reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Marzec 2013

Witam sobotnio:)

Kinusia ja Ciebie i Twojego męża podziwam...strata dziecka dla mnie jest niewyobrażalan i uważam , że kto nie był rodzcem którego dziecko odeszło nie ma pojęcia jak to jest. Wierzę w to, że maleńka jest teraz przy Tobie i na pewno nie pozwoli żeby drugiej kruszynie stało się cokolwiek!!

U mnie od wczoraj tak mała kopie, że brzuch mi skacze:D Łukasz cały czas próbuje ale nie daje się i jak tylko tata przyłoży rękę udaje, że śpi:-D:-D A na Gabrysia reaguje tak energicznie, że on już kilka razy poczuł swoją siostrzyczkę spojrzał się na brzuch i powiedział "ulala dzidzia":-) Już nie mogę się doczekać kiedy siebie poznają
 
reklama
Mój Mąż jest dzisiaj na noc u kuzynki która mu urodziny. Chciał żebyśmy pojechali z nim. Ale odmówiłam bo jakoś nie uśmiechało mi się patrzeć na towarzystwo po alkoholu i później żeby śpiąc z nami chuchał tym alkoholem na mnie i synka.
Jestem z siebie dumna :) Że mu odmówiłam. Chyba pierwszy raz się od niego trochę od uzależniłam.
 
Witam sobotnio:)

Kinusia ja Ciebie i Twojego męża podziwam...strata dziecka dla mnie jest niewyobrażalan i uważam , że kto nie był rodzcem którego dziecko odeszło nie ma pojęcia jak to jest. Wierzę w to, że maleńka jest teraz przy Tobie i na pewno nie pozwoli żeby drugiej kruszynie stało się cokolwiek!!

U mnie od wczoraj tak mała kopie, że brzuch mi skacze:D Łukasz cały czas próbuje ale nie daje się i jak tylko tata przyłoży rękę udaje, że śpi:-D:-D A na Gabrysia reaguje tak energicznie, że on już kilka razy poczuł swoją siostrzyczkę spojrzał się na brzuch i powiedział "ulala dzidzia":-) Już nie mogę się doczekać kiedy siebie poznają

Antoś ostatnio: "Tato Ty wiesz że ona mnie w ucho kopnęła?" a w nocy gdy przyszedł do mnie spać i go przytuliłam to się odsunął i mówi: "tak będzie bezpieczniej bo mnie w plecy nie kopnie"
 
Dzień dobry :)

Ja dzisiaj od 6 na nogach :) Chyba się mój organizm zaczął przystosowywać do narodzin dziecka, bo coraz mniej snu potrzebuje:|
Za oknem biało, brzuch dzisiaj wyjątkowo nie boli (ale nie będę zapeszała), mały jeszcze nie wstał, ale może przez to, że wczoraj mnie w coś tak uderzył, że aż krzyknęłam :| nie wiem skąd on ma tyle siły... Czasami mam wrażenie, że ciągnie za pępowinę, ale nie wiem czy to możliwe:)

Betina - wytrzymałość przy teściach to podstawa:) Rodzice Sz. są po rozwodzie i dosyć zabawnie jest jak czasami przebywają razem:)

Deizzi -dobrze, że nie prosił, żebyś po niego w nocy przyjechała: "bo przecież niepijąca jesteś":)
 
budze sie, patrze przez okno a tam zima cala para, nie jakies tam lekkie pruszenie tylko WSZYSTKO zasypane. szok! ale ladnie :)

dzisiaj, mimo ze niedziela, troche planow wychodnych mamy. m.in. wizyta u gina
 
Hej dziewczynki, ile tu się produkuje...:)
Ja pospałam długo, posprzątałam, zrobiłam obiad- kurczak z ryżem w sosie słodko kwaśnym i malowałam...jakiś czas temu zakupiłam sobie pastele i teraz usiłuję coś malować dla przyjemności, przynajmniej czas leci


basiatoja powiem Ci ja też wczoraj się widziałam z koleżankami i o godz. 20 -tej ziewałam jak małe dziecko i nie umiałam już wytrzymać, wróciłam padnięta do domu
Alfa witamy wśród marcówek
NomiMalone a czujesz ruchy dzidziusia? Bo wtedy wiadomo, że wszystko dobrze :)
jotka21 lekkiego pióra, a raczej klawiatury
makunia co masz taką skwaszoną minę, że babcia gotuje? przynajmniej masz z głowy:)
Alfa u mnie też ten cukier produkują:-D
Ewelinka ślicznie za oknem, bo dawno takiego widoku nie widziałam :)
asinka85 jejciu znowu choróbsko..przykro mi, zdrówka dla Tymka i Sz., a Ty jedz dużo owoców,żeby się jakoś uodpornić
Madziara21 ale masz widoki z okna, jak z obrazu, ja mam blok haha
Monisia a co to są prażuchy? Fajny mi to piesek hihi, waży tyle co ja
Szczebiotko Twoja córcia pierwsze słowo jakie powie to "pączek" :-D
03.2013 powiem Ci tylko tyle, że mi się też brzuch tak dziwnie napina i twardnieje, mojej koleżance, która jest w 7 miesiącu tak samo się robiło i robi, ważne, żeby nie działo się to regularnie - tak słyszałam, a to podobno jest normalne, tak mówił jej lekarz, ja u mojej jeszcze tego nie konsultowałam. Jak mi się tak dzieje to się kładę i głęboko oddycham..za chwilę przechodzi.
Kania a jabłka dajesz tarte, czy w większych kawałkach, bo ja w większych,ale są różne szkołyZobacz załącznik 510649 dzisiaj namalowałam buciki, mam nadzieję, że przypomina Wam to buciki haha

Prażuchy to są takie kluchy z ziemniaków a robi się tak-jak ziemniaki sie zagotują to wsypuje się troche mąki ziemniaczane i ugniata się do czasu aż zaczną się odklejać od garnka,później odrywa się łyżką po kawałku i na rozgrana patelnię podsmaża.Podaje się je ze skwarkami najlepiej z boczku i do tego kefir,mniaaaam.akie proste jedzenie a ile radochy daje:-) Być może wiedziałaś co to jest tylko inaczej to nazywasz na Śląsku...
Pozdrowionka
 
Ehhh strasznie smutny temat macie. Wiem, że pogoda za oknem nie sprzyja ale mimo wszystko głowa do góry. My marcóweczki w komplecie musimy dotrwać do końca :)
Ja właśnie przeżyłam katastrofę wychowawczą. Od 4 dni uczę córkę nocniczkowania. Już opanowała w miarę siadanie, znaczy zaczyna mówić SII na 5 sekund przed zsikaniem :p (początkowo mówiła jak już było po ptokach). Niestety przed chwilą nastąpiła awaria która znów podcięła mi skrzydełka :/ Stoi koło nocnika, pytam czy chce sii, ona że NIE, no to dalej gotuje. Ja się patrzę a ona na mnie że FUJ... Wkurzyłam się i mąż musiał zmywać podłogę i kończyć obiad, bo z tych nerwów rozbolał mnie brzuch i musiałam się położyć! Mam nadzieje że moje męki już długo nie potrwają. Ponoć dziecko do tygodnia załapie o co chodzi z nocnikiem. Jakoś w to zaczynam wątpić... :( :( :(

A umnie było tak-teście marudzili mi że już po roku powinna umieć robić w nocnik a ja sobie odpuszczałam tłumacząc im,że skoro siedzę z nią w domu i nie idzie do przedszkola to nie mam presji...Poczekałam spokojnie jak córka miała 2,5 roczku,to był długo weekend majowy.Załapała w dwa dni i siku i kupę.Tak więc nie martw się,kupuj pieluchy a na wszystko przyjdzie czas:-)
Pozdrowionka
 
kiniusia - twoja smutna historia to jedna z tych, które w ogóle nie powinny się przydarzyć nikomu na tym świecie. Nikt nie zrozumie jaki to ból dopóki sam tego nie przeżyje toteż wolałabym by nikt nie musiał "rozumieć" . Mój taki strach w ciąży (poza własnymi 3 ciążami nieudanymi ale we wczesnym etapie 6-8tydz) wiąże się właśnie ze świadomością, że dopóki dziecko sie nie urodzi to nic nigdy nie wiadomo, więc boję się przeokropnie , łącznie z porodem, bo wiem , że może być różnie włącznie ze śmiercią moją i dziecka. Ta cholerna świadomość nie daje mi spokoju i chyba dlatego moja radość z ciąży jest taka ... słaba, przytłumiona i drażni mnie jak inni mi mówią "po co ty się tak przejmujesz, przecież wszystko będzie dobrze" ale mówią to tylko osoby, które nigdy nie straciły ciąży. Byc może dlatego też zwlekam z zakupami pajacyków, śpiochów itd dla dziecka a pokój dziecinny bardziej wygląda jak przechowalnia rzeczy niż kraina dziecka.

Edit: własnie mi się przypomniało , że miałam okropny sen/koszmar. Śniło mi sie , że miałam brzuch wielki taki na 7-8 miesięcy, ale byłam w 5-tym, niby byłam w ciąży ale trafiłam do szpitala i zrobili mi USG okazało się , że ja w ogóle nie jestem w ciąży. Że owszem jest i worek owodniowy i płyny itd ale jajeczko nie zostało zapłodnione, było puste tylko mój organizm zareagował tak jakbym była w ciąży. Normalnie koszmar, czułam , że mi sie to śni ale nie chciałam przerwać snu bo chciałam w tym śnie iść do innego lekarza bo byłam pewna , że się pomylili, i zanim się obudze chciałam widzieć , że jestem w ciąży a z dzidzią jest wszystko dobrze .

We wtorek mam wizytę kontrolną .... normalnie szału dostanę przez te 2,5 dnia z niecierpliwości:wściekła/y::wściekła/y:
 
Ostatnia edycja:
reklama
NomiMalone spokojnie jeszcze duzo czasu zostalo na zbieranie wyprawki wiec nie ma sie co spieszyc, jesli Cie to jeszcze nie cieszy a tylko bardziej niepokoi
Monisia wow weekendowa szkola nocnikowania brzmi super szybko, gratuluje córci ;)
 
Do góry