reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Marzec 2013

Herbata mam, mam tyle ze moja z babciami niechętnie zostaje... ale pora to zmienić. A co do noszenia dziecka, to może powiem tak, mojej córki nie nosiłam dużo, dziadkowie (teście) uwielbiali ją nosić. Teraz potrafi wymusić płaczem żeby ją wziąć na ręce, ja niestety nie mogę, więc jej tłumaczę, ale mężowi nie odpuści. A mąż ulega za każdym razem więc koło się zamyka ;-) Basieniak to sobie nieźle córcia babcię podeszła ;-)
 
reklama
Byłam na badaniach dzisiaj i zakupach zimowych. Kupiłam sobie buciki zimowe i jaka zaskoczona byłam jak wołam rozmiar 41 (bo tak zimowe zawsze mi wypadały) a tu za duże... 40 - za duże... i 39 były oki :) i pierwszy raz przylegają mi ładnie do nóżki a nie odstają przy kolanie. Taki fajny model wąski był :). Ceny butów zimowych dla dzieci są zabójcze... W końcu w ccc znaleźliśmy pod kolor kurtki dla Antka i w miarę rozsądnej cenie :) Do tego Tatuś mu wybrał czapkę uszatkę :)

Szczebiotka boję się że to jeszcze nie koniec kryzysu... Chociaż zmienił w sobie to co mi przeszkadzało to jednak mimo wszystko tak jakbyśmy robili sobie na złość w innych kwestiach... Ale lepiej jest więc żyję nadzieją...
 
Aaale się rozpisałyście przez weekend :)

Co do kopania malucha to ja też czuję to nisko i raczej po bokach w okolicach jajników, ale czasami też zaraz pod pępkiem ale to tylko jak tak w pół leżę w pół siedzę :p

Czuję też czasami coś bardzo dziwnego, nie wiem czy też tak macie ? Uczucie jest takie jakby dziecko całe się prostowało i przez chwilę stało na baczność :D brzuch wtedy mam dość twardy i z jednej strony , z lewej lub pod pępkiem mam lekkie wybrzuszenie - cała akcja trwa może z 5 - 10 sekund a po chwili przechodzi, zawsze przykładam w to miejsce dłoń i czuję lekką ulgę bo wtedy maluch jakby wraca na swoje miejsce.

Mam też jeszcze od jakiegoś czasu problem z dłuższym chodzeniem :( nie możliwością jest żebym zrobiła porządne zakupy w większym markecie bo bardzo szybko się męczę, słabo mi a brzuch sprawia wrażenie jakby ważył 100 kg i jest cały twardy , plecy od razu też mnie pobolewają (całe od góry do dołu) Mogę pochodzić max z pół godzinki i i tak muszę co jakiś czas sobie przysiąść albo chociaż ukucnąć - wtedy wszystko wraca do normy.

Powiedzcie dziewczyny czy to ok ?
Czy organizm musi się po prostu przyzwyczaić do nowego zadania ?
Ja w sumie zawsze tak miałam, nawet przed ciążą że jak dużo chodziłam to miałam napięty brzuch i plecy się odzywały ale nie tak szybko jak teraz :(
Po jutrze idę do lekarza to wypytam ... ale może Wy też tak macie ?
 
Szczebiotka z jednej strony bym już chciała odpocząć, z drugiej - lubię swoją pracę i nie lubię gdy ktoś za mnie ją robi bo potem jest nie tak jak ja bym to zrobiła ;) Wiem, że muszę odpuścić.

Makunia ja też się budzę często na plecach. Ostatnio jednak w tej pozycji gorzej mi się oddycha.

Natalia ja też się ciągle budzę w nocy, ale ja na siku. Niestety. Nie wysypiam się dzięki temu, czasem wstaję i 4 razy :(

03.2012 mam tak czasem, że z jednej strony brzuch mi nagle rośnie (robi się taka gula), i tam jest twardy. Pewnie dziecię się przekręca :)

odliczam dni do środy - lecimy na krótki urlop (korzystając z długiego weekendu), a że trochę na południe to mam nadzieję, że będzie cieplej niż w PL.
 
Mi Maluszek wczoraj zrobił niespodziankę i się wyciągnął tak, że palcami wyczułam nad pępkiem jego/jej główkę (bo kopała na dole). Coś niesamowitego taka twarda kuleczka... Mąż się później z nim przepychał i delikatnie palcami próbował go/ją zepchnąć niżej ale uparte dziecko :)
 
Krolowa zazdrosze urlopu, wypocznij sobie po tej pracy
moj maz za tyd znowu wyjezdza, ja do niego znowu na chwile dojade. dobre i to, zawsze jakas zmiana otoczenia

na zew ciemno i sniezno, po raz pierwszy nie chce mi sie isc cwiczyc. ale musze sie przelamac ;)
 
Tak czytam o wcześniakach i cieszę się że moje dziecko miałoby już jakieś 5% szans na przeżycie gdyby teraz się urodziło. Granica ratowania wcześniaków to 22 tydzień ciąży (na świecie) i min. 500g. Czyli teraz z każdym dniem z górki...
 
Deizzi no nie moge, kolejny raz napisze ze mam jak Ty ;-) tylko, ze ja dopiero pelny 18 tydzien zaczelam i modle sie, zeby to jakos przetrzymac. Niby wszystko ok, pierwsza ciaza, krotkie staranie, ciaza ksiazkowa, ale mimo wszystko mam w sobie taki ogromny lek o malucha. A wszystko to z powodu tego, ze niedawno stracilam najblizsza mi osobe na swiecie, mojego tate. Gdyby teraz jeszcze spotkalo cos mojego maluszka, to naprawde nie wiem jak bym dalej zyla...
 
Deizzi no nie moge, kolejny raz napisze ze mam jak Ty ;-) tylko, ze ja dopiero pelny 18 tydzien zaczelam i modle sie, zeby to jakos przetrzymac. Niby wszystko ok, pierwsza ciaza, krotkie staranie, ciaza ksiazkowa, ale mimo wszystko mam w sobie taki ogromny lek o malucha. A wszystko to z powodu tego, ze niedawno stracilam najblizsza mi osobe na swiecie, mojego tate. Gdyby teraz jeszcze spotkalo cos mojego maluszka, to naprawde nie wiem jak bym dalej zyla...

Mam takie same odczucia ten sam lęk tylko że my staraliśmy się 1,5 roku od drugie dziecko i cały czas mu powtarzam że nie po to tak długo się o nie starałam, tak długo walczyłam żeby teraz mu się coś stało, a dzisiaj poczułam po prostu ulgę że takie maleństwa już żyją.
 
reklama
Królowa - gdzie lecicie?

Kania - dobrze, że Oliwia rozumie, że nie możesz jej brać na ręce, bo moja siostrzenica w ogóle nie daje sobie wytłumaczyć, że ciocia ma dzidziusia w brzuszku... Ale też nie dziwie się, że mąż ulega, bo Oliwia to pewnie córusia tatusia :D

Deizzi
- w ogole ceny ubrań dla dzieci, to jest jakaś masakra. Ostatnio oglądałam kompleciki dla dziecka i stwierdziłam, że jeszcze w tym miesiacu powydaję na siebie, bo na dziecko mnie nie stac:D:D

Wlazłam pod kołdrę i leżę. Spiąca jestem, ale wiem, że będę się wierciła na łóżku do 23, wiec nawet nie próbuję zasnąć:|
 
Do góry