Czesc
Inka,
Asinska, witajcie wsrod "marcowek"
Iza Marina, takiej wiedzy nigdy za wiele
Nie ma sie jednak co nastawiac, ze wszystkiego sie dowiemy - przy pierwszym bolesnie sie przekonalam ze bycie mama to po prostu doswiadczenie... Na przyklad z tym karmieniem piersia: niby takie proste i naturalne, a nie moglam sobie poradzic. Ale bez wiedzy teoretycznej ciezko w ogole zaczac, to prawda.
Daga, ciaza to szczegolny okres i wierz mi - nie jestes pierwsza ani jedyna, ktora ma rozne problemy wlasnie w tym okresie. Nie przejmuj sie gderaniem rodzinki, w takich sytuacjach to wlasnie oni powinni Cie wspierac. Internet na pewno nie jest najlepszym zrodlem wiedzy (zwlaszcza zapytania ad hoc, jesli nie znasz ludzi, ktorzy odpowiadaja), ale jesli podchodzimy z dystansem i wiemy, gdzie szukac informacji - moze sie przydac.
Powiem tak: znalazlam to Forum, gdy lezalam miesiacami z zagrozona ciaza. Jest tutaj taki watek "Bol, skracanie sie szyjki macicy..." (jakos tak). Wtedy bylam przekonana, ze urodze wczesniaka i juz nic mi nie pomoze. Po pierwsze, znalazlam tam mnostwo historii kobiet, ktore przezywaly ten sam bol i strach, tracily wiare. A jednak rodzily w terminie. Znalazlam tez grupe wsparcia, kilka kobiet, ktore lezaly plackiem ze skurzami macicy tak jak ja. Naprawde trudno opisac, co sie wtedy czuje - sa momenty kompletnego zwatpienia i zalamania (ja dodatkowo bylam SAMA za granica, nie moglam wrocic do domu z uwagi na ryzyko). Wyciagalysly sie nawzajem z tych dolkow... Dzieki nim uwierzylam ze jakos wytrzymam i moje dziecko zaczeka
Maly urodzil sie w 40 tygodniu ciazy!!!
W internecie roznie bywa, ale nigdy nie spotkalam sie z jakimis zlymi fluidami na tym forum. Piszemy codziennie, zasem rzadziej, ale interesujemy sie soba nawzajem, bo wlasnie dzieki temu mozemy sie wspierac. Zadna forumowiczka nie zastapi oczywiscie lekarza, ale wiele z nas ma rozne doswiadczenia i zawsze mozemy podyskutowac. Jestesmy przeciez w tej samej sytuacji
Pisz kiedy chcesz i ile chcesz, pamietaj ze zawsze mozesz na nas liczyc
J&J bardzo czesto uczulaja niestety... Jogurty duzo mniej uczulajace niz mleko, masz uczulenie na produkty mleczne?
Domi, Betina, ja mam X Landera XA (kolor Arctic). Dlugo wybieralismy, wybrzydzalismy, ale jestesmy mega zadowoleni! Wybrobowany i w upaly (otwierane okienko w budce) i w zimie (ciepla, obszerna spacerowka, duze, pompowane kola, mozna prowadzic jedna reka). Moge polecic z czystym sumieniem.
Truskaffka, pewnie chca cc z uwagi na ryzyko rozejscia sie szwow... U mnie wyzsze niz u Ciebie, a lekarz mimo wszystko dopuszcza sn (pod pewnymi warunkami, ale szanse niewielkie). Wszystko zalezy od blizny.
Kiniusia, mama to mama
Mojami nieraz d... uratowala. Teraz siedzi od rana do wieczora z malutkim i jeszcze gotuje mi obiady (bo jestem przeciez chwilowym inwalida...). Milego weekendu mimo wszystko - moze z jakas dobra ksiazka?
Martuska, w Ujastku na pewno nie beda robic problemow z innymi pozycjami do rodzenia, to nie Kopernik (w Koperniku najchetniej przywiazaliby Cie do lozka). Ja mialam maly, ale prywatny pokoik, byla tam wanna do rodzenia, lozko i fotel dla osoby towarzyszacej. Inne szpitale - rozne opinie. Siemiradzki jest tez popularny, ale tam wlasnie za wiele rzeczy dodatkowo sie placi (osobna sale, znieczulenie - to, co w Ujastku jest za darmo). Poza tym, jesli cokolwiek sie dzieje, nie maja zaplecza i musza wiezc matke/dziecko na Kopernika. Prawda jest taka, ze tylko Kopernik i Ujastek maja nowoczesne oddzialy neonatologiczne, co nie jest bez znaczenia jak cos pojdzie nie tak. Oczywiscie zaplecze Kopernika jest wieksze, bo to jest szpital uniwersytecki. Z tego tez wzgledu obowiazkowo trafiaja tam wszystkie ciezkie przypadki (np. toksoplazmoza). Mam jednak nadzieje, ze zadna z nas tam nie trafi na tej podstawie...
Z tym placeniem, wiesz... teoretycznie za nic nie placisz za porod w wodzie. W praktyce umowa w polozna do rodzenia w wodzie moze byc konieczna. Jak pisalam, to jedyna gwarancja, ze rzeczywiscie bedziesz miec sale z wanna i ze Cie do tego zakwalifikuja. Mozesz zawsze probowac zalatwic to inaczej, ale wiesz... Ja jestem z rodziny lekarzy znanej w tym srodowisku i w zasadzie wiele zalatwiam za samo nazwisko, a za to jednak placilam. Na 100% maja tam wykwalifikowane osoby, osobiscie znam 2. Ta moja babeczka w zasadzie nie zajmowala sie niczym innym tylko porodami w wodzie, 25 lat doswiadczenia, ale byla droga (1500 zl). Jak mowilam, nie zaluje ani zlotowki, bo synek dostal 10 pkt a moglo naprawde byc kiepsko... Ta druga jest mlodsza i tansza o ile wiem, ale tez jest bardzo plecana. Moja znajoma z nia rodzila, gadalam z nia (pracuje w gabinecie mojego gina, ordynatora Ujastka z reszta
.
Jesli chodzi o dokarmianie - po porodzie nat dostajesz dzieciaka i karmisz jak chcesz. W ogole nie musisz go oddawac "na noworodki". Ja bylam po cc na morfinie i innych swinstwach, przez 1 dobe nie moglam sie ruszac, wiec malutki byl ze mna tylko kilka godzin. Mial problemy ze ssaniem, wiec tak czy tak chcialam, zeby go dokarmialy. Bardzo jednak dbaly, zeby przystawiac gdy tylko mozna, kobietke ktora z mna lezala zachecaly zeby tylko cyca dawac. Jak moje problemy z karmieniem poglebialy sie, wyslaly mnie do babeczki, ktora jest doradca laktacyjnym (w Ujastku jest poradnia laktacyjna). Baaardzo mi pomogla, wlasciwie dzieki niej zaczelam karmic. Fajne bylo tez to, ze jak padalam na pysk to braly dzieciaka i daly mi sie przespac...