale nie powiem od kiedy jestem w ciąży wyluzowała;)

Szczebiotka na pewno już niedługo Bianka będzie z Wami:)

Anka może też bym jakiś muffinek zrobiła, dawno nie było...

Betina ja też od piątku mam mniejszy ból spojenia:) korzystam:D

Patrycja ja bym nie brała przecież nie wiesz czy to grzyb... kupiłabym jakiś probiotyk dla kobiet - to na pewno nie zaszkodzi a do lekarki zadzwoń a nuż odbierze i poradzi coś...

Basieniak ja jadę we wtorek na usg i też się doczekać nie mogę...

Basiatoja na zaparcia laktulozę kup, a do tesciów z bólem to podziwiam, że poszłaś!! mnie jak boli to się z łóżka nie ruszam!!

W piątek mąż mnie na randkę wziął;) że niby nam się należy raz na czas, że po porodzie też będziemy sami wychodzić.. to się okaże:p wczoraj cały dzień na zakupach i trochę się zmęczyłam nie powiem ale jest weekend także M. gotuje:) nawet mi śniadania robi!!!

dalej Żabki nie ma?? co z tą Kiniusią??
 
reklama
hej
ja wstałam dzis kolo 9 pojechałam na chwile na działke i małe zakupy z rodzicami a teraz obiadek:))
potem wracam do siebie i sie zdrzemne. Niesttety opuchnieta twarz od zeba:( nadal boli. wiec mam pecha. i na wt pojde do dentysty.
Deizzi to fajnie masz. widze ze maluch daje Ci spac. ja zdejmowania szwow nie lubie. nie było to dla mnie przyjemna.

Ale to się odcina tylko nitkę z supełkiem z jednej strony i z drugiej nic więcej :)

jak to liscie kapusty, ale że co ,że jak Wy dziewczynki to stosujecie?
NOrmalnie liść na cyc i tyle,czy jakoś się to przygotowuje?
Poprosze o ,,przepis" bo moze za jakiś czas sie przyda.

Ja tez poproszę przepis bo już czytałam ale nie rozumiem...

Gratulacje dla wszystkim mam rozpakowanych.
basiatoja- a może po prostu jedź sprawdzić do szpitala, może to bóle krzyżowe. Ja przy bólach krzyżowych nie czułam skurczy.

Byłam dzisiaj u Piotrusia na 2 h bo płakał że tęskni. A potem nie chciał mnie ze szpitala wypuścić i płakał że nie chce być w szpitalu i że za mną tęskni i że ma tata jechać do domu a mama ma z nim zostać. A ja płakałam razem z nim :(

Współczuje Wam serdecznie. Żeby tylko szybko wyzdrowiał. Masakryczne są takie rozstania z dziećmi. Aż się płakać chcę na samą myśl... a co dopiero uczestniczyć w takim rozstaniu.


Wczoraj mieliśmy kryzys. Te zastoje zrobiły się tak duże że mały nie mógł ssać. Bardzo się denerwował. Wysłałam męża po mleko i jak mały wypił 40 ml poległ na długą drzemkę. Na szczęście później to rozmasowaliśmy i już całą noc karmiłam. Mąż wstawał i przynosił termofor z ciepłą wodą i wtedy te zastoje puszczały przy karmieniu. Ignaś był dzisiaj niesamowity w nocy całą noc nie zapłakał ani razu. JAk się obudził na jedzenie to wkładał piąstki do buzi wiercił się ale słówka nie pisnął. Super noc. I uwielbia hałas. Ja jest głośno to śpi niesamowicie.
 
Do góry