ala - znam ten ból moich butów tańszych niż dzieciaków
ale wczoraj kupiłam dla Mai w Smyku za 125 zł, przecenione ze 180, więc jeszcze da radę
moi juz wczoraj ganiali po śniegu, Maja w jesiennych, więc jeszcze za głęboko w śnieg nie wchodziła
ale już niedługo ma być znowu 16 st ciepła, więc wszyscy chyba polegną na różne przeziębienia
królowa - udanego wyjazdu, masz rację - nacieszcie się sobą i pozwiedzajcie ile się da
chociaz wyjazdy z dzieciakami też sa super
kiniusia - przeczytałam wtedy wszystko, już nie miałam czasu odpisać....
przytulam Cię kochana, ja przy obu porodach tez miałam jazdy, ale u mnie sie dobrze skończyło....
jedyne co, to fakt, że stało sie to wszystko już w szpitalu, bo jakby było w domu, to nie wiem czy i Ty byś przeżyła....
ja jak przyjechałam z Adamem do porodu to tez nie mogli tetna złapać, ale powiem Ci, że zaraz mnie wieźli na cc jak tylko nie mogli tetna małego złapać za dobrze.... jak już byliśmy na sali, to jeszcze raz posłuchali i okazało się, że wszystko jest ok i odstawili mnie na normalna porodówke, ale cały czas byłam pod KTG na wszelki wypadek.... ale juz mieli mi sie w kręgosłup wkłuwać, tylko przyszedł doktor co miał cc robic i pytał czy ciąża naturalna, czy coś sie działo, znalazł równe tętno i zdecydował, że czekamy..... ale pamiętam jak mnie wieźli na cc to sobie myślałam, ze to niemożliwe, że to sie nie dzieje naprawdę....
mam nadzieję kochana, że teraz już będzie wszystko ok i będziesz sie cieszyć zdrową córeczką w marcu
ja się odmeldowuję na tydzień, jedziemy do teściów, poodwiedzamy rodzinke i mam nadzieje troche sie pobyczyć
a potem 6go podglądanko jak tam Jasiek i jak pessar trzyma.....
ale od kiedy go mam jakoś mniej mi twardnieje dół brzucha....
a do tego biore żelazo, pani dr zaleciła, więc do tego jeszcze zaparcia się zaczęły....
ale co tam - przeżyjemy i to
dla zdrowego maluszka wszystko
dbajcie o siebie kochane :-)