Żabka to jak mały się wstawia w kanał to możliwe, że jeszcze tylko chwilka. Dobrze też, że wyniki w porządku:-)
Kania masz rację, o terminie porodu możemy sobie pomarzyć bo i tak dzieci wyjdą, kiedy będą chciały. Co do brzucha to ja nie zauważyłam, żeby mi opadł, a szkoda bo przynajmniej bym oddech złapała;-)
Deizzi powodzenia w tym kurorcie, jeszcze tylko kilkanaście godzin, ale Ci fajnie. Delektuj się kolacyjką skoro tak długo masz być bez jedzenia. Pamiętaj się pochwalić tu ciotkom, bo będziemy czekać na wieści i zdjęcia:-)
Szczebiotko zgadzam się z Twoją teorią odnośnie bomby zegarowej, mój mąż tak właśnie mnie traktuje. Ja się staram spokojnie, ale przy nim to teraz nawet stęknąć nie można, bo już patrzy co się dzieje hehe
Ewelinka ja też się nie mogę doczekać zakupów ubraniowych po porodzie, mimo że w szafie się przewala heh
Truskafffka odpoczywaj, mi już nawet leżenie nie przynosi zbytniej ulgi, bo ciężko się przekręcić na drugi bok;-)
Natalia to zobaczymy, czy coś z tych skurczy wyniknie, dawaj znać.
Herbata współczuję mdłości, z pewnością Cię umęczą, ale jeść coś musisz.
Kociatka mój Daniel jako niemowlę miał skazę białkową, która mu przeszła, bo teraz może jeść wszystko. Za to okazało się, że ma uczulenie na sierść psa. Pewnie ma to po mężu, bo mąż uczulony tyle, że na sierść kota.
Patula ja też mam tak z tym pulsowaniem, nawet mąż się pytał co to, a ja sama nie wiem, bo teoretycznie dziecko ma w tym miejscu pupkę
Asinka powodzenia w pakowaniu, nie mam listy na kompie, ale któraś z dziewczyn wysyłała tu więc pewnie Ci podeśle.
Ala to mam nadzieję, że tym razem wyniki będą lepsze. Fajnie że Ci zrobią usg przed porodem, muszę pamiętać żeby się zapytać gina, czy mi też zrobią w szpitalu usg, czy już nie.
Ja dziś byłam na spacerze z syniem i u siostry, nie mam już sił siedzieć w domu i brakuje mi świeżego powietrza, ale z drugiej strony to na ten moment na dalekie spacery się nie nadaję. Ostatnio mnie sąsiadka z dołu (starsza kobieta) wkurzyła, już brak mi słów na nią. Przyszła do mnie się poskarżyć, że nam za bardzo krzesło do komputera trzeszczy i ona nie może spać przez to oraz że syn mój za dużo biega, ona po 22 idzie spać i żeby już o tej godzinie nie biegał po mieszkaniu (kładę go spać po 21 zaraz jak się bajki na Mini Mini kończą). Wiadomo jak to w blokach, ja też słyszę sąsiadów i jakoś mi to nie przeszkadza, ciekawa jestem tylko co będzie, jak się córcia urodzi i będzie w nocy płakać. Cały blok zna to moją sąsiadkę, a jak kupowałam mieszkanie i się pytałam o sąsiedztwo, to nikt mi nie powiedział, że taka z niej zmora osiedlowa.
W ogóle ostatnio nie mam nerwów, jestem zmęczona i nic mi się nie chce, dobrze że to już końcówka.