Kociatka mam nadzieję, że już się dodzwoniłaś i umówiłaś na wizytę szybciutko. Dobrze, że Ty z tych zapobiegawczych bo zwłaszcza biorąc Twoją historię pod uwagę, nie ma co zwlekać jak coś takiego się dzieje. Daj koniecznie znać jak już będziesz wiedziała na czym stoisz
Makunia, obyś nie czekała za długo i dostała wreszcie lek, dzięki któremu pozbędziesz się tego diabelstwa na dłużej.
Monisia wwspółczuję tych przejść jakie miałaś, trzymam kciuki aby tym razem podobnie jak z Córeczką wszystko było idealnie i byś wkrótce mogła się zacząć porządnie cieszyć ciążą. Swoją drogą sadyzm, że tak długo każą czekać na wyniki, znajoma tutaj w uk miała amnio, wyszły Jej bardzo złe wyniki po genetycznym, i jakieś 2-3dni po badaniu już miała telefon ze szpitala, że wszystko jest dobrze. Zwyczajowo tu wysyłają list w przypadku innych badań jeśli wszystko jest dobrze ale przy tym informują zaraz jak mają wyniki bo przecież oczywiste jaki to stres dla kobiety.
Aniulksa wcale się nie dziwię, że się wkurzyłaś, zwłaszcza jak się płaci to człwowiek oczekuję profesjonalizmu, następnym razem może umawiaj się do konkretnego lekarza w ten sposób większa szansa, że unikniesz rozczarowania.
Najważniejsze jednak tak jak piszesz, że Maluszek ma się dobrze i rośnie zdrowo:-)
Kiniusia, Anka kciuki zaciśnięte za wizyty, wierzę, że wszystko u Waszych Maluszków idealnie, stanowczo za dużo złych doświadczeń już macie, limit się wyczerpał, więc czekamy niecierpliwie na dobre wieści. Anka już po wizycie powinna być zresztą, Kinusiu a Tobie cierpliwości, choć wiem jak o nią trudno.
Heledorka jeśli chodzi o pogodę to rozumiem Cię aż za dobrze, na naszej "końcówce" też aura nie rozpieszcza, jak Mama mówi mi,że u nich 20st a tu tylko wiatr i deszcz to wyć mi się chce, no ale ja już za tydzień o tej porze będę w drodze do PL, co prawda tylko na tydzień ale i tak już się cieszę jak wariatka:-)
Co do mleczka to nie myślisz, żeby małego powoli odstawiać? Mi Szczepek do 10miesiąca jeszcze 2 razy w nocy pił, najpierw oduczyłam go tego w okolicach 4-5 rano, rozcieńczałam mleko tak, że w końcu to woda o smaku mleka była i sam zrezygnował(zrobiłam to wydaje mi się bardzo łagodnie bo chyba ze 3tygodnie tak się bawiłam), ze 2noce się budził ale dawałam mu samą wodę i zrezygnował, a później tą samą metodą wyelmininowałam, chwilę po tym jak skończył rok, karmienie o północy,
Basieniak 100lat dla Męża, ja o torta bym się nie martwiła jak już zrobiony i przełożony kremem czy dżemem to do wieczorka spokojnie "najdzie".
Ja się zastanawiam czy nie zakupić sobie dodatkowej porcji magnezu, bo sypiam w nocy po jakieś 8,5godziny co prawda min 2pobudki ale u mnie to i tak wielki postęp bo bywało, że na 6godz tylko mogłam sobie pozwolić z pobutkami co 2godziny, po południami ostatnio po 2godziny a i tak od 21 już nieprzytomna chodzę, sińce pod oczami mam jakbym od miesiąca nie dosypiała, a poza tym jeśli jakiś dodatkowy wysiłek, więcej pochodzę albo posprzątam w domu to brzuchol twardnieje, przy Szczepciu nie miałam pojęcia co to takiego. Nic jak dotre w pobliże apteki to pewnie się zaopatrzę, póki co mykam na spacerek póki nie pada.
Miłego dnia Kobietki