reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Marzec 2013

Basiatoja, gratulacje zaliczonych egzaminow, podziwiam Twoja mobilizacje

Betina, w Krakowie rzeczywiscie dramat na ulicach. Nie wychodzilam dzisiaj z domu - jedna zlamana noga w tej ciazy mi wystarczy

Roksaa, rany, co sie stalo??? To przez anemie? Kochana, najwazniejsze, ze cala akcje zatrzymali! Tylko miesiac zostal, dasz rade. Ja rodziam w 24 tyg, to byla masakra, 34 to juz z gorki. Zobaczysz, polezysz i bedzie dobrze:tak:

Anka, jesli nie zjem, obudze sie z wilczym glodem o 4.00 rano;-) To rzeczywiscie duze te dzieci macie w rodzinie. Moje z pomiarow na USG wychodzi dosc przecietnie. Tylko wez pod wage, ze chlopcy leja po wszystkim, pod tym wzgledem sa trudniejsz

Monisia, ja tez nie moge spac:-( Kraze po dom jak duch, budze sie sto razy w ciagu nocy. W poprzedniej ciazy lepiej spalam....eh.

Herbata, olej kompa i odpoczywaj. Najwazniejsze jest Twoje samopoczucie a nie dlugosc i czestotliwosc postow;-) Mnie tez okrutnie boli kregoslup:eek:

Tulipanka, skoro z Ciebie taka chudzinka, to coz wymagac od dzieciaka;-) Moze taka jej uroda? Taka z niej mala, ruchliwa pchelka;-)

Makunia, witaj w klubie bezsennych nocy:eek:

Natalia, jesli to rzeczywiscie uczulenie na ciaze, to przynajmniej niedlugo minie:-)

Zabka, w Krakowie jest po prostu masakra na drogach i chodnikach:szok: Ale to przeciez nie Twoja wina, po prostu warunki sa ekstremalne

Co do chrztu, to ja sobie tym w ogole glowy nie zawracam... Ochrzcilam synka, gdy mial 5 miesiecy i nie zamierzam sie spieszyc rowniez tym razem. Przy noworodku jest tyle roboty, do tego chrzest, czyli spore wyzwanie organizacyjne. Tylko ze ja robilam go w domu, wystawny obiad dla 18 osob to bylo sporo pracy.
 
reklama
U mnie i tak mama chrzest zapewne zorganizuje a nasze zadanie będzie polegało na zakupie tortu, ubrań, wysłaniu zaproszeń, i pojawieniu się a i pokryciu kosztów. To też termin wybrany.
 
hej Kobietki,

Wybaczcie, że przez week-edn tylko na "wyprawkowy" zaglądałam ale stwierdziłam, że rozrywki chociaż trochę mi się należy (Was poczytać w sensie:-D) a tam byłam jeszcze wstanie ogarnąć. U nas te parę ostatnich dni takich sobie, z dobrych rzeczy śnieg spadł, jak zaczęło w nocy w czwartek padać to spać nie mogłam taka podekscytowana byłam na myśl o reakcji Szczepcia i przez strach, że zdąży do rana stopnieć:-D Nie stopniało, przez co teraz jest koszmar bo tu terminu "odśnieżanie" chyba nie znają i na chodnikach śnieg pokryty lodem a na to np dziś deszcz. No ale co się wyszaleliśmy na zewnątrz to nasze:-) Ł na nockach więc całą dobę praktycznie sama a wieczorami ekstra sajgon bo wszystko na raz, obiad, szykowanie Męża do pracy, Młodego do spania i kąpania więc zanim dom ogarnęłam i siebie to już północ nastawała. Żeby "zabawniej" było pierwszy raz w życiu jakiejś infekcji w okolicach intymnych się nabawiłam, swędziało jak jasna... a pielęgniarka jeszcze mnie nastarszyła bo w moczu bakterie i ślady krwi znalazała, ale Ł stwierdził że takie śladowe ilości mam się nie przejmować, odeślą do laboratorium na wszelki wypadek tak więc w czwartek będę wiedzieć na czym stoje. Nachodziłam się przez to, bo bez samochodu, taksówki nie jeździły dobrze, że przychodnia w miare blisko ale dwa razy wycieczka w takich warunkach pogodowych trochę mnie wyczerpała.
Piszecie o słoniowatości Heledorka, Betina, Herbata, ja też się dołączam, Herbata z Tobą kobietko w ogóle mogę sobie rękę podać, moje nienarodzone Dziecie tak się układa że normalnie momentami każdy krok to wyzwanie,a nocami to już samą siebie przechodzi tak się pręży, wczoraj jakbym chciała mogłabym żebra Jej liczyć cały grzebiet i dupkę miała na wierzchu a ja nie wiedziałam czy się śmiać czy płakać bo wyglądało to cudnie i komicznie ale bolało potwornie, myślałam, że mi zaraz wszystko popęka macica, skóra i żebra na dodkładkę a ruszyć się w stanie nie byłam by pozycję choć trochę zmienić bo łepkiem czy rączkami tak fachowo pęcherz uciskała, że autentycznie bałam się że przy jakimkowiek ruchu się posikam.

Żabko Kobietko odpuść sobie, niczemu winna nie jesteś, jak Anka piszę na pogodę nie ma mocnych, poza tym nie wiesz czy siedział by w domu, może jakby Ciebie nie odwozili to by na sanki wyszedł i finał byłby identyczny.

Anka, Tobie oficjalnie nadaje ksywkę "imprezowiczka":-D chyba nawet Betinę prześcignęłaś w aktywności, ja w piątek wieczorem też w łóżku późno wylądowałam bo sąsiadka urodziny miała a Szczepek jak na złość w sobote o 7 z płaczem się zbudził, ale ja się nie regeneruje tak szybko jak Ty;-) Z ciuszkami w sumie racja, u mnie też jeśli o wagę chodzi wielka niewiadoma choć raczej na drobinkę się nie nastawiam.

Rokssa toś biedactwo miała "przygodę" dobrze, że skończyło się tak a nie inaczej, uważaj na siebie.

03.2013 "nie ma głupich pytań, są tylko głupie odpowiedzi";-) a tak serio nikt nie wie wszystkiego więc jak masz wątpliwości to od tego to forum, żeby pomóc. Ja również pudru nie używałam wcale.
W temacie kosmetyków zostając Basiatoja ja wolę jednej serii jeśli sprawdzone, ale lepiej faktycznie na początek kilka zobaczyć i jeśli Maluszka uczulać nie będą to wtedy wybrać.
Co do smarowania pupy, Szczepcio ma skórę do dziś wrażliwą bardzo, tak więc po każdej zmianie pieluchy smarownie musiało być, normalnie sudokrem nam wystarczał ale jak się wirusówki nabawiliśmy dopiero bephanten pomógł i od tego czasu całkiem się na niego przerzuciłam. Sudokrem o tyle lepszy, że o wiele bardziej wydajny i u nas przy potówkach rewelacyjnie działał.
Natalia Ty to się namęczysz faktycznie, może faktycznie "uczulenie na ciążę" Cię dopadło, powiem że nie pierwszy raz o czymś takim słyszę. Przy okazji podziwiam za spokój, przy takich tekstach od lekarza ja bym już chyba całą wyprawkę miała w gotowości;-)
Deizzi wytrwałości życzę, dobrze że w razie czego te zastrzyki rozkurczowe pomagają, a 30dni powinno zlecieć szybciutko.
Teraz się pogubiłam, której z Was miałam pogratulować zaliczeń na uczelni Tobie czy Basitoja :zawstydzona/y: Ciebie na pewno o niemiecki miałam pytać, jak poszło?

Martuśka ja też zapasów nie robię jakoś specjalnie, Mama będzie od 1marca to najwyżej z Nią pokombinujemy a jeśli wcześniej Bianeczka zdecyduje się wyjść to wiem, że chłopaki jakoś sobie poradzą.
Co do prania, ja też Fairy uwielbiam, przerzuciłam się na niego całkowicie, tylko że zamiast proszku płynu używam.

Makunia współczuję nocek, mam nadzieję, że w dzień chociaż nadrobisz trochę.

Kociatka u mnie z jedzieniem podobnie, jak wieczorem ok 21-22giej choć płatków z jogurtem nie zjem to o świecie aż mdli mnie z głodu. Jak w ogóle u Was z samopoczuciem, Synek w lepszej formie już?

Asinka trzymaj się, co Cię biedną tak dorwało? Mam nadzieję, że to faktycznie nie jelitówka jak Kociatka pisze, a jak Tymek daje Ci choć trochę odpocząć?

Kaniu u Was widzę, że nadal średnio, dobrze że Oliwka choć trochę rosołku je, mam nadzieję, że to znak iż się polepsza, a jak z tym bólem u Niej, lepiej coś?

Agula super wieści z wizyty, dorodny Synek Ci rośnie:-) wizji nudy Ci troszkę zazdroszczę, zbieraj siły i leniu**** ile się da, ooo i super, że Małżonka przyjazd już potwierdzony, bilety kupione?

Ala z tym sprzątaniem to ja też jestem zwolenniczką takiego podejścia, my uczyliśmy młodego zanim rok jeszcze skończył bo już dreptał i wtedy to forma zabawy była, nie twierdzę że u nas nigdy zabawki na podłodze nie leżą ale nie ma opcji że wszystko, a wieczorem wspólnie ogarniamy, to samo zresztą po jedzeniu, Szczepcio wie że pusty talerz czy kubek trzeba do zlewu.

Herbata współczuję bólu kręgosłupa, słuchaj rad Kociatki, kompem i nami się nie przejmuj wcale, Ty w ogóle nie za fajnie masz z tą swoją małą Psotnicą więc jak masz chwilkę dla siebie to relaksik, może faktycznie ciepła kąpiel by ulżyła choć na chwilkę.

Betina jak tam komp, wrócił z naprawy czy telefonem się posiłkujesz do komunikacji z nami?

Dobra czas spać, jeśli którąś pominęłam o wybaczenie proszę ale na oczy już nie widzę prawie;-) Dobrej nocki Wam życzę, spokojnej i z umiarkowaną ilością kopniaków, kuksańców i wizyt w toalcie;-):-)
 
Natalia faktycznie masz uculenie na ciaze, skoro leki nie pomogaja to juz tylko porod cie wyleczy:-D Wazne ze z dzidzia wszystko dobrze i jaka ma ladna wage, super!

Kania rosolek zawsze dobry na wszystko. Ja jutro robie pomidorowa :) wiec cos kolo rosolku tylko pomidorowe:-D Zdrowiejcie kobiety, zdrowiejcie!!!!Powodzenia na wizycie

Ala takie systemy sie sprawdzaja, wystarczy taki rytulal i dziecko szybko wie o co chodzi:tak: Sniezne zabawy sa super i daja duzo frajdy nie tylko dzieciaczkom;-)

NO i jutro z rana chyba bede musiala zajechac do Ikea bo moje talerze wolaja o pomste do nieba, zreszta kubki tez wiec chyba bede musiala wymienic zastawe. MOj maz juz mi cos przybakiwal przy obiedzie ze dalam kotlety na uszczerbiony talerz wiec tym bardziej mnie zmobilizowal:-D

Kochana wstaw przepis na zupkę na odpowiednim wątku !:) chętnie skorzystam :)
Lubię zakupy w IKEI :)

wiecie co :-(bylam dzis u rodzicow szwagier mnie do domu odwiozl i nie mogl pod gorke pod domem wyjechac.siostrezniec mu szedl czyms posypac wywrocil sie i kosc piszczelowa zlamana w 2 miejscach:-(a ja mam wyrzuty sumienia:-(jakby mnie nie odwiozl to by sie nic nie stalo. nie musialby mlody z domu wychodzic:-(slisko jest jak diabli. nerwy mi puscily i siedze i wyje :-(

Co do śliskiej drogi to racja,ja wczoraj wyskoczyłam na pol godz. do miasta to cały parking był pokryty lodem,szło wywinąć nie złego orła :D wszędzie tak,nie przejmuj się!

Deizzi to się zleci ani nie zauważysz... zobaczysz. Choć jak się na coś czeka z niecierpliwością mówią że czas wolniej leci... lepiej jak się o tym nie myśli :)

dzięki Kociatka :)


A ja jeszcze nie chce rodzić...
jeszcze mi w kość nie dało tak mocno,mam nadzieję, że poczuję to uczucie i będę mówić ja już chce rodzić!!! bo jak narazie to tylko boję się :D
 
Dzień dobry babulce ;)

ja dziś włączam funkcję energooszczędną :-p leżę i się byczę:-p
jutro musze wstać przed 7 buuuu i atrakcje mnie czekają w laboratorium...ehhh znów glukozę trzeba pić

Rokssa trzymajcie się dzielnie, niech maluch grzecznie w brzuchu siedzi

o chrzcinach jeszcze nie myślę ;)
pudru nie stosowałam, w razie potrzeby sudocrem szedł w ruch, ale generalnie synek bezproblemowy tyłeczek ma od urodzenia ;)
z tym siusiakiem faktycznie nieraz akcje były, niby dobrze ułożony w pieluszce a spryciarz i tak potrafił nieraz przesikać wszystko :p

Zdrówka dla wszystkich dużych i małych !!!!!

Sorki że tak bezosobowo:sorry:


miłego dnia ;) proszę pogłaskać brzuszki i niech mali lokatorzy grzecznie brykają ;)
 
Szczebiotka komp dalej w naprawie. posiłkuje sie czym mogę (telefon, komp u rodziców, na mieście).. Ale tęskni mi sie do naszego laptopa bo tam całą listę wyprawkową miałam ;)
 
Dzień dobry babulce ;)




z tym siusiakiem faktycznie nieraz akcje były, niby dobrze ułożony w pieluszce a spryciarz i tak potrafił nieraz przesikać wszystko :p
święta prawda no i niestety przez cały okres pieluszkowania się zdarza:/ My dziś właśnie przed 4 mieliśmy akcję "przebieranie" . Nie wiem czy Młody się za bardzo odpieluchowaniem nie stresuje bo dawno się tak nie zdarzyło, w ogóle ja mu w nocy pieluchę zmieniam zanim się położe spać i do rana jest spokój no chyba,że śpi do 10tej co czasami piżamka trochę mokra. Dziś jednak jęczał więc poszłam, On się wybudził i chciał się przytulić ja patrzę a cała koszulka mokra a najgorsze, że kupkę jeszcze miał co mu się od ponad roku nie zdarzyło:-(
Nie wiem co myśleć, w dzień mu się "wpadki" nie zdarzają, najwyżej kilka kropelek popuści ale nie krzyczymy na Niego ani nie karamy wręcz przeciwnie i tak jest dziki entuzjazm przy korzystaniu z nocnika, no nic mam nadzieję, że to jednorazowa sprawa.

Truskafa wypoczywaj na zdrowie:-)

Betina wcale się nie dziwię, życzę by komputer jak najszybciej wrócił. Ja już sobie życia bez mojego laptopa nie wyobrażam, od kilku lat mam własny, a w zeszłym roku na Gwiazdkę Ł mi takie maleństwo poręczne sprezentował, wszystko tu mam, niby kopie trzymam ale wszystko gdzie indziej a tu uporządkowane i w "zasięgu" plus dzięki netowi dostęp do całego świata;-)

Miłego dnia Kobietki, my dziś plany zakupowe więc nie wiem jak będzie z zaglądaniem.

ps Czy któraś miała może jakieś wieści od Jotki??? i Kinusi po wczorajszych badaniach?
 
Matka pije kawę, podjada ciacho, a dziecię w brzuchu szaleje...:-p:-D dostało niezłego kopa energetycznego :-p:-D

Szczebiotka trzymam kciuki żeby to była jednorazowa akcja ;)
ja pamiętam jak młodego odpieluchowaliśmy i z nockami tez już był spokój, spał bez pieluszki to zdarzyła nam się raz ciekawa akcja. Mati się obudził i tak mi płakał przez sen, jęczał, nie wiedziałam o co kaman, utuliłam, wzięłam na kolana, uspakajałam...a ten jak na mnie nie siknie...i on i ja i łóżko do przebrania :p a po sikaniu błogi spokój.
Potem miałam nauczkę, wiedziałam że jak się przebudza i zaczyna jęczeć to w 99& chodzi o siku. Więc bach szybko do łazienki za potrzebą, on nawet z zamkniętymi oczkami chodził, tak się przebudzać nie chciał:-D
 
Witam

Ciuszki wyprane (w wiekszosci), czas na prasowanie. Czesc ciuszkow niestety strasznie mi zzolkla:-( I nie wiem, jak sie tego pozbyc. Moze je zle przechowywalam? Fakt, byly wrzucone do pudla (takiego z Ikei) i na szafie, powinnam byla powkladac biale rzeczy do poszewek:oo2: Moja wina. Wymoczylam w sodzie oczyszczonej, wypralam w 90 stopniach i nadal niektore pozostawiaja wiele do zyczenia. Wypiore jeszcze raz i zobaczymy. Wolalabym uniknac silnej chemii (Vanish) przy takim praniu. Jak Wy przechowujecie ciuszki po starszakach?

Szczebiotko, uwazaj na tej slizgawicy! Jak pisalam, w Krakowie jest tragedia, moja mama godzine odladzala rano auto. A ile nog polamanych... Jest jakis centymetr lodu na niektorych ulicach i chodnikach. Zazwyczaj jak masz bakcyle w moczu, to Ci wejda i "tam". Nie dartw sie, dadza pewnie taki antybol (jednorazowo) na wyczyszczenie tych bakcyli i bedziesz miala spokoj. Prewencyjnie polecam picie soku zurawinowego, bardzo pomaga.
 
reklama
Hejka, Oliwia śpi, rosół na gazie więc nadrobiłam troszkę Was.

Roksaa w szoku jestem, trzymaj się dzielnie w dwupaku, nogi zaciskaj :-) Najważniejsze że udało się zapanować nad akcją. A co do pakowania torby, to moja jeszcze nie spakowana, i szczerze mówiąc mam wszystko ale spakuję ją w lutym dopiero.
Herbata i jak dziś córcia? A ile ma już zębów? Współczuję bólu kręgosłupa, i doskonale wiem co czujesz. Mam nadzieję że nam to minie.
03.2013 co do pudru, to ja w ogóle nie używałam, a co do tych badań to ja już je miałam robione.
Basiatoja kosmetyki kupuję jednej firmy, gratuluję zaliczonych egzaminów.
Natalia88 zdrówka życzę, a dzidzia już pięknie sobie waży, a co do tej wysypki to może taki urok w ciąży? Moja siostra miała całą ciążę biegunkę, nie wiadomo od czego, i u różnych specjalistów była. Urodziła i biegunka się skończyła.
ANka mój rosół o 9 stoi na gazie i z godziny na godzinę coraz to lepszy :-) Dobrze, że mąż zamiast kotleta, talerza nie ugryzł :-)
Żabka współczuję złego nastroju, zdrówka dla siostrzeńca, mam nadzieję że szybko z tego wyjdzie i nie dołuj się.
Kociatka dokładnie, z tą wyprawką przy drugim jest mniej kłopotów, mniej myślenia co jeszcze trzeba a większość rzeczy się już ma:-) Dziś mojej przyjaciółki siostra od rana rodzi (3 tc przed terminem). Ona urodziła 10 tego a jej sister 12 dni po niej, a między nimi różnica 3 tygodni była. Co do chrzcin to ja też nie myślę na razie o tym, ale na pewno nie w święta :-) Nie wiedziałam że soda pomaga w wybieleniu ciuszków, dużo jej dajesz przed praniem do namoczenia? Co do ciuchów po Oliwii to moje były w pudłach w piwnicy, potem trafiły do siostry, która trzymała w plastikowym pudle w domu i teraz znów są u mnie i leżą wyprane w szafie.
Deizzi mam nadzieję, że nie będziesz musiała korzystać z usług szpitala do cc :-) No i fajnie, że już się spakowałaś.
Betina79 wow, całkiem solidne zakupy :-) Oby kompa szybko naprawili.
Tulipanka to faktycznie termin się wydłużył, a co do wagi to spokojnie, skoro wszystko jest w normie to najwidoczniej taką Kruszyneczkę w brzuszku masz.
Szczebiotka to super, że śnieg macie tylko szkoda że nikt za jego nadmiar na chodnikach nie odpowiada. Trzymam kciuki by ta infekcja szybko minęła. A co do Oliwii to kąpiel w nadmanganianie potasu chyba pomogła i zmiana pieluszek albo środki przeciwzapalne (Bactrim). W każdym razie już się nie uskarża na ból pipuchy. A na noc pieluchy nie zakładacie??? Spokojnie, może to nie stres tylko jeszcze nie umie nad tym zapanować. Oliwia też popuszczała kilka kropelek zanim się zorientowała że chce siku i wołała i większa część lądowała do nocnika.
Makunia współczuję nocek.
Asinka zdrówka życzę.
Ala z tym sprzątaniem to ja też jestem zwolenniczką takiego podejścia, i jak zaczynamy nową zabawę to zbieramy wcześniejsze zabawki. Ciuchy brudne po całym dniu lądują przez Oliwię do kosza z brudnymi rzeczami, potrafi wziąć chusteczkę i pościerać rozlany sok/wodę.
Truskaffka to fajnie, że masz taką funkcję w sobie :-) Nie zazdroszczę kolejnej przygody z glukozą. Powiedz mi, po jakim czasie nie zakładaliście pieluchy na noc już synowi? Czy od razu na głęboką wodę i jak w dzień nie nosił to i w nocy???

Położna była, ciśnienie zbadała, tętno córy też, wszystko w normie :-) Oliwia dziś znacznie lepiej się czuje, co mnie bardzo cieszy ale myślę że do końca tyg posiedzimy w domu, zwłaszcza że na zewnątrz lodowisko. Dziś idę do gina na wizytę, trochę się boję, bo ostatnio za dobrze się nie czuję, zwłaszcza że brzuch mocno się stawia i żadne leki nie pomagają. Czeka mnie nadal stos prasowania ale muszę najpierw zakupić nowe żelazko, bo dotychczasowe nie podoła już :-( Buziaki i miłego dnia.
 
Do góry