reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Marzec 2013

Witam Was wszystkie. Normalnie az wstyd ale nie pamietam kiedy ja tu ostatnio bylam :( jakos czasu mi brakuje na wszystko i doba jak dla mnie powinna trwac jakies 48h. Mezus byl przez miesiac w domu i to wszystko jego wina bo nawet nie siadalam do kompa prawie ( no tylko tyle co musialam napisac prace do szkoly). Chociaz tyle pocieszenia ze dyplomowa juz zakonczona na dobre i wszystkie inne zaliczeniowe tez. Jeszcze tylko egzaminy zdac i wreszcie koniec. Nie mam pojecia co u was slychac i nawet nie jest to mozliwe zebym nadrobila ale mam nadzieje ze u kazdej wszystko ok i dzieciaczki dobrze sie maja. Moja strasznie daje mi popalic przewaznie wieczorami i w nocy. Mialam ostatnio straszne bole jakby w pachwinie, okolice jajnika, nie moglam ani lezec ani stac ale na szczescie okazalo sie ze Laura mnie uciska na przewod moczowy i to z tego powodu mnie tak bolalo. Na szczescie po 2 dniach przeszlo ale te 2 dni to byla meczarnia. Troche staram sie podczytywac watek wyprawkowy bo nie mam pojecia czy mam wszystko juz. W ogole zaczynam juz panikowac. Po nocach spac nie moge, ciagle mi sie sni ze zaczynam rodzic albo juz urodzilam i nie mam nic naszykowane. W prawdzie tak do konca to nie jestem jeszcze gotowa bo zostalo mi jeszcze moze 2-3 prania i prasowanie tego a prasuje bardzo na raty bo nie moge wytrzymac dlugo przy desce no i spakowac torbe i zrobic ostatnie zakupy ale akurat te to zdazy kupic nawet maz zanim wyjde ze szpitala jakby mnie tak wczesniej zebralo. No i najwazniejsze w piatek mam wizyte u okulistki i dowiem sie czy moge rodzic naturalnie. Tak sie zastanawiam jesli sei okaze ze musze miec cesarke a chce rodzic w szpitalu w ktorym nie pracuje moja gin to jak to wyglada? Jakos wczesniej mam sie zglosic do szpitala zeby mi umowili termin na cesarke czy jak? W poniedzialek wybiore sie do poloznej to moze ona mi powie jak to wyglada w tym szpitalu. Normalnie jestem pelna obaw i strachu :(
 
reklama
daga no ja jak myślałam, że będę rodzić naturalnie to miałam iść do innego szpitala niż mój lekarz bo tam u niego kiepskie warunki a przy pn i tak położna głównie się liczy. Ale jak się okazało, że musi być cc (a ufam mojemu lekarzowi, że ma rację) to wolałam pojechać do jego szpitala i nawet nie po to, żeby on robił operację, ale dlatego, że bałam się, że w innym znajdzie się lekarz który się uprze, że powinnam najpierw spróbować naturalnie i źle to się skończy a tak to jakby któryś miał się uprzeć, to szybki telefon do mojego lekarza i by to załatwił... A umawiałam się z lekarzem kiedy mam przyjeżdżać na kontrolne ktg czy już na poród i zawsze się wtedy tam kręcił gdzieś i jak ktoś miał jakieś ale to tam odpowiednio wszystkim kierował i on podejmował decyzję w szpitalu czy to już dziś, czy możemy jeszcze kilka dni spróbować poczekać.
 
basieniak dzieki. Ja wczesniej tez tak myslalam ze jak bede miala miec cc to pojade do kielc do szpitala gdzie moja gin pracuje ale troche sie obawiam ze nie dam sobie rady przy malej po cc bo ani sie podniejsc jak bedzie plakac czy cos a jak bym rodzila u mnie w miescie to zawsze ktos zajrzy do mnie jak nie maz to mama albo tesciowa. niby do kielc to moga wsiasc w samochod czy busa 45min i sa na miejscu. Tak w ogole to boje sie ze tesciowa bedzie bardzo nachalna. Jak urodzila jej sie wnuczka poltora roku temu to caly czas w szpitalu siedziala tyle ile sie dalo, niby z jednej str dobrze bo pomogla podac mala czy cos jak szwagierka lezala po cc ale z drugiej str wiem ze jak tak by przy mnie siedziala ciagle to bym jej miala dosc troche bo tak nie bardzo za nia przepadam i czasami jak za dlugo z nia siedze to nie mam z nia nawet o czym rozmawiac. No nic poczekam narazie do piatku co mi powie okulistka i pogadam najpierw z moja polozna u mnie w miescie bo na ktg to i tak bede jezdzila do niej a we wtorek mam wizyte u mojej gin to zobaczymy co ona powie
 
hej Kobietki,

Wybaczcie, że Was zaniedbuję ale ja ostatnie kilka dnia albo robię 3rzeczy na raz albo jestem tak padnięta, że każdą wolną chwilkę staram się wykorzystać na odpoczynek a wtedy usypiam praktycznie natychmiast, pewnie dlatego, że już drugi tydzień nocki do d... jak nie biegam do toalety to budzą mnie skurcze tak więc pobudki regularne co 1,5-2godz. Piszecie o brzuchach, mój nie wygląda wcale jakby był nisko ale objawy mówią zupełnie co innego, oddycha mi się zdecydowanie lżej, zgaga praktycznie się nie zdarza, za to do kibelka biegam bardzo często, pęcherz mam cały obolały od kopniaków a spojenie momentami tak boli, że mam problem by krok zrobić, nie wyobrażam sobie jak Mała mogłaby zejść jeszcze niżej:no:
Dziś od rana skurczybyki bolesne więc póki co zaległam na kanapie i nadrabiam, trochę się jednak tego zebrało więc nie miejcie za złe jeśli którąś pominę.
Kaniu dziękuję Ci kochana za zainteresowanie. Ile Cię w ogóle w tym szpitalu mają zamiar teraz trzymać, chyba nie całe 2tygodnie co??? Szkoda, że z tymi wodami taki problem, a z Oliwką nie miałaś z tym kłopotu?

Agula pytałaś chyba o pracę mojego Męża, tak zmienia szpital teraz od środy właśnie, a właściwie to od poniedziałku bo teraz jakiś kurs ma akurat. W teorii ma nie być tak źle, choć będzie dojeżdżał jakieś 20km, bo w trakcie dyżurów nie musi być w szpitalu, martwię się tylko o to bym nie zaczęła rodzić jak On będzie w środku operacji.

Królowa, ja jakoś Twoim odczucią się nie dziwię, sama zresztą torby nadal nie mam spakowanej;-) Moim zdaniem trzeba być szalonym albo bez wyobraźni, żeby nie bać się tych nadchodzących zmian;-):-D
W ogóle ja mam teraz bardzo mieszane uczucia, oczywiście cieszę się bardzo na narodziny Córeczki ale jakoś przy Szczepciu bardziej czekałam a teraz się boję...jak to będzie z dwójką takich maluchów, czy Szczepcio nie poczuje się odsunięty, czy znowu nie dopadnie mnie taki paskudny baby blue- tego chyba najbardziej, zwłaszcza że Szczepek bardzo jest wyczulony na moje nastroje. Już sprawdzałam nawet ale dziurawiec jest niewskazany podczas karmienia piersią, chyba poradzę się mojego lekarza w PL czy są jakieś delikatne tabletki, które ewentualnie mogłabym brać- sorka, że marudzę

Ewelinka jak z tym macierzyńskim, wiesz już coś? Do PL już pod koniec kwietnia się wybieracie??? Zdążysz załatwić wszystko tzn choćby paszport? Z tego co kojarzę Ty masz termin na koniec marca a do tego jeśli Emilka postanowi dłużej posiedzieć...my mamy Komunię chrześniaka Ł, 19 maja i ja już się stresuję że praktycznie zaraz po porodzie trzeba będzie jechać paszport załatwiać.
Agula Ty może zamiast szaleć to korzystaj z ostatnich dni spokoju przed powrotem Męża i Dzieczków co?;-)
A papryczki faszerowane sama bym chętnie zjadła, żeby jeszcze tylko ktoś zrobił i podał pod paszczę:-D

Martuśka fajnie z tymi chrztami, ja Ci się wcale nie dziewię, że wolisz teraz jeszcze w dwupaku:-) Problemów z Mężem współczuję, mam nadzieję, że odmieni mu się kiedy Maluszek pojawi się na Świecie, mąż koleżnaki zachowywał się podobnie a jak zobaczył synka to się opamiętał. Z drugiej strony pewnie to, że zgrywasz dzielną, nie płaczesz też nie pomoga, może gdybyś bardziej emocjonalnie reagowała to więcej by do niego dotrało?

Iwona
mam nadzieję, że Wy jeszcze w dwupaku wytrzymacie trochę. Jak widać z tym czopem to bardzo indywidualna sprawa, mi zaczął wypadać 2tyg przed porodem, rozwarcie też miałam ale tylko na 2cm i tak sobie chodziłam.

Zabka jak Dziewczyny piszą, korzystaj i odpoczywaj, mam nadzieję, że niedługo Cię wypuszczą ale lepiej żeby przetrzymali 3dni za długo niż 1 za krótko

Kinusia i ja trzymam kciuki aby Lusia jeszcze posiedziała spokojnie w brzuszku te kilka tygodni

Kociatka współczuję bardzo tych problemów z zatrzymanymi wodami, ja ze Szczepkiem tak miałam więc wiem dokładnie o co chodzi, teraz odpukać o wiele lepiej, do tego stopnia że nawet na noc obrączki zdejmować nadal nie muszę (w poprzedniej ciąży na tym etapie już na łańcuszku nosiłam) no ale u mnie zauważyłam ma to bezpośredni związek z dietą, jak tylko zaczynam "ciężej" jeść to od razu nogi puchną.

Dezzi kujonku gratuluję :-) i życzę przyjemnego babskiego wieczora, sama chętnie bym się na taki wybrała, zamiast tego planuję urodzinki Szczepka:-D

Makunia dobrze, że atmosfera się trochę przejaśniła w domu. Starch przed pojawieniem się dziecka całkiem naturalny, zwłaszcza że tak naprawdę nie wiadomo czego do końca się spodziewać. Głowa do góry, dacie rade, z dwojga złego lepiej martwić się na zapas niż oczekiwać, że wszystko będzie lekko, łatwo i przyjemnie a potem się zdziwić.

Anka a jak u Was samopoczucie, doszłyście już z Laurą do siebie? Właśnie doczytałam o tym kaszlu, kurcze nie fajnie a suchy czy odkaszlujesz coś? Bo jeśli taki słuchy to może niech Ci w aptece coś poradzą, żeby go zatrzymać po prostu.

Maryńka super, że przeziębienie odpuszcza. Fajnie, że z Mężem tak dobrze się układa, Twoje dobre samopoczucie równa się dobry humorek Maluszka:-)

Truskafka ciekawa jestem czy Ty po porodzie też będziesz tak biegać, pewnie tak bo jak widać Córeczka charakterek podobny i w domku za długo nie usiedzicie:-D

Basieniak dobrze, że masz pomoc ale ja bym spróbowała porozmawiać z teściową, bo dzieci faktycznie się szybko do takich rzeczy przyzwyczajają a Ty dwójki na raz nie dasz rady nosić.

Betina współczuję Ci tych ciągłych rozstań, czyli zaraz po tacierzyńskim musi jechać? a będzisz miała kogoś kto zajrzy do Ciebie i Synka w tym czasie?
Poza tym chyba wspominałaś wcześniej, że Mąż chciał Cię namówić na wizytę od teściów, i jak udało się wykręcić? ;-)Pamiętaj teraz masz bardzo dobrą wymówkę, końcówka ciąży to nie przelewki, a to jakieś skurcze (w końcu Mąż pod ktg raczej Cię nie podłączy:-D) to inne bóle czy zawroty głowy;-)

Zukon jeśli dziecie tak mało aktywne ja bym się skontaktowała z lekarzem, możesz nie czuć bo jest odwrócone "do śtodka" ale nie bez przyczyny każą uwagę na te ruchy zwracać więc lepiej tego nie zaniedbywać.

Daga fajnie, że z pracą się uporałaś. Co do obecności na forum to ja gdybym miała Męża w domu to pewnie nawet kompa bym nie włączyła:-D Daj znać jak będziesz coś wiedziała a propos porodu

Jeśli o porody chodzi to ciekawe to co piszecie, wygląda na to że ja do porodów stworzona normalnie jestem:-D nie dość, że szybko i bez szwowo to u mnie wody same odeszły po kilka pierwszych mocnych skurczach i faktycznie już po tym zaczęło się na całego.
Martuśka ja miałam dokładnie takie same odczucia jeśli o ból chodzi, skurcze były paskudne i męczące bo miałam jeden za drugim ale dla mnie najgorszy ostatni etap, jakby ktoś zaoferował że mnie potnie aby było szybciej to bym się zgodziła bez chwili zastanowienia bo i tak miałam wrażenie, że jestem rozrywana;-)
 
Szczebiotka to leż i się nie ruszaj, Szczepek niech zabawki donosi do mamusi i ją zabawia. A co do mnie to myślę że w czwartek wyjdę :-) Z Oliwią nie miałam problemów z wodami, było lato dużo więcej piłam, a teraz w zimie nie chce się tak pić. Nocki mam podobne do Twoich, więc doskonale wiem co czujesz. Obawy mam podobne jak Ty, i też się obawiam baby-bluesa.
Żabka szpital to przymusowy odpoczynek, korzystaj z Niego bo jak Kruszyna się urodzi to już mniej będzie czasu na to.
Agula to super, że papryczki się udały, i wieczór z koleżanką też, odpoczywaj jak najwięcej bo już niedługo się zacznie :-)
Makunia cieszę się, że sytuacje niejasne stały się jaśniejsze, dzięki temu może będziesz spokojniejsza.
Anka to nie dobrze z tym kaszlem ze Cię tak męczy, nic nie pomaga? A ten syrop pijesz *spam* w sumie On jest na przeziębienie ale może na kaszel pomoże. Miód łagodzi podobno drogi oddechowe, zapodajesz sobie?
Truskaffka kiedy masz czas na odpoczynek? Na pupce nie usiedzisz? Ja tak miałam przy Oliwii.
Martuska dla mnie najgorsze było wypieranie, skurcze nachodzące na siebie i brak sił.
Zuzkon zjedz coś słodkiego i oczekaj chwile a zacznie :-)
Kociatka a tylko nogi Ci puchną? mnie tak puchły z Oliwią to co wieczór miednica z chłodną wodą i spałam zawsze z wyżej podniesionymi nogami. Podobno na końcówce ciąży często tak się zdarza że woda się zatrzymuje w organizmie przygotowującego się do porodu.
Ciekawa jestem jak tam Iwona i Kiniusia dziś?
Mnie dopadły jakieś smutasy, zwłaszcza że innych odwiedzają rodziny a ja tu sama...
Mąż w domu z córą radzą sobie, mogliby mnie odwiedzić ale trochę km tu jest i wolałabym żeby nie ciągnął jej po szpitalach. Staram się racjonalnie to wszystko sobie wytłumaczyć ale emocje są silniejsze :-(
 
martuska-piosenka super!
Dziewczyny ,które jesteście w szpitalu-zdrówka wam życze i aby dzidziusie jeszcze nie chciały wychodzić;-)

A ja po wczorajszej wizycie u gina jestem jakaś zdezorientowana(tak to chyba dobre określenie).Zrobili mi kilka badań,posiewów (na NFZ) min. na Cytologia,Chlamydia i jeszcze jakieś:confused: ale to nie jest takie istotne.
Istotne jest to,że myślałam,że wczorajsza wizyta będzie juz ostatnią u mojego ginka,że przepisze mi skier do szpitala na poród itp itd a tu niespodzianka-
zrobił mi USG i okazało się:
1)córcia dużo urosła,już ma około 3kg (35tc:szok:)
2)pępowina jest trochę zakręcona i zauważył ją też przy szyjce dzidzi:shocked2:

Jak tak zaczęlismy rozmawiać na temat tego jak się czuję,że gorzej znoszę tę ciążę,często nie mam na nic siły,kręgosłup łupie itd to mój ginek stwierdził-wiesz co,ty już trochę przeszłaś,wiek swój masz,macica już nie jest pierwszej jakości(1poronienie,2porody w 19tc stracone,1poród naturalny-moja Gaba)więc chyba nie będziemy Cie tu męczyć i myslę że kwalifikujesz się na cesarkę:shocked2:

SStwierdził,że chce sięze mną jeszczze zobaczyć za 2 tyg i prawdopodobnie wypisze mi wtety skier na cc,które zrobią mi chyba za 3tyg.

Czuję się troche dziwnie,bo nastawiałam się już na poród sn,na wynajęcie położnej itp a tutaj taka nowina.Ciekawe co mi powie za 2 tyg.To chyba jeszcze nie jest pewne ale wolałbym juz wiedzieć na czym stoję.

Okazało się też że dzidzi ma już główkę bardzo nisko i mam dużo leżakować :wściekła/y: a jak tu leżakować przy energicznej 3latce w domu??Dopóki mój M nie przychodzi z pracy jestesmy same do 16ej,później wszystko przy Gabi robi M.

Troche wam nasmęciłam,ale jestem jakaśś rozdarta od wczoraj.:angry:

Dziewczyny,które miałyście lub będziecie mieć cc to jak to wygląda w sensie na który tydzien ciązy robią planowane cc,bo mi powiedziano że musi być skończone 38tc.Jak to jest??Czy miałyście planowane wcześniej??
A jakby mi się zaczęło wcześniej to i tak mi zrobią cc bo mam wskazania i skierowanie czy jak...

Głowa od tej niepewności boli...
 
Szczebiotka myśl pozytywnie ana pewno mąż będzie wolny jak zaczniesz rodzić:))

Zuzkon też bym chętnie pospacerowała, a tu trzeba leżeć:/Jutro mnie czeka rozrywka i tym samym kolejna wycieczka na ktg:-)

Dziś od rana mam takie dziwne bóle na dole brzucha...sama nie wiem czy to skurcze czy tylko znowu coś. Uszy się poprawiły od gorących okładów więc dobra moja:-D
 
kania. ja jem slodkie w ilosci hurtowej i nic:D..jak widac kuba nie ma ADHD jak mama:D

Ala łączę się z Toba w bolu. moze za 2 dni wyjde na spacer:)
 
Szczebiotka niby mniej kaszle ale czuje ze cos mi sie odrywa i boli w klatce piersiowej. Dlatego tez zawijam sobie szalik i przykrywam klatke zeby bylo mi cieplej:tak: Dzis to i tak juz zdecydowanie lepiej bo wczoraj to myslalam ze oszaleje:-(
Betina dasz sobie rade bez meza. Wazne ze bedzie przy Was jak urodzisz:tak: Ja gdybym miala pierwsze dziecko to bym nie mowila mamie zeby przyjechala no ale niestety nie bede niemowlaka ubierala i rozbierala z samego rana tylko po to by odwiezc Laure do przedszkola. W sumie to z jednej strony fajnie bedziesz miala malenstwo tylko dla siebie;-) A tak serio to szkoda ze tak predko Was opusci:-( Sila wzysza, niestety:-(
Truskafffka jak dziecie wda sie w Ciebie to tez bedzie energiczne:tak::tak:Lataj kiedy jeszcze mozesz bo potem to roznie bywa;-)
Kania z samopoczuciem mamy to samo. Miod i syropek non stop w ruchu i pewnie dlatego powoli czuje sie lepiej:tak:

Dzis jakos mam zle samopoczucie. Nawet nie bardzo chce mi sie cos zrobic z corka. W sumie to zrobilam jej fryzurke, prosila bym sie pobawila jej wlosami:-D Maz wpadl na obiad i wypadl. lali udaje kobiete w ciazy- wklada posuszke pod bluzke:-D i sie wkurza bo jej wypada. Ale nic dziwnego skoro wklada za duza.
Zrobilam pranie, rozwiesilam i wkurza mnie nawet wlaczony tv:angry::wściekła/y:
Ehhh jakas nie w sosie jestem
Czlowiek jak wyjdzie do ludzi to jakos inaczej a tak w domu uwiazany glupieje:baffled:
 
Ostatnia edycja:
reklama
Anka też tak mam, od tego siedzenia w domu już głupieje... ;/ chciałoby się tak swobodnie wybrać na zakupki,pochodzić po sklepach,albo choć umówić się na soczek z koleżanką...ech :) pewnie nie tak prędko to nastanie.
Monisiu widzę że córeczka będzie dorodna :) ciekawe ile nasz synek się powiększył,jutro się dowiem :) juz się nie moge doczekać:)

Kaniu wiem że szpital to nie wesoła sprawa i że humorek potrafi zepsuć,ale pomyśl, że jeszcze troszkę i będzie po :) a wtedy córka jak będzie miała was oboje w domu to dopiero będzie szczęśliwa !:)


Coś mnie zaczął brzuszek boleć... podobne uczucie jak na okres... :( leżę,a brzuszek nie jest twardy...
 
Do góry