Cześć Dziewczyny!
Faktycznie dziś deszczowo i sennie od rana, znowu ciężko było rano wstać... Zwłaszcza po długim weekendzie
Kiniusia, plamienia po badaniu zdarzają się niestety... Najważniejsze, że już jest wszystko w porządku, i zobaczysz, że będzie ok!!! Przytulam mocno
Martuśka, podziwiam, że chcesz tak długo pracować. Ja też miałam takie zapędy, ale powoli wysiadam i w związku z tymi dolegliwościami, o których pisałam ostatnio, wcale nie będę broniła się teraz przed L4. Po kilku dniach na lajcie spędzonych w domu zupełnie inaczej się czuję. Choć ostatnio i tak nie omijają mnie duszności i wieczorami jest mi trochę słabo...
A moja Dziewuszka obudziła mnie dziś o 5 intensywnym kopaniem. Chyba przeszkadzało jej, że przekręciłam się w nocy na plecy bo po położeniu się na boku nagle ucichła. Ale zanim się na dobre zorientowałam, że ona mnie tak kopie, miałam wrażenie przez sen, że dostała drgawek.. czułam takie trzęsące się ruchy w brzuszku, i teraz nie wiem, czy to był sen, czy naprawdę tak się trzepała :-(. Trochę mnie to martwi, bo nawet we śnie pobiegłam do lekarza spanikowana, że coś jest nie tak...
Dziś o 17.30 wizyta u mojego gina. Mam nadzieję, że wszystko będzie w porządku...