reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Marzec 2013

NomiMalone sie nie zrozumialysmy, ja sie waga nie martwie, od poczatku ciazy ( a to juz 7 mc sie zaczyna) przytylam tylko 3kg, wiec jest ok ;)Po prostu z niezdrowymi, tlustymi rzeczami sie stopuje i zostawilam sobie tego jednorazowego pączka jako taką nagrode ;)
a no i 180cm niestety nie mam, to musial ktos inny pisac, ale i tak z proporcji jestem w sumie zadowolona ;)

hhihihihihih:rofl2::rofl2::rofl2: to Cię wydłużyłam:sorry2::sorry2::rofl2: Podziwiam za silną wolę z tym pączkiem, ja bym nie dała rady:no::no: Ja sie ograniczyłam ... do jednego w weekend :zawstydzona/y: No ale nie wiem czy pamiętacie, jak kiedyś pisałam , że zawsze marzyłam o duzym ciążowym brzuszku. No i chyba taki będzie :rofl2: Marzenia sie spełniają hihihihihi:-p
Betina ja w ostatniej ciazy z Laura w 3 trymestrze przybralam masakrycznie duzo. Od 26,3 do 40,3 przytylam jedyne 16kg:zawstydzona/y: Ale zarlam slodkie wiec nic dziwnego. Potrafilam wciagnac kilo ciastek na jeden raz. Tym razem sie to nie powtorzy bo mi tak slodkie nie podchodzi:-D i tym sie pocieszam:tak: przez dwa pierwsze trymestry wtedy przybralam 13kg Tewraz jak narazie 7 moze 8 wiec nie jest tak zle:-D

A ja myślałam, że w 3 trymestrze to tak bardzo dużo sie nie tyje, jedynie dzidzia rośnia a człek mniej je , bo mu dzidzia żołądek uciska i mniej sie w tym żołądku mieści , dlatego myślałam , że ten 3 trymestr to taki lajtowy :zawstydzona/y::zawstydzona/y:. Ja ostatnio w ogóle jakoś szybko sie najadam, mniej jem, mniej jestem "głodna" i od ponad tygodnia stoję z waga w miejscu, za to brzuszek przez tydzień urósł 2,5 cm :-D pewnie mała podjadła :tak::-)

Wróciłam z warsztatów "bezpieczny maluch" . Okazało sie , że jedna firma, która miała mieć prezentacje (NUK) nawaliła. Toteż nie było o śmierci łóżeczkowej na co liczyłam , bo moja wiedza w tym temacie jest prawie zerowa (chyba boję sie wiedzieć co złego może się wydarzyć by nie popaść w paranoję ). Za to był rozszerzony temat pierwszej pomocy , z czego się ucieszyłam , bo od ostatniej wizyty trosze już zapomniałam. Maż "wykład" nagrał na dyktafon w telefonie, bo ostatnio się sprzeczaliśmy o szczegóły :-) Teraz już będzie nagranie i w razie gdybym zapomniała to mogę to w jakis sposób odtworzyć.
Ogólnie gdybym mogła powiedzieć, jak dziecko zachłyśnie się powietrzem (zapowietrzy sie ) na przykład przy płaczu czy podczas śmiechu to wtedy najszybszym sposobem jest dmuchnąć 2-3 razy w buzię. Przy zachłyśnięciu cięzki mi tu opisać bo najlepiej byłoby zobaczyć. Ale przy braku oddechu (resuscytacja ) to 2 wdmuchnięcia powietrza (powietrza tyle co 50 w kieliszku, bo dzidzia ma małe płuca) na 30 uciśnięć robionych 2 palcami a nie całą ręką (dzidzia jest za mała) . Ja niestety jestem bardziej wzrokowcem niż słuchowcem , więc już teraz cześć zapomniałam (ostatnio w ogóle mam problemy z pamięcią krótkotrwałą ), ale w razie co to jeszcze męża mam do pomocy.
A z prezentów to dostaliśmy pianki antybakteryjne do rąk Osmoza Care, soczki i gerberki (ale to wchłoniemy z mężem pewnie jutro :zawstydzona/y:) a mój M wygrał proszek do prania Jelp (nie musimy kupować juz teraz, dopiero po narodzinach , bo to spokojnie wystarczy)

Dzień spędzony całkiem ciekawie, mąż jedynie ubolewał, że nie obejrzy "rajdówek" , za to jutro zapoweidział , że nigdzie się nie rusza, bo dziś były kwalifikacje a jutro wyścig. Mówię wam ja to z nim mam , jak nie rajdówki (Formuła 1) to Liga Mistrzów(piłka nożna) :wściekła/y::wściekła/y: Ale już niedługo i zamiast o meczu/rajdzie będzie marzył pospać w spokoju chociaż godzinkę :-) a później będzie biegły we wszystkich bajkach na wszystkich kanałach :-):-)

Madzia - muszę powiedzieć , że aniołek super, jak ze sklepu :-):tak:. A ja w tygodniu jak nie mam nic słodkiego (najczęsciej nie mam) to jem jabłka, z tymi jabłkami chyba też przesadzam , ale tak mi spakują , że nie moge się opanować, więc trudno, zamiast pączków - jabłka
 
Ostatnia edycja:
reklama
dorwałam internet :) teraz dwa spokojne dni. akurat na poczytanie, pooglądanie filmów (jak cos fajnego widziałyscie do polecenia to piszcie :) ), troche pracy.
no i zaczynamy 7 miesiac, ciesze sie baardzo ze do zobaczenia mojego skarba juz tylko 3 mc :) i waga tez wporządku, 3 kg na +, wiec na ostatnie trymestr zostaje do "przybrania" cała reszta ;) Powiedzcie z ciekawosci ile przytyłyscie w poprzednich ciazach w ostatnim trymestrze?
Obiecałam sobie ze jak na koniec grudnia waga dalej bedzie ok to zaaplikuje sobie pysznego pączusia a nawet cos niezdrowego z McDonalda. do tego pysznosci świąteczne.. mhh..

kociatka sukienka bomba! taka mini, obcisła, sexy mama ;) ja tez poluje na cos świątecznego
Królowa zycze zeby czas bez meza szybko zleciał. ja jestem od tego specjalistka juz prawie ;) boje sie tylko zeby gdzies luty/marzec nie wyjechal kiedy akurat nasz synek postanowi juz wyjsc na swiat.. Troche mnie to przeraża ze mogloby go wtedy nie byc ze mna.
Martuska uspokajajace jest to co piszesz o prostej obsłudze chłopca :)
Kania w takim razie kciuki za Ciebie i córeczke, zeby rozłąka bardzo nie wdała sie Wam we znaki
kiniusia zalecam separacje od męża w tej sytuacji

U mnie jest 3.7 kg na plusie :)
W pierwszej ciąży zaczynałam z wagą 62 kg, w dzień porodu na porodówce miałam 69 kg, a miesiąc po narodzinach młodego 51,5 kg. Kuracja odchudzająca jak nic :)

Deizzi mój mąż teraz to już się śmieje z każdej nowej paczki jaka przychodzi:) ale się nie czepia bo ja wydaje swoje pieniądze:) u nas każdy ma swoją kase:) i więkoszość rzeczy: kredyt za mieszkanie, opłaty, żłobek Jasia ja opłacam. Mój mąż kupuje nam jedzenie i potrzebne na bierząco rzeczy chemiczne i przemysłowe:)

U nas jest też mniej więcej taki podział, tylko wiadomo że jak komuś braknie to ta druga osoba mu daje :) I też kupuje za swoje ale mimo wszystko mąż tweirdzi że jeszcze TYLE czasu a ja tu zapasy wojenne robie i w to miejsce mogłabym coś innego kupić :) albo odłożyć (a odkładanie jakoś nam nie wychodzi :()
hhihihihihih:rofl2::rofl2::rofl2: to Cię wydłużyłam:sorry2::sorry2::rofl2: Podziwiam za silną wolę z tym pączkiem, ja bym nie dała rady:no::no: Ja sie ograniczyłam ... do jednego w weekend :zawstydzona/y: No ale nie wiem czy pamiętacie, jak kiedyś pisałam , że zawsze marzyłam o duzym ciążowym brzuszku. No i chyba taki będzie :rofl2: Marzenia sie spełniają hihihihihi:-p


A ja myślałam, że w 3 trymestrze to tak bardzo dużo sie nie tyje, jedynie dzidzia rośnia a człek mniej je , bo mu dzidzia żołądek uciska i mniej sie w tym żołądku mieści , dlatego myślałam , że ten 3 trymestr to taki lajtowy :zawstydzona/y::zawstydzona/y:. Ja ostatnio w ogóle jakoś szybko sie najadam, mniej jem, mniej jestem "głodna" i od ponad tygodnia stoję z waga w miejscu, za to brzuszek przez tydzień urósł 2,5 cm :-D pewnie mała podjadła :tak::-)

Wróciłam z warsztatów "bezpieczny maluch" . Okazało sie , że jedna firma, która miała mieć prezentacje (NUK) nawaliła. Toteż nie było o śmierci łóżeczkowej na co liczyłam , bo moja wiedza w tym temacie jest prawie zerowa (chyba boję sie wiedzieć co złego może się wydarzyć by nie popaść w paranoję ). Za to był rozszerzony temat pierwszej pomocy , z czego się ucieszyłam , bo od ostatniej wizyty trosze już zapomniałam. Maż "wykład" nagrał na dyktafon w telefonie, bo ostatnio się sprzeczaliśmy o szczegóły :-) Teraz już będzie nagranie i w razie gdybym zapomniała to mogę to w jakis sposób odtworzyć.
Ogólnie gdybym mogła powiedzieć, jak dziecko zachłyśnie się powietrzem (zapowietrzy sie ) na przykład przy płaczu czy podczas śmiechu to wtedy najszybszym sposobem jest dmuchnąć 2-3 razy w buzię. Przy zachłyśnięciu cięzki mi tu opisać bo najlepiej byłoby zobaczyć. Ale przy braku oddechu (resuscytacja ) to 2 wdmuchnięcia powietrza (powietrza tyle co 50 w kieliszku, bo dzidzia ma małe płuca) na 30 uciśnięć robionych 2 palcami a nie całą ręką (dzidzia jest za mała) . Ja niestety jestem bardziej wzrokowcem niż słuchowcem , więc już teraz cześć zapomniałam (ostatnio w ogóle mam problemy z pamięcią krótkotrwałą ), ale w razie co to jeszcze męża mam do pomocy.
A z prezentów to dostaliśmy pianki antybakteryjne do rąk Osmoza Care, soczki i gerberki (ale to wchłoniemy z mężem pewnie jutro :zawstydzona/y:) a mój M wygrał proszek do prania Jelp (nie musimy kupować juz teraz, dopiero po narodzinach , bo to spokojnie wystarczy)

Dzień spędzony całkiem ciekawie, mąż jedynie ubolewał, że nie obejrzy "rajdówek" , za to jutro zapoweidział , że nigdzie się nie rusza, bo dziś były kwalifikacje a jutro wyścig. Mówię wam ja to z nim mam , jak nie rajdówki (Formuła 1) to Liga Mistrzów(piłka nożna) :wściekła/y::wściekła/y: Ale już niedługo i zamiast o meczu/rajdzie będzie marzył pospać w spokoju chociaż godzinkę :-) a później będzie biegły we wszystkich bajkach na wszystkich kanałach :-):-)

Madzia - muszę powiedzieć , że aniołek super, jak ze sklepu :-):tak:. A ja w tygodniu jak nie mam nic słodkiego (najczęsciej nie mam) to jem jabłka, z tymi jabłkami chyba też przesadzam , ale tak mi spakują , że nie moge się opanować, więc trudno, zamiast pączków - jabłka


Śmierć łóżeczko - straszny temat. Boje się strasznie jej. A już zwłaszcza biorąc pod uwagę to, że moja siostra tak zmarła.
 
Madzia aniolek sliczny, fajnie ze maly tak chetnie się zToba bawi, moja rzuca zabawkami srednio po 10 minutach i chce już nowa. Co dowiania to fakt, niech się przyzwyczaja, ale ja wiatru nie lubie. U nas ciaglewieje albo pada, lata prawie w tym roku nie było

NomiMalone odnośnie śmierci łóżeczkowej to ja tyle wiem zedotyczy dzieci do Pol roku które maja w łóżeczkach ochraniacze. Ponoc odkryliostatnio ze to było glowna przyczyna zatrzymania oddychania. Ale czytałam zepowodow jest wiele wiecej. Cos o serotoninie, dzieci maja za malo jej bodajze i dlatego nie budza sie w nocy zeby zaalarmowac rodzicow ze cos jest nie tak. W każdymbądź razie nie kladz dziecka na brzuchu i kontroluj oddech co jakis czas, alebez popadania w paranoje. nic nie wkladaj to lozeczka, najlpiej niech spi cieplo ubrane lub w spiworku. zadnych zabawek ani poduszek. niestety nie da się wykluczyc takiego rodzaju smierci. Mam nadzieje zeznajda jakis lek.

Anka milego oglądania domu, jeśli mezowi minelo. Ale mamnadzieje ze tak.

Betina może jeszcze nadrobisz kg? Ostatni trymestr dzieckotez najwięcej rosnie. Ja przytylam w ostatniej ciazy 20 kg, ale zrzuciłam w 2miesiace niecale, wiec teraz jak będzie tak samo to się nie przejme.

Kiniusia fajnie ze z mezem lepiej i dobrze ze u Ciebieodpukac nic się nie dzieje. Lez i odpoczywaj, a przede wszystkim gromadzenergie przed wieczna praca z dzieckiem


Ja dzis mialam udany dzien, najpierw zakupy, spacer, pozniejobiadek i nawet mala nie marudzila zbytnio. Odkrylam tez przyczyne jej fochowprzez ostatnie dni. Mamy piatego zeba :-)!! Bardzo się ciesze, jeszcze tylkoparenascie i z glowy! Nawet nie jestem zbyt zmeczona, ale jak skoncze to pisacto pewnie ziewne i będę…:-p
 
Hej

Dziec uspiony, nawet nieco wczesniej niz zwykle, bo jakis zakatarzony byl biedaczek:dry: Czeka mnie dzis samotny wieczor, bo M na imprezie. Moglabym pojsc i poprosic babcie do dziecka, ale prawde mowiac nie mam sily... No i co ja bede robic na imprezie urodzinowej w zadymionej knajpie, z morzem alkoholu?
Wczoraj bylo fajnie, choc tez dosc meczaco. Sukienka bardzo sie sprawdzila, zebralam sporo komplementow;-) Choc oslabiaja mnie stwierdzenia, ze "cale zycie powinnam chodzic w ciazy". Bardzo nie lubie tego stanu i jakos do tego sie nie pale:sorry:

Agula, prezenty wypas! Moj malutki chyba jeszcze nie czai, o co chodzi z gwiazdka i Mikolajem, ale juz za rok - moze? Pewnie Ci przejsciowy kombinezon wystarczy, choc teoretycznie w marcu moga byc jeszcze mrozy:szok:

Szczebiotko, widze, ze wypad na basen udany. My jeszcze nigdy nie bylismy. Lozko kupujesz dla Szczepcia juz takie "dorosle"?

Krolowa, pewnie, ze zleci. Korzystaj;-) I mam nadzieje, ze te bole przejda Ci biedaczko jak najszybciej.

Deizzi, nam kazano napletka nie ruszac, bo na poczatku jest przyrosniety! Dopiero niedawno zaczelismy to robic! Nie wiem, czy troche nie za brutalna ta lekarka...

Anka, kuruj sie! Pogode masz barowo-lozkowa tak czy tak;-)

Ala, z praca na pewno jakos sie rozwiaze. Nie dostalas, jak rozumiem, jeszcze ostatecznej odpowiedzi?

Kiniusia, same dobre wiesci i tak trzymac! Odpoczywaj i chuchaj na siebie:-)

Betina, ja mam juz jakies 11 kilo i sie nie przejmuje. I to dla mnie jest ok, waga chyba najszybciej mi rosla w II trymestrze, ale i pierwszy byl dobrze na plusie. Coz, w moim przypadku tak jest - hormony. Ile bedzie, tyle bedzie, trudno. Zdrowo sie odzywiam i nie grzesze za bardzo, wiec chociaz sumienie mam czyste;-)

Madzia, piekny aniolek:tak: Zdolnego mas synka.

Nomi Malone, moge Ci pozyczyc moj ciazowy brzuszek, jak chcesz duzy:-D Wczoraj wystapilam w sukience, ktora dodatkowo go podkreslala i wszyscy mnie pytali, czy to juz? Czy moze na grudzien??? Gdy podalam date porodu, pytali ile sztuk bedzie:-D:-D

Herbata, to gartulujemy zabka:-) Co do smierci lozeczkowej - sporo o tym czytalam - i ochraniacze do lozeczka nie maja z tym nic wspolnego. Prawda jest, ze zaleca sie, zeby ograniczac takie miekkie, puchate rzeczy (ochraniacze, pluszaki, poduszki), ale to raczej z ostroznosci, niz dlatego, ze wlasnie to jest przyczyna smierci dziecka. Tak naprawde dotyczy to dzieci do roku zycia, podobno takie sytuacje nigdy nie zdarzaja sie dzieciom starszym niz 1,5 roku. Najwieksze ryzyko do 3 mies zycia, im starsze dziecko tym ryzyko mniejsze. Niektorzy lekarze twierdza, ze zdrowe dziecko nie ma prawa tak po prostu umrzec w lozeczku, tylko wynika to z ukrytych wad, np. serca. Tak naprawde nikt do konca nie wie... Najwiekszym czynnikiem ryzyka jest podobno... spanie razem z dzieckiem. Widaialam takie badania, zgodnie z ktorymi polowa przypadkow smierci lozeczkowej to sytuacje, gdzie rodzice spali z dziecmi. Jesli np pili alkohol, to juz ryzyko jest calkiem spore. Ale akurat w tym przypadku nie trzeba bujnej wyobrazni, zeby to przewidziec.
 
Ostatnia edycja:
kociatka nie dziwie ze sie sukienka sie podobala ;-) ale teksty dobre uslyszalas, ja tez nie jestem z tych co ciaze znosza super i chcialyby byc w niej zawsze ;-) co do wieczornego wyjscia to doskonale Cie rozumiem, ja tez bym wolala posiedziec w domu niz w knajpie. mowie oczywiscie o moim obecnym stanie, bo ogolnie na piwo to bym sie wybrala :-p i zdrowka dla synka, mam nadzieje ze katar minie. moja tez o dziwo poszla dzis spac szybciej. a co do smierci lozeczkowej to ja spalam z mala od zawsze i kurde do glowy mi nie przyszlo ze cos sie moze stac. ale my mamy szerokie lozko, a ja prawie nie zmieniam pozycji w trakcie snu. a przede wszystkim to z wygody... nie chcialo mi sie jej odkladac po karmieniu nocnym
 
Ostatnia edycja:
Choc oslabiaja mnie stwierdzenia, ze "cale zycie powinnam chodzic w ciazy". Bardzo nie lubie tego stanu i jakos do tego sie nie pale:sorry:

moze i nie lubisz tego stanu, ale jak tak mówią to znaczy że ślicznie wyglądasz :p

Co do wyjsc, imprez, wyjazdow to mnie ciągnie bardzo i korzystam ile moge. Na sylwestra czeka nas kolejny wyjazd, tym razem w gory ;) Wiem ze przez pierwszych kilka miesiecy bedzie trudniej z maluszkiem sie gdzies ruszyc (choc i tak mamy dosyc aktywne plany ;) ) wiec korzystam póki sie da..
 
Hej dziewczyny :-( od godziny 4 juz nie śpię :-( masakrycznie boli mnie ząb (podejrzewam ze to osemka) od czwartku i juz sama nie wiem gdzie mam sobie miejsce znaleźć :-( śpię po 3-4h na dobę....tylko tyle ile paracetamol jest w stanie ten ból delikatnie przytrzymac. Obawiam sie ze jutro lub we wtorek czeka mnie wizyta u dentysty i najprawdopodobniej rwanie zęba lub jakiś antybiotyk jesli to jakieś zapalenie. Boje sie niesamowicie zeby dzieciatku sie nic nie stało, ale nie wytrzymam juz dłużej :-(

miala któraś z Was podobna sytuacje w ciazy? Polecacie odkładać szczękę lodem czy raczej dogrzewac to miejsce? Szczerze to nie wiem dokładnie który ząb mnie boli, bo boli mnie połowa szczęki wraz z migdalem :-( RATUJCIE!!!!!!!
 
ewelinka a masz gdzies rope czy cos? ja mialam zapalenie okostnej pare miesiecy temu i pomogly mi bardzo plukanki z owdy utlenionej. lalam na to miejsce zaognione, albo rozcienczalam z woda i wlasnie plukalam. nie wiem czy Ci to pomoze, ale jesli to zapalenie to pewnie dostaniesz penicyline, a ona nie jest grozna dla dziecka.
 
Cześć weekendowo:-) My czas rodzinnie w domu spędzamy. Marysia śpi a chłopaki Janosika oglądają:-p
Ja zaraz biorę się za oglądnięcie kolejnego odcinka mojego wampirkowego serialu;-)

Madziu jak piszesz o ogródku i przygotowaniach do zimy to łączę się z Tobą w tych pracach. Ja muszę dwie róże na zimę otulić. Nasz ogród narazie w zawiązkach, bo jeszcze wciąż wykończenia potrzebuje, ale warzywniaczek już obrodził w tym roku:tak:

Ewelinko współczuję bólu. A to ząb wyrośnięty Cie już boli czy wychodzi dopiero? Mnie bolał na początku ciązy ale wychodził. Dopiero jedna ósemka mi wyszła. Bardzo mnie bolało z 2 tyg i przeszło, ale ja stanu zapalnego nie miałam tylko wyrzynanie jak u dziecka. Może szałwią spróbuj też popłukać, bo to pomaga właśnie na stan zapalny.

Betina widzę, ze duch podrózniczy w Tobie;-) Ja kurcze na Andrzejki w końcu nigdzie, na Sylwestra chętnie posiedziałabym w dobrym towarzystwie w ciepłym domku przy wcześniej przygotowanych smakołykach. Mój mąż jakoś nie garnie się na Sylwestra, a szkoda.
A ja miałąm do Ciebie zagadać o Żeromskiego jeszcze, bo chyba pisałaś, że tam byś chciałą. Ja po ostatnich wieściach Ujastkowych od Kociatki i dziewczyn z wątku Ujastkowego, musze więcej info o Zeromskim zdobyć, bo ponoć wertykalna pozycja to dla nich chleb powszedni:-p;-)
 
reklama
Deizzi 51,5 kg w miesiac po porodzie? jak Ty to zrobilas? a karmilas piersia?

kociatka ja ogladalam kiedys reportaz w Polsce o tych ochraniaczach do lozeczka i ponoc w USA je wycofali. ja raczej lekliwa jestem, wiec pewnie tego nie kupie i nie zaloze :tak:
 
Do góry