reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Marzec 2013

Kiniusia moja przyjaciółka urodziła bliźniaki w 32 tc, teraz mają 7 lat, bardzo szybko nadgoniły rówieśników. Ja odliczałam właśnie do tego 32 tc. Łucja już jest bezpieczna, wiadomo - im dłużej w brzuchu mamy, tym krócej potem w inkubatorze, ale już jest bezpieczna. Dobrze, że jesteście pod stałą kontrolą. Mocno za Was trzymam kciuki

Kaniu, za Was też trzymam kciuki. Picie dużej ilości wody nie pomogłoby na ilość wód płodowych, czy to nie ma przełożenia? U Ciebie już niedługo :) szybko minie :)
 
reklama
Witam :) Egzamin raczej zdany :) Bardzo miło przyjemnie. Jedno wyczerpujące pytanie (akurat wyczerpująco byłam na nie przygotowana) i do widzenia :) za dwa dni wyniki. I za dwa dni ostatni egzamin. Tym razem analiza finansowa. Poważna sprawa bo tu trzeba się przygotować na dużo praktyki a nie teoretyki... Na szczęście ja z tych liczeniowych a nie pamięciowych to coś powinnam napisać :)

A w sobotę prawdopodobnie jadę się odstresować na babski wieczór. A co. Jak nie teraz to kiedy? A mąż zostaje z synem w domu co prawda jeszcze o tym nie wie ale się dowie :)

Co do infekcji to z Antkiem miałam non stop coś tych globułek, tabletek miałam dość. Jedna mijała i była druga. Teraz całą ciąże odpukać nic. Wczoraj bolało piekło, ale dzisiaj już mam spokój. Jak ręką odjął. Przemywałam bardzo często płyn INTIMEA i smarowałam jakimś kremikiem i przeszło. Nie mogę iść do lekarza bo mam egzaminy. Muszę do czwartku się ratować. W czwartek wizyta. Ostatnia.

Żal mi Was leżących w szpitalu. Nie wyobrażam sobie. Ja tu kombinuje jak po cc wyjść do domu jak po naturalnym porodzie :) Mąż się ze mnie śmieje że powinnam się cieszyć spokojem.

Zdrówka wszytskim życzę i trzymania się w dwupakach ;)
 
Cześć Kobietki,

podczytuję Was od kilku dni ale jakoś nie miałam inwencji żeby pisać. Jakaś taka napięta atmosfera się zrobiła u nas, oboje z W. chodziliśmy podminowani i z niewypowiedzianymi wzajemnymi żalami :dry:. Na szczęście w końcu zebraliśmy się na szczerą rozmowę i wszystko jest ok...;-). Ale wygląda na to, że oczekiwanie na naszą kruszynkę powoli zaczyna nas trochę przerastać i trochę mnie to martwi.

Widzę, że powoli maluszki zaczynają śpieszyć się na świat... Jestem w szoku, że to już :szok:. Ten czas tak szybko leci...

Kania, melduję się:) Z tymi wodami musimy obie coś zrobić, dużo pić i tyle, bo chyba nic więcej się nie da.
Trzymam kciuki za szpital i jak najszybszy Wasz powrót do domu w dwupaku. A dziecina ładnie rośnie, właściwie możesz juz liczyć dni do końca :)
A u nas w końcu też będzie Gabrysia!!
Agula, właśnie słyszałam, że po oxy jest bardziej boleśnie. W szkole rodzenia babeczka mówiła, że osobiście jest przeciwna podawaniu oxytocyny bez koniecznosci.. Po cichu mam nadzieję, że jej uniknę...
Kiniusia, mam nadzieję, że skurcze się nie nasilą. Ale mała pięknie waży, w razie czego może śmiało przybywać na świat :) Fajnie, że macie taką dobrą opiekę i stale Was monitorują.
Kociatka, współczuję tych obrzęków. Ja za to mam odwrotnie - jak wypiję szklankę wody to potem 3 razy w ciągu godziny biegam do toalety. Puchną mi jedynie łydki i trochę dłonie.
Deizzi, mnie infekcje intymne męczą odkąd pamiętam, a w ciąży to już w ogóle jest masakra, więc gin na stałe wpisał mi w zaleceniach globulki, tak nawet zapobiegawczo co 2-3 dni, żeby się nic nie rozwinęło po raz kolejny. Nieprzyjemne i uciążliwe to jest straszliwie, na szczęście niedługo będzie można jakoś bardziej zadziałać w tej sprawie...

Ja dziś wyprałam pierwszą porcję ubranek. Jutro druga tura :) Jednak trochę się tego nazbierało...
 
Kania z wodami masz nieciekawa sytuacje natomisat waga dziecia bardzo ladna. Mam nadzieje ze jeszcze bedziecie mogli troszke byc w dwupaku. Maz i corcia napewno tesknia za Toba ale teraz to Wy jestescie nr 1:tak:
Kiniusia u Ciebie rownie piekna waga, dziecie pieknie przybralo. Pocieszajace jest rowniez to ze masz fajna i mila opieke:tak:
Ewelinka co do ruchliwego dziecka w brzuszku i jego zachowania po porodzie to cie milo zaskocze. Moja Laura byla taka sama jak Twoja Emilka. Po porodzie non stop spala, nawet jak miala mokro czy byla pora jedzenia to nie plakala, uwielbiala spac:-D Ethan tez jest taki i mam cicha nadzieje ze jak sie urodzi bedzie jak z Laura:tak:
Agula ja wlasnie dzis czytalam o oxy:tak: i o znieczuleniu ktore moze opozniac akcje porodowa a nawet ja zatrzymac:szok: w rezultacie w ruch idzie proznociag i klaeszcze:baffled:
Makunia myslalam dzis o Tobie. Wazne ze porozmawialiscie , nie ma co fochow stawiac zawsze rozmowa to najlepsze rozwiazanie;-)

No to sobie polezalam:happy2:tak lezalam ze zasnelam. Dobrze ze Laura nic nie zrboila bo roznie to bywa:sorry2:
Dzis wpadla sasiadka bo sie wyprowadza i przyniosla szampana i winko. Wypije jak urodze:-D
Zdziwiona byla ze mam wylaczony telewizor. Mowie ze nie ogladam ze wzgladu na Laure. Jak mam wlaczony tv to corcia moze caly dzien sie w niego patrzec. Zeby nie korcilo to nie wlaczam:-D:-D
 
Wpadam jeszcze nocą na dwa słowa. Dziękuję dziewczyny za słowa otuchy i wsparcie. Ja to silna babka raczej jestem, ale i mnie czasem dopada. Mąż to chyba się już nie zmieni, choć w cuda wierzę więc może kiedyś...? Kiniusia trzymaj się dzielnie kochana. Mam nadzieję i wierzę, że wszystko u was zakończy się pomyślnie :) Kaniu, nadawaj z tego szpitala, żeby czas Ci szybciej minął. Z wodami to ja miałam przeboje przy Alku, że niby na granicy normy ale podczas porodu okazało się, że sporo ich się wylało (miałam przebijany pęcherz przed samym wyparciem Alka) Co do porodów to ja z moim doświadczeniem po dwóch stwierdzam, ze wszystko da się znieśc tylko dużo zależy od nastawienia, oj tak. Trzeba nastawić się na maksymalne wyluzowanie coby akcja szybciej przebiegała. Jak dla mnie I faza jest bardziej znośna od samego wypierania. II faza nie boli jak pierwsza ale dla mnie to rozpieranie tkanek w kroczu było koszmarne, piekło poprostu jak ogień. Na szczęście przy Alku trwało to 15 minut, a przy Marysi 5. Jednak moja przyjaciółka miała odwrotne odczucia, dla niej wyparcie było o wiele mniej bolesne niż I faza :p Nie ma reguły. Co do Smyka to ja byłam w piatek i wtedy właśnie przerabiali te przeceny na 50%, wcześniej były obnizki ale nieco mniejsze. Ciuszków było pod dostatkiem. Nie wiem jak się to rozeszło szybko od tego piatku. Ok dobrej nocy, pewnie tu jeszcze Szczebiotka zaglądnie ;P
 
O matko ale się wszystko jednym ciurkiem napisało. Nie wiem co jest grane. Emotek nie mogę zrobić i nawet przerwy nei działają. Pogrubień też nie mogłam zaznaczyć. Sorry!
 
martuśka - wszystko da sie doczytać - to najwazniejsze ;)
spokojnej nocki!!!!!!!!!!!!

kiniusia - dobrze, że sie odezwałaś ;) Lusia już duża - piekna waga - więc nawet jakby co, to poleży pewnie troszkę w inkubatorku i będzie ok ;) ale łożysko chyba dobrze działa skoro ona tak ładnie przybiera, co?? ;)

anka - widać mała drzemka była potrzebna...
ja czasem sobie pozwalam na drzemkę jak dzieciaki oglądaja, bo tak to trzeba ich mieć na oku bo mają ciekawe pomysły....
dobrze, że skurcze odpuściły - to na pewno dzięki polegiwaniu :tak:

makunia - takie pranko i prasowanko to przyjemna sprawa ;) dobrze, że trochę ciuszków jest - będziesz mogła spokojnie ciuszki zmieniać ;)

Deizzi - dobrze, że juz przeszło ;) ucz się pilnie i zaraz będziesz miała wszystko z głowy ;)
a ja tez kombinuję jakby tu szybko wyjść - z Adamem wyszłam po 2 dniach - a urodził sie o 16ej... oni tak ze 2 doby to obserwuja maluszka - mniej sie pewnie nie da......

MM złapał jakąś infekcje - dobrze, ze teraz a nie po powrocie bo by mnie zaraził pewnie.... a tak to sie wykuruje do piatku i będzie miał siłę po dzieciaki pojechać ;)
a nasze papryki super wyszły, obejrzałyśmy sobie "Książę i ja" i poplotkowałysmy ;)

spokojnej nocki kochane - bez skurczy :-)
 
hej. no i mnie jeszcze zostawili.jedna pani doktor chciala mnie pusci ale ta co mnie w piatek przyjmowala powiedziala ze mam zostac jeszcze.
przepraszam ze tak tylko o sobie pisze ale cos dolka zlapalam:-(
 
reklama
zabka ale jutro to Cię już na pewno wypuszcza. poza tym tak jesteś zmuszona do odpoczynku a w domu to zawsze coś do zrobienia..
 
Do góry