Szczebiotka
Fanka BB :)
Dziewczyny z tym stetoskopem dajcie sobie spokój, szkoda nerwów, trudno znaleźć serducho i łatwo pomylić np z tętnem łożyska
Mój Mąż lekarz a miał duży problem, żeby coś usłyszeć dopiero w okolicach 30tego tygodnia się udawało a wtedy już Szczepcio wyraźnie dawał znaki a jak nie to wystaczył zimny soczek, był moment kiedy nie reagował (tak nam się wydawało) na soczek, stetoskop nie łapał Mąż też się zdenerwował i chyba przez to, okazało się, że Szczepek po prostu całkowicie się odwrocił i kopał sobie w najlepsze ale od strony pleców czego czuć nie mogłam.
Moim zdaniem obaw nie uspokoi wręcz przeciwnie, może czasami niepotrzebnie nasilić.
Patula jakby mi Kruszynka szalała dzień i noc to bym nie protestowała ale też nie jestem jeszcze skazana na jęczenie tego Maluszka jak zmęczone;-)
Samoloty bezpieczniejsze niż każdy inny środek transportu więc się nie stresuj:-) My jak przesiadamy się z samochodu na samolot to mój Mąż mówi "no teraz wreszcie ta bezpieczniejsza część podróży"
ja lecę właśnie w czwartek i tego się właśnie trzymam;-)
Anka fajne takie jesienne wyprawy, ja już się nie mogę doczekać aż ze Szczepkiem będę takie ludziki tworzyć:-)
Ja z dzieciolkami właśnie pożarłam kilogram mandarynek i zaraz uciekam kąpać pierworodnego:-) Spokojnego wieczorka Kobietki:-)
Mój Mąż lekarz a miał duży problem, żeby coś usłyszeć dopiero w okolicach 30tego tygodnia się udawało a wtedy już Szczepcio wyraźnie dawał znaki a jak nie to wystaczył zimny soczek, był moment kiedy nie reagował (tak nam się wydawało) na soczek, stetoskop nie łapał Mąż też się zdenerwował i chyba przez to, okazało się, że Szczepek po prostu całkowicie się odwrocił i kopał sobie w najlepsze ale od strony pleców czego czuć nie mogłam.
Moim zdaniem obaw nie uspokoi wręcz przeciwnie, może czasami niepotrzebnie nasilić.
Patula jakby mi Kruszynka szalała dzień i noc to bym nie protestowała ale też nie jestem jeszcze skazana na jęczenie tego Maluszka jak zmęczone;-)
Samoloty bezpieczniejsze niż każdy inny środek transportu więc się nie stresuj:-) My jak przesiadamy się z samochodu na samolot to mój Mąż mówi "no teraz wreszcie ta bezpieczniejsza część podróży"

Anka fajne takie jesienne wyprawy, ja już się nie mogę doczekać aż ze Szczepkiem będę takie ludziki tworzyć:-)
Ja z dzieciolkami właśnie pożarłam kilogram mandarynek i zaraz uciekam kąpać pierworodnego:-) Spokojnego wieczorka Kobietki:-)