reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Marzec 2013

Dzieki za rady, dziewczyny. Mam nadzieje, ze takie srodki wystarcza, zeby bakcyl odpuscil:wściekła/y:

Krolowa
, praktyka czyni mistrza. Gdybys musiala lezec (czego Ci nie zycze), znalazlabys sobie sposob na spedzenie czasu;-)

Makunia,
pewnie jestes w dobrej fazie i brzuszek nie rosnie tak intensywnie. Mialam tak przez tydzien ostatnio - po prostu swietnie sie czulam. Teraz pewnie znowu wysadza mi balon (juz chyba w kosmos:szok:), bo od dwoch dni mam twardnienia i bole, ech... Dobrze, ze operacja sie udala, dzieki niej Tata szybko wroci do zdrowia. Gipsu mu nie zazdroszcze (dobrze pamietam te "przyjemnosci"), ale co zrobic:-(

Monisia, nie wiem dokladnie co Ci poradzic, bo w kwestii 3-latkow, to ja jestem tylko teoretyk... Moj brat mial duze problemy ze swoim synkiem, gdy ten byl w takim wieku, i po prostu poszedl do psychologa dzieciecego. Pomoglo. Sa takie wlasnie okresy buntu i histerii. Moje 16-miesieczne kurczatko juz miewa takie jazdy, wtedy po prostu ignorujemy... Ale potem musze sobie zrobic podwojna melise, zeby nie wyjsc z siebie

Kaniu, wlasnie sie zastanawialysmy, co tam u Ciebie. Przykro, ze masz taki ciezki okres... Nami sie nie przejmuj, jak opanujesz sytuacje w domu to odpoczywaj ile mozesz, a nie siedz przy kompie. Z tym przestawianiem mebli - to takie cwiczenie terapeutyczne, na odstresowanie:-)
 
Ostatnia edycja:
reklama
Patula ja do szpitala w którym planuje na chwile obecna rodzic mam jakies 40-50min w zaleznosci na ruch, szczescie do swiatel no i oczywiście kierowce, tylko boje się wlasnie czy jak się zacznie to czy będzie mnie miał kto zawiesc jak meza nie będzie akurat. A do szpitala w moim miescie mam jakies 7min samochodem i po ostatnich zajeciach w szkole rodzenia zastanawiam się czy czasami w nim nie rodzic ale mój maz twierdzi ze lepiej w kielcach bo tam moja pani doktor jest. Musze tam kiedys podjechac do tego kieleckiego szpitala i dowiedziec się jak jest u nich teraz bo slyszalam ze tam jakis remont miał byći porownam te 2. Zreszta wydaje mi się ze co ma być to będzie nie zaleznie od szpitala. W koncu o kazdym można uslyszec cos dobrego i cos zlego i nawet jak jest mily personel to możemy trafic ze ktos ma gorszy dzien i nie będzie usmiechniety.

Nomi mojej kolezanki bratowa musiala prowadzic samochod jak jechala do porodu bo akurat mieli jakies imieniny w domu i maz jeszcze zanim zaczal pic to zapytal się jak się czuje i czy może pic czy może zacznie rodzic, a ona na to ze nie wybiera się do porodu jeszcze przez kilka najblizszych dni bo dobrze się czuje. A w nocy okazalo się ze odeszly jej wody i nie miał kto jechac bo żaden kierowca nie był trzezwy wiec wsiadla i sama pojechala

Anka ciekawe czy u nas tez się sprawdzi i czy nasza Laura tez taka będzie :-)


Deizzi nie ma to jak podejscie faceta „przeciez ty caly dzien siedzisz w domu” u mnie jak na razie to ciezko widze moja obrone bo jeszcze w tym semestrze nie widzialam się z moim promotorem i nawet nie wiem czy dobrze pisze ta moja prace bo nie oddalam nic jeszcze. W ogole zaluje ze wybralam ta szkole ale akurat ten kierunek był tylko w tej szkole w kielcach jak zaczynalam a teraz okazalo się ze go wycofali i pozwalniali wykladowcow bo malo grup jest wiec nie wszystkim się oplaca przyjezdzac i nie wiem czy mój promotor jest nadal moim promotorem i na kiedy wogole planuja ta obrone. Masakra normalnie

Jeśli chodzi o smaki to niestety nie porownam bo to pierwsza moja ciaza ale u mnie to zmieniaja się one co troche. Przed ciaza lubilam slodycze, w I trym prawie w ogole ich nie ruszalam a teraz powrocila mi na nie ochota z wyjątkiem czekolady. Wszystkiegorodzaja baroniki, cukierki czekoladowe nie wspominajac o ciastach, a czekolada taka w tabliczce nie bardzo, zjem 1-2 kawalki i wystarczy. Jakis czas temu mialam czas na ogorki kiszone, codziennie na kanapeczki kladalm, a teraz mnie wzielo na truskawki. Ciasto z truskawkami, wczoraj mialam ochote na pierogi z truskawkami ale nigdzie nie znalazlam wiec mialam knedle ze sliwkami
 
Kaniu, wlasnie sie zastanawialysmy, co tam u Ciebie. Przykro, ze masz taki ciezki okres... Nami sie nie przejmuj, jak opanujesz sytuacje w domu to odpoczywaj ile mozesz, a nie siedz przy kompie. Z tym przestawianiem mebli - to takie cwiczenie terapeutyczne, na odstresowanie:-)
Miło mi słyszeć, że o mnie myślicie, a co do przestawiania mebli to dla mnie terapia, wyładowanie emocji :-)
 
daga90 i patula u nas jest dojazd na telefon, dzwonisz (czerwony krzyz lub samatarianie) i wysylaja karetke po Ciebie. metrem mam ok 9 przystankow i w tygodniu jezdzi tylko do 1.30 w nocy i zaczyna po 4, raczej bym sie bala, bo z dworca kawalek podejsc musze (200 m). jest jeszcze maz, ale on pewnie zdaje sobie sprawe, ze jak mnie zawiezie to i przy porodzie bedzie... wiec szybciej za telefon zlapie niz po auto poleci :tak:

zreszta jak zaczne rodzic w tygodniu miedzy 9-20 to schodze 2 pietra do mojego ginekologa i niech on juz decyduje :-)
 
A nie myślałyście o tym żeby "zamówić " sobie położną??? Ja chciałam uniknąć niespodzianek typu "czy szlaban bedzie przejezdny lub czy zdążę na czas "itp. Dostałam numer tel od znajomej do jednej połoznej z dobra opinią.Byłam u niej kilka razy wypytać si co i jak,od 35 tyg chodziłam co 3 dzien na KTG.
Umówiła sie ze mną na konkretny dzień na 8 rano(byłam wtedy w 39tyg),przyjeła mnie ciepło,dała "porodowe 'ubranko,Oksytocynę,zrobiła mi "masaż szyjki" ,o 10 ej rano przebili mi pęcherz a o 12.10 w południe miałam już małą przy piersi.
Polecam takie manewry,zero stresu.

Teraz kilka tyg przed porodem(koniec lutego myślę) zadzwonię do niej znowu i będę chciała urodzić razem z nią.
 
Monisia u was to taki bunt 3-latka. Nie martw sie potem jest gorzej:-Ddziecko fajnie odpowiada i trzeba uwazac co sie do niego mowi.
Mowie Laura zgas swiatlo w lazience, a ona ty zgas. Mowie ty zapalilas to ty zgasisz.Idzie i gasi
i teraz odwrotnie
Zapomnialam zgasic widze ze Laura stoi kolo lazienki i mowie: Laura zgas swiatlo prosze. Na to mi corka grzecznie odpowiada: ty zapalilas to ty zgasisz:-D:-D:-D:-D

Daga Laura da sobie w zyciu rade;-):tak:
Krolowa ja mam skolioze wiec zapewne stad te bole, nie wiem co mi doradzi ale jestem bardzo ciekawa na ile da mi zwolnienie. Dretwienie rak i nog to nic milego:baffled:
Kania oby to bylo tylko przeziebienie. Na pogode nie ma mocnych u nas w nocy 1st rano zimno jak cholerka a w poludnie 7st:baffled:jak tu nie chorowac
Makunia super ze magnez tak switnie na ciebie dziala. No i powiem ze gdyby nie te skutki uboczne u mnie to z rana bym pewnie szukala brzuszka. A tak przy bolacych plecach wiem ze jestem w ciazy
 
Nerki - masakra. Dzisiaj doszedł ból przy oddawaniu moczu i mogłabym zamieszkać w łazience... Łzy mi same z bólu lecą... Nie wyrabiam... Koleżanka podrzuciła mi Furaginum. Dzwoniłam do lekarza pozwolił. Jeśli jutro będzie tragedia jadę do jego szpitala. Jak na razie po lekach jest teraz lepiej.
 
za 5 dni zaczynam 7 miesiąc... Jak ten czas szybko leci :)

Ja chciałam na początku pomocy (w ciąży) innych osób. Ale jak położna w szpitalu przyniosła mi MOJE dziecko i sobie poszłą zostawiając mnie z nim samą ( a tu zerowe pojęcie) to uderzyła mnie taka myśl, że to tylko moje dziecko, że tylko ja mam do niego prawo, żadna inna kobieta, że nic za tą kruszynkę nie zapłaciłam a jest moja. To zaufanie tej położnej że mi je podała nie mówiąc nic o tym jak z dzieckiem postępować i to że sobie poszła bardzo mi pomogło. Uwierzyłam w siebie i w swoją odpowiedzialność za to dziecko, że tylko ode mnie zależy jego życie, że beze mnie nie da rady przeżyć, że ja potrzebuje jego a on mnie i nikogo więcej nie potrzebujemy. I już nie chciałam niczyjej pomocy. Oprócz męża który od pierwszych dni kąpał synka (ja go wykąpałam pierwszy raz gdy miał 7 m-cy), przebierał, nosił, usypiał...
 
reklama
zleci dziewczyny, zaraz bedziemy wklejaly nasze dzieci:tak:
Jak to szybko ucieka fiu fiu najgorszy byl 1 trymestr bo zawsze jest strach i obawa przed utrata. Teraz myslami jestesmy na porodowce:rofl2:
 
Do góry