reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Marzec 2013

makunia biedactwo Ty nasze! masuje CI plecki wirtualnie ;-)

ja lece na kurs, moze jeszcze zdaze cos na pisac popoludniu. dzisiaj jedziemy do najpiekniejszego kraju na swiecie, niejedna dziewczyna oszaleje z zazdrosci :-) czas odwiedzic Polske! gdybym sie nie wyrobila, to pewnie odezwe sie w poniedzialek :tak: papa trzymajcie sie i maluszkow :-)
 
reklama
Makunia takie bóle niestety zdarzają się i jestem tego przykładem praktycznie mam je codziennie, z Oliwią tylko brzuch na okrągło mnie bolał, a teraz i kręgosłup więc podwójna moc !!! Dużo siedzisz w pracy za biurkiem? 8h? Robisz przerwy co godzinę??? Może czas zwolnić, iść na urlop jak nie na l4?
Kociatka ogromnie się cieszę że z szyjką w miarę dobrze.
Dzięki, że pytasz leżenie mi nie pomaga przy bólach takich jak ma Makunia, muszę być w ciągłym ruchu bo jak już siądę to już ciężko mi się podnieść... A co do zasypiania, to powiem Ci, że u Nas początki były trudne ale Oliwia rzadko spała ze mną, tylko jak jej coś dolegało albo miała zły sen. Zasypianie u Nas wygląda od długiego czasu tak - że Oliwia kładzie się do łóżka, a ja siadam obok niej, na pufie, wyłączam światło, włączam kołysanki i nie dyskutuję. Jak się podnosi, odkładam z powrotem. W łóżeczku odstawiała różne akrobacje ale w tym nowym łóżku całkiem nieźle sobie radzi. Czasami chce by ją pogłaskać po plecach, czasami potrzymać za rękę ale w ogóle nie odzywam się do Niej mimo iż mnie prowokuje, zadaje mnóstwo pytań itd... Czasami odpowiem ale rzadko. Jak spała w swoim mniejszym łóżeczku to nie siedziałam przy niej tylko kładłam się na łóżku, które stało w tym jej pokoju w razie "w". Jak była mniejsza chcieliśmy ją nauczyć zasypiania samemu, niestety u Nas nie zdało to egzaminu. Dziś wiem, że czuje się pewniej jak ja czy mąż jesteśmy przy niej w tym momencie, wycisza się po swojemu ale czuje że nie jest sama. I tak na dobrą sprawę, kiedyś myślałam sobie że wypadałoby żeby sama zasypiała, ale dziś uważam że skoro daje jej to poczucie bezpieczeństwa to czemu mam jej to odbierać i wolę posiedzieć z nią, aż spokojnie zaśnie niż słuchać z drugiego pokoju płaczu, jęków i wzywania Nas za każdym razem. Mnie te 15 minut nie zbawi a wiem że Ona spokojnie przy Nas zasypia. Maksymalnie do 30 minut zasypia, ale wtedy wiem że za wcześnie ją położyłam. Bo zwykle czas zasypiania kończy się po 5-10 minutach.
Królowa bezpiecznego lotu i udanego urlopu.
Maryńka bezpiecznej podróży.
 
Kania, tak pracuję 8 godz. praktycznie cały czas w pozycji siedzącej..staram się robić przerwy jak najczęściej...
Zaraz W. po mnie przyjedzie i będę w domku, położę się, wezmę magnez (dobrze, że mam farmaceutę i pełno leków w domu :-D).. i zaczynam długi weekend. Do pracy dopiero w poniedziałek, ale w poniedziałek też mam wizytę.. no i może się okazać, że od wtorku pójdę na L4. Po tej wczorajszo-dzisiejszej akcji to bardzo prawdopodobne...
 
Makunia ja w tamtym tyodniu mialam takie bole kłucie w bpodbrzuszu osłabienie i nie czułam ruchow pojechalam na izbe przyjeclekarz powiedzial ze przemczenie pozycja siedzaca oraz przeziebienie sie skumulowalo :( odpoczelam 3 dniw domu i przeszło. :)
Bedzie dobrze. Ogolnie mialam wczesniej problem z rwa kulszowa a teraz nie mam tego bolu. Moze miednica sie rozchodzi powoli i juz nie uciska nerwu :D
 
hej Kobietki,

Wybaczcie, że ja dziś nie będę każdej po kolei odpisywała ale nastrój u mnie marny a co za tym idzie skupienie, czytam jednak na bieżąco i serduchem z każdą z Was jestem.
Odpoczywającym dużo przyjemności, a zapracowanym choć trochę odpoczynku.
Makunia nie martw się na zapas ale faktycznie warto skonsultować te bóle z lekarzem i może faktycznie pomyśleć o L4, bo niestety nawet jeśli to naturalne to niestety raczej lepiej nie będzie, brzuszek będzie rósł a obciążenie kręgosłupa razem z nim. Warto też pomyśleć o jakiś ćwiczeniach, osobiście aquaareobik np polecam, bo jak wzmocnisz mięśnie pleców to powinno choć troszkę pomóc, przy okazji przygotujesz się na noszenie Maluszka.
Kociatka mam nadzieję, że z zasypianiem już lepiej. Kaniu powiem Ci, że ja długo tak ze Szczepciem siedziałam i nawet lubiłam ten nasz czas, problem pojawiał się w ciągu nocy bo Szczepek jeśli się przebudził nie potrafił sam zasnąć i często kończyło się na tym, że pół nocy spędzałam przy Jego łóżeczku, gdyby nie to pewnie do dziś Szczepcio zasypiał by trzymając mnie za rękę. U nas to wyglądało to mniej więcej tak, że do 8,9 miesiąca mały zasypiał u nas w łóżku wtulony we mnie (uwielbiałam to, gdyby nie myśl że chcemy się szybko starać się nstępnego dzieciaczka to wogóle bym nie myślała o rezygnowaniu z tego:-D) potem do ok 13-14 miesiąca siedziałam przy Jego łóżeczku trzymając go za łapkę.
Jeśli chodzi o wózki to Asinka to ta dostawka, którą pokazałaś rewelacja!!!! Szczeocio biega od kiedy 10miesięcy skończył ale my dużo i często daleko spacerujemy, nad poodwójnym wózkiem nie myślę ale takie coś było by genialne.
Miłego dnia Kobietki
 
dziewczyny ja tez na moment, internetu nie mam... z telefonu to jakas mordega pisac:-( makunia napisz czy juz lepiej czy jednak decydujesz sie na szpital? ja tez dosc czesto mam dosc silne bole ale magnez i nospa jak najbardziej pomagaja
 
dzis dzien pod znakiem cmentarzy. wykończona padłam po południu.. Ale przynajmniej dzień ładny :) no i niestety jak każdy pobyt u mamy kończy sie tak samo - brzuch mi pęka od przejedzenia ;) ale przynajmniej zdrowe jedzonko

kociatka super ze masz wkońcu dobre wieści wizytowe
makunia mam nadzieje ze te bóle to nic poważnego, choc cieżko mi cokolwiek doradzic bo nie mialam takich..
zabka to pewnie tatus caly happy ze poczul wkońcu malucha
Szczebiotka dlaczego nastrój u Ciebie kiepski?
 
Dziewczyny, ale się ten czas leci, na forum pojawiają się coraz kolejne nowe przyszłe mamy, chyba już są lipcówki 2013, ani się nie obejrzymy i przejdziemy do historii jako przyszłe mamy.

Ja dzisiaj jakiś tam spacerek, wczoraj odwiedziłam moją pracę, żeby czas jakoś zleciał, jutro jedziemy jak pewnie większość na groby. Mąż teraz pojechał na piłkę, a ja zaś sama, tzn. z malutkim w brzuchu :) No, ale cóż. Te z Was, które mają już małe pociechy nie wiedzą co to nuda :), u nas w marcu też się to zmieni, fajnie.:)

W ogóle nie wiem jak Wam, ale mi teraz jakoś w przeciągu dwóch tygodni tak brzuch śmignął, aż się boje, że za dużo jem i mały będzie gruby:-D, a muszę go jakoś urodzić. No, ale jakoś w końcu kiedyś ten brzuch musi się pojawić. Muszę poczynić jakieś zakupy, spodnie czy coś, bo w sumie wchodzę w jedne:)

pozdrawiam Was wszystkie

makunia nie wiem jakie masz relacje w pracy, ale nie zastanawiałbym się tylko szła na l4 i była pewna, że jak mnie coś boli to się mogę położyć, a nie się zamartwiać, czy coś nie tak i ile jeszcze godzin w pracy muszę wytrwać...A jak się teraz czujesz?
szczebiotko złe humorki w końcu przechodzą, tego Ci życzę :)
kociatko dobrze, że się szyja trzyma :D oby tak dalej
 
reklama
kociatka a może zamiast brać go na ręce to połóż się z nim na Waszym łóżku i niech zaśnie obok Ciebie czy męża. My do niedawna tak usypialiśmy.
No a dziś to przeszłam samą siebie, bo wzięłam małego do naszego łóżka i w ogóle tego nie pamiętam i pytam D. czy on wie kiedy go wzięłam, a on, że tak tylko nie wie czemu, bo Igor nie płakał:eek: no nie wierze po prostu!

basieniak Igor również jest ostrożny i każdy krok ma przemyślany:-D z każdym kolejnym dniem pozwala sobie na dłuższe wędrówki, które wychodzą z jego inicjatywy, ale zawsze od mebla do mebla.

Kania mi też się wydaje, że Igor po prostu czuje się bezpiecznie jak siedzę koło niego. On w ogóle jest teraz na etapie histerii jak niknę mu z oczu, tzn. nie chodzi o wyjście do pokoju ale już wyjście z domu to jest tragedia! I fajnie się czyta, że jednak trochę mam to praktykuje, bo wszędzie słyszę tylko jakie to ważne, żeby dziecko nauczyć samodzielnego zasypiania itd, ale każde dziecko jest inne i nie każde książkowe!

makunia
magnez pomógł?

Patula nie martwiłabym się wagą małego jedynie Ty możesz mieć więcej do zrzucenia;-) ale ja już się niczego nie boję- z Igorem przytyłam 25kg i zrzuciłam w 6m. Oczywiście nie chciałabym tego wyniku powtórzyć, ale również nie mogę powiedzieć, że się obżerałam, a jednak waga z każdą wizytą 4kg+ a zaczęło się po 20tyg.

My dziś po wizycie, ale taka rutynowa z echem serduszka i sprawdzeniem szyjki. Bez żadnych badań kolejna za 3tyg.
 
Do góry