reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Marzec 2013

hejka:)
basiatoja gratulje zdania egzaminu:-D
Kociatka ja sie zdecyowalam na zeromski.w piatek ogladlam z innymi dziewczynami porodowke.sale sa 2-3 osobowe z lazienkami,czysciutko i polozne bardzo mile i pomocne.fakt sztucce trzeba miec swoje a co do papieru toalet.to ja mialam swoj bo na patologi byl zawsze ale twardy jak nie wiem co :eek: milej niedzieli
 
reklama
Ewelinka widzę, że nie możesz spać;-) U mnie też ciężka noc, byłam wczoraj na zakupach w tesco i dwóch innych sklepach, w sumie nic nie nosiłam ciężkiego tyle, co się trochę się ochodziłam i ostałam w kolejkach, ale normalnie później takie mnie skurcze złapały, że już się przestraszyłam:-( Nie dość, że co chwila, to jeszcze zaczęły mnie boleć plecy. Leżałam cały wieczór, wzięłam magnez i nospę, to troszkę pomogło.
Co do papieru toaletowego i sztućcy to papier w szpitalu jest (przynajmniej u mnie był), ale szybko się kończył, a salowe zapominały donosić i tak czasami pół dnia nie było, więc dlatego lepiej mieć swój. Oczywiście może się nie przydać. A sztućce szpital ma w razie w, ale tylko widelec i łyżkę, noży już nie i początkowo bułkę musiałam smarować widelcem. Mnie się codziennie pytały, czy mam swoje sztućce, wygodniej mieć swoje;-)
Idę poczytać co u Was, bo znowu się rozpisałyście i ciężko będzie nadrobić. Miłej niedzieli:-)
 
basiatoja gratuluje egzaminu! super ze tak dobrze zdalas!

szczebiotka ja codziennie cos niezdrowego musze wszamac, wiec sie nie martw. trzeba sobie dogadzac, pozniej moze byc ciezej o to. super ze imprezka sie udala! moja bedzie dwulatka dopiero za pare miesiecy...eh

deizzi
u mnie z hormonami tez super wiec rozumiem Twoja potrzebe wyplakania sie. szczerze powiedziawszy mam czasem dosc samej siebie i chcialabym juz byc conajmniej po pologu.... ale nie dajmy sie zwariowac. Tobie juz naprawde niewiele zostalo, wiec 3mam kciuki zeby humorki przeszly

ewelinka wspolczuje nocnych przejsc, ale znam je :crazy:

lece obiad robic poki mala na spacerze z tata.
moje spanie to porazka, nawet sie nie wypowiadam. jeszcze corka dostala goraczki wczoraj jako reakcja poszczepienna na te zasran... swinke. mam nadzieje ze chociaz wysypka sie nie pojawi. rano wygladala znacznie lepiej, czego nie mozna powiedziec o mnie :sorry2:
 
Ostatnia edycja:
Torba dla mnie spakowana :) wczoraj od ok 23 do około 2 w nocy miała też bole podbrzusza jak na okres tylko trochę silniejsze. Tylko trochę za wcześnie żebym teraz urodziła choć mały starszy o 2 tygodnie. Tylko nie wiem co wsiąść do szpitala dla małego. Bo poprzednio rodzilam w innym mieście i w sumie nic nie musiałam mieć tylko mokre chusteczki bo pieluszki dostawałam dla Piotrusia. Dopiero ciuszki na wyjście mama przywiozła.
 
Witam popołudniowo:)

Ewelinka
- współczuję problemów zesnem, wiem co czujesz, ja zasnęłam o 4 rano :| Dobrze, że skurczetrochę osłabły, wcinaj magnez:)
A co do polskich szpitali - nieprzeszkadza mi brak sztućców, ja i tak wolę jeść własnymi:) alepapier powinien być w każdym szpitalu i to nie taki jak piszezabka, tylko porządny, delikatny i mięciutki (tym bardziej jakjesteś po porodzie naturalnym i wszystko Cię boli)


Roksaa - maratony po sklepach już niedla nas, staraj się ograniczać wycieczki, żeby potem się niemęczyć
Herbata - co robisz dobrego na obiad?przeszła małej gorączka? dobrze, że ją zaszczepiłaś, szkodatylko, że się mus potem maleństwo męczyć po tych szczepionkach.
Patrycja - najlepiej zapytaj w szpitaluco potrzeba dla maleństwa, ja właśnie się wybieram w tygodniu naporodówkę, zeby z położną to ustalić:)

Zasnęłam o 4 rano, a o 11 obudził mnie kot, który bawił się z Groszkiem - tzn. Groszek kopał mnie a kot łapą uderzał w te miejsca gdzie robiły się wybrzuszenia:) Teraz idę gotować rosół z kaczki :tak: Miłej niedzieli:*
 
Hej

Wczoraj czytalam Was ale jakos weny nie mialam na odpisywanie
Rano poogarnialam, potem byly zakupki a wieczorekiem sledzik u znajomych.
Bylam zachowawcza co by na imprezie nie zasnac i pololudniu spalam 2h. Do domu wrocilismy o 1:30:happy: i spalam do 10:20:rofl2:
Teraz jestesmy po sniadanku i wybieramy sie na obiad. Dzis goloneczka z grilla, ziemniaczki i kapusta zasmazana:-p
Przy okazji zaliczymy spacer nad Renem i jakis deserek:-)
Jutro Lali ma wolne bo przedszkole zamkniete wiec prawdopodobnie sniadanko zjemy ze znajomymi:happy2:
Moje zdrowko ma sie dobrze nawet mi przeszlo. Czasem zakaszle ale to sporadycznie, nie ma tragedii.
Na spanie nie narzekam, teraz klade sie kiedy mam tylko ochote:rofl2:Skurcze sie uspokoily wiec luzikkk
Zycze udanej i spokojnej niedzieli
 
anka zazdroszcze spania, obiad tez widze smakowity, podzielilabys sie kapucha ;-) dobrze ze zdrowa jestes, oby juz tak do konca ciazy


moja wlasnie objadla sie surowa marchewka i widze ze mieli ja dobre pol godziny a za cholere nie chce dac sobie wyjac... wczoraj mi kiszone wtarla w wykladzine wiec oby nie zwymiotowala bo do prania sie juz nie nadaje....
 
Szczebiotka-kosmetyczka dopiero we wtorek,ale dzięki że pamiętasz...

Basiatoja-gratuluje egzaminu.podzziwiam samozaparcie.

anka-dobrze,że skurcze ci odpuściły.Super,że masz siły na życie towarzyskie ;-) ale korzystaj póki czujesz się dobrze.


A u mnie przeziębienie trzyma dwa tyg.Jestem już mega zmęczona zatkanym nosem.Gesta wydzielina nie dje mi w nocy spać.Żadne domowe specyfiki nie pomagają.Niestety tyle co juz wyjadłam czosnku,cebuli,cytryny miodu itp to sama się dziwię,że coś tam jeszcze w organiźnmie siedzi.Gardło mnie troche drapie.:wściekła/y:Mówię wam ,trafia mnie juz to.:angry:W nocy nie s[pałam.Co chwilę patrzyłam na zegarek.O 4 w nocy zeszłam na dół,żeby troche pochodzic po domu:rofl2: a dziś wyglądam jak monstrum. Oczy bolą od tego niewyspania.

Jutro zamierzam pójść do prywatnego laryngologa,nie mam siły ani ochoty czekac w kolejkach w przychodni:-(

A jeśli chodzi o moją "niepewną cesarkę" to chyba zaczyna się to robić "pewną sprawą".Sam ginek(mój prowadzący) do mnie dzwonił przedwczoraj osobiscie i kazał mi sie nie martwić, bo w sprawie mojej cesarki bedzie rozmawiał z ordynatorem szpitala,w którym rodzę(oni sa kumplami)i zapewnił mnie,że trzyma rekę na pulsie.
Troche mi ulżyło i doszło do mnie,ze jednak ginek nie chce ze mna ryzykować,po tej mojej bogatej przeszłości położniczej.
Powiedział,ze zwykle robia cesarkę jakies 10-12 dni przed planowanym terminem,więc według moich obliczeń to chyba bedę juz po wszystkim między 26lutym a 1marca:happy:

Nie mam na nic siły.Dobrzze ze rodzice do mnie przyjechali pomóc mi przy dziecku>Tata z Gabi na spacerze a mama robi rosółek.A ja...leżę i spać mi się chce.


Miłego Wam dzionka!
 
reklama
hej Kobietki

I ja się witam półprzytomnie:no: Trochę moja wina bo zamiast się położyć zaraz jak ogarnęłam, zwłaszcza że i tak północ dochodziła, to stwierdziłam że chwilkę odpocznę i jak usiadłam tak nie miałam siły się ruszyć, Młoda w ogóle wczoraj takie hulanki urządzała, że jeśli jeszcze trochę podrośnie i tak będzie się wiercić to bóle porodowe to już będzie "kaszka z mleczkiem" bo wczoraj to się śmiałam przez łzy. Jak już wreszcie się wykąpałam i uszykowałam do spania to Ł mi ciśnienie podniosł i się posprzeczaliśmy jak i to zostało rozwiązane i wreszcie w łóżku wylądowałam to nie zdażyłam porządnie zamknąć oczu a Szczepek się zaczał budzić, co prawda Ł poszedł do Niego ale młody takiego wrzasku narobił, że się przestraszyłam, nie mam pojęcia co go męczyło ale jak tylko któreś z nas się podniosło to wrzeszczał jakby go ze skóry obdzierali, po 15min poddałam się i powiedziałam że może iść ze mną do łóżka, zawinął misia i zadowolony pomaszerwał ze mną. Było jednak już dobrze po 3ciej jak wreszcie usnął a mnie zaczęły skurcze męczyć i tak ponad godzinę już pomyślałam, że jeszcze mi porodu do szczęścia w tej nocy brakuje. W każdym razie w końcu udało mi się usnąć ok 4 i "aż" do 8:30 spaliśmy, dzieciaki wierciły się nie mniej niż ja i Bianeczka maltretowała stópkami mój brzuch podczas gdy Szczepcio na plecach się skoncentrował

Zabka sale porodowe czy poporodowe są 2-3osobowe? Chyba poporodowe co? czy jest opcja, że rodzisz z innymi babkami drącymi się za kurtyną???

Herbata pocieszyłaś mnie trochę:-) szkoda tylko, że u mnie to natychmiast powoduje puchnięcie:wściekła/y: kilka godzin później musiałam zdejmować obrączkę i pierścionek a stopy i kostki stały się paskudnymi poduchami.
Mam nadzieję, że Córeczka dziś już dojdzie do siebie całkiem, jak w ogóle ostatnio się zachowuje? Nadal tak daje Ci w kość?

Natalia co do związku to trochę racji masz, nic na siłę ale może daj chociaż chłopu szansę się wykazać, może faktycznie mu się w łepetynie poprzestawiało na lepsze a raczej nikt Twojego Synka kochać tak bardzo nie będzie jak ojciec (choć niestety zdarzają się wyjątki)

Ewelinka, Patrycja Wy jeszcze macie trochę czasu, może warto pomyśleć aby regularnie trochę więcej magnezu brać?
Patrycja a na stronie szpitala nie ma informacji żadnych?

Roksa ja myślałam, że Ty miałaś się oszczędzać a nie biegać po sklepach! Wiem, że czasami nie ma wyboru ale może ogranicz te aktywności do minimum co?

Anka fajnie, że już doszłaś do siebie a do tego dnie tak przyjemnie mijają, oby taka "sialanka" aż do porodu u Ciebie była:-)

Monisia dobrze, że Twoje wątpliwości co do cc zostały rozwiane. Super, że masz taką pomoc, korzystaj więc i prześpi się może

Nie ma na nic siły więc pewnie "połaże" po necie, może trochę na maile poodpisuję bo znowu zaległości mi się narobiły. Miłej i spokojnej niedzieli Kobietki
 
Do góry