reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Marzec 2013

Córa przed chwilą padła więc i ja zbliżam się ku łożu...
Martuska
ja się też tego bardzo boję, zwłaszcza że moja też była owinięta pępowiną i rodziłam sn. Zdrówka dla córci :-) A co do glukozy to dla mnie nie była taka straszna, i o dziwo nie darło mnie po niej.
Herbata zakupy takie średnie, nie nadźwigałam się :-) I nie przejmuj się, ja też nic nie kupuję jeszcze :-)
Kociatka gratuluję udanych zakupów, a co do publicznej służby zdrowia ja też staram się jej unikać, do szpitala jadę tylko na badania. A co do Oliwii to do końca nie jest jeszcze ok ale nie gorączkuje i więcej je więc jest lepiej niż było. Dziś skarżyła się że nadal ją w buzi boli a pani dr nie kazała już pędzlować...A jak Twój synek się czuje ? i Usypianie go?
Monisia zdrówka dla córki, a co do cc to już takie pewne?
Anka smacznej kolacyjki.
Patrycja sny masz super :-)
 
reklama
betina - ja tez taka straszna płaczka jestem - o wszystko się wzruszam ;) oglądałam zdjęcia porodówki na Inflanckiej i łzy mi leciały ;) czy cos czytam czy oglądam o dzieciach - to samo ;)
pewnie hormony ;)
co do zawijańców to wyszły mi niezłe, ale ja musiałam sporo więcej mąki dać (tak z 1 szkl więcej) bo strasznie mi się ciasto do rąk kleiło, no i oczywiście pieczenie tez było ze 20 minut.... ale wyszły fajne ;) prawie wszystkie zjedliśmy wczoraj - takie cieplutkie świeżutkie :-p

Monisia - czemu już teraz to KTG?? masz jakies wskazania??

Martuśka - zdrówka dla Marysi ;) współczuję tej temperatury - mnie to wykańcza psychicznie....
ale dobrze, że już idzie ku lepszemu :-)

Kania - dobrze, ze Oliwka lepiej ;) a co do męża to mam nadzijee, że jakoś się dogadacie - pod choinką na przykład :-D

Herbata - współczuje zachowania małej..... trzymaj się :tak:

kociatka - ja ostatnio tak patrzyłam po paczkach - takich z 40, 50 szt w jednej, żeby mieć szybciej z głowy ;) ale niektóre sa strasznie drogie (np 300 zł), inne niby tanie, ale na koniec podbijaja cene i tez sporo wychodzi....
ja już troche kupiłam i tak sobie myślę, ze nie ma co za dużo ciepłych kupowac, bo zaraz maj, czerwiec i cieplutko sie zrobi - mam nadzieję :-) więc najwyżej kupię przez internet jak mi zabraknie ;)
ale oczywiście na wyprzedaze też sie wybieram - w Tesco juz maja obniżkę 30% na ciuchy - dziecięce też....

anka - fajnie, że masaż Ci podpasował ;)
a co z tym oglądaniem domu?? w końcu byliście??
i chyba pisałaś, ze jestes na zwolnieniu - to co to za wyjazdy do 3 miast?? ;)

MM dzisiaj samochód się zepsuł, ledwo do pracy sie dotoczył - musiał assistance wzywać i na lawecie go zawieźli do warsztatu... jakas elektronika poszła, a razem z nią 900 zł :wściekła/y: i weź tu planuj jakies wydatki.......
buziaczki dla Was ;-) i miłego weekendu!!!!
 
Kaniu, wiadomo, ze od razu jej nie przejdzie; ale najwazniejsze, ze idzie ku dobremu. Czym pedzlowaliscie? Nystatyna? Moj maly ciagle zakatarzony, ale nie rozwija sie na razie nic gorszego z tego dziadostwa (odpukac). Usypianie duzo lepiej! Polubil swoje lozeczko, kaze sie sam tam zanosic. Najpierw tulimy, spiewamy, grzejemy i poimy mleczkiem (po kapieli), potem siup do lozeczka i on sam jakos sie uklada. Nie zasypia w ciagu 10 czy 15 min, ale i tak coraz krocej to trwa. Warto bylo sie przemeczyc dla takiego efektu:tak:

Agula, wiekszosc ciuszkow po synku mam na 62. Moje dzieci nie rodza sie jakies wielkie, wiec juz wiem, jak bardzo brakowalo mi mniejszych rozmiarow... No i to, co mam, to glownie bielizna, cienkie ciuszki. A teraz bedzie nie lipiec, ale luty/marzec. Licytuje kombinezon w takim malym rozmiarze, kupilam 2 ocieplane pajace i 3 cieplejsze wdzianka dla noworodka plus ocieplane spiochy. Na 62 dokupilam 1 wdzianko i 1 pajac, inne rzeczy mam. Fakt, "zaraz" bedzie lato, ale trzeba jakos do tego lata dotrwac;-)
 
hejka

ja na moment...bo już padnięta jestem, w nocy kiepsko spałam, mała jest dowcipna ..jak kładę się spać to najbardziej szaleje i spać mi nie daje:-p

zafiksowałam się strasznie w pieczenie ciastek na święta :-D słodkie paczki będziemy dla rodzinki robić:-)

Betina dzięki wielkie za przepis, nie ma bata..jutro drożdżóweczki będę robić, ślinka mi już cieknie :) zwłaszcza że w niedziele wybywamy na wycieczkę to się przyda przekąska :D
Basia cco do innych łakoci polecam ten blog Moje Wypieki | Boże Narodzenie duzo dobrych łatwych łakoci tam jest :D

zdrówka życzę tym, którzy tego potrzebują :)
pozdrawiam gorąco i życzę spokojnej nocki :)
 
pierniczki wyszły pierwsza klasa, juz są pochowane do słoiczków i czekają na święta. może jeszcze za kilka dni zrobię kolejną partię żeby porozdawac w rodzinie i znajomym.

Monisia jedziesz na ktg?? myslalam ze to sie robi dopiero w 9 mc?

betina, basiatoja,agula-no właśnie tez mnie to zaskoczyło,bo pierwszy raz tak mi kazali.Widocznie normy w szpitalach się zmieniły.W środę będę już 27tyg ale to wciąż wydaje mi się wcześnie.Przy Gabrysi zaczęłam chodzić na KTG 2 tyg przed porodem.

kociatka-no właśnie nie wiem czy przydujące.Lekarz określił to łozysko jako-ułożenie boczne zakrywające ujście.Nie znam się ale pocieszał mnie że może się przesunąć,może będzie ok.

kania78-cc jeszcze nie jest pewne.Wszystko zależy od tego czy łozysko się przesunie a ginek mówił że jest szansa:confused:.Nie znam się na tym.


Jak będę na tym KTG to się dopytam czemu tak wcześnie a teraz idę spać bo córcia przeziębiona marudna była i jestem padnięta

Dobrej nocki!
 
Bardzo dziękuję za link ! Jutro zajrzę do tych przepisów bo widzę dużo ich tam ;) pewnie coś wybiorę i przygotuję na Święta:) a Ty też pieczesz z tych przepisów tak? teraz mykam bo rano trzeba wstać, mam zlecenie na chrzest :) no i szkoła popołudniu:-( juz mi się nie chce... ech.

Dobrej nocki kobietki ;-)dobranoc!
 
Witam sie. Z moim gardlem juz troche lepiej ale jeszcze troche brakuje zeby przeszlo calkowicie. Mam w domu tabletki Orofar ale nie wiem czy mozna je brac w ciazy. Grzebalam wczoraj po necie ale nie znalazlam nic konkternego czy mozna te tabletki albo jakies inne zeby byly wymienione z nazwy. Moja gin kiedys mi mowila jak sie jej pytalam ze mozna takie ktore sie nie wchlaniaja a skad ja mam to wiedziec czy one sie wchlaniaja czy nie skoro na ulotce nic nie pisze. Pisikam tylko tantum verde bo wiem ze mozna ale juz mi sie konczy a zreszta wydaje mi sie ze krotko dziala. Ja wole to stosowac na noc bo wtedy przestaje na troche bolec i moge normalnie zasnac. W ciagu dnie to bym wolala tabletki zeby jakos nawilzaly gardlo. Mam tez chyba 2 tabletki Vocaler i tam nic o ciazy nie pisze ale one sa ziolowe to wydaje mi sie ze je mozna. Bede dzisiaj na zakupach to musze do apteki wstapic tylko mam nadzieje ze na jakas fajna babke trafie ktora mi doradzi, bo jak na poczatku ciazy mialam zgage i poszlam cos kupic to trafilam na taka ktora powiedziala ze ona nie wie co moze mi sprzedac bo w ciazy to tylko to co lekarz zaleci, a wyczytalam ze rennie mozna i jeszcze cos innego tez mozna ale nazwy nie pamietam
 
daga90 słyszałam że woda z solą do płukania jest dobra... Ja na szczęście nic do tej pory nie łykałam tylko APAP na gorączkę bo przeziębiłam się na poczatku października. A na gardło może ciepłe herbaty,soki sobie rób,np parz rumianek -jest napewno dobry albo jakiś naturalny sok z ciepłą wodą?
 
reklama
hej Kobietki,

Ja jakoś ostatnio się ogarnąć z pisaniem nie mogę, ledwie mam chwilkę przysiąść na dupce, zdąże przeczytać co u Was i już trzeba się ruszyć. Zaraz zresztą też uciekamy, dziś u nas jakiś jarmark świąteczny,lokalnie więc mam nadzieję, że tłumów nie będzie i Szczepcio Mikołaja zobaczy.

Kiniuisia gratulacje dla Męża:-) dobrze, że już po stresie.
Martuśka zdrówka dla Marysi, biedactwo że Ją gorączka tak męczy, trzymam kciuki aby szybciutko przeszło:-)
Agula no to wydatek niezły i to jeszcze przed samymi Świętami praktycznie:-(współczuję. Mój Ł właśnie się na serwis wybiera, żeby sprawdzić co i jak plus jeśli coś potrzeba typu opony czy hamulce to teraz zrobić bo potem w marcu przegląd, podatek drogowy więc aby trochę to rozłożyć. Samochód to super ułatwienie ale też skarbonka bez dna
Kociatka fajnie, że Synek już bez awantur zasypia, oby zdrówko do Was wróciło całkiem, a jak tam Jego humorek? bo pisałaś ostatnio, że też daje Ci troszkę w kość.
Co do ciuszków to całkowiecie się z Tobą zgadzam, o ile te małe u nas praktycznie nie zniszczone tak od kiedy Szczepcio zaczął się porządnie przemieszczać to już zupełnie inna historia, te "wyjściowe" jeszcze w miare wyglądają ale dużo z tych codziennych po prostu wyrzucam bo wyglądają okropnie.
Kaniu dobrze, że w końcu choć trochę się wyspałaś i Oliwka już lepiej się czuję, mam nadzieję, że limit złych dni wyczerpałyście przynajmniej na rok i teraz już będzie spokój. Co do Męża...życzę cierpliwości;-)
Herbatka jak tam Córcia, mniej "upierdliwa"? Może faktycznie teraz ciężki okres dla dzieci.
Choć ja w sumie na Szczepcia za bardzo narzekać nie mogę bo generalnie kochany stwór z Niego, do tego z dnia na dzień co raz bardziej rozumny ale ostatnio jak coś nie po Jego myśli to awantura straszna, ryk ze złami i furia kompletna patrzy tylko co by jak najwięcej szkód narobić, wczoraj wróciliśmy ze sppaceru co wcale mu się nie spodobało więc najpierw mi buty wszystkie zwalił z półki a potem wpadł do toalety i papier zaczął rozrywać.
Zabka szkoda, że z tym cukrem masz takie "przeboje" ale już faktycznie koncówka, tylko Świąt Ci serdecznie współczuję ja bym chyba płakała nad serniczkiem na zimno i keksem makowym;-)a jak samopoczucie poza tym u Ciebie?
Betina jak czytam jakie Ty smakowitości robisz to jestem pełna podziwu jak udało Ci się tak niewiele przytyć:tak:Nad słowami Męża nie myśl za wiele, przyjmij jako komplement i nie szukaj podtekstu, jest mało prawdopobodne aby jakiś starał się przemycić;-)
Truskafka mam nadzieję, że dzisiejsza nocka spokojniejsza i wyspana jesteś:-)

Wybaczcie jeśli którąś z Was pominęłam ale ostatnio na prawdę nie wyrabiam. W ogóle też momentami mam kryzys bo czuję się jak samotna matka z dodatkowymi obowiązkami tzn rano wstaje z Ł żeby choć śniadanie mu zrobić i chwilkę razem spędzić a wieczorem staram się coś ciepłego do jedzenia zrobić jak wraca po całym dniu a ostatnio non stop coś jak nie dyżury to operacja się przedłuży i efekt taki, że wychodzi z domu o 7:30 a wraca najwcześniej o 20stej. Teraz jeszcze do tego przygotowania do Świąt, które w sumie same w sobie przyjmne ale też czasochłonne a ja jeszcze przygotować nas wszystkich do wyjazdu muszę i sam pobyt w PL zaplanować logistycznie bo jesteśmy 10 dni a rodzinka pod Poznaniem i w Wawie.
Dobra pomarudziłam wystarczająco, uciekam szykować nas do wyjścia a Wam życzę przyjemnej soboty
 
Do góry