hej Kobietki,
Witajcie przedpołudnio. U nas nocka spokojna, dałam Szczepkowi paracetamol przed snem a potem jak zaczął jęczęć przed 5tą i obyło się bez pobudek i płaczów. Mnie za to chyba "dogoniło" wczorajsze niedpospanie bo najchetniej zagrzebałabym się w pościeli, mimo słonka za oknem.
Martuśka w ogóle chyba za karę, za moje wymądrzanie jak to ostrożnie po schodach chodzę to w nocy zjechałam trochę, całe szczęście poręczy się złapałam i jednie palce mam posiniaczone, nie znoszę tych angielskich schodów a teraz mam 2piętra:/ W ogóle wczoraj miałam jakiś wypadkowy dzień bo szykując kolację przecięłam się nożem, Ł się pyta czy jakiegoś zamachu na siebie nie szykuje, mądrala.
Maryńka super avatara masz:-) Jeśli chcesz rodzić sn to jak najbardziej na Twoim miejscu bym się o taki do wody dowiedziała, mnie się zawsze marzył, i gdyby nie to, że najbliżesze miejsce to klinika prowadzona tylko przez położne i oddalona ponad pół godziny i od nas i od szpitala to bym na 100% tak właśnie chciała.
Anka szkoda, że nie udało się przyśpieszyć tej rehabilitacji, trzymam zatem kciuki aby kręgosłup mało dokuczał Ci do tego czasu. Chorego Męża współczuję i Tobie i
Kiniusi, pocieszę Was jednak,że teraz jelitówka nie jest dla nas tak groźna jak na samym początku, minus taki że osłabia i wypłukuje z witamin ale Dzieciaczkom nie szkodzi. Mam jednak nadzieję, że uda Wam się jej uniknąć. Obiad w mc'donaldzie...mhhh widzę że szalejesz;-) ja do tej pory 2razy pozwoliłam sobie na filet-o-fish i na tym mam zamiar poprzestać, w razie jak mnie najdzie na coś fastfoodowego obok maca mam zaraz subway'a ich kanapki chyba jednak zdrowsza opcja
Królowa ale miałaś fajne spotkanie, zazdroszczę ja łosie widziałam tylko w parku za ogrodzeniem, niesamowite zwierzęta. Trzymam kciuki aby mimo wszystko czas bez Męża szybko zleciał. Patent Martuśki na wieczór z przyjaciółką moim zdaniem super.
Kania mam nadzieję, że badania przebiegają spokojnie od rana myślami jestem z Tobą.
Wcale Ci się nie dziwię, że miałaś obawy zostawić Oliwkę ale na pewno super z spędza czas z Tatą. Co do prezentów to my właśnie planujemy zakup łóżka dla Szczepcia na 2gie urodziny.
Kociatka sukienka śliczna, na pewno będziesz w niej pięknie się prezentować w czasie Świąt, i cena całkiem przystępna. Udanej imprezki dziś:-)
Madzia_83 fajnie jest jak człowiek przestaje pracować i nagle dysponuje tym całym wolnym czasem, szkoda, że tak szybko zostaje on "wciągnięty" Ja co prawda od kiedy zostałam mamą nie pracuję ale pamiętam jeszcze czasy gdy godziłam nienormowany czas pracy ze szkołą, treningami i intensywnym życiem towarzyskim, jak studia odeszły to nagle bardzo duuuuużo się go zrobiło ale tylko przez jakiś miesiąc;-) Pomysł w żłobku na te Aniołki świetny!!! Mam nadzieję, że się nam pochwalisz co stworzyliście.
Kobietki współczuję problemów wagowych dzieci, u nas całe szczęście niegdy nie było to zmartwieniem, Szczepcio co prawda do jakiegoś 10miesiąca rósł skokowo i były momenty gdzie był bardzo szczuplutki ale szybko nadrabiał. Teraz od kiedy sam je w ogóle nie ma z tym problemów, on raczej małe porcje ale często, ma dni kiedy zupełnie brak mu apetytu ale ja nigdy na siłę go nie karmie bo wiem, że jak zgłodnieje to przyjdzie.
Nomi liczę, że podzielisz się z nami wiedzą zdobytą podczas tych warszatów, szczególnie temat żywienie a śmierć łóżeczkowa jest bardzo interesujący.
Agula dzięki, dziś nocka już dużo lepsza, fajnie że taka promocja jest i już macie prezenty z głowy, pochwal się co dostaną Twoje pocieszy.
Herbatka przyjemnego odpoczynku. Z ząbkami nie ma co się nastawiać czy martwić na zapas, u nas jakoś większych problemów nie ma tylko jak wychodzą tak "hurtowo" to się ratuje wspomagaczami typu maści na dziąsła i paracetamol, ale nam tak i 4rki i teraz 3jki wychodzą, może u Was będzie spokojnie czego życzę Ci z całego serducha.
Basieniak podpisuję się pod dziewczynami, jeśli o pielęgnacje chłopca chodzi, nie musisz się martwić o żadne bakterię w cewce moczowej, zapalenia pęcherza chłopców właściwie w ogóle nie dotyczą. Wierzę jednak,że się zastanawiasz jak to będzie bo ja mam to samo jeśli chodzi o pilęgnację dziewuszki, chyba podobnie jak
Martuśka reagować będę zszokowany uśmiech za każdym razem jak pieluchę odwijać będę
My uciekamy na krótki spacerek, nie chce mi się ale słońce ładnie świeci nie ma co Szczepka w domu "kisić" a po południu na basen, Mąż od dziś nocki ale mam nadzieję, że po takim intensywnym dniu młody szybko zaśnie
Miłego popołudnia Kobietki